kategorie: A1200, A2000/A3000, A500, A600
[#61] Re: Amiga - nostalgia, czy pogoń za duszą?

@Nasedo, post #59

Postaram się jak najkrócej

Nie mam na celu pokazać, że "moje na wierzchu", jeśli moje posty tak wyglądają to nie było to zamierzone. Piszesz o odczuciach z działania emulatora Amigi, a z mojego doświadczenia wynika, że wiele rzeczy nie działa lub działa inaczej niż na oryginalnym sprzęcie. Więc jeśli pytasz czy możemy mówić o poczuciu "duszy" Amigi to moim zdaniem zdecydowanie nie, chyba że ograniczymy się do rzeczy, które akurat działają dobrze.

Wad jest cała masa i trudno je tak wymienić. Ale przykładowo z takich najprostszych:
- niepełna obsługa dysku (wiele programów nie działa ze względu na brak emulacji odpowiednich funkcji scsi.device itd.)
- zła implementacja funkcji chipsetu (niektóre gry czy dema niepoprawnie wyświetlają grafikę lub w ogóle nie działają)
- nie do końca poprawna emulacja chyba procesora (zdarzyło mi się wielokrotnie, że jakiś program nie chciał się uruchomić, szczególnie jeśli był pisany w asemblerze albo plik z projektem nie chciał załadować się poprawnie (np. w Draw Studio)
- coś tak prozaicznego jak brak możliwości przełączania trybów graficznych (ustawia się go w konfiguracji emulatora, a nie w systemie Amigi i nie ustawię np. trybu Euro36).

To tylko przykłady, które są typowo użytkowe. Przez to nie mogę w coś zagrać, załadować albo np. odzyskać danych z dysku. I teraz, jeżeli mam jakiś dokument, a nie mogę go użyć na emulatorze to muszę to zrobić na prawdziwej Amidze i dla mnie emulator jest spalony. Przy skomplikowanych i dużych plikach to wcale nie jest takie rzadkie. Więc moim zdaniem na emulatorze jest dużo gorzej.

Ostatnia aktualizacja: 02.10.2014 00:47:06 przez tOMashBe
[#62] Re: Amiga - nostalgia, czy pogoń za duszą?

@tOMashBe, post #61

O przypomniałeś mi jedną rzecz która mnie zniechęciła do emulatora Amy. Nazwy plików. W kolekcji moich obrazków i modułków była cała masa przypadków użycia znaków które WinXP nie tolerował i po napotkaniu ich w czytanym katalogu się resetował. Cholera mnie brała przy przenoszeniu plików do PC za pomocą partycji Fat16. Czasem w takich katalogach gdzie były setki plików musiałem szukać tej literki na której się zawiesił. Co w coraz to kolejnych katalogach i ciągłym przełączaniu twardziela między kompami trwało dłuuugie godziny.
[#63] Re: Amiga - nostalgia, czy pogoń za duszą?

@ZbyniuR, post #62

Ja miałem różne okresy, bo trzeba przyznać, że emulatory są całkiem dobre, niezależnie od swoich wad. Ale jakoś nie mogę się przekonać np. do emulowanego SIDa albo filtrów CRT na monitorze LCD. A jak trafię na jakiś program czy grę, która nie działa to już w ogóle.
[#64] Re: Amiga - nostalgia, czy pogoń za duszą?

@tOMashBe, post #63

Jejku to są takie filtry które jak rozumiem psują obraz by wyglądał jak na CRT? Moje podejście jest takie że niezależnie od decyzji czy wybiorę emulator czy realny sprzęt, jestem za używaniem współczesnych wyświetlaczy, współczesnych zasilaczy i współczesnych nośników pamięci. Technologia idzie do przodu, czemu mam z niej rezygnować, nawet w odgrzewaniu wspomnień? Przecież to jest jak spełnienie się marzeń wreszcie, po latach, o lepszym konfigu.
Dla mnie treścią wspomnień jest program a nie bebechy. Tak samo jak sentyment do historii napisanej przed laty, nie znaczy dla mnie że koniecznie muszę mieć egzemplarz książki pachnący kurzem. Bo wolę wersję elektroniczną czytaną przez komputer. Choć rozumiem też co się czuje dotykając przedmiotu który przywołuje wspomnienia już nawet samą tylko swoją obecnością, nawet gdy już nie jest sprawny. Bo jest nasz.... i towarzyszył nam wtedy gdy odkrywaliśmy dzięki niemu świat. A ten szczeniak który mieszka w mojej duszy nie zamieniłby go na żadnego lapka czy tableta. I strasznie się za nim stęsknił. I nawet jak się ucieszy że teraz podłączy do niego lepsze podzespoły, to stare trafią na ołtarzyk wspomnień a nie do kosza, bo nie chcemy znowu czuć że zgubiliśmy kawałek swojej duszy. Człowiek uczy się na własnych błędach. ;)
[#65] Re: Amiga - nostalgia, czy pogoń za duszą?

@ZbyniuR, post #64

Są różne filtry, nawet mogą "emulować" wypukłość CRT, ale to już całkiem do mnie nie przemawia Po prostu jak jest spory wyświetlacz to niska rozdzielczość wiadomo jak wygląda. Ale fajnie to napisałeś, aż się zamyśliłem tak pozytywnie
[#66] Re: Amiga - nostalgia, czy pogoń za duszą?

@ZbyniuR, post #64

Ja, dla odmiany, mam ten problem, że nie podobają mi się współczesne wyświetlacze. LCD to dla mnie zło konieczne, szczególnie te coraz to szersze niż wyższe.

No ale w tej sytuacji wolę po prostu kupić jakiegoś CRTka za dwa piwa, albo przynieść sobie ze śmietnika, zamiast bawić się w filtry. Z filtrami to ani nie jest nowoczesne, ani stare - takie nie wiadomo co.
[#67] Re: Amiga - nostalgia, czy pogoń za duszą?

@Spoony, post #58

jubi dobrze kombinuje, tylko zapomniał o punkcie najważniejszym: jeśli po włożeniu dyskietki z Turricanem II nie zaczyna się wczytywać Turrican II, to to nie jest Amiga siedzi, pije i chrupki (w sytuacjach wyjątkowych można spróbować użyć innej amigowej gry lub nośnika).
[#68] Re: Amiga - nostalgia, czy pogoń za duszą?

@Nasedo, post #1

Rozumiem, że kiedy emulujemy Amigę na PC - nie mamy klawiszy Amiga - ale doskonale wpasowują się w to klawisze "Windows" - mamy łatwą możliwość żonglerki między różnymi systemami, brak utrudnień związanych z korzystaniem z dyskietek - a nawet zwiększony komfort polegający na przyspieszeniu pracy emulowanej stacji dyskietek - zatem, czego brakuje?


Hmm... Aby zrozumieć o co chodzi przeciwników emulacji na PC posłużę się analogią.
Wyobraź sobie, że Zabory nigdy nie przeminęły, że Polacy zostali zgermanizowani i zrusycyfikowani, nie ma Polski, nie ma polskiej kultury, języka, obyczajów, sposobu bawienia się i czucia otaczającej rzeczywostości... wszystko zostało zastąpione przez kanon niemiecki i rosyjski i teraz jakiś Niemiec wpada na pomysł z grupą innych Niemców aby w formie pikniku zorganizować w najdrobniejszych detalach, polskie, klasyczne wesele, z polskim językiem, jadłem, muzyką, zachowaniami...

Choćby udało im się to odtworzyć w najdrobniejszych detalach, to duchowo będzie to tylko udawanie i będzie to podłe uczucie przeciekające ironią i niesprawiedliwością iż ci którzy to zniszczyli i byli zaprzeczeniem i przeciwieństwiem Polskości teraz odtworzyli to sobie w formie udawania. Poza tym nigdy nie będzie to prawdziwe polskie wesele.

Podobnie czują Amigowcy stykający się z emulacją Amigi na PC i nietrawiący tego podskórnie.
Nie dość, że jest to taki chichot niesprawiedliwej ironii. Nie dość, że nie jest to prawdziwa Amiga, to budzi w nich nieprzyjemne skojarzenia. W takim stanie trudno delektować się Amigowaniem. To trochę jak dla normalnego smakosza mięsnego... sojowe kotlety. To tak jakby w filmie o Klasztorze Shaolin grali aktorzy ze Szwajcarii.

Ostatnia aktualizacja: 02.10.2014 08:36:26 przez Duracel
[#69] Re: Amiga - nostalgia, czy pogoń za duszą?

@snajper, post #67

Z tą dyskietką to nie do końca tak jest, bo przecież Armiga , CATWEASEL MK4 (PCI), i jeszcze parę innych DIY read olny.

Ale mniejsza z tym, powinna zostać zmnieniona nazwa WinUAE na Classic WinUAE z tego powodu że na Classic WinuUAE da się odpalić OS3,x

A na WinUAE Beta AmigaOS 4,1 czyli WinUAE Beta Można by nazywać NG WinUAE, gdzie NG to Next Generation.

Czyli w skrócie ClassicUae i NG Uae, no bo pprzecież ważne jest jakiego emulatora się używa? czy nie.

I jak by ktoś pisał mam klasyczny emulator to by było wiadomo od razu że emuluje klasyczną Amige.

Gdy ktoś by pisał używam NG emu to od razu by wiadomo że emuluje Amige z procesorem PPC.
[#70] Re: Amiga - nostalgia, czy pogoń za duszą?

@Duracel, post #68

Takie porównanie nie wydaje mi się trafne. Nikt nigdy nikomu nie zabraniał używania Amigi, ani nie narzucał posiadania czy używania PC. Ci co się na nie przesiedli zrobili to z własnej nieprzymuszonej woli skuszeni "lepszością" nowej maszyny w dziedzinach na których im zależało.

Pewnie są tu tacy co nigdy nie mieli iluś tam letniego braku kontaktu z Amigą, ale ci co tego doświadczyli dobrze wiedzą jak łatwo się zapomina nie używaną i nie odświeżaną wiedzę, taką jak kombinacje klawiszy czy umiejscowienie pewnych opcji i ustawień. I że przyzwyczajenia i odruchy co do sposobu używania okienek z jednego systemu zostały zastąpione nowymi a powrót oznacza brak zręczności w posługiwaniu się starym systemem, a nawet irytację że nasze aktualne odruchy tu nie działają. Człowiek się potrafi przyzwyczaić do wszystkiego, ale zwykle nie lubi tego robić. Przez co takie powroty po latach zwykle nie są trwałe, bo po zaspokojeniu sentymentów, stwierdzamy że jednak wolimy używać środowiska w którym czujemy się swobodniej i które daje większe możliwości. No chyba że uda się je upodobnić do tego co obecnie wydaje nam się wygodniejsze.

Choć może się mylę i niektórzy mieli poczucie że zostali zmuszeni przez jakieś realia (szkoła czy praca) do porzucenia tego, czego porzucić nie chcieli i nadal tkwi w nich poczucie krzywdy, które pragną leczyć przebywaniem w starym środowisku tak długo i często jak tylko się da. Może stąd się biorą takie ortodoksyjne postawy że tylko 100% retro, a wszelkie odstępstwa czy nowocześnienia uważa się za złe. No bo skoro te odczucia w tych kwestiach są tak różne i subiektywne, to znak że kluczowym czynnikiem jest psychologia a nie technologia.

A ja takich ciśnień nie miałem bo jako dzieciak nie miałem kontaktu z komputerem. Pierwszego kupiłem sobie mając już 19 lat a Amigę 4 lata później. Można powiedzieć że byłem dorosły. I ani w szkole ani w pracy nie musiałem używać komputera, więc każdy który miałem kojarzył mi się z relaksem. Nigdy też nie miałem najnowocześniejszego kompa jakie były w danej chwili na rynku, więc zawsze mi towarzyszyło poczucie że jak się da, to zmienię go na "bardziejszy", a moje "zakochanie" w maszynie nigdy nie było bezgraniczne.

Myślicie że tego typu czynniki/doświadczenia mogą mieć wpływ na stosunek do emulatorów?
[#71] Re: Amiga - nostalgia, czy pogoń za duszą?

@Nasedo, post #59

A4000D nawet w ładnym stanie, z klawiaturą, 68040 25MHz, dyskiem i tak dalej, jak się dobrze poszuka i jest się cierpliwym, można nawet kupić za 1500pln. Jest to cena moim zdaniem niska, jak za topowy model Amigi (który kiedyś kosztował coś koło 1.5 - 2 Fiatów 126p szeroki uśmiech). Za resztę trzeba słono zapłacić, turbo z 68060 do A4000 to 2000pln w górę, karty graficzne od 400pln do 1300pln za najlepsze.

Ostatnia aktualizacja: 02.10.2014 09:42:04 przez flops
[#72] Re: Amiga - nostalgia, czy pogoń za duszą?

@flops, post #71

Nie mam na celu pokazać, że "moje na wierzchu", jeśli moje posty tak wyglądają to nie było to zamierzone. Piszesz o odczuciach z działania emulatora Amigi, a z mojego doświadczenia wynika, że wiele rzeczy nie działa lub działa inaczej niż na oryginalnym sprzęcie. Więc jeśli pytasz czy możemy mówić o poczuciu "duszy" Amigi to moim zdaniem zdecydowanie nie, chyba że ograniczymy się do rzeczy, które akurat działają dobrze.


Żadnych zarzutów z mojej strony nie było i miało nie być. Chciałem pokazać, że mój temat nie udowodnił niczego, że miał tylko zainicjować dyskusję na zasadzie, jak każdy z nas to widzi i do tej pory się udaje.

O przypomniałeś mi jedną rzecz która mnie zniechęciła do emulatora Amy. Nazwy plików. W kolekcji moich obrazków i modułków była cała masa przypadków użycia znaków które WinXP nie tolerował i po napotkaniu ich w czytanym katalogu się resetował. Cholera mnie brała przy przenoszeniu plików do PC za pomocą partycji Fat16. Czasem w takich katalogach gdzie były setki plików musiałem szukać tej literki na której się zawiesił. Co w coraz to kolejnych katalogach i ciągłym przełączaniu twardziela między kompami trwało dłuuugie godziny.


Prawda, sam wracając do emulacji Amigi po latach dałem się sam wpuścić w kanał tworzenia dysku amigowskiego bezpośrednio w kalatogu - jednak, kiedy poszedłem w drugą stronę i stworzyłem dysk-plik, jest już dobrze.

Ja, dla odmiany, mam ten problem, że nie podobają mi się współczesne wyświetlacze. LCD to dla mnie zło konieczne, szczególnie te coraz to szersze niż wyższe.


Każdy ma prawo do własnych upodobań - podobnie jak w muzyce winyl vs. CD - a co do monitorów LCD - również obecne na rynku są z aspektem 4:3, nie każdy musi być skazany na "coraz dłuższe" wyświetlacze.

Podobnie czują Amigowcy stykający się z emulacją Amigi na PC i nietrawiący tego podskórnie.
Nie dość, że jest to taki chichot niesprawiedliwej ironii. Nie dość, że nie jest to prawdziwa Amiga, to budzi w nich nieprzyjemne skojarzenia. W takim stanie trudno delektować się Amigowaniem. To trochę jak dla normalnego smakosza mięsnego... sojowe kotlety. To tak jakby w filmie o Klasztorze Shaolin grali aktorzy ze Szwajcarii.


Tu chyba pojawia się odczucie, które mój kumpel wyraża. Pewnego rodzaju smutek, złość... tylko nie do końca jestem pewnym do kogo, do czego? Czy do tych, którzy odeszli do innych platform, czy do samego Commodore, który delikatnie mówiąc Amidze pozwolił paść. A może kwestią podstawową jest to, że pecet jest na tyle mocny by dobrze emulować Amigę, a Amiga nie jest w stanie emulować obecnego peceta?

Pewnie są tu tacy co nigdy nie mieli iluś tam letniego braku kontaktu z Amigą, ale ci co tego doświadczyli dobrze wiedzą jak łatwo się zapomina nie używaną i nie odświeżaną wiedzę, taką jak kombinacje klawiszy czy umiejscowienie pewnych opcji i ustawień. I że przyzwyczajenia i odruchy co do sposobu używania okienek z jednego systemu zostały zastąpione nowymi a powrót oznacza brak zręczności w posługiwaniu się starym systemem, a nawet irytację że nasze aktualne odruchy tu nie działają.


Prawda... Kiedy zacząłem emulowanie - uruchomiłem jakąś dyskietkę - pojawiło się CLI i nie bardzo wiedziałem co zrobić, a będąc zajętym nie sięgnąłem nawet po pomoc do wujka Google - dopiero po dwóch dniach "odblokowało" mnie się, że należy wpisać "Loadwb" oraz "endcli". Tak samo ze skrótem Amiga + e.

A4000D nawet w ładnym stanie, z klawiaturą, 68040 25MHz, dyskiem i tak dalej, jak się dobrze poszuka i jest się cierpliwym, można nawet kupić za 1500pln. Jest to cena moim zdaniem niska, jak za topowy model Amigi (który kiedyś kosztował coś koło 1.5 - 2 Fiatów 126p szeroki uśmiech). Za resztę trzeba słono zapłacić, turbo z 68060 do A4000 to 2000pln w górę, karty graficzne od 400pln do 1300pln za najlepsze.00


Być może, gdybym czuł wielką nostalgię związaną z oryginałem byłbym skłonny wydać tyle na Amigę... ale sądzę, że bym raczej był bardziej pragmatyczny i zdecydowałbym się na używanego peceta, jakiegoś laptopa oraz Maca z PPC - na obu bym dokonywał zupełnie udanej (mam nadzieję) emulacji a z kwoty 1500 złotych by zostało jeszcze - ale być może nie powinienem tak praktycznie na to patrzeć.
[#73] Re: Amiga - nostalgia, czy pogoń za duszą?

@tOMashBe, post #52

Problem w tym, że te różnice powodują coś innego. Uruchamiając emulator nie masz Amigi (czy innego sprzętu), możesz mieć co najwyżej kilka "udawanych Amig", które mocno się różnią od prawdziwych. Tak samo jak na przykład emulacja CRT na monitorach LCD - jest to tylko coś podobnego. Jednemu to odpowiada, drugiemu nie. Ale nie jest to tym samym co oryginał.

tak mocno skupiasz się aby udowodnić że UAE nie jest Amigą że nie zauważyłeś że przecież nikt nie mówi że tak jest.... UAE to tylko lub aż program pozwalający uruchamiać Amigowe oprogramowanie. Czasami wychodzi to gorzej, czasami lepiej, nie ma reguły. Każdy emulator ma jakiej odchyły od oryginału i nigdy nie ma pełnej zgodności.

Problem polega nie na jakimś zrobieniu Amigi z PC tylko na tym czy koniecznie komuś potrzebna jest Amiga jeśli już może uruchomić 99.9% programów, gier i dem i to za free, na komputerze który i tak ma i używa... nie każdy musi akurat być aż tak przywiązany do fizycznego sprzętu aby ta zmienna była znacząca w równaniu jakie ma zdecydować o tym co używać. Jeśli używa ktoś Amigi to super ale jeśli używa emulatora to też super. Nawet jeśli raz na ruski rok to też dobrze bo jednak zdecydowana większość byłych użytkowników Amigi nie zainteresowała się nigdy emulatorem. Większość ma podejście takie "było minęło", łezka się w oku pokręci jak przeczytają artykuł o Amidze na jakimś portalu, w komentarzach mogą wymienić swój konfig i napiszą że "to byłą kiedyś maszyna", i na tym się amigowanie kończy. Nawet ludzie mający prawdziwy sprzęt zazwyczaj używają go raz na ruski rok, więc jeśli ktoś faktycznie coś robi na UAE to nie jest chyba tak źle? Co jest lepsze, używanie UAE czy kolekcjonowanie i nie używanie Amig?

BTW. nie da się emulować czy tam symulować CRT na LCD bo aby to było możliwe to LCD musiałyby być lepsze od CRT i o ile w pewnych aspektach są lepsze to w innych są znacznie gorsze. Choćby ktoś nie wiem jak się starał to nie zrobi aby typowy LCD wyświetlił nie rozmazujące się scrolle w demach, żaden programowy filter nie pomoże
Za to jeśli ktoś używa CRT to takie filtry mogą zbliżyć obraz do tego jak wyglądał na telewizorze CRT. Z tym że Amiga jakoś specjalnie tego nie potrzebuje tak jak np. NES czy inne starsze/słabsze platformy.
[#74] Re: Amiga - nostalgia, czy pogoń za duszą?

@Nasedo, post #72

Co do LCD i CRT to powiem wam że LCD do pracy i do rzeczy systemowych jeszcze jest całkiem ok bo tam gdzie coś piszesz czy robisz coś innego nie zrobi ci różnicy ta pikseloza jaką robi LCD. Lepszość i ta "technologia" LCD i LED polega tylko i wyłącznie na tym że zajmuje mniej miejsca i że nie jest to wycelowane działo elektronowe w nasze oczy. Na tym "technologia" się właściwie kończy, bo np. dla takiego CRTka nie ważne czy podamy mu obraz 320x200px czy np. 640x200 lub wyższe które akurat obsłuży tv lub monitor CRT to nawet te 320x200 będzie wyglądać bardzo normalnie i tak jak być powinno mimo iż jest na cały ekran rozciągnięte. Zrobisz to samo na LCD i stwierdzisz "boże jak mogłem grać w takie gry, jaka pikseloza, ale technologia poszła do przodu". Tyle że na LCD i LED piksel jest kwadratowy (a CRT ma okrągłe lub zaokrąglone) przez co nie ma żadnego "sprzętowego aliasingu" i nawet jeśli LCD jest mniejszy i ma np. 14 cali to i tak na 21 calowym CRT tv obraz mimo że bardziej rozciągnięty to i tak będzie duuuużo lepszy. CRT to jest technologia z około lub ponad 100 letnim doświadczeniem i telewizory/monitory z końca ich ery były już mocno zaawansowane technologicznie, natomiast LCD ma może z 15-20 lat doświadczenia za sobą i czeka je jeszcze długa długa droga by nadgonić tą jakość z CRT.
Dla porównania mogę zrobić foto z emulatorem odpalonym na lapku z 15 calowym LCD "fullscreen TV" bez filtrów i obok (nawet bok w bok) prawdziwą amigę z 21 calowym Tv CRT wyświetlające ten sam obraz i różnica będzie widoczna gołym okiem.

