Komentowana treść: Nowe teksty o Amidze w serwisie "Amigowcy"
07.04.2016 09:41
[#7]
Re: Nowe teksty o Amidze w serwisie "Amigowcy"
Świetne tematy i teksty wszystkich trzech artków 
Warto, żeby niektórzy "skrzywdzeni" przez Mmarka Pampucha zerknęli np do tego tekstu:
"Jak to było z Magazynem Amiga i rzekomym wspieraniem A500"
Ostatnia aktualizacja: 07.04.2016 09:47:59 przez BULI
Warto, żeby niektórzy "skrzywdzeni" przez Mmarka Pampucha zerknęli np do tego tekstu:
"Jak to było z Magazynem Amiga i rzekomym wspieraniem A500"
Ostatnia aktualizacja: 07.04.2016 09:47:59 przez BULI
07.04.2016 15:21
[#10]
Re: Nowe teksty o Amidze w serwisie "Amigowcy"
@Andrzej Drozd, post #9
Fryz blondynki trochę mi się skojarzył z szopą na głowie atrakcyjnej policjantki z serialu "Dempsey i Makepeace" z lat osiemdziesiątych - wzorca damskiej urody z tamtego okresu. :)
Ale chyba temat trochę dryfuje. Miło się czytało - lubię takie różne za przeproszeniem making-ofy.
Ale chyba temat trochę dryfuje. Miło się czytało - lubię takie różne za przeproszeniem making-ofy.
08.04.2016 08:42
[#12]
Re: Nowe teksty o Amidze w serwisie "Amigowcy"
@Ijon_Tichy, post #10
z lat osiemdziesiątych
No dokładnie, lata 80-te hołdowały stylowi lat 50-tych. A później lata 90-te hołdowały latom 60-tym i Woodstockowi. Widocznie ta pani w blond, to lata 50-te, a pani "szatynka" to lata 60-te.
A jak dzisiaj patrzymy na dzisiejszą modę, to dużej rewolucji od lat 90-tych nie ma. Tak czy inaczej "reżyser" wybrał opcję przyszłościową i fryzura pani w długich włosach nic się nie zestarzała, natomiast pani w blond wygląda trochę dziwacznie.
09.04.2016 09:18
[#14]
Re: Nowe teksty o Amidze w serwisie "Amigowcy"
@michal_zukowski, post #13
Dokładnie tak było. Jednak ja uważam że Magazyn Amiga był pismem bardzo dobrym. Co do Amigi to na niej pracę magisterską napisałem. Także w sumie nawet i do pisania tekstów nie był takim złym komputerem. Ja czytając regularnie kiedyś kolejne Magazyny Amiga, nie dostrzegłem żeby w nich królowała wyłącznie Amiga 500. Generalnie moim zdaniem Marka Pampucha psychicznie dobiły różne małolaty, które właśnie ją traktowały wyłącznie jako maszynkę do gier.
Dla mnie oprócz tego że używałem ją do gier to właśnie jeszcze do pisania i do składu tekstów. Najpierw w Programie Ami Tekst Pro a później jeszcze pod PageStream. I właśnie pod nim napisałem magisterkę. Wpierw miałem drukarkę Igłową do Amigi Star ZA-200, a pod koniec przesiadłem się na atramentówkę Canon BJC-250. To były czasy.
Dzięki Amidze nauczyłem się "dłubać" w systemie operacyjnym. Teraz tę naukę często wykorzystuję w Windowsie, co się bardzo przydaje.
Ostatnia aktualizacja: 09.04.2016 09:21:26 przez gilban
Dla mnie oprócz tego że używałem ją do gier to właśnie jeszcze do pisania i do składu tekstów. Najpierw w Programie Ami Tekst Pro a później jeszcze pod PageStream. I właśnie pod nim napisałem magisterkę. Wpierw miałem drukarkę Igłową do Amigi Star ZA-200, a pod koniec przesiadłem się na atramentówkę Canon BJC-250. To były czasy.
Dzięki Amidze nauczyłem się "dłubać" w systemie operacyjnym. Teraz tę naukę często wykorzystuję w Windowsie, co się bardzo przydaje.
Ostatnia aktualizacja: 09.04.2016 09:21:26 przez gilban
09.04.2016 14:20
[#15]
Re: Nowe teksty o Amidze w serwisie "Amigowcy"
@gilban, post #14
Dzięki Amidze nauczyłem się "dłubać" w systemie operacyjnym. Teraz tę naukę często wykorzystuję w Windowsie, co się bardzo przydaje.
Gdybyś wtedy używał grzyba z DOSem to też nauczyłbyś się "dłubać" w systemie operacyjnym. To były takie czasy, że każda platforma wymagała "dłubania".
Też wszystkie swoje prace przejściowe, dyplomową dziubałem na Amidze (060/PPC, BVision3D). Składałem na PageStream 4, wszystkie rysunki (techniczne też) robiłem na DrawStudio, wzory matematyczne w EqEd, bitmapowe obrazki na PersonalPaint, TVPaint, ArtEffect i ImageFX. Do tego APC do konwersji polskich znaków. Nie dałem tylko rady z wykresami w TurboCalcu i wspomagałem się jakimś arkuszem kalkulacyjnym na MacOS8 odpalonym na ShapeShifterze. No i do druku oczywiście TurboPrint na jakimś Epsonie 460 (jeżeli dobrze pamiętam model). TurboPrint akurat nie miał konkurencji na żadnej znanej mi platformie.
Mimo wszystko nie uważałem żeby te zadania biurowe jakoś bardzo nobilitowały Amigę. Uważałem, że Amiga ma ważniejsze, bardziej ambitne cele niż tworzenie i przelewanie tych bzdur na papier. To może byle pecet, który do tego właśnie został stworzony.
Ostatnia aktualizacja: 09.04.2016 14:22:15 przez MDW
10.04.2016 13:41
[#16]
Re: Nowe teksty o Amidze w serwisie "Amigowcy"
@gilban, post #14
Ja też magisterkę napisałem w całości na Ami :) Głównie w WordWorthu, ale pewne rzeczy musiałem zrobić w Excellu, więc pracowałem pod ShapeShifterem - w trybie mono na A1200 z Blizzem IV śmigało :)
A finalny wydruk robiłem na pożyczonym LaserJecie IV.
Artykuły w serwisie fajne, może dałoby się jakoś zintegrować z artkami na PPA?
A finalny wydruk robiłem na pożyczonym LaserJecie IV.
Artykuły w serwisie fajne, może dałoby się jakoś zintegrować z artkami na PPA?
10.04.2016 14:31
[#17]
Re: Nowe teksty o Amidze w serwisie "Amigowcy"
Apropo Amosa może wie ktoś co się dzieje z Krzysztofem Prusikiem / Zbigniewem Sypniewskim?
10.04.2016 21:45
[#18]
Re: Nowe teksty o Amidze w serwisie "Amigowcy"
@MDW, post #15
Spoko artykuły.
Ja swoją pracę magisterską pisałem na Ami w LaTeXu + xy pic. Pamiętam że driver do xy pic do Ami nie był super, ale i tak dawał radę. Kompilacja pracy trwała z 2-3 minuty, gdzie na PC chyba poniżej 5 sekund, mnie to nie przeszkadzało w zupełności, bo wtedy zastanawiałem się czy to co poprawiłem ma jakiś sens. No i ta świetna jakość techniczna tekstu po wydrukowaniu na laserówce, nie mam pytań.
Samego Texa uważam za niesamowity kawałek softu, nie dość że jest za darmo to jeszcze autor płaci kasę za znalezienie błędu. A Donalda Knutha uważam za mistrza nad mistrzami.
Ja swoją pracę magisterską pisałem na Ami w LaTeXu + xy pic. Pamiętam że driver do xy pic do Ami nie był super, ale i tak dawał radę. Kompilacja pracy trwała z 2-3 minuty, gdzie na PC chyba poniżej 5 sekund, mnie to nie przeszkadzało w zupełności, bo wtedy zastanawiałem się czy to co poprawiłem ma jakiś sens. No i ta świetna jakość techniczna tekstu po wydrukowaniu na laserówce, nie mam pytań.
Samego Texa uważam za niesamowity kawałek softu, nie dość że jest za darmo to jeszcze autor płaci kasę za znalezienie błędu. A Donalda Knutha uważam za mistrza nad mistrzami.