No nie wiem, czy to tylko propaganda sukcesu i opisywaanie niespełnionego marzenia. Najbardziej wypaśna Ami, jaką widzialem (moglem trochę poklikać na niej), to właśnie A3000 pracująca w studio TVP 3 Gdańsk. Szczena mi opadła na widok tych wszystkich genlocków, digitizerów i skanerów do niej podpiętych.
Jasne, rozbudowana A2000 dawala więcej, ale... Ale kupując A3000 na starcie dostawało się dużo - choćby te szybsze sloty i flicker fixer. Skok jakościowy między "gołą" A 2000 a równie "gołą" A3000 jest niebotyczny.
Trzytysiączka to mocna maszyna. Owszem, A2000 dawała więcej, ale trzeba się było ciutkę napocić, by zrobić z niej profesjonalny komputer - dokupić to i owo, i jeszcze tamto
Jednak w sumie wychodzilo taniej, niż nawet goluśka A3000. Na dodatek A3000 była trudno dostępna. Chciałem ją kupić dla firmy, w której pracowalem, ale okazało się, że trzeba czekać, szukać, potem jeszcze czekać... I jakoś się sprawa rozmyła. Żałuję, bo zdaje się, że ominęła mnie przygoda z najfajniejszą Amigą dostępną na rynku. A4000 to już nie było to. Owszem, niebywale solidny sprzęt, osobliwie jak się weń wsadziło Cyberstorma MK II, ale... Ale w sumie żadna rewelacja, Żaden jakościowy skok. Ta przewaga nad A1200 dozbrojoną w procesor 060, że nic się tam nie grzalo, nie sypało, "Czołgowa" taka, trudno ją było zepsuć.
Z szacunkiem
Des
Ps. W ogóle - A3000 jest taka "inna", tak solidnie przemyślana, że aż dziwi, iż to smętna firma Commodore ją zmajstrowała.
Ostatnia modyfikacja: 31.12.2008 20:45:34