@companiero, post #79
Tu się nie do końca zgodzę że piraty nie miały znaczenia Może nie były czynnikiem najważniejszym w wyborze sprzętu ale był to czynnik ważny w tamtych czasach.
Zakup samego komputera czy konsoli to był wtedy mega wydatek dla rodziny...
@Duracel, post #90
@Hexmage960, post #88
Koniecznie - przede wszystkim napiszę program w asemblerze, który testuje konwersję pikseli chunky. Jeszcze ten adapter do mnie nie dotarł, ale jest w drodze.
@Motyl, post #92
Nie było i nie ma do dziś ANI JEDNEGO tytułu, dla którego ludzie mieliby kupić tę konsolę...
@Koyot1222, post #94
@Koyot1222, post #94
@companiero, post #95
I dziś jako jedyni na świecie mielibyśmy tłoczone piraty na CD32 które ruscy przywozili by z Azji na stragany
Wszystkie te gadki o tym że gdyby ludzie byli lepiej poinformowani to chętniej by kupowali CD32, są niepoważne. Mało kto je kupował nie dlatego że klienci byli durni, tylko dlatego że mieli olej w głowach. Nikt nie mówi że ta konsola jest słaba, ale zwyczajnie nie opłacało się rezygnować z dziesiątek czy setek tytułów na rzecz kilku, nawet takich nieco poprawionych, w dodatku na drogich nośnikach.
@Koyot1222, post #97
@Motyl, post #92
Duracell, niestety sam udowodniłeś tezę o marności konsoli CD32:
Podałeś 6 tytułów, które istotnie były LEPSZE, niż wersje na A500/A1200...
Ale to tylko tyle...sześć gierek...słabo, strasznie słabo...!
Nie było i nie ma do dziś ANI JEDNEGO tytułu, dla którego ludzie mieliby kupić tę konsolę...
@Koyot1222, post #97
@Hellena, post #101
@Duracel, post #100
Co do PSX'a w kontekście piratów. PSX bez wątpienia był przełomową konsolą, która wbiła ostatni gwóźdź do trumny klasycznych komputerów i konsol 16-32 bit pokroju Atari, Commodore itp.
@Hellena, post #101
@recedent, post #102
@Koyot1222, post #97
@companiero, post #108
@Duracel, post #99
@Motyl, post #112
Znałem w pierwszej połowie lat 90-tych kilkunastu amigowców i sporo giercmanów , dla których platforma była bez znaczenia, bo liczyły się tylko same gry...
NIKT nie kupił CD32... Ba...nawet nikt o tym na serio nie pomyślał...
@companiero, post #113
@Motyl, post #112
Znałem w pierwszej połowie lat 90-tych kilkunastu amigowców i sporo giercmanów , dla których platforma była bez znaczenia, bo liczyły się tylko same gry...
NIKT nie kupił CD32... Ba...nawet nikt o tym na serio nie pomyślał...
Tu jest moim zdaniem sedno problemu - nie było ani jednej ekskluzywnej, powalającej gry na CD32, a tylko mniej lub bardziej podrasowane wersje gier z A500 i A1200...
To za mało, żeby zdobyć rynek.
Problem był taki że wszelkie wzmianki o CD32 pojawiały się nie tam gdzie trzeba, w prasie Amigowej czy innych czasopismach komputerowych. Potencjalny nabywca nie wiedział o tym produkcie.
@Motyl, post #112
Kwestia jest inna - mianowicie, czy był choćby jeden tytuł, który był skokiem jakościowym, czymś, dla czego ludzie chcieliby KONIECZNIE kupić akurat CD32 ? Moim zdaniem NIE...
Było to tak samo jak z Amigą 1200 , która nie oferowała żadnego skoku jakościowego w stosunku do gier dla A500...Owszem , ciut lepsza grafika w kilkunastu grach, czasem mniej wachlowania dyskietkami...i w zasadzie to wszystko dla przeciętnego giercmana...
@ZbyniuR, post #114
Ciekawe ile z tych 220 gier potrzebowało AGI albo 020 ?
Albo czy jakby je mieć w piratach na dyskietkach zamiast na CD, to zaoszczędzonej kasy starczyłoby na twardziela? ;)
@Koyot1222, post #115
@ZbyniuR, post #119
Zazdroszczę rodziców z którymi można było pertraktować. Moi nie chcieli słyszeć o takich drogich zabawkach. Sami też nie potrzebowali komputera do niczego.