Przyznam, że nie bardzo lubię pisać tutoriale. Dużo z tym roboty, robienia zrzutów ekranów, testowania i bujania się po forach internetowych w poszukiwaniu rozwiązań jakichś dziwnych i upierdliwych problemów. Jednak tym razem postanowiłem podjąć rękawicę. Po pierwsze dlatego, że temat wydał mi się ciekawy, a po drugie - po prostu chciałem postawić emulator Amigi na Raspberry Pi 400. Padło na najnowszą wersję Amiberry i od razu powiem - warto było! Zacznijmy jednak od skompletowania "zabawek".
Sprzęt
Po pierwsze potrzebować będziemy komputera Raspberry Pi 400, którego za parę chwil przeistoczymy w niekoszerną Amigę (za pomocą której będziemy siać zgorszenie na amigowych imprezach ;). Po drugie potrzebujemy pamięci masowej, więc karty Micro SD o pojemności co najmniej 16 GB. Przyda się też komputer z systemem Windows 7/10, macOS lub Linux Ubuntu (do zainstalowania na wspomnianej karcie SD systemu operacyjnego Raspberry Pi OS).
Software
Pobieramy z internetu najnowszą wersję Amiberry (więcej szczegółów później) oraz trochę amigowych "gratów z epoki", a dokładniej pliki z obrazami amigowych Kickstartów (wystarczy ROM 1.3 i 3.1). W ramach naszych dzisiejszych warsztatów zainstalujemy na naszej "malinowej" Amidze pakiet ClassicWB w wersji 28. Jednak sam ClassicWB nie zdziała wiele bez dyskietek z oryginalnym, amigowym systemem, dlatego będziemy potrzebować następujących obrazów dyskietek (w formacie ADF lub DMS):
Tak, tak... to te dyskietki, które sformatowaliście, żeby przegrać od kolegi "Mortal Kombat II" i "The Chaos Engine" ;). Dobra, żarty na bok. Tyle w zasadzie wystarczy, aby postawić na RPi 400 naszą udawaną Amigę. A zatem... Do dzieła!
Instalacja Raspberry Pi OS na karcie SD
W tym celu odpalamy komputer z systemem Windows 7/10, macOS lub Linux Ubuntu. W przeglądarce internetowej wklepujemy następujący adres:
https://www.raspberrypi.com/software/
Na stronie odnajdujemy odnośnik do programu Raspberry Pi Imager i pobieramy wersję przeznaczoną dla naszego systemu operacyjnego. Raspberry Pi Imager to niezwykle przydatne narzędzie. Służy do nagrywania na kartę SD wstępnie skonfigurowanego systemu operacyjnego dla Raspberry Pi. Co ciekawe, dzięki tej aplikacji możemy zainstalować na karcie SD nie tylko system Raspberry Pi OS, lecz także kilka wersji Linuksa (Ubuntu, Manjaro, Apertis) oraz "kombajny", które przeistaczają naszą "malinę" w konsolę do gier (RetroPie, Recalbox, Lakka). My wybieramy system Raspberry Pi OS (64-bit). Tak, to nie pomyłka - nie 32-, lecz 64-bitowy! Dlaczego? Raz, że system ten jest bardziej "przyszłościowy" (wsparcie dla wersji 32-bitowej skończy się w ciągu najbliższych kilku lat), a dwa, że najnowsza dystrybucja Amiberry wspiera już architekturę 64-bitową. Zatem czemu nie iść z duchem czasu? :). Przejdźmy teraz krok po kroku przez proces instalacji Raspberry Pi OS.
![]() |
Imager |
Wkładamy kartę SD do komputera (no może nie dosłownie ;), uruchamiamy Raspberry Pi Imager i klikamy w "CHOOSE OS". Otworzy się nowe okienko z wyborem systemu operacyjnego do nagrania na kartę SD. Być może w momencie gdy czytacie te słowa, system Raspberry Pi OS w wersji 64-bitowej jest już domyślnym systemem w oknie wyboru, lecz na tę chwilę Imager proponuje nam wersję 32-bitową. Aby dobrać się do 64-bitowej, należy przejść do "Raspberry Pi OS (other)" i z listy dostępnych wersji systemu wybrać Raspberry Pi OS (64-bit).
Następnie przechodzimy z powrotem do głównego okna programu i klikamy w "CHOOSE STORAGE", gdzie wybieramy docelowy dysk (kartę SD), na której ma zostać z apisany system. Na końcu klikamy w przycisk "WRITE". Tuż przed rozpoczęciem nagrywania aplikacja wyświetli okienko, w którym będziemy mogli wstępnie skonfigurować nasz świeży system na karcie SD. Mam tu na myśli ustawienie sieci Wi-Fi, nazwy i hasła dla głównego użytkownika systemu oraz kilka mniej istotnych opcji. Po tym rozpoczyna się żmudny proces zapisu systemu na kartę SD. Może potrwać od kilku do kilkunastu minut (lub godzin ;) w zależności od tego jak szybki mamy internet oraz kartę pamięci. Po pomyślnym zapisie rozpocznie się profilaktyczna weryfikacja danych zapisanych na karcie. Oczywiście można ją pominąć,jeśli wam się śpieszy albo macie duszę ryzykanta ;). Teraz możemy wyjąć kartę SD z czytnika w komputerze, włożyć ją do slotu w RaspberryPi 400 i uruchomić "malinkę". Naszym oczom (po kilku resetach) pojawi się świeżutki, 64-bitowy system Raspberry Pi OS. Czas go uamigowić...
Instalacja AmiBerry Raspberry Pi OS
Aby przygotować grunt pod emulator Amigi na Raspberry Pi 400, musimy dokonać kilku dodatkowych czynności. Na pewno warto zaktualizować system Raspberry Pi OS do najnowszej wersji. Jeśli w prawym górnym rogu ekranu pojawi się informacja o dostępnych aktualizacjach, to zdecydowanie warto je zainstalować. Poza tym do poprawnej pracy emulatora wymagane będzie doinstalowanie kilku dodatkowych pakietów. Ale nie jest to żaden "rocket science" - wystarczy w terminalu wykonać następujące, pojedyncze polecenie:
sudo apt-get install libsdl2-2.0-0 libsdl2-ttf-2.0-0 libsdl2-image-2.0-0 libxml2 flac mpg123 libmpeg2-4
Teraz jesteśmy gotowi do tego, aby pobrać archiwum z emulatorem AmiBerry. Odpalamy więc przeglądarkę Chromium na naszej "malinie" i przechodzimy do następującej strony:
https://github.com/midwan/amiberry/releases
Znajdziecie tam całą litanię różnych wersji Amiberry (obecnie najnowsza wersja to 5.2). Pobieramy archiwum "otagowane" w nazwie jako rpi4, sdl2, 64bit, rpios. W moim przypadku był to plik:
amiberry-v5.2-rpi4-sdl2-64bit-rpios.zip
Jak nietrudno się domyślić jest to dystrybucja przeznaczona dla komputerów Raspberry Pi 4/400 i systemu operacyjnego Raspberry Pi OS w wersji 64-bitowej. Dlaczego korzystam z SDL2 a nie DMX? Dlatego, że distro skompilowane pod SDL2 działało wspaniale na mojej malinie, a wersja DMX generowała jedynie czarny ekran.
![]() |
Katalog pi/Amiberry |
Po pobraniu, rozpakowujemy archiwum z AmiBerry. Aby ułatwić sobie życie, przechodzimy do głównego katalogu naszej "maliny" o nazwie pi i tworzymy tam nowy folder o nazwie AmiBerry. Następnie kopiujemy w to miejsce zawartość pobranego archiwum.
Wiem, że korci Was, aby odpalić już emulator, ale dograjmy jeszcze kilka brakujących elementów. Zacznijmy od plików z obrazami Kickstartów. Pliki ROM w wersjach 1.3 oraz 3.x (np. 3.1) kopiujemy do katalogu Amiberry/kickstarts. Zmieńmy im jeszcze nazwy na kick13.rom oraz kick31.rom. Następnie tworzymy taką oto strukturę katalogów w folderze Amiberry:
+¦¦ amiga_stuff +¦¦ Games +¦¦ Media +¦¦ Scene +¦¦ SystemDisks
Teraz przydałoby się dorzucić do naszego garnka obraz dysku z amigowym systemem. Może to być jeszcze "niedoprawiony" system w formie pliku HDF z pakietu Classic WB. Znajdziecie go pod poniższym odnośnikiem:
http://download.abime.net/classicwb/ClassicWB_UAE_v28.zip
![]() |
Struktura ClassicWB |
Nie bez powodu piszę, że jest to "niedoprawiony" system amigowy. Autor pakietu ClassicWB, zdecydował się nie dodawać do swojej kompilacji plików z amigowych dysków systemowych. To logiczne - kto by się chciał sądzić z Cloanto? ;). Po rozpakowaniu archiwum ClassicWB_UAE_v28.zip kopiujemy plik System_P96.hdf oraz cały folder Software do katalogu /pi/AmiBerry/amiga_stuff w Raspberry. Teraz poszukajcie "przypraw" w postaci obrazów dysków: Workbench, Extras, Fonts, Install, Locale oraz Storage. Skopiujmy te pliki do katalogu /pi/AmiBerry/amiga_stuff/SystemDisks. Za chwilę zmieszamy je w kociołku, aby w efekcie otrzymać smaczny, amigowo-malinowy kompot ;).
Konfigurujemy i odpalamy
Nareszcie nadszedł ten długo oczekiwany moment - uruchamiamy emulator! Klikamy dwukrotnie w plik amiberry i ... okazuje się, że system nie wie co z nim zrobić (nie jest to plik wykonywalny a skrypt). Ale spokojnie - zmieńmy nazwę pliku na amiberry.sh i ponownie spróbujmy odpalić emulator.
![]() |
Zmiana nazwy pliku wykonywalnego na uruchamialny skrypt. |
Tym razem powinno pojawić się okienko z wyborem opcji, klikamy w "Execute" (Uruchom). Po chwili na ekranie zobaczymy dobrze znane (z WinUAE) okno emulatora.
Uzbrajamy naszą udawaną Amigę w procesor 68040 (z maksymalną prędkością), układ graficzny AGA, ROM 3.1, dużo RAM (np. 128 MB). Pełną konfigurację Amiberry podejrzycie na załączonych rysunkach, gdzieś pewnie pod tym artykułem. Jedyną zakładką, nad którą warto się dłużej zatrzymać to "Hard drives/CD". Tutaj podepniemy obraz dysku twardego z amigowym systemem (ClassicWB). Klikamy w "Add Hardfile" i wybieramy plik System_P96.hdf z katalogu /pi/AmiBerry/amiga_stuff. To będzie nasza partycja DH0.
Jako kolejną partycję (DH1) wskażmy katalog Software. Katalog dodajemy poprzez kliknięcie w przycisk "Add Directory" i wskazanie folderu na dysku (w naszym przypadku - /pi/AmiBerry/amiga_stuff/Software).
![]() |
Uff... i to już tyle. Teraz możemy zapisać dla potomności naszą konfigurację w sekcji "Configurations". Nie pozostaje nam już nic innego jak tylko uruchomić emulator. Klikamy więc w "Start". Jeśli nie popełniliśmy żadnych błędów podczas konfigurowania emulatora, na ekranie powinna pojawić się seria monitów związanych z konfiguracją samego Classic WB. Dowiemy się, że musimy mieć na podorędziu obrazy dyskietek z Workbenchem 3.0/3.1. Kontynuujemy wciskając Enter na klawiaturze.
Teraz system poprosi nas o włożenie do wirtualnej stacji dyskietek DF0 kolejnych dyskietek systemowych z Workbenchem na czele. Aby "włożyć" dyskietkę, wciskamy kombinację klawiszy Fn+F2 na klawiaturze (czyli tak naprawdę F12). Wrócimy w ten sposób do okna konfiguracyjnego AmiBerry. Tam, w zakładce "Floppy drives" przypisujemy obraz dyskietki z Workbenchem pod stację DF0.
![]() |
Okienko wyboru pliku obrazu. |
Klikamy w przycisk "Resume" (albo kolejny raz Fn+F2) i wracamy do ekranu emulowanej Amigi. Po kilku sekundach dyskietka z Workbenchem zamontuje się pod systemem. Wówczas będziemy mogli kontynuować "doprawianie" systemu o niezbędne pliki. Jeśli na ekranie ujrzycie komunikat "no disk present", to się nie martwcie - Amiberry montuje dyski z pewnym opóźnieniem. Wystarczy poczekać chwilę i kliknąć w "Retry". ClassicWB poprosi nas o kolejne dyskietki: Extras, Fonts itd. Nie są konieczne do działania systemu, ale zdecydowanie warto je zamontować. Gdy kopiowanie plików systemowych dojdzie do końca, wyciągamy wirtualną dyskietkę ze stacji DF0 (przycisk "Eject") i robimy restart Amigi.
Amigaaa!
Po resecie system uruchomi się w 4 kolorach, a więc pierwsze, co należy zrobić, to "pokolorować" świat naszej nowej, emulowanej Amigi. Przechodzimy do Prefs/ScreenMode i ustawiamy większą rozdzielczość (w zależności od parametrów monitora jakim dysponujemy) oraz większą ilość kolorów (np. 256). W parę chwil jesteśmy w stanie wyczarować blat Workbencha, wprost ze snów ;). Trzeba przyznać, że system w wysokiej rozdzielczości i w większej liczbie kolorów robi piorunujące wrażenie.
![]() |
Scalos |
Po chwili zachwytu przydałoby się jednak coś pod tą naszą malinową Amigą uruchomić. Na pierwszy rzut poszły u mnie dema. Okazało się, że przy większości produkcji bez JIT-a ani rusz, a więc koniecznie trzeba ustawić taki właśnie tryb emulacji w sekcji CPU and FPU.
![]() |
Ustawienia JIT |
To załatwiało sprawę przy praktycznie wszystkich produkcjach jakie oglądałem. No może nie do końca wszystkich. Jak się okazało podczas prezentacji dem na tegorocznym Hex Pistons, takie np. "Smoke Bomb" wyglądało jak zachowanie człowieka po zażyciu amfetaminy (nie mogliśmy nadążyć za efektami, a muzyka się "rozjechała" ;). W takich wypadkach trzeba się z JIT-em pożegnać. Poza tym w paru demach widać było jakieś drobne przekłamania i artefakty, które na szczęście w żaden sposób nie odbierały radości z oglądania danej produkcji. Jedynie przy gigantycznie ciężkim "Starstrucku" czuć było lekki "lag" podczas odtwarzania muzyki. Nie pomogły ustawienia bufora audio. Oczywiście lag był minimalny, a demo niezmiennie wywoływało ciary na plecach ;). A propo ustawień bufora audio to warto w tym miejscu wspomnieć o dobrze znanym problemie "przycinania" się dźwięku pod emulatorem. Nie odczułem tego ani w demach, ani w grach ADF/WHDLoad, jednak faktycznie taka sytuacja miała miejsce podczas odtwarzania modułów pod Workbenchem. Na forach internetowych poleca się eksperymenty ze zmianą bufora audio ("Sound Buffer Size"). Parametr ten faktycznie ma znaczenie i warto go ustawić np. na 8, jednak nie rozwiązuje on problemu. Aby rozwikłać zagadkę, musimy przejść do zakładki... "Display". Okazuje się, że dźwięk zaczyna "nie wyrabiać", gdy parametr "Refresh" nie jest włączony. Ustawienie mu wartości 2 załatwia sprawę (przynajmniej u mnie). Co do gier to nie odczułem żadnych spowolnień czy to w samej rozgrywce, czy w reakcji na ruch joystickiem (korzystam z Rafowego adaptera USB->DB9). Wraz z synkiem przeszliśmy prawie całą grę "Pang". Kulki pokonały nas dopiero na Wyspie Wielkanocnej (ostatni poziom, w mordę jeża!!!). Końcowe wrażenie było dość psychodeliczne. Czuliśmy się tak, jakbyśmy grali na prawdziwej Amidze, a nie na niekoszernym ustrojstwie z ARM pod maską ;).
Podsumowanie
Jak widzicie trochę się trzeba naklikać, żeby postawić najnowszą wersję Amiberry na Raspberry Pi 400. Jednak gdy już się to uda, to radości nie ma końca. System uruchamia się błyskawicznie, a gry oraz dema działają niemal tak, jak na prawdziwej Amidze. Na dodatek samo RPi 400 to kompaktowy, łatwy w transporcie i niezawodny minikomputer. W oczach co poniektórych pewną niedogodnością Amiberry będzie fakt, że emulator nie uruchamia się od razu po starcie komputera (jak w przypadku AmiKIT czy PiMIGI). Dla mnie osobiście to nie jest żadna wada, lecz wręcz zaleta! Dzięki temu mamy tak naprawdę do dyspozycji dwa systemy na jednym komputerze. Z jednej strony RaspberryPi OS z nowoczesną przeglądarką WWW, odtwarzaczem filmów (VLC) i masą innego oprogramowania, z drugiej zaś emulowany AmigaOS na pełnym "wypasie". To doskonały tandem do zastosowań, rzekłbym "biesiadnych". Podłączamy całe ustrojstwo do rzutnika i po partyjce w "Lotusa" możemy odpalić film na YouTube bez przełączania komputerów. Żyć nie umierać! :) Wiadomo, że nic nie zastąpi prawdziwej Amigi, ale to co oferuje nam Amiberry na Rpi 400 zasługuje na uwagę i zainteresowanie, szczególnie w dobie galopujących cen sprzętu retro. Dzięki niemu, za jedno, pełne tankowanie "95-tki" na stacji benzynowej możemy mieć godną namiastkę Amigi w 2022 roku ;).
Przykładowa konfiguracja Amiberry w celu emulowania Amigi 1200
![]() |
![]() |
Ustawienia procesora | Ustawienia układów graficznych |
![]() |
![]() |
Ustawienia ROM | Ustawienia pamięci RAM |
![]() |
![]() |
Ustawienia wyświetlania ekranu | Ustawienia emulacji dźwięku |
Oryginalnie artykuł został opublikowany w Amiga Friendship #2.