• Eat The Whistle

22.02.2005 23:06, autor artykułu: Artur "R2D2" Frankowski
[Amiga Computer Studio]
odsłon: 3782, powiększ obrazki, wersja do wydruku,

Eat The Whistle

Eat The WhistleEat The Whistle Z dużej chmury mały deszcz. To powiedzenie dobrze oddaje uczucie zawodu, jakiego doznaje się po odpaleniu nowej gry piłkarskiej - "Eat The Whistle".

A miało być tak wspaniale

Z zapowiedzi wydawcy wyłaniał się obraz gry ciekawej, mogącej stanowić poważną konkurencję dla kopanin powstałych do tej pory na Amigę (mam tu na myśli głównie "Sensible Soccer"). Jakiś czas temu, po odpaleniu dema ogarnęły mnie wątpliwości, ale cóż - demo to demo, poczekajmy na gotowy produkt. No i doczekałem się. Zawód. To słowo akuratnie opisuje to, co poczułem po rozegraniu pierwszego spotkania (choć już przy uruchamianiu gry miałem mieszane uczucia, ale po kolei).

A któż to rysował?

Na samym początku uraczony zostałem dowcipną wstawką, przedstawiającą drużynę piłkarską, która autokarem przybyła na stadion. Stadion uciekł, ha, ha, ha, pękam ze śmiechu (zakończenie tej "śmiesznej" historyjki może być różne, gdyż jest dobierane losowo). Gorsze od samego założenia jest wykonanie wstawki rozweselającej. Nie jestem artystą, ale w mojej kolekcji jest kilka obrazków wykonanych znacznie lepiej. Wahałbym się użyć ich w produkcji shareware, a tu ludzie biorą za to pieniądze. Cóż, może przesadzam, ale jeżeli popatrzycie na obrazki, to przekonacie się sami. Generalnie 16 kolorów w niskiej rozdzielczości w połączeniu z prostackim wykonaniem (ah, te drzewka, czuję się jak w lesie) to nie jest to, czego spodziewamy się od produkcji ukazujących się pod koniec lat 90-tych. Większość wstawek graficznych prezentuje podobny poziom (znajdziemy także gorsze).

Dobre, sprawdzone pomysły

Gdy nieco ochłonąłem, wróciłem przed monitor i pogrzebałem w opcjach. Tu autorzy nieco bardziej przyłożyli się do pracy. Menusy wykonane są przejrzyście (a'la "SWOS"), ale wciąż w niskiej rozdzielczości i 16 kolorach (choć rozdzielczość można zmienić, ale o tym zaraz). Gra opiera się na starych i sprawdzonych wzorcach i pomysłach. Zdecydowanie najwięcej zaczerpnięto ich z "Kick Off", "SWOS", a także "Speedball". Warstwa "teoretyczna" (konfiguracja) jest najmocniejszą stroną gry (a szkoda, gdyż powinna być tylko uzupełnieniem niezłej grafiki i świetnej grywalności). Standardowo możemy określić czas trwania meczu, rodzaj i stan murawy, rodzaj kontrolera (joystick, joystick dwuprzyciskowy i joypad), surowość sędziego (to nowość), wielkość i położenie skanera, na którym możemy obserwować rozmieszczenie zawodników. Decydujemy się także, czy wyświetlane mają być nazwiska zawodników będących przy piłce, czy kibice będą nas dopingować oraz kilka innych. Jedną z ważniejszych opcji jest możliwość zdefiniowana trybu wyświetlania grafiki (możne być wyświetlana w workbenchowym okienku).

Eat The Whistle Rozgrywka

Samo rozgrywanie spotkań nie jest wykonane najgorzej, ale do ideału daleka droga. Postaci są większe niż w "Sensible Soccer" (gdy gramy w niskiej rozdzielczości), sterowanie piłkarzami jest nieco bardziej realistyczne. Ale... Rozgrywka nie jest płynna. W grze przeszkadza dziwny sposób przełączania aktywnego gracza (nie zawsze jest to zawodnik znajdujący się najbliżej piłki czy też w najlepszej sytuacji). Przesuw ekranu nie jest także całkiem płynny (program często zwalnia podczas doczytywania sampli). Gdy gramy w wysokiej rozdzielczości nie ma mowy o płynnej rozgrywce.

Różne przemyślenia

"Eat The Whistle" umożliwia kilka trybów zabawy - gra drużynami narodowymi (ale tylko państw, które brały udział w World Cup 98; niestety, nazwiska graczy zostały w "zabawny" sposób poprzekręcane) lub też zmyślonymi (np. Simpsonowie czy Drużyna A - sami oceńcie poziom grafiki symbolizujący poszczególne ekipy). Teoretycznie można rozpocząć nową karierę, praktycznie możliwe to będzie w przyszłości. Z drużyn można zbudować ligę, zagrać nimi w pucharze lub też w mistrzostwach świata we Francji (które nikogo już nie obchodzą, bo dawno temu się skończyły). Szkoda, że drużyn jest tak mało. Szkoda, że nie można rozegrać eliminacji do ME 2000 (gra została wydana w roku 1999 - przyp. mailman). Nie jest wszak wielkim problemem dodać kilka drużyn. Znając twórców "ETW", doczekamy się takiej aktualizacji. Pod koniec 2000 roku, gdy będzie już po zawodach. Można także zagrać pojedyncze spotkania, rozgrywane między innymi na stadionie bez autów, za to z gadżetami niemal żywcem przeniesionymi z gier "SpeedBall" czy "Brutal Football" (Whistle Tour). Na pochwałę zasługują sample. Doping kibiców (który wolę od głosu komentatora) jest chyba najlepiej dopracowanym elementem w grze. A może na tle całego programu przeciętne dźwięki wydają się czymś naprawdę niezłym?

Podsumowanie

Nie polecam tej gry. Nie jest to knot totalny i da się grać. Ale da się grać również w inne kopaniny. No, chyba że twórcy poprawią program (wypuszczane są łatki). Nie sądzę aby zdołali zatrzeć złe wrażenie, jakie sprawia program (nie tylko na mnie). Zastrzegam się, że być może "ETW" przypadnie komuś do gustu i zasypie mnie bluzgami. Ja staram się ostrzec tych czytelników, którzy od nowej gry wymagają, aby przystawała do dzisiejszych czasów.

Eat The Whistle Eat The Whistle


 Eat The Whistle - Alive Mediasoft 1999 
75 1CD Eat The Whistle  -  Alive Mediasoft'99
90
60

dodaj komentarz
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem