[#9]
Re: zolty i jego brak wiedzy
@Radov,
post #8
Czy możesz mi potwierdzić, że bez sztuczek nie możliwe łatwy import oraz eksport - symboli oraz kodu z bibliotek współdzielonych w architekturze AmigaOSu? Objawia się to problemami przy porcie Qt oraz Galium. I wymaga zastosowania... "obejść".
W architekturze AmigaOS import symboli i kodu z bibliotek współdzielonych nie jest potrzebny. Dopiero wprowadzenie do systemu obcych rozwiązań takich jak Qt czy Gallium takowy import wymusza. Tu dotykamy sprawy fundamentalnej, a więc strategii rozwoju systemu AmigaOS 4 i strategii rozwoju MorphOS-a. Podany przez Ciebie przykład dobitnie pokazuje różnice między tymi strategiami. Uważam, że po podjęciu decyzji o zastosowaniu jakiejś "obcej" technologii w tych systemach, programiści AmigaOS 4 dostosowują system do tej technologii, programiści MorphOS-a natomiast dostosowują technologię do systemu.
Dodatkowo w MorphOS-ie dana technologia pojawia się wtedy, jeżeli naprawdę wnosi coś wartościowego i zwiększa możliwości systemu, a nie tylko zastępuje coś, co w AmigaOS istniało od dawna, wymagało może jedynie aktualizacji. Taki przyjęto paradygmat, "AmigaOS nie stać na własne rozwiązania". Taki kierunek rozwoju AmigaOS 4 mi nie odpowiada, dlatego go krytykuję, pokazując jakie to za sobą pociąga skutki. Nie chodzi mi tu o żadne punktowanie w rodzaju wytykania czego brak w MorphOS-ie a czego w AmigaOS-ie. Chodzi o generalną strategię rozwoju i stawiane sobie cele. Uważam, że AmigaOS 4 zmierza w złym kierunku i daję temu wyraz. Swoje poglądy uzasadniam rzeczowymi argumentami, a nie pisaniem o wcielonym źle i czerwonej zarazie.
Moim zdaniem ta pogoń za peletonem, jakiej próbują programiści AmigaOS 4, jest skazana na porażkę. Największych systemów operacyjnych i tak nie dogonią, bo do tego potrzeba dużych pieniędzy. Bezkrytycznie ładując do systemu nie zawsze wysokich lotów linuksowe rozwiązania i naginając do nich system powodują utratę tożsamości tego ostatniego i robią z niego składnicę mniej lub bardziej losowo dobranych komponentów. MorphOS nie stawia sobie za cel równania do Windowsa czy Linuksa, chce być odrębnym systemem z wyrazistą tożsamością. Systemem hobbystyczno-niszowym, budowanym w sposób przemyślany i spójnym. Bez uciekania się do retoryki klasy "system, na który nie ma portu Firefoxa jest nic nie wart". Poczekajmy aż Timberwolf dorówna funkcjonalnością i szybkością działania morphosowemu OWB...
Możesz mi odpowiedzieć co takiego Tobą kieruje, że uważasz, że każdy użytkownik AOS 4 powinien wiedzieć, jak bardzo źle zaimplementowane są wewnętrznie biblioteki .so? Może jest jakiś konkurs na czystość kodu i liczysz na większą ilość głosów?
A dlaczego sądzisz, że lepiej, żeby nie wiedział? Mam nadzieję, że ci użytkownicy, którzy system oceniają nieco głębiej niż poprzez wygląd ikonek i ramki okien, zauważą postępującą od wewnątrz dezintegrację AmigaOS 4. Wtedy być może docenią MorphOS-a i pracę weń wkładaną przez programistów, dla których wyznacznikiem jakości systemu nie jest ilość przeportowanych gier pod SDL. Systemu, który stać na własne rozwiązania. Amigowa tradycja liczy się nie tylko po stronie użytkownika, ale również po stronie programisty. Bo jeżeli to odrzucimy to co nam pozostanie? Chyba tylko słynne "żerowanie na marce"...
Mam nadzieję, że ten, być może przydługawy, post wyjaśni Ci i innym czytelnikom moją postawę wobec AmigaOS 4. Nie interesują mnie personalne rozgrywki, docinanie użytkownikom tego systemu, ani punktowanie w rodzaju "u was nie działa to, a u was nie działa tamto". Pan "zolty" postanowił się popisać swoją niewiedzą, stąd być może nieco ostrzejsza w tonie moja wypowiedź, ale na wciskanie kitu jestem uczulony.
Po prostu moja definicja "amigowania" wypływa z moich 17 lat programowania pod AmigaOS i poznawania fascynującej budowy tego systemu, a później twórczego jego rozwijania. Jeżeli teraz ktoś pod maską AmigaOS chce mi sprzedać X-Window, shared objects, Gallium i Qt, to sorry, ale ja tego nie kupuję. Bardzo cienka granica dzieli taką propozycję od wynalazków pana Altmana z Commodore USA. Co więcej, obawiam się, że programiści AmigaOS 4 nie będą mieli większych skrupułów, żeby granicę tę przekroczyć. W tym momencie nasze drogi się rozejdą zupełnie.