• Amiga i gry, które nie nadeszły

19.01.2013 14:13, autor artykułu: Mateusz "Logan" Smoter
odsłon: 6417, powiększ obrazki, wersja do wydruku,

Spośród przeogromnej biblioteki gier wydanych na Amigę, wyodrębnić można całkiem pokaźną ilość produkcji rodzimych. Na amigowym rynku w Polsce połowa lat 90-tych była swego czasu złotym okresem dewelopingu. Podobny boom zaobserwować możemy dopiero teraz, niemal po ponad 15 latach, gdy Polacy tworzą takie gry, jak "Call of Juarez", "Wiedźmin", "Dead Island", "Bulletstorm" czy "Hard Reset" (oczywiście nie na Amigę). Wróćmy jednak do przeszłości. Zagłębiając się w świat "podwórkowych", amigowych produkcji (artykuł do przeczytania tutaj) czy przeprowadzając wywiady z twórcami gier, często miałem okazję poznać wiele ciekawych projektów, które z różnych przyczyn nie zostały dokończone, wydane i w ostateczności przepadły gdzieś w głębiach niepamięci szuflad, twardych dysków. Postanowiłem przyjrzeć się bliżej grom, które nigdy nie nadeszły, sprawdzając czy mamy czego żałować.

Franko 2

Zdecydowanie największa strata i wielki nieobecny. Pośród innych niewydanych gier World Software, czyli "Only the Best" oraz "Kajko i Kokosz: Porwanie Mirmiła" to właśnie "Franko 2" miał największy postęp w produkcji. Jak dowiedzieć możemy się z licznych wywiadów, które przeprowadził Benedykt Dziubałtowski, gra pierwotnie miała ukazać się na Amidze, a następnie na przenośnej konsoli GameBoy Advance. Druga część gry miała być jeszcze bardziej dopracowana niż pierwowzór - co więcej, twórcy nastawieni byli na wprowadzenie paru innowacyjnych rozwiązań. Niestety, produkcję zastopowało samo Nintendo, które uznało "Franko 2" za zbyt brutalne. Decyzja kontrowersyjna, gdyż na GBA ukazały się nie mniej brutalne "GTA Advance" oraz trzy części "Mortal Kombat". Na naszym portalu możecie znaleźć grafiki z gry, natomiast w serwisie Youtube intro drugiej odsłony "Franko". Wywiady z twórcami: Mariusz Pawluk, Tomasz Tomaszek, Sławomir Mrozek, Jarosław Szubert.

Taekwondo Master 2

Ten projekt również nie doczekał się kontynuacji, przez co pierwowzór do dziś pozostaje jedyną polską bijatyką jeden na jeden wydaną na Amigę. Więcej na temat drugiej części gry można dowiedzieć się z wywiadów dostępnych na naszym portalu oraz zakończenia pierwszej części gry. Jak więc widać, planowano sequel już podczas końcowych prac nad dwiema wersjami gry. Twórcy zakładali przede wszystkim poprawić zauważone błędy oraz nieco udoskonalić rozgrywkę. Niestety życiowe perypetie oraz schyłek panowania Amigi przeszkodziły wszelkim planom. Wywiady:Mariusz Michalczuk, Mariusz Steckiewicz. Recenzję pierwszej części gry możemy przeczytać tutaj.

Pinball od Sun Software oraz Adama Duroka

Dwie grupy planowały stworzenie pinballa/flipera na Amigę. Niestety oba projekty poległy, nad czym ubolewam. Obie produkcje były dość ambitnie planowane. Pinball od twórców "Eskadry" miał filmowe wprowadzenie oraz wstawki, a także wiele rozbudowanych elementów, znanych chociażby z kultowego "Slam Tilt". Z kolei Pinball, nad którym pracował Adam Durok, przynajmniej graficznie (udostępnione grafiki w wywiadzie) niczym nie ustępował od klasyków gatunku takich, jak "Pinball Dreams" czy "Pinball Fantasies". W obu przypadkach kolejny raz namieszały perypetie życiowe autorów. Niestety tworzenie gier w tamtym okresie było jedynie pasją spełnianą po godzinach, których wciąż brakowało. Wywiady z twórcami "Eskadry": Jakub Głowacki, Tomasz Ośmiałowski, Tobiasz Staniszewski i Bartosz Sierociński.

Projekty Sławomira Magudy

Najbardziej znanym dziełem Pana Sławomira bez wątpienia pozostaje "Atlantyda", będąca swego rodzaju podobizną amigowego hitu - "Gods". Autor "Atlantydy" jest jednak człowiekiem na tyle twórczym, że w planach miał znacznie więcej mniejszych czy większych projektów, zarówno gier jak i programów. Całość dzięki jego uprzejmości znajdziecie na specjalnie przygotowanej stronie. Na szczególną uwagę zasługują "Solo Flight" oraz "Cave". Rodzime "Gradius" i "Turrican"? Czemu nie! Wywiad ze Sławomirem Magudą przeczytać można tutaj.

Kontakt

Ambitna gra przygodowa powstająca pod koniec lat 90-tych, nad którą pracowali między innymi MDW ("Miasto Śmierci", "Pechowy Prezent") oraz Traitor ("Zdrajca"). Gotowy był cały scenariusz oraz część grafik. Twórcy planowali renderowane wstawki, mówione dialogi, pełnoekranowe animacje, 256 kolorów przy rozdzielczości 640x480, co w tamtych czasach mogło budzić podziw. Niestety projekt przerósł nieco twórców, a utrudniony kontakt (ktoś jeszcze pamięta, że nie było wtedy internetu tak rozwiniętego jak dziś?) członków grupy spowodował przerwanie prac nad grą.

Inne projekty warte wspomnienia

Z innych nieukończonych projektów warto zwrócić uwagę na "grę o deskorolkach". Był to rozwinięty koncept stworzenia gry w rodzaju "Tony Hawk's Proskater" (który swoją drogą ukazał się niewiele po zarzuceniu prac nad grą) autorstwa twórców gry "Bolo Mrówkojad". Co prawda na konsole ówczesnych generacji ukazało się np. "Skate or Die", jednak zamysł pomysłodawców był zgoła odmienny, a i tematyka na Amidze nie bardzo eksploatowana.

Kolejną nieukończoną grą jest przygodówka. Co prawda rodzimych przygodówek mieliśmy dość sporo ("Kajko i Kokosz", "Teenagent", "Skaut Kwatermaster", "Ciemna Strona") jednak ta zapowiadała się naprawdę obiecująco. Łukasz Kałuski, twórca między innymi "American Poker" czy "Lost In Mine" zdradził więcej w wywiadzie. Postęp prac nad grą był już dość posunięty, jednak kwestie finansowe, a wraz z nimi upływ czasu okazały się zabójcze. Wielka szkoda, gdyż zaprezentowane grafiki mogą się podobać nawet dziś.

Z krótkiego podsumowania jasno wynika, iż produkcje, które nie miały okazji trafić na sklepowe półki wyglądały obiecująco. Zdecydowanie jest czego żałować, a wybrane tytuły to zaledwie ułamek niedokończonych dzieł, których znacznej części zapewne nigdy nie będzie dane nam poznać.

komentarzy: 63ostatni: 10.12.2015 12:25
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem