Krisba - rzeczywiście, wlutowanie SRAMu do GBA1000 jest chyba najbardziej wymagającą częścią całej płyty. Ale cały projekt GBA1000 z rozszerzeniami jest trochę jak krótkie, samodzielne szkolenie z technik lutowania rozmaitych układów:
- GBA1000 - większość układów to DIPy, elementy SMD to duże 1206, jedyny problem to Flash w TSOPie (ale większość ludzi miała wlutowane już przez kippera, ja też) i kości DRAM i SRAM. Główny problem (moim zdaniem) z GBA1000 to duże rozmiary całego układu, techniczna strona jest raczej prosta
- Thylacine - mała płytka, do zlutowania i uruchomienia w jedno popołudnie, składając uczymy się lutować małą obudowę TQFP kontrolera (akurat na pierwszy raz), ale jest prosto, bo to ma niewiele nóżek
- turbo - tu już mamy cztery układy w małych TSOPach i 3 Xilinksy w TQFP. Do tego drobnica w 805 i 603 - to już małe elementy. Zabawa jest....
- GFX - tu głównym problemem jest GPU w TQFP, z tym że ma on aż 208 nóżek, do tego są tak cienkie, że dosyć łatwo je uszkodzić (nie łap za nie). Ale jak się go już spozycjonuje na płytce, to drobne nóżki lutuje się przyjemnie, mi się lutowało lepiej niż scalaki na turbo.
Wymieniłem układy wg stopnia trudności (dyskusyjne jest, czy turbo, czy GFX jest trudniejszy....), on wzrasta, i naprawdę można się wiele nauczyć. Jak sobie przypomnę moje początki z lutowaniem jednostki centralnej (już niedługo będzie dwa lata), to naprawdę, sporo mi ten cały projekt dał. Czuję się spełniony jako amator-hobbysta :)
Co do strony technicznej, to samo GBA lutowałem bez fluksa, tylko cyna w cieniutkim drucie z topnikiem w środku. I jest OK. Flux kupiłem przy okazji lutowania Thylacine i muszę powiedzieć, że przydaje się bardzo. Po spozycjonowaniu układu na płytce, gdy złapiesz cyną skrajne nóżki, nakładasz na wszystkie nóżki dosyć grubo fluksa i pięknie się lutuje, mostki są incydentalne i łatwo je usunąć samym grotem lutownicy, warto zaopatrzyć się w grot ze ściętym końcem. W odróżnieniu od kilosa, ja lutowałem raczej point to point, jest dłużej, bo metoda sweep jest co prawda super, i bardzo szybka, ale wymaga sporej wprawy (której nie mam) i jest odpowiednia raczej dla profesjonalisty, tu trzeba dobrze nauczyć się dozować ilość nakładanej cyny. Ale mam nadzieję w końcu nauczyć się tego, bo prędkość roboty i estetyka wykonania są spektakularne. Do tego nieodzowna dobra lupa na statywie. Sam zobaczysz (albo już zobaczyłeś) - będzie dobrze
Ostatnia aktualizacja: 24.04.2015 16:11:29 przez wali7