[#61] Re: Czy MOS żyję?

@Jacques, post #59

Ja choć licencję do Mosa kupiłem jakiś czas temu, zapłaciłem 80 Euro. Jako, że rejestrowałem na Mini Maca. Ale fakt, jak na polskie warunki cena mogła by być niższa. Nawet mam jednego kolegę, który by chętnie kupił, ale go nie stać. Więc nie kupił.

Opieka społeczna mu daje ze 400 zł na miesiąc. Dodatkowo ma grupę inwalidzką nr 1. I z jego chorobą ciężko jest znaleźć pracę.
[#62] Re: Czy MOS żyje?

@gilban, post #61

Tylko popatrz - na sprzęt nikt nie żałuje kasy, tylko z licencją jest problem
[#63] Re: Czy MOS żyje?

@recedent, post #62

Widocznie sprzęt nie jest aż tak drogi (jak na sprzęt), co licencja (jak na licencję)
I żeby nie było, że to tylko polskie narzekanie:
wątek z MorphZone

Pewnie ekonomia zna zjawisko, które spowodowałoby znaczne zwiększenie wpływów po obniżeniu kosztów licencji i zadeklarowaniu przenoszalności po zmianie sprzętu.

Ja osobiście z chęcią bym zarejestrował MorphOS-a w cenie do 60-70 EUR przy możliwości przenoszenia licencji na ewentualny następny/nowszy komputer.
111 EUR (obecnie to około 490 zł) jest dla mnie psychologiczną granicą nie do przełknięcia na obecnych warunkach

Oczywiście autorzy systemu mają pełne prawo tak go wyceniać, ale szarzy użytkownicy także mają prawo to skomentować. "Warto rozmawiać" OK


Ostatnia aktualizacja: 08.02.2016 13:18:26 przez Jacques
[#64] Re: Czy MOS żyje?

@Jacques, post #63

Mnie osobiście zastanawia, dlaczego nie można po prostu przetransferować sobie licencji z jednego kompa na drugi..
[#65] Re: Czy MOS żyję?

@R-Tea, post #55

Nie pierwszy raz ;)
[#66] Re: Czy MOS żyje?

@Sokok, post #64

Bo klucz jest przypisany do konkretnego modelu sprzętu
[#67] Re: Czy MOS żyje?

@Jacques, post #63

Sorry, nie będziemy zmieniać ceny licencji tylko dlatego, że nasi politycy pilnują, aby Złotówka była bezwartościowa.
[#68] Re: Czy MOS żyje?

@Drako^BB, post #66

No właśnie, mógłby kiedyś tam w przyszłości nie być przypisany, bo chyba nie jest to jakaś przeszkoda na przyszłość by OFICJALNIE ZAGWARANTOWAĆ użytkownikom, że ich licencja nie stanie się bezwartościowa po padzie sprzętu

Co do ceny, nie chodzi o ekwiwalent złotowy stricte, po prostu ceny są jakie są także w EUR.
Mówię, nie chcę tutaj nikogo prowokować, ale także na podstawie wątku z MorphZone można odnieść wrażenie, że jeżeli chodzi o wpływy z licencji przypuszczalnie "pozorne mniej znaczyłoby więcej".

Ostatnia aktualizacja: 08.02.2016 13:43:04 przez Jacques
[#69] Re: Czy MOS żyje?

@recedent, post #62

ja swojego powerbooka kupilem za 70zl i niestety nie widze mozliwosci wylozenia X razy tyle na system :) wiec pobawilem sie demem i tyle
[#70] Re: Czy MOS żyje?

@Jacques, post #68

No właśnie, mógłby kiedyś tam w przyszłości nie być przypisany, bo chyba nie jest to jakaś przeszkoda na przyszłość by OFICJALNIE ZAGWARANTOWAĆ użytkownikom, że ich licencja nie stanie się bezwartościowa po padzie sprzętu


Przecież wtedy dostajesz nowa licencje na nowy sprzet nie ma problemu
[#71] Re: Czy MOS żyje?

@Drako^BB, post #70

To już coś. A w przypadku zwykłej chęci wymiany sprzętu na lepszy/nowszy, o ile będzie wspierany przez MorphOS-a?
[#72] Re: Czy MOS żyje?

@Drako^BB, post #70

Potwierdzam. Jak padl mi Pegasos 2 to za darmo bez problemu przeniesli mi licencje na Maca Mini.
[#73] Re: Czy MOS żyje?

@juen, post #69

Juen sprzedaj 0.1% swojej retro kolekcji i od razu bedziesz mial na klucz
[#74] Re: Czy MOS żyje?

@Jacek Piszczek, post #67

Cena jest dobra. Ja kupowalem za 150 eur.

W porownaniu do cen NG koszt posiadania MOSa wydaje sie byc smiesznie niski.

A uzywanie wersji demo na stale to dla mnie dziwactwo.
[#75] Re: Czy MOS żyje?

@DiskDoctor, post #74

nie przewiduje potrzeby uzywania dluzej niz pol godziny mosa ;)
[#76] Re: Czy MOS żyje?

@juen, post #75

A spróbuj zagrać w Transport Tycoon Deluxe albo we FreeCiv z resetem co 30 minut :)
[#77] Re: Czy MOS żyje?

@Jacques, post #71

To już coś. A w przypadku zwykłej chęci wymiany sprzętu na lepszy/nowszy, o ile będzie wspierany przez MorphOS-a?


Ile razy będę jeszcze o tym sapał...

Możesz przenieść oprogramowanie pod warunkiem, że usuniesz je z poprzedniego komputera. MOS nie jest integralną częścią Maka, więc zapisy licencji w tej kwestii są bez znaczenia - taki zabieg jest legalny.
To samo tyczy się odsprzedaży.

Reasumując: Te 80-111 EUR - choć oczywiście na polskie warunki nie jest to mało - to uczciwa cena zważając na 3 aspekty: kupujesz oprogramowanie niszowe, z zapewnionymi aktualizacjami, a do tego bardzo stabilne. Warto.
Oczywiście pod warunkiem, że chcesz amigować, a klejenie Linuksa z FS-UAE i jakąś klimatyczną templatką odpada.

Ostatnia aktualizacja: 08.02.2016 16:26:57 przez Geekboy68k
[#78] Re: Czy MOS żyje?

@Geekboy68k, post #77

Nie spotkałem się z takim przypadkiem, żeby komuś udało się przenieść licencję z jednej działającej maszyny na drugą (komu dasz gwarancję, że skasowałeś klucz licencyjny ze starej maszyny?). Co innego w przypadku uszkodzenia komputera.
[#79] Re: Czy MOS żyje?

@Geekboy68k, post #77

Możesz sapać do woli, nie zmieni to faktu że klucz zadziała tylko z jedną maszyną.
[#80] Re: Czy MOS żyje?

@recedent, post #78

A może warto spróbować zrobić promocję przez krótki czas, tak 50% ceny? Przecież kluczy nie da się kupić na zapas, więc nie istnieje ryzyko, że ludziki się obkupią na zaś. Jestem pewien że byliby mile zaskoczeni. No chyba że sprzedaż ma się tak dobrze, że nie ma potrzeby takich akcji robić...
[#81] Re: Czy MOS żyje?

@Ferin, post #80

No ale to chyba nie do nas ta propozycja? Wypada napisać do teamu, czy z okazji wydania 3.10 nie dałoby się zrobić promocji cenowej a'la OS4 FE. Przecież Cię nie zjedzą, najwyżej oleją petycję.
[#82] Re: Czy MOS żyje?

@juen, post #69

Tak z ciekawości, ale 1000 zł za blizza 1230 IV byś dał? Licencja ciut kosztuje, ale da się ją kupić przy odrobienie samozaparcia, no chyba, że ktoś ma tak jak pisze kolega rentę lub zasiłek.
[#83] Re: Czy MOS żyje?

@recedent, post #81

Tak, oczywiście, to do MOS Teamu, tak tylko tu wrzuciłem swoje spostrzeżenie.
[#84] Re: Czy MOS żyje?

@Ferin, post #83

Nie spotkałem się z takim przypadkiem, żeby komuś udało się przenieść licencję z jednej działającej maszyny na drugą (komu dasz gwarancję, że skasowałeś klucz licencyjny ze starej maszyny?). Co innego w przypadku uszkodzenia komputera.

Producent może sobie zweryfikować jakoś, jeżeli ma ku temu narzędzia.
Ze strony użytkownika wystarczy oświadczenie - bo on ponosi odpowiedzialność w sytuacji, gdyby się z niego nie wywiązał.

Możesz sapać do woli, nie zmieni to faktu że klucz zadziała tylko z jedną maszyną.

Ale zawsze możesz zwrócić się do wydawcy z żądaniem nowego - i on taki klucz musi wydać. Kropka.
[#85] Re: Czy MOS żyje?

@Geekboy68k, post #84

Producent może sobie zweryfikować jakoś, jeżeli ma ku temu narzędzia.


MorphOS nie szpieguje użytkownika przez sieć, więc nie.

zawsze możesz zwrócić się do wydawcy z żądaniem nowego - i on taki klucz musi wydać. Kropka.


Powodzenia życzę.
[#86] Re: Czy MOS żyje?

@recedent, post #62

Wiem. Z tym że można czasami trafić rodzynki sprawne i w miarę tanio. Jak choćby ten: link do aukcji. Jak napisałem ja kiedyś kupiłem, wprawdze też czekałem aż cena spadnie, no i jak spadła do sumy 80 euro to się na nią zdecydowałem. Oczywiście nie kupił bym Powerbooka pod Mosa Ani kompa z G5 bo po co? Za mało softu jest pod Morph'os aby mi zastąpił Windows'a. Ale jako sprzęt do hobby, do zabawy i do ucieczki od codzienności jest w sam raz. Choć oczywiście marzy mi się jak wielu innym dobra przeglądarka Internetowa, sterowniki do drukarek bardziej współczesnych, jakiś dobry edytor tekstu. Niechby była za to nawet jakaś niewielka opłata, ale dostosowana do realiów polskich. I ok.

DigiBoostera 3 nie kupiłem, bo na komponowaniu muzyki się nie znam, a teraz z dużym niedosłuchem i aparatami słuchowymi raczej nawet nic sensownego bym tym bardziej nie stworzył. Dodatkowo cena jak dla mnie też jest mocno za wysoka. Więc wersja demo mi wystarczy w zupełności, aby część dźwięków, które jeszcze słyszę móc posłuchać. najgorzej jest z basami, czyli tonami niskimi - tych nie słyszę prawie wcale. Muszę stanąć przy dość dużym subwooferze głośno odpalonym, aby się nimi po delektować.

-----------------------------------------------

Ja swego czasu nie miałem problemu z przepisaniem klucza na nowego Mini Maca, jak ten pierwszy podał mi po 3 dniach użytkowania (bo ten od którego kupiłem nieumiejętnie podkręcił procesor i spalił się układ zasilania - dodatkowo policja nie chciała przyjąć zgłoszenia, gdyż był to odbiór osobisty).


Ostatnia aktualizacja: 08.02.2016 17:53:58 przez gilban
[#87] Re: Czy MOS żyje?

@gilban, post #86

Powodzenia życzę.


Zawsze można wynająć prawnika, zapłacić mu kilka tysięcy złotych i wystąpić ze sprawą do sądu.
Sądy i kancelarie prawne - to takie amigowe



Ostatnia aktualizacja: 08.02.2016 17:52:29 przez Geekboy68k
[#88] Re: Czy MOS żyje?

@Geekboy68k, post #87

No tak, tylko cena mini była nieadekwatna do tego co prawnik by wziął. Inna sprawa - ja akurat kupiłem go do MorphOS'a, ale również mógłbym kupić go do zabawy Mac OSem. W końcu to było w czerwcu 2012 roku.

Wcześniej zresztą przygodę zaczynałem od Pegasosa I, którego za nieduże pieniądze kupiłem z zarejestrowanym Mosem.

Jeszcze wcześniej kupiłem innego MiniMaka z procesorem 1,25 GHz i klawiaturą Apple, bo jaskółki ćwierkały że będzie Morphos na maki przepisany, ale się nie doczekałem i maka sprzedałem. W czasie gdy go miałem, poznałem Mac OSa w wersji 10.4.11 i 10.5.8. Nawet Linuxa na nim instalowałem, jednak wszystko się strasznie ślimaczyło. MorphOS przy tamtym sofcie jest lekki jak piórko.

Ostatnia aktualizacja: 08.02.2016 18:08:23 przez gilban
[#89] Re: Czy MOS żyje?

@Geekboy68k, post #77

Ile razy będę jeszcze o tym sapał...


Kolega ma rację.

Prawnie - od niecałych 4ch lat licencje można przenosić pomiędzy sprzętami, w ramach tej samej licencji.
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem