@Dziadziomiecio,
post #11
Ok dzięki za odpowiedzi. Podsumowując zdaje się że mocniejsze gorzałki jednak są - Siwucha, słyszałem też o jakiejś 70% śliwowicy po 45zł. Zdaje się tylko że przepisy akcyzowe skutecznie przegoniły je z rynku, po prostu są niewspółmiernie drogie w porównaniu do tradycyjnych czterdziestek.
Co do odniesień do socjalizmu, to jak już pisałem takie wódki kupowałem jeszcze 2 - 3 lata temu.
Spirytusik też umiem rozrabiać, w końcu kiedyś człowiek się żenił, a przy kosmicznych cenach wódki przed kilku laty 99% wesel było robionych na rozrabianym spirycie ;)
Ogólnie wszystkim gustującym w mocniejszych trunkach życzę spożywania z umiarem i przede wszystkim jak najmniej kaców. A dla hardkorowców polecam
http://kuchnia.verusinter.net/przepis.php?NUMER=3011