Wiem ze ten temat byl nie raz poruszany na ppa, naczytalem sie juz tego konkretnie ale nie znajduje rozwiazania swojego problemu. w czym rzecz.
Ostatnio moj bardzo dobry kolega postanowil odswizyc swoja 1200 lezakujaca u mnie kilka lat, zakupil Apollo 40 i adapter CF + karta 4 gigowa Kingstona. Poprosil o zainstalowanie os'a, softu, gier itp.
Adapter ma zlacze zenskie wpinane w plyte, ma 3 piny do ustawiania pracy urzadzenie (master/slave, slave/master) co ciekawe bo wg instrukcji maja to adaptery zaopatrzone w 2 wejscia na karty ten ma jeden (zapewne sadzili ze ktos bedzie na tyle uparty i sobie dolutuje), ale w czym rzecz. W mojej Amidze mam dysk podpiety przez adapter made by Micronik - zlacze 2,5 do plyty a pozniej 2 obok siebie 2,5 i 3,5. Dysk mam 2,5 na tasmie 3,5 poprzez przelotke 2,5 na 3,5 :D (taniej bylo kupic takowa na allegro za 2,5 zl niz tasme za 30 zl). Co dalej. Wpialem Apollo (dziala), adapter CF z karta w wolne gniazdo 2,5 przelotki "Micronikowej" (dziala) odpalilem HDToolBoxa porobilem partycje na CF wszystko poszlo OK.
I tu nastal problem... pliki sie kopiuja bez problemow, zaczalem stawiac system, kopiowac dane z mojego dysku wszystko szlo piknie, chcialem zobaczyc na tym OS3.9, spakowalem wrzucilem na CF chcialem rozpakowac i... "blad CRC" zaczalem sprawdzac reszte danych i jak sie okazalo czesc dziala czesc... "blad CRC". Jakos sie udalo wpakowac tam system 3.9 (rom mapowany przez remapollo) i resest za resetem po rom update, setpatch wylaczony z tym atrybytem to samo.
Pytanie czy w ogole mozna urzyc tego adaptera podpietego w ten sposob? Czyli dysk szeroka tasma poprzez 3,5 a CF wpiety bezposrednio w zlacze 2,5 w adapterze? Byc moze ktos urzywal takiego tandemu badz karty Kingstona 4 gigowej i wie ze moga byc z nia jakies problemy.