taaa... łądną mam historie, otóżmam sobie dysk 160GB, a na nim dobytek mojego zycia w postaci muzyki którątworze, bo jestem producentem muzyki klubowej, miliard kurna ton zdjęć świeżo pościąganych z torrenta rzeczy i tak dalej i tak dalej, sami wiecie jakie cenne rzecz ysie na HDDkach trzyma, oczywisćie 99.9 % tego mam na CDkach backupów, ale ten stracony czas na zgrywanie wszystkiego na HDD spowrotem... moje 10000 MP3jek !! a to wszystk odlatego, że w Arosie uruchomiłem HDToolBoXa i chcąc stworzyć nowąpartycje, pomyliłem się, lecz nie nacisnąłem SAVE CHANGES ani nic takiego, tylko wyłączyłem go poprostu i gdy juzgo odpaliłem ponownie, okazało sie, że mój dysk NIE MA PARTYCJI I JEST PUSTY !! 160 GB poszło sie JE*** ! prubowałem odtworzyć tablice LBA i MBR ale na nic moje próby... a to wszystko przez taki idiotyzm, więc przestrzegam was, użyjcie lepiej Linucha dla utworzenia Partycji, bo ten ToolBooX jst zabugowany... eh...