A wracając do tematu Emulatorów, rok temu zapragnąłem sobie przypomnieć wrażenia ze starej dobrej Amigi którą miałem w dzieciństwie i odpaliłem sobie ten emulator no i lotusa 2. Konfiguracja na początku dla laika jest zbyt skomplikowana bo opcji jest dużo i aż nie wie człowiek co na początku może olać i jak włączyć zwykłą A500 1mb ram. Jak już sobie poradziłem to odstraszyła mnie przede wszystkim grafika na LCD. Nie pamiętałem że te gry wyglądały aż tak źle. A same gry czy programy wydawały się na PCcie dość prymitywne, trochę czułem się jak... hmm mam 2x2,4ghz i 2gb ramu 1gb na grafice, mogę pograć w milion takich gierek tego typu na internecie, lub wogóle moge pograć w wiele wiele innych rzeczy, po co mi akurat to. Absolutne zero przywiązania do tego co działo się na emulatorze, jedyne co mi się podobało to to że działa i że od biedy można sobie przypomnieć jak to było. Wpadłem na pomysł że gdzieś tam na działce chyba 14-15 lat temu miałem Amigę 500, Czy to był sen czy naprawdę ją miałem? No i postanowiłem sprawdzić i patrzę no jest oryginalne wielkie pudło, Amiga 500 w środku i kupa dyskietek i ta oryginalna kwadratowa myszka. Przywiozłem do domu, podłączyłem, odpaliłem i ruszyła po 14-15 latach od 1 pstyrknięcia i żadnych problemów, wszystko zaczęło się jakby ostatni raz odpalona była wczoraj co sprawiało wrażenie że jest niezniszczalna, gotowa do akcji i że zawsze można na nią liczyć mimo iż kondensatory są fabryczne od 25 lat i nic im się nie stało. Potem patrze na obraz, jakość na CRT jest dużo lepsza, wszystko wygląda tak jak powinno, jest odpowiednio rozciągnięte po całym ekranie a przy tym wygląda naprawdę bardzo dobrze. Dźwięk stacji dyskietek w prawdziwym sprzęcie jest nie do pomylenia z żadnym innym, emulator to tylko jakieś syntetyczne bipczenie które człowiek pierwsze co robi to je wyłącza bo jest irytujące. W prawdziwej tym czasem są odgłosy wojny i ciężkiej artylerii czy jakiejś skomplikowanej i nie wyobrażalnej maszynerii pracującej by odczytać coś z dyskietki. A sam dźwięk jeśli chodzi o muzykę z prawdziwej amigi również się różni od tego emulowanego (nawet jeśli ustawimy częstotliwości bliskie oryginałowi). Prawdziwa pewnie też za sprawą filtru dolnoprzepustowego ma takie bardziej grube takie umpff umpff brzmienie( w pozytywnym sensie), na emulatorze jest takie wyidealizowane (niby to samo, ale jakoś tak lepiej, dokładniej. aż za dokładnie, za idealnie tak że aż przez ten ideał staje się nudne lub podejrzane) a gdy próbujemy ustawiać częstotliwości by brzmiało to najbliżej oryginału to słychać jakbyśmy próbowali pogorszyć dźwięk poprzez przepuszczanie go przez skarpetkę. W dużym skrócie o dźwięku, na prawdziwej czuć że brzmi to tak jak od zawsze powinno brzmieć, niczego nie udaje, jest sobą.

Ogólnie też mówiąc, z emulatorem i prawdziwą Amigą jest trochę jak ze sprzętem muzycznym tranzystorowym i lampowym. Pierwszy jest nowszy, bardziej poręczny, łatwiej go transportować, jest mniejszy i gra bardzo dobrze i równo (10 razy zagrasz to samo i 10 razy zabrzmisz tak samo, chyba że się pomylisz). Jednak pozostawia w sobie jakiś pewien niedosyt tego że czegoś tu brakuje nawet jeśli jest idealnie. Trochę jakbyś odtwarzał w kółko jakąś mp3kę lub grał z playbacku. A na lampie wszystko staje się bardziej naturalne a lekkie nie doskonałości brzmienia zamiast wadami stają się zaletami bo zagrałeś przez 10 innymi osobami 10 razy to samo a każda lub prawie każda pamięta/odbiera to inaczej, jak gdybyś zagrał specjalnie dla niej, i jest w tym jakaś magia.
[#75] Re: Amiga - nostalgia, czy pogoń za duszą?

@Duracel, post #68

i teraz jakiś Niemiec wpada na pomysł z grupą innych Niemców aby w formie pikniku zorganizować w najdrobniejszych detalach, polskie, klasyczne wesele, z polskim językiem, jadłem, muzyką, zachowaniami...


Strasznie naciągane to twoje porównanie, ale rozumiem, chcesz po prostu na siłę udowodnić z góry założoną tezę argumentami nijak mającymi się do rzeczywistości.

Tak naprawdę w przedstawionej przez ciebie analogii to nasze klasyczne wesele urządza jeden z najwybitniejszych Polaków, wiedzący o Polsce i polskości więcej, niż 99% innych Polaków, a na pewno więcej niż autor powyższego paszkwila.

Nad WinUAE pracuje Toni Wilen, amigowiec z krwi i kości, autor bardzo popularnego w swoim czasie programu File Master który u amigowców gościł na niemal każdej podręcznej dyskietce z utilsami. Na pewno wie nieporównanie więcej o Amidze niż ty, a pomimo tego starasz się go obrazić i porównać do germanizatorów? To porównanie jest zupełnie nie na miejscu i w sumie aby zachować twarz powinieneś za nie przeprosić.



I jeszcze słówko o fizycznym sprzęcie. Zadziwiające w sumie jest, że nasze Amigi wytrzymały tak długo, chociaż nie projektowano ich zapewne z myślą o działaniu przez dziesięciolecia. Ale przyjdzie kiedyś taki dzień, że nieuchronnie wszystkie dożyją swoich dni albo staną się bardzo, bardzo rzadkie. Wtedy jedynym sposobem obcowania z Amigą będzie emulator. Dlatego powinno nam zależeć, aby taki emulator powstał i był jak najdłużej rozwijany i jak najbardziej przybliżał działanie oryginału. Na szczęście nad tym czuwa już Toni Wilen, programista z prawdziwego zdarzenia. Dlatego warto go wspierać datkami poprzez PayPal żeby nie porzucił tej swojej bardzo potrzebnej do zachowania pamięci o Amidze pracy.
[#76] Re: Amiga - nostalgia, czy pogoń za duszą?

@ZbyniuR, post #64

Zamiast książki wolę wersję elektroniczną czytaną przez komputer. Litości!!!
[#77] Re: Amiga - nostalgia, czy pogoń za duszą?

@sebbb, post #76

Zamiast książki wolę wersję elektroniczną czytaną przez komputer. Litości!!!
Popieram.. Każdy robi, co uważa ale takie stwierdzenie pachnie mi herezją... Niemniej jednak wolność Tomku w swoim Domku - i każdemu jego porno.. to jest fetysz oczywiście :P
[#78] Re: Amiga - nostalgia, czy pogoń za duszą?

@jubi, post #75

Ale jak wiemy na siłę jubi będzie Amigowcom udowadniał, że tylko Classic Amiga z OCS/ECS/AGA to Amiga i basta bo tak jeszcze wypatrzył w jakiejś ksiażce, zapewne podobnego ignoranta albo lansowaca co się chciał wylansować na takich totalitarnych hasłach. Jubi wiem, ze tego nie czytasz także jedziesz dalej psycholu, tłumacz dalej Amigowcom co to Amiga, bo dobrze się bawimy czytając idi... bara... pseudowce, bo go nawet owcą nie można nazwać to pseudoamigowiec co kiedyś Amige500 mial w domu, moze nawet 1200, cos jak michalniemarek co gral kiedys na amidze a dzisiaj bedzie pisal Amigowcom jakie gry maja sie im podobac. Naprawde czytajac to odnosi sie wrazenie, ze w Tworkach jeszcze brakuje kilku pacjentow :D
[#79] Re: Amiga - nostalgia, czy pogoń za duszą?

@jubi, post #75

I jeszcze słówko o fizycznym sprzęcie. Zadziwiające w sumie jest, że nasze Amigi wytrzymały tak długo, chociaż nie projektowano ich zapewne z myślą o działaniu przez dziesięciolecia. Ale przyjdzie kiedyś taki dzień, że nieuchronnie wszystkie dożyją swoich dni albo staną się bardzo, bardzo rzadkie.


Nie, nowe Amigi jeszcze trochę pożyją, zwłaszcza te wyprodukowane w przyszłym roku, jak dobrze pójdzie to nawet A500 wszytskie przeżyją mimo, że bezołowiowe będą;)
Zresztą jak wyjdzie nowy model w 2022 roku to też może on do 2050r dożyje, czy jakaś Amiga500 bedzie wtedy na chodzie, cieżko stwierdzić. Ale po to się kupuje nowe modele by nie trzeba było patrzeć jak 20 letni sprzęt pada. Przecież nie będę w domu na siłe trzymał 386 by patrzec ile pociągnie jak moge miec nowszy i wygodniejszy w uzyciu bo o i wiele szybszy i7. OK
[#80] Re: Amiga - nostalgia, czy pogoń za duszą?

@Spoony, post #79

przecież od lat nie produkuje się już żadnych komputerów Amiga...
[#81] Re: Amiga - nostalgia, czy pogoń za duszą?

@Spoony, post #79

I jeszcze słówko o fizycznym sprzęcie. Zadziwiające w sumie jest, że nasze Amigi wytrzymały tak długo, chociaż nie projektowano ich zapewne z myślą o działaniu przez dziesięciolecia. Ale przyjdzie kiedyś taki dzień, że nieuchronnie wszystkie dożyją swoich dni albo staną się bardzo, bardzo rzadkie.



Nie, nowe Amigi jeszcze trochę pożyją, zwłaszcza te wyprodukowane w przyszłym roku, jak dobrze pójdzie to nawet A500 wszytskie przeżyją mimo, że bezołowiowe będą;)
Zresztą jak wyjdzie nowy model w 2022 roku to też może on do 2050r dożyje, czy jakaś Amiga500 bedzie wtedy na chodzie, cieżko stwierdzić. Ale po to się kupuje nowe modele by nie trzeba było patrzeć jak 20 letni sprzęt pada. Przecież nie będę w domu na siłe trzymał 386 by patrzec ile pociągnie jak moge miec nowszy i wygodniejszy w uzyciu bo o i wiele szybszy i7. OK


Główną przyczyną nie działania sprzętu zbyt długo jest wysoka temperatura no i ogólnie klimat (wilgoć). Jeśli sprzęt jest dobrze zaprojektowany lub zabezpieczony przed tymi czynnikami to pożyje bardzo długo. Np. taka A500 z 1mb ramu jest tak zaprojektowana że w takiej konfiguracji działa bez problemowo, jednak jeśli pewnie dołożymy do niej AcA500 i ACA1230 i zamiast cf podłączymy jeszcze np. prawdziwy dysk twardy to nie wiem czy kondensatory by tyle wytrzymały... pewnie wybuliły by się lub wybuchły dużo szybciej. Gdzieś nawet czytałem że w przypadku Amigi 500 konstruktorzy stwierdzili że te 7mhz oraz cała reszta podzespołów to jest tak kosmiczna prędkość że nawet głupiego radiatora nie będą zakładać bo nie jest to potrzebne, i jak widać przy standardowym konfigu mieli rację.

Monitory LCD/LED czy współczesne komputery wytrzymują średnio od 4 do 7 lat w zależności od warunków użytkowania, klimatu i jakości podzespołów. Ale głównie nowe PCty chodzą przy bardzo wysokich temperaturach i najczęściej zdarza się że kondensatory przez to puchną/strzelają/wylewają w okresie od tych 4-7 lat lub szybciej.
Bardzo rzadko zdarza się że np. wentylator się popsuł i zagubił się w akcji lub pasta puści i procek się przegrzeje.
Stare 286/386 były wysyłane w kosmos więc są bardzo trwałe, ba nawet były wysyłane właśnie takie w kosmos mimo iż już były procesory na rynku dużo dużo szybsze (tylko przeznaczone na rynek domowy i w kosmosie by nie wytrzymały).

A co do mojego poprzedniego długiego posta:
Nie neguję w żaden sposób emulatora, sam nawet zanim włożę coś na prawdziwą Amigę to sprawdzam to najpierw na emulatorze, jednak no emulator nie jest tak magiczny jak prawdziwy sprzęt i pewnie nigdy nie będzie, ale dobrze że jest.
Czasami co do duszy Amigi jest też tak że zrobię coś głupiego (jestem początkujący w systemach Amigowych) i na emulatorze to często nie działa, a na prawdziwym sprzęcie jakby wiedział o co mi chodzi i bez protestowania po prostu to odpalił mimo że zrobiłem coś głupiego lub zrobiłem to drogą bardzo okrężną.
Podobnie mówiłem na forum wiele razy że Doman bez 512kb slow nie pójdzie, a jak miałem przez 1-2 dni Amigę 600 kolegi Pabloz która miała tylko 2mb chipu i sprawdziłem jak będzie oryginał vs emulator, no i prawdziwa odpaliła wszystko na full detalach a emulator bez 512kb slow nie ruszy tej gry.
[#82] Re: Amiga - nostalgia, czy pogoń za duszą?

@XoR, post #80

Tak sobie tłumacz. W tym roku bez problemu można było dostać Amigi One500 i jak ktos sie postarał to OneX1000. A w następnym powinny być już w sprzedaży modele X3500. ok, racja
[#83] Re: Amiga - nostalgia, czy pogoń za duszą?

@Spoony, post #82

"w sprzedaży modele X3500"

Nie bylo nigdy Amigi o takim oznaczeniu ok, racja

I nigdy nie bedzie OK

Ostatnia aktualizacja: 02.10.2014 14:58:13 przez selur
[#84] Re: Amiga - nostalgia, czy pogoń za duszą?

@Nasedo, post #1

Cóż emulator to tylko emulator, jakość zależy od konfiguracji i mocy peceta jak i tego jak bardzo skomplikowane rzeczy chcesz emulować. Amiga nie umarła skoro wciąż są ludzie którzy się nią bawią, rozbudowują i naprawiają. Są nowe dema, czasem aktualizacjie programów, od świeta pojawi się port jakieś gry. Nie jest to "życie" jakie amiga miała w latach 90-94, ale nie jest to też śmierć.
Dla mnie duszę miała moja A1200, bo była moim pierwszym komputerem, C128 był komputerem mojego taty. Dużo czasu spędziłem z A1200, grałem w masę gier które dały mi masę frajdy, dużo bazgrałem w deluxie i trochę grzebałem w workbenchu na ile pozwala pojemność dyskietek. Dla kogoś innego duszę będzie miał PSX bo był jego pierwszą konsolą, dla kogoś innego będzie to Pentium dostane na komunie. To nie jest tak że tylko jeden sprzęt ma monopol na duszę :)
Kiedy odkryłem winuae wciągnełem się na dobre, to czego nie mogłem zrobić w dzieciństwie mogłem zrobić mając winuae, bawiłem się konfiguracją sprzętku, grami których nie miałem, przerabiałem okienka WB żeby działały pod moje dyktando. Tylko żałuję że zapomniałem jak się deluxem posługiwać. Osobiście nie rozumiem co ludzie widzą w filtrach nakładanych na ekran, ja wolę jak obraz wygląda jak najlepiej, akceptuję pixle takie jakimi były i jakie są bez upiększeń wyobraźni. A1200 dawała obraz na tv przez euro-scart'a więc nie było dużych przekłamań, teraz na laptopie na winuae staram się aby obraz miał prawidłowe proporcje bez zbędnych przebarwień. Już nie bawię się w upiększanie na siłę wb, podoba mi sie jego klasyczna dystrybucja. Parę rzeczy wyłączyłem, parę zmieniłem, generalnie trzymam się stylu jaki miał magicwb. Do gier wracam jak mnie najdzie ochota, albo gdy zobaczę coś ciekawego co warto samemu sprawdzić. Gdybym miał w pokoju miejsce może i bym się skusił na trzymanie Amigi obok laptopa, może nawet i jakąś rozbudowę dla wygody. Uważam że inicjatywę związaną z winuae trzeba wspierać, to bardzo piękna rzecz wydłużająca żywot amigi poza jej hardwarowe namacalne ramy. Mi wystarczy sama możliwość uruchomienia tego co miałem na amidze na pc. Nikogo nie osądzam i nie krytykuję, wszyscy śnimy podobny sen i powinniśmy pamiętać o tym co nas łączy.
[#85] Re: Amiga - nostalgia, czy pogoń za duszą?

@Spoony, post #82

To nie jest Amiga One500 czy Amiga OneX1000 tylko AmigaOne 500 i AmigaOne X1000
różnica pomiędzy komputerami Amiga a AmigaOne jest mniejwięcej taka jak pomiędzy produktami sygnowanymi Tefal a Tafel albo Puma a Pumba

gdyby jeszcze poczyniono jakieś działania aby te komputery miały podstawową programową zdolność odpalania amigowego oprogramowania to można by zaakceptować amigowość tych abominacji a tak jak jest teraz to prędzej odpalę z dyskietki tego Superfroga lub TurricanaII na moim i5 niż amigaone'owcy na swoich AmigaOne'ach pomysł

Ostatnia aktualizacja: 02.10.2014 15:41:51 przez XoR
[#86] Re: Amiga - nostalgia, czy pogoń za duszą?

@XoR, post #85

To nie jest AmigaOne 500/X1000 tylko Amiga One 500/X1000. Jak jesteś analfabetą i nie czytałeś oficjalnych papierów m.in. z procesu to nie powinieneś tu pisać bo jak możesz pisać jak nie umiesz czytać, tak się da w ogóle?

A różnica między Amigą a Amigą One jest tak jak pomiędzy Amigą CDTV a Amigą 4000 czy też jak między Mac a Mac Pro sygnowanym przez Apple

Edit. A, no i gwóźdź programu:
amigowość tych abominacji a tak jak jest teraz to prędzej odpalę z dyskietki tego Superfroga lub TurricanaII na moim i5 niż amigaone'owcy na swoich AmigaOne'ach pomysł


Na obu odpalisz tak samo szybko jeśli tylko będziesz chciał. I właściwie swoją skromniutką wiedzą móglbyś się już nie popisywać. Bo ani nie wiesz jaka jest pisownia nowych modeli Amig ani o odaplaniu z dyskietek na nich a piszesz baaaardzo dużo na tematy na które pojęcia większego nie masz jak widać.

Ostatnia aktualizacja: 02.10.2014 15:49:35 przez Spoony
[#87] Re: Amiga - nostalgia, czy pogoń za duszą?

@Spoony, post #86

na stronie Hyperionu i A-EON nie mogę znaleźć tych komputerów "Amiga One", jedynie co widzę to wszędzie "AmigaOne"

AO 500 jest robione przez ACube, AO X1000 przez A-EON, system przez Hyperion i to ten ostatni ma prawa do wykorzystania Kickstartu. Ani więc AO 500 ani X1000 nie mogą same w sobie uruchomić nic amigowego. Ba, pomijając niekompatybilność z Amigą to te oba komputery są nawet same ze sobą tak naprawdę niekompatybilne pomysł

Takie Apple może sobie takie cuda wianki robić i dalej jest to Apple Mac bo tutaj wątpliwości nie ma co do firmy, praw tej firmy do kształtowania przyszłości produktu itp. no i to nie jest komputer dla retro hobbystów tylko szpanerów, trochę jednak inny target. Jeśli natomiast ktoś wydaje kompa za tysiące funtów skierowanego dla fanów amig to imho powinien być w nim flop i natywna obsługa amigowego softu. Oczywiście byłby to dalej emulator, aczkolwiek pomiędzy takim emulatorem w bootromie obsługującym z buta soft z oryginalnych dyskietek a jakimś UAE który uruchamia się dopiero z AOS4 (który sam wczytuje się o zgrozo ponad minutę na X1000) i wczytuje dyskietki z ADFów byłaby dość duża różnica. Poza tym dlaczego te cyrki z nazwą? Skoro to nowe Amigi to niech się nazywają poprostu 'Amiga' a nie AmigaOne. Nikt przecież tego 'One' w nazwie nie chce i jeśli by nie chodziło o brak licencji na używanie nazwy Amiga to by tego one w nazwie nie było...
[#88] Re: Amiga - nostalgia, czy pogoń za duszą?

@tOMashBe, post #61

Jeśli już mówimy o duszy to może zdefiniujmy czym jest dusza ? Mówimy o duszy amigi , więc czemu dusza amigi nie mogła wcielić się w emulator winuae. Amiga classic to stara powłoka , winuae jest nowszą powłoką bo wciąż rozwijaną
[#89] Re: Amiga - nostalgia, czy pogoń za duszą?

@XoR, post #87

na stronie Hyperionu i A-EON nie mogę znaleźć tych komputerów "Amiga One", jedynie co widzę to wszędzie "AmigaOne"


Bo obu firmom to zwisa, przecież wiedzą, że robią Amigi i nie muszą tej litanii robić by coś komuś udowodnić, bo to jakby pisać, ze MacPro nie jest Makiem bo nie nazywa się Mac Pro

AO 500 jest robione przez ACube, AO X1000 przez A-EON, system przez Hyperion i to ten ostatni ma prawa do wykorzystania Kickstartu.


A co to ma do rzeczy, to, że płyty główne pod x86 robią jedne firmy, karty graficzne inne a system operacyjny jeszcze inne nie oznacza, że PC nie jest PC - no chyba, ze dla Ciebie tak ale pozwól, że Twój mały świat jednak pominiemy a zajmiemy się tym realnym

Ani więc AO 500 ani X1000 nie mogą same w sobie uruchomić nic amigowego. Ba, pomijając niekompatybilność z Amigą to te oba komputery są nawet same ze sobą tak naprawdę niekompatybilne


A kto Ci takich głupot naopowiadał? Ale nawet przyjmijmy, ze masz racje i tylko miałem zwidy podobne do Twoich widząc ostatnio jak znajomy na Amidze One 500 uruchamiał soft dla Amig 68k to tak generalnie nikogo dziś nie dziwi, ze taki MacOSX Snow Lion na x86 nie uruchomi sam w sobie softu z MC68k, nie oznacza to oczywiście, zę go w ogóle na tej platformie nie uruchomimy.

Takie Apple może sobie takie cuda wianki robić i dalej jest to Apple Mac bo tutaj wątpliwości nie ma co do firmy, praw tej firmy do kształtowania przyszłości produktu itp. no i to nie jest komputer dla retro hobbystów tylko szpanerów, trochę jednak inny target. Jeśli natomiast ktoś wydaje kompa za tysiące funtów skierowanego dla fanów amig to imho powinien być w nim flop i natywna obsługa amigowego softu. Oczywiście byłby to dalej emulator, aczkolwiek pomiędzy takim emulatorem w bootromie obsługującym z buta soft z oryginalnych dyskietek a jakimś UAE który uruchamia się dopiero z AOS4 (który sam wczytuje się o zgrozo ponad minutę na X1000) i wczytuje dyskietki z ADFów byłaby dość duża różnica.


A co to ma za znaczenie, że robi to Miecio w garażu, skoro ma prawa do marki to produkuje, powoływanie się na zmiane firmy w dzisiejszych czasach gdy wiele potęg hardware zostało wykupionych przez jeszcze większych większych i konsolidowania się rynku trąci już cynizmem albo wykutą na blache złośliwością.

Poza tym dlaczego te cyrki z nazwą? Skoro to nowe Amigi to niech się nazywają poprostu 'Amiga' a nie AmigaOne. Nikt przecież tego 'One' w nazwie nie chce i jeśli by nie chodziło o brak licencji na używanie nazwy Amiga to by tego one w nazwie nie było...


Gościu malinowy co Ty robisz na tym portalu jak Ty historii Amigi nie znasz. AmigaOne jak to piszesz powstało jeszcze w czasach gdy wszystkim rządziła firma Amiga Inc. i widać jakoś nie przewidzieli, ze niedopałkom kilkanaście lat później będą się czepiali tego One jak tonący brzytwy by udowodnić, że Amiga One nie jest Amigą. Podłucz się historii Amigi po 98 roku do dziś i przestań pisać bzdury. Tylko czytaj dokładnie, nie wyrywkowo bo znowu nie doczytasz kto ma do czego prawa. ok, racja
[#90] Re: Amiga - nostalgia, czy pogoń za duszą?

@Spoony, post #89

Dlaczego ten brednio serial nie jest w dziale Pręgierz?
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem