• Interface myszki Punchinello

08.02.2005 13:32, autor artykułu: Artur "R2D2" Frankowski [Amiga Computer Studio]
odsłon: 4561, powiększ obrazki, wersja do wydruku,

Myszy ci u nas dostatek, ale i te przyjmiemy!

Podobnie jak niegdyś Jagiełło nie odmówił przyjęcia mieczy od swych wrogów, także i my, amigowcy, nie odmówimy producentom myszek przeznaczonych dla pecetów. Co prawda król nie musiał płacić za dodatkowy oręż a nam myszek nikt nie podaruje, jednak korzyści płynące z możliwości podłączenia obcego gatunku gryzonia wydają się kuszące.

Po co to komu?

Choć problemów z zakupem amigowej myszki raczej nie ma a same urządzenia psują się rzadko, przedstawię kilka argumentów za skorzystaniem z bogatej oferty producentów pecetowych mych. Po pierwsze: cena. Zwykłe pecetowe myszki są znacznie tańsze od amigowych (ekonomia skali, konkurencja - te sprawy). Po drugie: wybór. Swoboda wyboru amigowej myszki jest znikoma - pecetowej - olbrzymia. Po trzecie: trzeci klawisz. Konia z rzędem temu, kto bez problemu kupi amigowego gryzonia z trzema klawiszami. Po czwarte: przezorny zawsze ubezpieczony. Co zrobić, gdy w niedzielny wieczór, podczas składania pracy, którą mamy oddać nazajutrz, gryzoń odmówi posłuszeństwa? Udać się do kolegi lub sąsiada. Nie każdy ma szczęście mieszkać w pobliżu innego amigowca (a co, jeśli ów mieszkający nieopodal zaprzyjaźniony amigowiec podobnie jam my dysponuje jedynie jedną myszką, a na dodatek także pisze podobną pracę lub, co gorsza dla nas - usiłuje ukończyć ostatnią misję w Napalmie?). Sąsiadów posiadających peceta jest z pewnością znacznie więcej.

Jak podłączyć obcą myszkę?

Dzięki interfejsowi firmy Elbox, noszącemu wdzięczną nazwę Punchinello, jest to bajecznie łatwe. Interfejs ma bardzo prostą (z punktu użytkownika, nie wiem jak z elektroniką - nie znam się) budowę. Właściwie jest przedłużeniem wtyczki myszki. Wystarczy z jednej strony wetknąć wtyczkę a interfejs umieścić w porcie. I gotowe! Działa bez żadnych sterowników czy nakładek - czysta elektronika. Punchinello obsługuje wszystkie standardy pecetowych myszek: Microsoft Mouse, Logiteh Mouse, Mouse System Mouse. Dzięki niemu można podłączyć do Amigi także trackballa.

W boju

Interfejs spisuje się znakomicie - podłączamy myszkę i do dzieła. Nic się nie zacina, pointer płynnie sunie po ekranie. Nie zauważycie różnicy (chyba, że podłączycie lepszą myszkę - wówczas komfort pracy naturalnie wzrośnie). Przesuwanie pointera przetestowanie, pora na przyciski. Lewy - działa, prawy - - też. Środkowy - nic. Zmieniam program wykorzystujący owo dobrodziejstwo - także nic. Nic to, popsuta myszka, albo co. Pożyczam inną - to samo. Po kilkunastu dniach wywiadów i inwigilacji wiadomych środowisk dowiaduję się, że nie można stwierdzić, czy pożyczone przeze mnie myszki działają poprawnie. Pod Oknami nikt nie mógł tego sprawdzić! Zdesperowany uderzyłem do źródła, czyli Elboxu. Otrzymałem następującą odpowiedź: trzeci przycisk działa w przypadku wszystkich firmowych myszy, które działają w jednym z dwóch standardów: Mouse System format lub jednej z odmian Logitech'owskiego rozszerzenia formatu Microsoft Mouse (sam standard Microsoft Mouse jako taki nie uwzględnia możliwosci obsługi trzeciego klawisza).

Jak dowiedziałem się od przedstawiciela Elboxu, zdecydowana większość myszy trójprzyciskowych pracuje w jednym lub w obu (ze switchem przełączającym) z tych formatów. Zdarzają się modele, w których zastosowano inny sposób obsługi dodatkowego przycisku. Wówczas do takiego urządzenia producent dołącza program pozwalający na wykorzystanie trzeciego klawisza. Niekiedy myszka pracująca w jednym standardzie przechodzi na inny po wykonaniu odpowiedniej czynności (np. przytrzymanie kombinacji kalwiszy podczas startu komputera). Informacje o takich dziwolągach powinny być zawarte w instrukcji lub na spodzie urządzenia. Interfejs Punchinello został tak skonstruowany, że po włączeniu zasilania przez 0,8 sekundy urządzenie oczekuje na takie właśnie manewry (nie jest to wygodne, ale z pretensjami należy udać się do producentów "standardowych" myszek).

Warto czy nie?

To zależy od potrzeb każdego z Was. Ja ze swojej strony mogę podzielić się kilkoma refleksjami. Interfejs kosztuje mniej więcej tyle, co dwie amigowe mychy. Do tego należy doliczyć cenę pecetowego gryzonia. Wychodzi drożej, ale: przy zakupie trzeciej myszki zapłacimy już mniej, niż za amigową. Już słyszę protesty - jak często psują się myszki? Zgoda, rzadko, ale zdarza się. Jeśli zamierzasz używać Amigi przez parę najbliższych lat, może to nastąpić (czego nikomu nie życzę). Po drugie, jeżeli chcesz mieć coś więcej niż standardową mychę - bajerancki nadruk (np. Star Trek czy Pamelę A.), ergonomiczny kształt lub wyższą rozdzielczość - amigowego gryzonia tego typu raczej nie luświadczysz. Po trzecie - bezpieczeństwo. Od kogo pożyczysz myszkę, gdy Twoja się popsuje (chyba że masz dwie). No i to, co tygryski lubią najbardziej - trzeci przycisk. Dzięki MCP lub Magellanowi można wykorzystać go do niemal wszystkiego. Podczas testowania pod środkowy klawisz podczepiłem zarządzanie ekranami (jako Hotkey w MCP). Bomba, a do tego bardzo szybko się przyzwyczaiłem. Ostatnio natknąłem się również na sharewarową gierkę korzystającą z dodatkowego przycisku - takie możliwości ma bowiem starusieńki Amos.

Decyzję o ewentualnym zakupie każdy z Was podejmie samodzielnie. Uważam interfejs za przydatne urządzenie, choć bez niego można się obejść (co robimy od wielu lat). Punchinello sprawuje się bez zarzutu, jedynym mankamentem (ale to dotyczy już pecetowych myszek) jest konieczność zwracania bacznej uwagi na to, w jakim standardzie pracuje gryzoń. Bowiem kupno interfejsu tylko po to, aby mieć zwykłą, dwuprzyciskową mysz, niczym nie różniącą się od amigowej, nie ma raczej sensu.

Oceniając interfejs miałem nie lada dylemat - Punchinello wykonuje swą pracę w 100%. Jak jednak ocenić jego wartość? Czy cena nie jest wygórowana? Wszak trudno znaleźć punkt odniesienia. Moja ocena jest w tym przypadku subiektywna - w ten sposób oceniłem stosunek użyteczności interfejsu do jego ceny.

Interfejs myszy PC "Punchinello" do nabycia w firmie Elbox.

    
dodaj komentarz
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem