• Whale's Voyage

03.07.2005 18:28, autor artykułu: Sebastian Rosa
odsłon: 5786, powiększ obrazki, wersja do wydruku,

Whale's Voyage

Whale's Voyage Jednym z pierwszych tytułów wydanych przez niemiecką firmę NEO było Whale's Voyage - gra kosmiczno-handlowa z elementami RPG. Jej akcja toczy się gdzieś daleko w kosmosie, w sześcioplanetarnej galaktyce. Dowodzimy czteroosobową drużyną, która przemieszczając się transportowcem o nazwie Whale ma do wykonania szereg powierzonych zadań, które zdobywa wraz z postępem akcji. Gra musiała odnieść spory sukces (prawdopodobnie w Niemczech lub Austrii), gdyż dwa lata od jej premiery pojawiła się kontynuacja. Szczerze powiedziawszy, nie potrafię znaleźć za wiele pozytywów w tej produkcji, a muszę przyznać, że naprawdę się starałem.

Whale's Voyage W jednym z zachodnim czasopism o grach komputerowych znalazłem taki oto opis charakteryzujący tę grę: "Jeżeli zachwycałeś się kosmiczną grą handlową Elite, to wyciągnij z niej wszystko co najlepsze. To co zostało osadź w realiach niewielkiej galaktyki oraz dodaj do tego engine poruszania się po lochach z Eye of the Beholder. Wykapane Whale's Voyage." Autor tych słów niewiele się pomylił. Whale's Voyage stara się imitować handlowe elementy Elite dodając do tego możliwość eksploracji powierzchni planet (a raczej założonych na nich kolonii) w "trójwymiarowym" środowisku, które sposobem wykonania przypomina Hired Guns lub Eye of the Beholder. Oczywiście nie ma w tym nic złego, gdyby tylko nie fakt, że w Whale's Voyage to wszystko kuleje pod każdym względem.

Whale's Voyage Na początek jeden z nielicznym plusów gry - system generacji naszej drużyny. Niespotykany jak dotąd, gdyż nie wybierasz kolejnego z listy "typka" (a raczej jego mordki z charakterystykami), lecz wybierasz dla niego ojca i matkę. Owocem ich miłości jest dziecko, któremu musisz nadać imię oraz odpowiednio wykształcić. W zależności od tego, w jakim stopniu przed narodzinami manipulowałeś kodem genetycznym dziecka, takie będzie miało ono predyspozycje do dalszej edukacji. Do wyboru stanie przed Tobą sześć szkół, o różnej renomie. Następnie uczelnie wyższe, które wykształcą dziecko na profesjonalistę w jakimś fachu. Muszę przyznać, że czegoś takiego jeszcze nie było i naprawdę fani kosmicznych RPG mogliby sobie dużo po tym obiecywać. Niestety rozczarowanie nadchodzi bardzo szybko...

Whale's Voyage Gdy czteroosobowa ekipa jest już gotowa, możemy zacząć właściwą rozgrywkę. Znajdujemy się na planecie Castra. Na początek warto zapoznać się z prostym menu handlowym. Możemy kupować dobra, sprzedawać je, wyposażyć nasz statek w dodatkowe gadżety, przemieszczać się między planetami. Na wszystko oczywiście potrzeba pieniążków, a my niestety jesteśmy goluteńcy. Nie mamy nawet pieniędzy na zatankowanie "wieloryba". Należy więc zejść na powierzchnię planety i rozejrzeć się za jakąś pracą. I tutaj właśnie nadchodzi największy zgrzyt... Na początek troszkę może zaszokować grafika. Po dosyć przyjemnych wizualnie menusach z części handlowej możemy być nieco rozczarowani. Jest dosyć ubogo, ale może dlatego system poruszania się w tym "trójwymiarowym" świecie jest dosyć szybki. Ale nie można być wybrednym. W końcu widywałem od strony graficznej już dużo gorsze produkcje, a grało się wyśmienicie. Niestety tego samego nie można powiedzieć o Whale's Voyage. System sterowania (i najprawdopodobniej to on ma największy wpływ na wszystko co negatywne w tym tytule) kuleje w każdym calu. To jest horror. Aby zwyczajnie do kogoś strzelić, a walk w trakcie gry jest sporo, należy się zdrowo namachać joystickiem. Tak, tak... joystickiem. Może gdyby gra obsługiwana była myszą, wszystko wyglądałoby troszkę lepiej, lecz niestety tak nie jest. Sytuację trochę (ale tylko trochę) ratuje joypad, lecz działa on wyłącznie w wersji CD32, tak więc Ci, którzy bawią się wersją dyskietkową nie będą usatysfakcjonowani.

Whale's Voyage Jeżeli uda nam się opanować tę niebywała sztukę sterowania grą, można dojść do wniosku, że autorzy naprawdę się napracowali tworząc system współpracy i wzajemnych stosunków między postaciami. Każda z postaci, w zależności od tego jak ją kształciliśmy i kim została oraz jak określiliśmy jej podstawowe cechy, uczy się nowych zdolności. Warto zaznaczyć, że każda innych. Jest tego mnóstwo. Naliczyłem ich ponad 30, a przeszedłem wyłącznie jakąś niewielką część gry. Do tego wszystkiego warto dodać, że każda z postaci w drużynie może być za coś odpowiedzialna i na nią będą spadały z tym związane obowiązki. Jeden z bohaterów może zostać mianowany przywódcą, który będzie pełnił najważniejszą rolę w grupie, podczas gdy inny odpowiedzialny będzie za gromadzenie funduszy grupy, a jeszcze inny stanie się drużynowym lekarzem informującym na bieżąco o stanie zdrowia każdego z członków. Jak widać autorzy się napracowali, lecz w ślad za takimi szczegółami niestety nie poszło to, co najważniejsze... grywalność.

Whale's Voyage Istna mordęga - to jedyne słowa jakie przychodzą mi do głowy po kilku godzinach, które spędziłem nad grą. Może gdyby nie było elementów walki, wszystko nabrałoby trochę innego wymiaru. Niestety tak nie jest i to rzuca największy cień na grę. Zadania, które są do wykonania, nie są nadto skomplikowane, polegają one na rozmowach z napotkanymi osobami, pomaganiu im, dostarczaniu jakichś przedmiotów, otrzymywaniu w zamian pieniędzy lub nawiązywaniu nowych znajomości i zdobywaniu nowych kontaktów. Za pieniądze kupujemy nasze wyposażenie oraz dobra, które możemy sprzedawać z zyskiem na innych planetach. Niemniej, wątek handlowy nie jest tutaj najważniejszy. Pomaga on tylko we wzbogaceniu się. Gra posiada większy cel, po wypełnieniu którego następuje (na pewno) zakończenie...

Whale's Voyage Gra wydana została w trzech wersjach: ECS, AGA i CD32. Dostępna jest także w wersji niemieckiej oraz angielskiej. Jakie między nimi są różnice? Wersje ECS i AGA różnią się wiadomo czym - grafiką. Wersja CD32 dodatkowo wzbogacona jest o krótkie intro, składające się z renderowanych, statycznych obrazków w wysokiej rozdzielczości. Do tego przygrywa nam utwór muzyczny nagrany na ścieżce audio. Wersje dyskietkowe, które zresztą bez kłopotów instalują się na dysku twardym, posiadają możliwość zapisania jednego stanu gry (na dodatkowy dysk lub do wskazanego katalogu, po wcześniejszym wykonaniu przypisów). Z wersją CD32 już nie jest tak różowo. Wyposażona jest ona w system obrazkowych haseł, które pozwalają rozpocząć grę od kolejnego etapu, na jaki "wirtualnie" została podzielona gra. Z tymi hasłami coś jednak jest nie do końca tak, jak powinno być. Posiadana przeze mnie wersja CD32 ma możliwość zapisu stanu gry do pamięci wewnętrznej konsoli lub przypisanego katalogu na dysku (o ile wersję CD32 zainstalujemy na dysk twardy). Co więcej, na płycie dostępnych jest 18 innych gotowych zapisów stanu gry, które można podmienić z tym właściwym, z którego korzystamy i rozpocząć grę od dowolnego miejsca.

Whale's Voyage Graficznie gra jest bardzo nierówna. Po ładnie wykonanym wprowadzeniu i całkiem przyjemnych ekranach z części handlowej oraz generatora postaci, rozczarowuje wygląd części przygodowej (RPG). Nie można powiedzieć, że jest brzydki lub niedopracowany (choć nad niektórymi elementami można by trochę popracować), lecz wszystko jest prawie takie same. Stojące pod ścianami hydranty wyglądają jak roboty lub inne stwory, które zdawać by się mogło, że trzeba unicestwić. Znalezienie przedmiotu leżącego na ziemi graniczy z cudem, wszystko jest dosyć kanciaste i płaskie. Muzyka występuje w niewielkich ilościach i trzyma poziom dobrego wykonania. Efekty dźwiękowe również niczego sobie. W wersji CD32 można rozkoszować się także samplowaną mową (przynajmniej w części handlowej). Nie było mi dane widzieć wersji ECS, lecz można przyjąć, że kolorystycznie poddana została na pewno pewnym redukcjom.

Czas na werdykt... Z przykrością idzie mi to napisać, ale Whale's Voyage to naprawdę porażka. Generator postaci, ich rozwój w trakcie gry, nabywanie przez nich doświadczenia - to niebywałe atuty, które z całą pewnością były pionierami pod tym względem na poletku gier (nie tylko amigowych). Szkoda tylko, że zostało to przesłonięte fatalną resztą, która podchwyciła co nieco z Elite, lecz została skutecznie zepsuta przez fatalny system sterowania. Gdyby nie to, można by przymknąć oko na kiepską graficznie część przygodową i cieszyć się rozgrywką. Ponadto gra może nie przeszłaby tak do końca niezauważona i odniosłaby większy sukces.


 Whale's Voyage - NEO'93 
70 6 lub 1CD Whale's Voyage - NEO'93
80
35
Gdyby nie fatalne sterowanie, można byłoby całkiem przyjemnie pograć...

    
dodaj komentarz
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem