Komentarze do artykułu: Marek Pampuch (23 listopada 2006)

[#31] Re: Marek Pampuch (23 listopada 2006)

@AmiChris, post #30

Jest przyjacielem Pampucha i nie musi tego okazywać publicznie.
[#32] Re: Marek Pampuch (23 listopada 2006)

@Lord_10up, post #31

Publicznie,a kto mowi o publicznym pokazywaniu?

Ben zapytal sie o to,dlaczego tak sie stalo.ja wtedy neta nie mialem,gazety to bylo jedyne zrodlo moich informcji.

Az do teraz(a dokladnie do przeczytania wywiadu) nie wiedzialem w czym byl problem pana Pampucha.

[#33] Re: Marek Pampuch (23 listopada 2006)

@AmiChris, post #32

Takiego kolegi jak ty to nie chcialbym miec,gdy sa klopoty to sie chowasz i przeczekujesz.Spokoju potrzebowal,a moze rozmowy i mozliwosci zrzucenia ciezaru.


Chodzi mi o tę część wypowiedzi. Nie wiesz tego na pewno więc nie traktuj tego człowieka jakby nie był kolegą Marka.
[#34] Re: Marek Pampuch (23 listopada 2006)

@Lord_10up, post #33

To dlaczego MA przestało być wydawane było całkiem jasne i nigdy nikt tego nie ukrywał.

Pozatym rednacz zawsze powtarzał we wstępniakach, że jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę.



Co do samego wywiadu, to nie zapominajcie, że wywiad był przeprowadzany z redaktorem i wydawcą Magazynu Amiga i tego powinien dotyczyć.

Sprawy rodzinne nie powinny tu być w ogóle dotykane, a jeżeli były to nie powinny być publikowane.



Oczywiście MPS to nie premier i o autoryzacji wywiadu pewnie nie było mowy. Nie zmienia to faktu, że taki wywiad powinien być odpowiednio przycięty.



PS. Myślę, że to czy MPS jest moim kolegą lub przyjacielem to jest sprawa moja i MPSa.
[#35] Re: Marek Pampuch (23 listopada 2006)

@amikot, post #34

Z tego co wiem pan Marek nie zastrzegał żaden części wywiadu. Jak zwykle adwokatujesz w sprawach, o których nie masz najmniejszego pojęcia.
[#36] Re: Marek Pampuch (23 listopada 2006)

@mailman, post #35

Jak zwykle nie rozumiesz tego co czytasz.



Po pierwsze, ja nie adwokatuje.



Po drugie, to że Marek nie zastrzegał części wywiadu nie znaczy, że dobry smak i przyzwoitość autora nie powinna tu odegrać roli.



Po trzecie, nie wiem dlaczego to akurat Ty masz tu decydować na temat czego ja mam pojęcie ?

[#37] Re: Marek Pampuch (23 listopada 2006)

@amikot, post #36

PS. w tym momencie wypada mi zrobić to co MPS robił w takich sytuacjach ...

ppa pa .

...bez odbioru...
[#38] Re: Marek Pampuch (23 listopada 2006)

@amikot, post #36

Jak zwykle nie rozumiesz tego co czytasz.



I co nam jeszcze powiesz ciekawego?



Po pierwsze, ja nie adwokatuje.



Doprawdy? Spójrz co piszesz, a następnie wypominaj mi brak zrozumienia tego co czytam.



Po drugie, to że Marek nie zastrzegał części wywiadu nie znaczy, że dobry smak i przyzwoitość autora nie powinna tu odegrać roli.



Jakoś nikt się nie poczuł urażony tylko Ty, obrońca poniżanych i uciśnionych. Dla wiadomości wszystkich i Twojej - wywiad i tak był przycięty, z którego usunięto właśnie trochę niezbyt nadających się do publikacji elementów.



Po trzecie, nie wiem dlaczego to akurat Ty masz tu decydować na temat czego ja mam pojęcie ?



Takie samo jak Ty decydujesz kto co powinien wyciąć, skoro nikt poza Tobą nie rodzi pretensji.



PS. w tym momencie wypada mi zrobić to co MPS robił w takich sytuacjach ...
ppa pa .




No pewnie, tak jest najprościej. Narobić smrodu, a później zniknąć jak gdyby nigdy nic.
[#39] Re: Marek Pampuch (23 listopada 2006)

@Benedykt Dziubałtowski, post #27

Benedykcie - powiem jedno, olej tego wątpliwej jakości komentatora, i rób dalej swoje. Przeczytałem ten i inne wywiady przez Ciebie przeprowadzone, i na pewno z wielką chęcią przeczytam ewentualne następne, na które czekam, jak i zapewne wielu polskich amigowców. Keep Up!
[#40] Re: Marek Pampuch (23 listopada 2006)

@baderman, post #39

To i ja dodam cos od siebie... Ciesze sie bardzo ze powstal ten wywiad (uklony dla Benedykta)- sam zastanawialem sie co z p. Pampuchem. Dla mnie kupno magazynu to byla zawsze pelna celebracja - czytanie slynnych juz wstepniakow. Szanuje p. Marka za slowa ktore tam zawarl, przez te 8 lat, jak i za madre i ciekawe polemiki, artykuly i ksiazki. I za upor by ciagnac MA ile sie da... Rozumiem rowniez jego postawe obecnie - wyszly zdaje sie 83 numery? Od 41 (:) ) to byly nawolywania do ludzi o support Ami w Polsce.. Jak sie skonczylo - wiadomo. Nie dziwie sie ze nie zalezy mu na naprawie jego A1200... Swoja droga p. Marek mial ja dosyc wypasiona Teen czlowiek nie jest dla mnie ikona - jest przyjacielem, ktorego spotykam czesto u siebie w domu, na lamach tych 83 numerow. Podsumowujac - wywiad swietny, inicjatywa super - p. Markowi zycze wszystkiego dobrego. I Wam drodzy koledzy - sympatycy Ami.



PS. A jednak w wywiadzie zabraklo mi pytania, czy p. Marek jeszcze pogrywa ze swoim zespolem???



Pzdr
[#41] Re: Marek Pampuch (23 listopada 2006)
Dziękuje Benedykcie za wywiad. Kawał dobrej roboty. Pozdrawiam Pana Marka. Moim zdaniem zrobił bardzo wiele dobrego.



To co dzieje się na tym portalu ma sens.
[#42] Re: Marek Pampuch (23 listopada 2006)
Mimo tonu wywiadu odczułem ulgę. Podziękowania dla wszystkich którzy przyczynili się do opublikowania tej rozmowy a szczególnie dla autora. Amiga to jedno Pan Marek miał jeszcze swoje spojrzenie na rzeczywistość i brakuje mi tych wstępniaków i jak widze nie tylko mi wstępniaków.



Czasem oczekiwanie na coś wytwarza w ludziach ambicje i nadzieje. Czekają i wydaje się im że jak coś się pojawi to świat stanie się lepszy czy cuś. Kiedy to nadchodzi ludzie konfrontują swoje wyobrażenia z rzeczywistoscią i mają pretensje do wszystkich, taki był klimat końca MA i firmy Phase 5. Oberwało się wtedy wszystkim co robili cokolwiek dla Amigi Magzynowi Aamiga i MP za to że są, Elboxowi za całokształt (choć to jedyna polska firma rozwijająca technologię), dystrybutorom i producentom gier. Wypłynęło wtedy wiele osób w środowisku na samej krytyce i jak wypłynęły tak odpłynęły nie pozostawiając nic konstruktywnego po sobie a szkody wyrządzili ogromne.



Pozdrawiam

[#43] Re: Marek Pampuch (23 listopada 2006)
wiele goryczy...
[#44] Re: Marek Pampuch (23 listopada 2006)

@joanka, post #43

Hej



Orientujecie sie czy to zbierzosc nazwizk

w tej plycie czy to jego głos tam słychac ?



Marek Pampuch - śpiew, gitara akustyczna i basowa



Zespół Browar Żywiec

http://www.paganini.com.pl/product.php/aWQ9MTI1Nw==





to samo ten wiersz z innego zrodła



"Jeden papieros za drugim,

Za oknem znowu deszcz pada,

Ten wieczór taki przydługi,

Nie ma do kogo zagadać...



Bębnią o szyby krople melodię markotną,

A u mnie jak to jesienią - gości w sercu samotność...



Wiatr dyrygent i muzyk - snów symfonię układa,

A mnie jesień się dłuży, łka gdzieś w duszy ballada...



Czekam, aż którejś nocy mróz pomaluje okno...

Śnieg smutki zauroczy ... może odejdzie samotność

wraz z jesienią...



Marek Pampuch"



To samo dotyczy notki z http://www.cracovia1906.pl/?s=23&d=29&e=41

ze był "dziennikarz wydawnictw podziemnych". Byc moze umiejetnosci tam nabyte pozwoliły mu pisac tak zarliwie i z takim zaangazowaniem te stepniaki w MA.



Szkoda ze o to sie nie udało zapytac.

Sadze ze redagowanie MA to tylko jedna mała czesc jego barwnej osobowosci.
[#45] Re: Marek Pampuch (23 listopada 2006)

@dzordan, post #44

Bardzo wysokie p-stwo. W jednym ze wstępniaków napisał nawet o sobie jako o piosenkarzu. Ale może to nie do końca fair wdzierać się w czyjąś prywatność z tymi estymacjami....chociaż można powiedzieć, że to cena sławy. Dla mnie i pewnie dla wielu pozostanie Pierwszą Amigą Rzeczypospolitej. To, że nie chce słyszeć o Amidze, może wynika z tego, że wydaje mu się, że przegrał życie. Ale to przecież nieprawda.



Panie Marku, pana teksty w MA były w moim (krótkim jak dotąd) życiu) pierwszym i najbardziej czytelnym sygnałem, że Amiga to coś dużo więcej niż komputer. Dziękuje za wszystko.
[#46] Re: Marek Pampuch (23 listopada 2006)

@mosfet, post #45

Wywiad, moim nieskromnym zdaniem, cokolwiek źle poprowadzony. Za dużo skupiania się na wątkach plotkarsko - osobistych, za mało rzeczowości, konkretnej merytoryki.



Ech, piękne to były czasy i w ogóle, ale... Ale moim zdaniem, pan Pampuch popełnił kilka błędów. Boże broń, nie zamierzam tu na niego napadać, bo szanuję go bardzo, bo odwalił kawał niesamowicie dobrej roboty.



A co do tych błędów - zdaje mi się, że zbyt dużo w Magazynie Amiga było fanatyzmu. Za dużo takiego, niczym nie podpartego "hurraoptymizmu". że zaraz stanie się coś, co odeśle w niebyt Billa Gates'a z całym jego Microsoftem, a my będziemy rządzić.



Amigę przez wiele lat wykorzystywałem profesjonalnie, a w każdym razie zawodowo. I pokochałem ten fantastyczny komputer. Ale miłością, że tak powiem, rozsądną. Ze świadomością jej nie tylko możliwości, ale i ograniczeń. Szerzej się rozpisywal nie będę - jeśli ktoś zainteresowany, a przy okazji ma wszystkie roczniki "Magazynu Amiga", to znajdzie tam mój obszerny list, opublikowany w jednym z numerów "MA."



Za dużo bylo tego optymizmu, za dużo obietnic bez pokrycia, za dużo bazowania na niesprawdzonych pogłoskach typu: "Hura! Niech się cieszą posiadacze A500, bo powstało rozszerzenie, które pozwala podłączyć kości AGA do pięćsetki, już jest produkowane, w następnym numerze opis testu." Albo entuzjastyczne (mocno na wyrost) opisy programu do morfingu (Elastic Dream, bodajże). A potem się okazywało, że AgaGO, to tylko prototyp i marzenia, niespełniona wizja, a Elastic Dream to fajna zabawka, której nijak nie da się wykorzystać profesjonalnie, bo ile byśmy nie włozyli pamięci fast do Amigi, to i tak możemy pracować na obrazkach maks 200 kilobajtów w mocno ograniczonej (do możliwości AGA) palecie kolorów.

No co ja sobie dobrego mogłem pomyśleć w czasach, kiedy przestawiałem moje studio Desktop Video na blaszaki, a w "MA" czytałem, że PC NIGDY nie zastąpi Amigi w TV, że do PC nie można podłączyć genlocka i temu podobne bajdurzenia. A ja jakoś genlocka podłączałem, jakoś ta wersja Scali na PC miała zdecydowanie większe możliwości, jakoś montaż materiałów video zgrabniej i sto razy szybciej leciał mi na PC niż na Draco czy Casablance.

Sorry bardzo, z całym szacunkiem dla Amigi, ale pisanie na łamach tej gazety, że Photogenics, czy Art Effect już to dorównują, już to przewyższają możliwości oferowane przez Photoshop, było robieniem ludziom wody z mózgu. Owszem, to były (i są) bardzo fajne programy, ale o użytku czysto amatorskiego i o rywalizacji z PC nawet nie było co mówić. No sorry, ale szybciej, wygodniej można coś tam machnąć w Photoshopie, niż w ImageFX.



Kochałem i kocham Amigę. Póki mi moja 1200 nieźle rozbudowana dziala,póty z zabawą na niej nie zrezygnuję. Chocby dlatego, że lubię pixelować i animować 2D, a ni na maka, ni na blaszaka nie znalazłem do dziś nic lepszego, niż DPaint, Brillance, PPaint. Ale, przyznajcie, to nie są narzędzia do profesjonalnej roboty. (Paleta kolorów, rozdzielczość).



Pamiętam, jak się niesamowicie rozczarowałem Blizzardem 060/50 Mhz. Kosztowało to od czorta, a LightWave czy Maxon Cinema 4D ślimaczył się dalej (mimo oxypatchera, rozmaitych wspomagających bibliotek i innych cudeniek). Stojący obok PC z celeronem 300 Mhz był szybszy, niestety. I nigdy nie krzyczał, przy wczytywaniu obrazka, że mu pamięci brakuje, choć miał jej więcej, co Amiga.



Zatem dlaczego miałem uparcie tkwić przy Amisi, skoro czas mnie gonił, musiałem biegusiem mieć gotowe animacje 3D, bo klient zlecający reklamę stał nade mną i piszczał, że już, juz, że jutro to ma lecieć w programie?



Owszem, bolało serce, ale trzeba było Amigę zostawić do hobbystycznych prac, a zawodowo wskoczyć na blaszaka.



A w "MA" ciągle czytałem, że PC do dupy, że Amiga rulez, co nijak mi się nie pokrywało z rzeczywistością:(



O PowerPC to już w ogóle nie ma co mówić, bo znam całą gromadę Amigowców, którzy po dziś dzień klną chwilę, w której wywalili worek kasy na ten dopalacz i kartę graficzną BVision. Owszem, miało to niejakiego spida, ale i tak było znaaaaaaaaaaaacznie wolniejsze od co chwile wskakujących na rynek szybkich pentiumów, tanich i łatwych do wpięcia w płytę główną. No i co najgorsze - nie powstało oprogramowanie wykorzystujące ten, w miarę przyzwoity, procesor. Dla ścisłości - powstało, ale za wiele tego nie było.



Nie, Boże broń nie twierdze, że Amiga była/jest do bani. Rozbudowana A400 czy nawet rozbudowana A1200 to fajny sprzęt. Ale postawmy sprawę jasno - do profesjonalnych zastosowań już nie nadający się, niestety.



No i teraz konkluzja - gdyby Magazyn Amiga walił szczerą prawdę w oczy, że Amiga jest OK., ale jako komputer hobbystyczny, niszowy, to po dziś dzień moglibyśmy ten miesięcznik kupować. Bo jest nas, sympatyków Amigi tylu, że (w prenumeracie oczywiście) gazeta mogłaby dalej wychodzić. Ale ludzie się rozczarowali po prostu. Oczekiwali po PPC nie wiadomo czego, jakiegoś przełomu, rewolucji. A tu nic z tego. Ech...



Tak czy owak - Pana Marka Pampucha szanuję bardzo, ciepło o Nim myślę, z wielkim sentymentem wertuję roczniki "MA." Ogromną pracę wykonał, wypromował Amigę, przekonał do niej całą rzeszę ludzi. Tyle tylko, że trochę się zapędził, trochę oderwał od rzeczywistości.



Tak czy owak, kapelusz przed Panem z głowy, Panie Marku. Nie da się przecenić tego, co Pan zrobił.



Kłaniam się z szacunkiem
[#47] Re: Marek Pampuch (23 listopada 2006)

@Des, post #46

Wtedy juz sprzedawanie swojej amigi było NIE OPŁACALNE finansowo.

W MA były tez artykuły o pracy na Ami i PC jednoczesnie, Pisano jak ułatwoc sobie zycie. WIelu amigowcow juz wtedy miało 2 kompy.

Nikt nie pisał ze AMiga z PPC to sprzet do renderowania filmów ;)

Nikt nie ukrywał ze zeby byc informatykiem na rynku trzeba znac tez obłsuge PC. Wielu ludzi co mieli ami i pc pisało artykuły do MA.



Poprostu Ci Fanatycy co sprzedali amigi zaczeli czcic swoj nowy PC i zaczeli nienawidzic kolegow ktorzy go nie potrzebowali. I nie było im miło czytac jak w MAgazynie Amiga Otwarcie sie WYŚMIEWANO (zreeszta słusznie) z wad PC i widowsa. Wysmiewano ludzi z Klapkami na oczach.





My poprostu bronilismy swojego prawa do wolnosci w uzywaniu takiego komputera co chcemy i łamalismy nieprawdziwy stereotyp ze tylko PC i koniec. Mowilismy ze sa takie dziedziny gdzie i na amidze mozna sobie dobrze poradzic.







MA to był miesiecznik FANÓW komputerów Amiga a nie FANATYKÓW.

JAk ktos był Fanatykiem i ma zal ze był to powinien winic sam siebie za swoje błedy.



Takie jest moje zanie.



MArek PAMPUCH tez pisał artykuły do PCtowych

pism opisujac niektore programy np Scale. Sa tez artykuły marka pampucha o C64 dostepne na necie. To nie jest Fanatyk. To madry człowiek.

[#48] Re: Marek Pampuch (23 listopada 2006)
Wielki szacun dla Pana Redaktora
[#49] Re: Marek Pampuch (23 listopada 2006)
nawiazalem kontakt z jego synem Bartoszem Pampuchem !



[#50] Re: Marek Pampuch (23 listopada 2006)

@HOŁDYS, post #49

Kontakt fizyczny?



A serio.. Co z tego będzie wynikać?
[#51] Re: Marek Pampuch (23 listopada 2006)
Smutny ten wywiad ale nikogo kto czytał MA do ostatniego numeru nie powinien dziwić. Podziwiam i szanuję tego człowieka za pracę, którą włożył w MA oraz jego wyjątkowe wstępniaki. Mam nadzieję, że robi teraz to co lubi i jest szczęśliwy.
[#52] Re: Marek Pampuch (23 listopada 2006)
"Pierwszą Amigę kupiłem na przełomie lat 86/87. Była to oczywiście Amiga 500"

Wtedy nie było jeszcze 500-tki.
[#53] Re: Marek Pampuch (23 listopada 2006)

@Kokos, post #50

Jak widać - nic :)
[#54] Re: Marek Pampuch (23 listopada 2006)

@Pinto, post #53

przeczytałem ten wywiad dopiero teraz i zrobiło mi się strasznie smutno :( Mam wszystkie numery MA i podziwiałem zawsze pana Marka za wszystko co robił dla idei dla nas. Co jakiś czas biorę sobie MA do pracy i jak mam chwilkę to czytam od deski do deski, z tym że teraz czytam od ostatniego numeru do pierwszego bo wtedy zapominam o tych ostatnich smutnych latach Amigi . kiedyś powiedziałem ze jak przestanie wychodzić MA to sprzedam swoja Amigę i przestanę się tym interesować , zawsze czekałem na nowe numery i latałem jak głupi do kiosku i codziennie się pytałem czy już jest a jak w końcu kupiłem to czytałem te same artykuły po kilka razy aż mijał miesiąc i wszystko zaczynałem od początku. Amigi co prawda nie sprzedałem ale przestałem isteresować się AmiSwiatkiem na wiele lat mimo to zawsze zastanawiałem sie co sie teraz dzieje ,lecz bałem się sprawdzić by znów się nie zawieść . W końcu to zrobiłem i znów moja miłość odżyła stało się to czego sie obawiałem znów zaczęło mi zależeć, może pan Marek czuje podobnie?? od wywiadu minęło parę latek ,może jednak coś się w panu Marku odmieniło ,wierzę w to . Trudno pogodzić się z tym że osobie w którą tak się wierzyło przestało zależeć i przekreśliła taki dorobek swego życia . Ktoś może powiedzieć co to za dorobek stresy wtopiona kasa itp. ale ja i wiele innych osób wychowało się na MA i dzieki zaangażowaniu pana Marka . Za Wszytko Dziękuję z całego serca i życzę wszystkiego dobrego.
[#55] Re: Marek Pampuch (23 listopada 2006)
Wywiad ciekawy, choć niewiele w nim treści. Niegdyś redaktor naczelny MA był bardziej wylewny i spłodził obszerną, trzyczęściową historię Magazynu Amiga, która niestety urywa się na końcu roku 1993. Czy ktoś wie, co było dalej?



Zebrałem te wspomnienia na fanpage MA na Facebooku:





Historia Magazynu Amiga cz.1



Historia Magazynu Amiga cz.2



Historia Magazynu Amiga cz.3

[#56] Re: Marek Pampuch (23 listopada 2006)
Ludzie Pana też podziewają za to, że był Pan przy Amidze tyle lat.
To było dawno i nieprawda.
[#57] Re: Marek Pampuch (23 listopada 2006)

@parallax, post #56

Robił co lubił i jeszcze płacili mu za to pieniądze. Za bardzo się zaangażował w sprawę, więc i tak lekko wyszedł z tej przygody - mogło być gorzej. Gdyby np Churchill tak się angażował w sprawę przecież miliony razy ważniejszą od losów jakiegoś komputera (losów na rynku), to by wysiadł po 2 dniach.

Teraz wielce obrażony na cały świat - ale pisuje jakieś książki o krakowskim klubie piłkarskim.
[#58] Re: Marek Pampuch (23 listopada 2006)

@C2H5OH-bis, post #57

Teraz wielce obrażony na cały świat

Mamy "wolność" czy nie?
Może żyć jak chce, czy jednak nie?
Inni wiedzą lepiej za nie go jak ma myśleć, co mówić, jak wydawać gazetę, jak żyć?!
[#59] Re: Marek Pampuch (23 listopada 2006)

@BULI, post #58

Marek Pampuch pisze nowy wstępniak! Na stronie https://www.facebook.com/MagazynAmigaFan?hc_location=timeline pojawił się 27.05.2014 tekst http://i.imgur.com/rIutVpf.png
Miłego czytania.
[#60] Re: Marek Pampuch (23 listopada 2006)

@123tomek, post #59

To strasznie interesujące co piszesz! Zupełnie świeża informacja!
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem