[#1] Mega-array umiera
Mam problem z AONE, zastanawiałem się czy pisać o tym na PPA, gdyż wiem że pisząc tutaj takie rzeczy z pewnością u niejednego czytającego wywołam uczucie dzikiej satysfakcji. Jednak zdesperowany człowiek jest w stanie wejść nawet do jaskini lwa, więc zaryzykuję może akurat tutaj ktoś będzie mógł mi merytorycznie pomóc.
Więc tak, przez ponad 2 lata moja Amiga działała OK i nie działo się z nią nic niepokojącego. Pierwsze dziwne objawy pojawiły się w okolicach marca kiedy to od czasu do czasu po włączeniu komputera nie wstawał U-Boot i musialem dokonywać twardego resetu aby go wywołać. Prawdziwe problemy zaczęly się w czerwcu kiedy to Amiga "dotaktowała" się z 933Mhz na 533Mhz, konkretnie mnożnik zachowywał się tak jakby pierwszy z czterech switchów odpowiedzialnych za jego ustawienie był zawsze w pozycji off. Tak więc z ustawienia x7 (933Mhz - on, on, off, on) zrobiło się x4 (off, on, off, on). Wówczas to dwukrotnie rozkręciłem komputer demontując kartę procesorową, dałem kartę do sprawdzenia elektronikowi który stwierdził że switche są OK. Napisałem o swoich problemach na AmigaWorld, sugerowano mi pęknięcie lutu, ale to chyba fałszywy trop. Ogólnie po demontarzach karty ta zazwyczaj zaczynała na krótko (dzień dwa chodzić OK czyli 933Mhz) a potem znowu wracało to do 533Mhz, bądź też uruchamiało się losowo, raz z szybszym a raz z wolniejszym taktowaniem. Komp był wówczas bardzo niestabilny, więc ostatecznie zdecydowałem się go dokręcić do 800Mhz (przy takim taktowaniu pierwszy switch też jest na off) i tak pracowałem bezproblemowo aż do dziś. Cóż dzisiaj po pworocie z pracy jak zwykle włączyłem sobie Amigę aby przejrzeć na szybko Amigowe serwisy, wszystko działalo OK, po krótkim czasie wyłączyłem kompa. Nie minęła godzina a zadzwonił kolega z prośbą abym wysłał mu gdzieś maila. Włączam komputer i szok U-Boot się nie zgłasza (ale tak inaczej niż w marcu, wtedy był czarny ekran, teraz monitor informował o braku sygnału), twardy reset tym razem nie pomógł. Rozkręciłem kompa wykonałem wszystkie standardowe czynności (dociśnięcie kabli, wyjęcie i włożenie pamięci ram, wymiana bateri 3v na płycie głównej) nic to nie dało. W akcie desperacji postanowiłem poruszać trochę kartą procesorową (choć jest ona przykręcona na dwie śruby) i po tym zabiegu komp ruszył. Moja teoria jest taka że coś nie styka w złączu Mega-array. Już w czasie problemów z taktowaniem wysunąłem przypuszczenie że to może być przyczyną i wówczas Piotr doradził mi zastosowanie jakiejś pasty przewodzącej prąd, nie mógł jednak sprecywować dokładnie jak to ma być pasta. Moje poszukiwania na Google również spełzły na niczym, pełno jest serwisów oferujących pasty termoprzewodzące ale o pastach przewodzących prąd prawie nic. Znalazłem jedną pastę do smarowania kontaktów itp, ale w opisie znalazłem "stosować powyżej 15V" więc do procesora raczej się nie nada. Znalazłem jeszcze jakieś kleje przewodzące prąd, ale potraktowanie czymś takim złącza karty procesorowej chyba nie byłoby najlepszym pomysłem.
Jeśli ktoś zna linka gdzie mógłbym kupić taką pastę, lub chociaż jej nazwę czy symbol to byłbym wdzięczny za info. Jeśli ktoś wie w jaki inny sposób mógłbym jeszcze "uszczelnić" to złącze to również będę wdzięczny za wszelkie informacje. Standardowe doginanie styków znane z Blizzarda tutaj raczej odpada, Meg-array przy Blizzardzie wygląda jak potwór i raczej nie zauważyłem aby któryś z tych styków gęstych nieczym włosy na głowie wyglądał na odgięty. Niestety boję się że jeśli szybko nie poradzę sobie z tym problemem i nadal Meg-array będzie raz łapać raz nie, to w końcu spalę procesor :(
[#2] Re: Mega-array umiera

@mufa, post #1

Moim skromnym zdaniem to masz zimne luty w złączu meg array, zastanawiałem się też nad padniętym DIP-em, ale skoro piszesz że po poruszaniu kartą zaskakiwało to DIP raczej jest OK.

Nie polecałbym past przewodzących, źle "kapniesz" i bye bye komputerku.
Raczej zastanawiałbym się nad jakimś porządnym serwisem .... a sprawdzałeś jakimś miernikiem jak wygląda sprawa z sygnałem

Jak dobrze rozumię karta wcześniej nie była za często wyciągana , więc powyginanie nóżek/styków odpada .

[#3] Re: Mega-array umiera

@mufa, post #1

dla mnie sensowne by było pojechanie z kompem do kogoś kto ma amigę one i obczajenie u niego czy to na pewno jest wina karty procesorowej czy czegos innego

[#4] Re: Mega-array umiera

@mufa, post #1

Mam problem z AONE, zastanawiałem się czy pisać o tym na PPA, gdyż wiem że pisząc tutaj takie rzeczy z pewnością u niejednego czytającego wywołam uczucie dzikiej satysfakcji.

Możesz być pewny, że nikt z takich problemów nie będzie się tutaj nabijał albo mówił "a nie mówiłem". Chociaż teoretycznie jestem po przeciwnej stronie barykady to nawet przez chwilę nie przyszłoby mi na myśl żeby czuć się tym faktem usatysfakcjonowany. Mogę mieć inne poglądy na "sprawę amigową" ale doskonale rozumiem jak się człowiek czuje gdy jego wypasiona Amiga ma jakiś niewyjaśniony problem. To nie jest byle pecet, którego się kupuje jak tylko potrzeba. To jest może chore ale nasze maszyny dla nas są czymś więcej. :)

Mam nadzieję, że ktoś sprzętowo mądrzejszy ode mnie rzuci jakimś pomysłem, który pomoże rozwiązać problem. Ja niestety w takich elektronicznych dłubaninach jestem zupełnie zielony więc mogę najwyżej trzymać kciuki. OK I to właśnie będę robił. Powodzenia!

[#5] Re: Mega-array umiera

@mufa, post #1

Jak dla mnie, to jedna z trzech możliwości:
- zimny lut na karcie procesorowej
- przerwana ścieżka prowadząca do tego switcha (tak że raz styka a raz nie)
- problemy ze złączem karty procesorowej
Nie wiem jak to jest zrobione w A1 (w Pegazie karta CPU jest wsadzona w złącze takie jak stare Sloty1), ale na pewno warto przeczyścić styki. Kleju przewodzącego bym nie stosował, bo jeden nieostrożny ruch ręką i masz piekne zwarcie. Proponuję wizytę w serwisie tel. komórkowych - takim zaopatrzonym w lutownice na gorące powietrze i gościa który potrafi dłubać w mikroelektronice - niech przelutuje delikatnie wszystkie luty na karcie CPU.
Jesli to walnięta ścieżka... to kiepska sprawa, zwłaszcza gdy w środkowej warstwie płytki, można w akcie desperacji poszukać opisu pinów G4 (bo chyba masz G4) i poszukać pinów odpowiedzialnych za mnożnik, dla pewności sprawdzić miernikiem połączenia między nimi a switchami, a następnie połączyć feralny switch z odpowiednim pinem CPU "na pająka". Ale to ostateczność.... jakaś pomyłka i nie tylko karta, ale cały motherboard pójdzie z dymem.
A ile koszuje nowa karta CPU?
[#6] Re: Mega-array umiera

@wali7, post #5

A ile koszuje nowa karta CPU?

poczytaj aw.net, nie ma takiego czegos jak nowa karta CPU, z naprawami przez eyetech też kiepsko (choć może się to zmieniło), trzeba chyba szukac jakis amigowych zakładów naprawczych poza granicami Polski

[#7] Re: Mega-array umiera

@rzookol, post #6

No to jak trudno kupić, to pozostają próby naprawy.
[#8] Re: Mega-array umiera

@mufa, post #1

Zaatakowałbym najpierw piny procesora i slot jakimś preparatem w sprayu do czyszczenia styków, na przykład Kontakt Gold 2000. Po popryskaniu kilka razy wyjął i włożył. Jeżeli to nie pomaga, to prawdopodobnie może to być zimny lut na złączu, albo z mnożnikiem nadal jest coś nie tak i "przełącza się" w czasie pracy procesora, powodując jego zawieszenie. Metodą skuteczną, aczkolwiek nieco ryzykowną jest ogrzanie lutów do temp. około 180 stopni dmuchawą gorącego powietrza (w ten sposób naprawiłem zimne luty na złączu BlizzardaPPC). Ale trzeba bardzo uważać, żeby nie przekroczyć temperatury topienia lutu, bo elementy SMD mogą się odkleić a wtedy to już makabra. Niektórzy jeszcze stosują cykl podgrzania jak wyżej i szybkiego ochłodzenia w strumieniu zimnego powietrza, wtedy zimny lut na skutek naprężeń termicznych może "zakontaktować".

Wracając jeszcze do mnożnika - można spróbować wylutowania dip-switcha i zazworkowania mnożnika na sztywno.

Najgorszy wariant to zimny lut na samej nóżce procesora (zapewne ma obudowę BGA), ale i tu można próbować wygrzania od spodu dmuchawą (albo lepiej lutownicą na gorące powietrze do elementów SMD), tylko trzeba uważać na elementy SMD, które często znajdują się po drugiej stronie procesora (chociaż w karcie CPU Pegasosa2 akurat od spodu nic nie ma, ale np. w Blizzardzie PPC były). Aby zminimalizować ryzyko porażki przy wygrzewaniu karta powinna być ustawiona poziomo, procesorem do góry i dobrze zamocowana, dmuchać należy od spodu. W ten sposób nawet przy nadtopieniu lutów procesor się nie przesunie.

[#9] Re: Mega-array umiera

@Grzegorz Kraszewski, post #8

Dzięki za pomoc. Nie będę odpowiadal każdemu z osobna więc w jednym komencie odniosę się do postawionych tutaj kwestii.

1. switch
Raczej to nie to. Teoretycznie wydaje się to najbardziej prawdopodobne lecz już w czerwcu gdy rozmawiałem z wieloma ludźmi, praktycznie każdy wykluczył taką ewentualność. Takie przełączniki ponoć prawie nigdy się nie psują, zresztą od momentu zakupu w styczniu 2004 do czerwca 2006 r switch był przełączony tyklo jeden raz. Dodam jeszcze że sprawdzałem go jeszcze u elektronika, szerzej na ten temat pisałem tu http://amigaworld.net/modules/newbb/viewtopic.php?topic_id=19376&forum=33 .

2. Zakup nowej karty procesorowej

Po pierwsze nie wiem czy by mi sięto udało, Adam Kowalczyk dał ciała, firma która niedawno oferowała dostarczenie małej partii AONE i modułów procesorowych do dealerów tez nie wiadomo czy to zrobiła. Jedyne miejsce gdzie można a przynajmniej można było kupić moduły G4 1.3Ghz do AONE http://www.amigashop.com/shop.php?k=de2718a49775b0bfa431e09d5a12b5ea&s_3=&grp=3-58-78 znajduje się w dalekiej Norwegii. Niestety po przeliczeniu ceny w koronach norweskich na złotówki mozna dostać palpitacji serca. Dodatkowo nie mam przecież pewności czy winna jes część złącza od strony karty procesorowej, czy też druga znajdująca się na płycie głównej.

3. Oddanie sprzętu do serwisu

W Polsce już padła swego czasu jedna AONE i żaden serwis w naszym pieknym kraju nie podjął się naprawy tego sprzętu. Ostateczanie musieli ją naprawić Francuzi. Oczywiście wysłanie Amigi do Francjii byłoby optymalnym rozwiązaniem, oni znają się na rzeczy więc szybko zlokalizują i usuną usterkę (cała operacja od momentu wysyłki z Polski do odebrania paczki powrotnej trwa nieco ponad tydzień) dodatkowo niejako w pakiecie wykonują słynny słynny USB-DMA fix, dzięki czemu po powrocie z takiego serwsiu AONE XE działa lepiej niż w nowym stanie fabrycznym. Zawsze istnieje jednak jakieś ale, a w tym wypadku jak nietrudno się domyślić są to dosyć wysokie koszta naprawy. Ponieważ wciąż łudzę się że może to być jakiś pierdół z którym dam sobie radę sam (a przynajmniej da się to zrobić w Polsce) oraz z uwagi na fakt że nie śmierdzę ostatnio groszem, wysyłkę sprzętu do profesjonalnego zachodniego serwisu amigowego traktuję jako ostateczność.

Narazie więc zrobię jak radził mi Grzegorz rozbiorę kompa i potraktuję karte tym preparatem oczyszczającym, bo tylko tyle jestem w stanie zrobić sam. W dalszej kolejności poszukam jakiegoś serwisu posiadającego odpowiedni sprzęt i spróbuję nakłonic ich aby podgrzali mi te luty, samemu tego nie zrobię nie mam sprzętu ani odwagi. Przy okazji więc kolejna prośba głównie do ludzi z Bydzi. Czy znacie jakiś dobry serwis (jak sugeruje Wali najlepiej telefonów komórkowych) z odpowiednim sprzętem w Bydgoszczy bądź okolicach i czy stary amigowy serwis na Bartodziejach "Comtel" jeszcze może istnieje ?

Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem