[#1]
Bolą mnie absurdalne ceny retro sprzętu.
Czy zastanawialiście się przez chwile co się do jasnej cholery dzieje z tym światem retro sprzętu ?
Postawiłem sobie ostatnio za cel - kupno sprawnej commodore 64 lub Amiga 500.
Mam już A1200, która kupiłem ładnych parę lat temu i w sumie dobrze, że to wtedy zrobiłem, gdyż dziś nie wiem czy chciałbym wydać tak duże pieniądze na przyjaciółkę (wiadomo, że chce ale jednak to spore pieniądze i można mieć wątpliwości)
Sytuacja z cenami tego sprzętu jest jak dla mnie dziwna, już pomijam handlarzy, którzy skupują wszystko uprzednio zauważywszy, że sporo osób zbliżających się do kryzysu wieku średniego zachciało przypomnieć sobie lata młodości i poczuć jeszcze raz klimat Commodore czy Amigi.
Co gorsza już zwykli śmiertelnicy dla, których ten sprzęt jest kalkulatorem czy magnetowidem lub bliżej niezidentyfikowanym reliktem PRL-u wycwanili się i porównując ceny na alledrogo doszli do wniosku, że kij tam - sprzedają C64 w stanie kompletnie nie znanym, bez zasilaczy, kabli itp w cenach, które są absurdalne.
Z kolei ostatnio natknąłem się na ogłoszenie o sprzedaży A500 w stanie kompletnie nie znanym - widać, że przeleżała w jakieś piwnicy sporo lat, pewnie naszła wilgocią i jest najpewniej nie sprawna, nie ważne, że przypadkowo nie ma zasilacza, aby kupujący mógł sprawdzić czy działa - 400 zł się należy i BASTA !! Ani grosza mniej.
Wiem wiem, tego sprzętu jest coraz mniej , a retro jest w modzie - zastanawiam się natomiast kiedy ta passa minie i znowu Amigę będzie można kupić od kumpla za 2-3 flaszki jak to było w latach 90-tych, gdy PC stał się standardem.