@Nasedo, post #59
@tOMashBe, post #61
@tOMashBe, post #63
@ZbyniuR, post #64
@Nasedo, post #1
Rozumiem, że kiedy emulujemy Amigę na PC - nie mamy klawiszy Amiga - ale doskonale wpasowują się w to klawisze "Windows" - mamy łatwą możliwość żonglerki między różnymi systemami, brak utrudnień związanych z korzystaniem z dyskietek - a nawet zwiększony komfort polegający na przyspieszeniu pracy emulowanej stacji dyskietek - zatem, czego brakuje?
@snajper, post #67
@Duracel, post #68
@Nasedo, post #59
@flops, post #71
Nie mam na celu pokazać, że "moje na wierzchu", jeśli moje posty tak wyglądają to nie było to zamierzone. Piszesz o odczuciach z działania emulatora Amigi, a z mojego doświadczenia wynika, że wiele rzeczy nie działa lub działa inaczej niż na oryginalnym sprzęcie. Więc jeśli pytasz czy możemy mówić o poczuciu "duszy" Amigi to moim zdaniem zdecydowanie nie, chyba że ograniczymy się do rzeczy, które akurat działają dobrze.
O przypomniałeś mi jedną rzecz która mnie zniechęciła do emulatora Amy. Nazwy plików. W kolekcji moich obrazków i modułków była cała masa przypadków użycia znaków które WinXP nie tolerował i po napotkaniu ich w czytanym katalogu się resetował. Cholera mnie brała przy przenoszeniu plików do PC za pomocą partycji Fat16. Czasem w takich katalogach gdzie były setki plików musiałem szukać tej literki na której się zawiesił. Co w coraz to kolejnych katalogach i ciągłym przełączaniu twardziela między kompami trwało dłuuugie godziny.
Ja, dla odmiany, mam ten problem, że nie podobają mi się współczesne wyświetlacze. LCD to dla mnie zło konieczne, szczególnie te coraz to szersze niż wyższe.
Podobnie czują Amigowcy stykający się z emulacją Amigi na PC i nietrawiący tego podskórnie.
Nie dość, że jest to taki chichot niesprawiedliwej ironii. Nie dość, że nie jest to prawdziwa Amiga, to budzi w nich nieprzyjemne skojarzenia. W takim stanie trudno delektować się Amigowaniem. To trochę jak dla normalnego smakosza mięsnego... sojowe kotlety. To tak jakby w filmie o Klasztorze Shaolin grali aktorzy ze Szwajcarii.
Pewnie są tu tacy co nigdy nie mieli iluś tam letniego braku kontaktu z Amigą, ale ci co tego doświadczyli dobrze wiedzą jak łatwo się zapomina nie używaną i nie odświeżaną wiedzę, taką jak kombinacje klawiszy czy umiejscowienie pewnych opcji i ustawień. I że przyzwyczajenia i odruchy co do sposobu używania okienek z jednego systemu zostały zastąpione nowymi a powrót oznacza brak zręczności w posługiwaniu się starym systemem, a nawet irytację że nasze aktualne odruchy tu nie działają.
A4000D nawet w ładnym stanie, z klawiaturą, 68040 25MHz, dyskiem i tak dalej, jak się dobrze poszuka i jest się cierpliwym, można nawet kupić za 1500pln. Jest to cena moim zdaniem niska, jak za topowy model Amigi (który kiedyś kosztował coś koło 1.5 - 2 Fiatów 126p szeroki uśmiech). Za resztę trzeba słono zapłacić, turbo z 68060 do A4000 to 2000pln w górę, karty graficzne od 400pln do 1300pln za najlepsze.00
@tOMashBe, post #52
Problem w tym, że te różnice powodują coś innego. Uruchamiając emulator nie masz Amigi (czy innego sprzętu), możesz mieć co najwyżej kilka "udawanych Amig", które mocno się różnią od prawdziwych. Tak samo jak na przykład emulacja CRT na monitorach LCD - jest to tylko coś podobnego. Jednemu to odpowiada, drugiemu nie. Ale nie jest to tym samym co oryginał.
@Nasedo, post #72
@Duracel, post #68
i teraz jakiś Niemiec wpada na pomysł z grupą innych Niemców aby w formie pikniku zorganizować w najdrobniejszych detalach, polskie, klasyczne wesele, z polskim językiem, jadłem, muzyką, zachowaniami...
@jubi, post #75
@jubi, post #75
I jeszcze słówko o fizycznym sprzęcie. Zadziwiające w sumie jest, że nasze Amigi wytrzymały tak długo, chociaż nie projektowano ich zapewne z myślą o działaniu przez dziesięciolecia. Ale przyjdzie kiedyś taki dzień, że nieuchronnie wszystkie dożyją swoich dni albo staną się bardzo, bardzo rzadkie.
@Spoony, post #79
I jeszcze słówko o fizycznym sprzęcie. Zadziwiające w sumie jest, że nasze Amigi wytrzymały tak długo, chociaż nie projektowano ich zapewne z myślą o działaniu przez dziesięciolecia. Ale przyjdzie kiedyś taki dzień, że nieuchronnie wszystkie dożyją swoich dni albo staną się bardzo, bardzo rzadkie.
Nie, nowe Amigi jeszcze trochę pożyją, zwłaszcza te wyprodukowane w przyszłym roku, jak dobrze pójdzie to nawet A500 wszytskie przeżyją mimo, że bezołowiowe będą;)
Zresztą jak wyjdzie nowy model w 2022 roku to też może on do 2050r dożyje, czy jakaś Amiga500 bedzie wtedy na chodzie, cieżko stwierdzić. Ale po to się kupuje nowe modele by nie trzeba było patrzeć jak 20 letni sprzęt pada. Przecież nie będę w domu na siłe trzymał 386 by patrzec ile pociągnie jak moge miec nowszy i wygodniejszy w uzyciu bo o i wiele szybszy i7. OK
@Nasedo, post #1
@Spoony, post #82
@XoR, post #85
amigowość tych abominacji a tak jak jest teraz to prędzej odpalę z dyskietki tego Superfroga lub TurricanaII na moim i5 niż amigaone'owcy na swoich AmigaOne'ach pomysł
@Spoony, post #86
@XoR, post #87
na stronie Hyperionu i A-EON nie mogę znaleźć tych komputerów "Amiga One", jedynie co widzę to wszędzie "AmigaOne"
AO 500 jest robione przez ACube, AO X1000 przez A-EON, system przez Hyperion i to ten ostatni ma prawa do wykorzystania Kickstartu.
Ani więc AO 500 ani X1000 nie mogą same w sobie uruchomić nic amigowego. Ba, pomijając niekompatybilność z Amigą to te oba komputery są nawet same ze sobą tak naprawdę niekompatybilne
Takie Apple może sobie takie cuda wianki robić i dalej jest to Apple Mac bo tutaj wątpliwości nie ma co do firmy, praw tej firmy do kształtowania przyszłości produktu itp. no i to nie jest komputer dla retro hobbystów tylko szpanerów, trochę jednak inny target. Jeśli natomiast ktoś wydaje kompa za tysiące funtów skierowanego dla fanów amig to imho powinien być w nim flop i natywna obsługa amigowego softu. Oczywiście byłby to dalej emulator, aczkolwiek pomiędzy takim emulatorem w bootromie obsługującym z buta soft z oryginalnych dyskietek a jakimś UAE który uruchamia się dopiero z AOS4 (który sam wczytuje się o zgrozo ponad minutę na X1000) i wczytuje dyskietki z ADFów byłaby dość duża różnica.
Poza tym dlaczego te cyrki z nazwą? Skoro to nowe Amigi to niech się nazywają poprostu 'Amiga' a nie AmigaOne. Nikt przecież tego 'One' w nazwie nie chce i jeśli by nie chodziło o brak licencji na używanie nazwy Amiga to by tego one w nazwie nie było...