Cześć.
W pierwszej kolejności to przestań się mazać jak baba.
W drugiej olej ten zasilacz od Ami i wypruj z jakiegoś grzyba zasilacz (może być AT/ATX) z tego co kojarzę to A2k ma 200Watowy. Więc możesz spokojnie dać większy.
Po trzecie, w sieci jest mnóstwo artykułów jak taki zasilacz przystosować. 10 minut roboty, 10 minut patrzenia czy na pewno wszystko jest prawidłowo przerobione i kolejne 5min. czy na 100% jest wszystko prawidłowo przerobione. Podpinaj to i ściśnij poślady. Na pewno też przyda Ci się miernik nawet taki z bazaru za 6zł (taki spaliłem mierząc napięcie w gniazdku, ze źle ustawionym pomiarem później stały po 10zł mam do dziś i hula jak należy).
Po czwarte tego Amigowego nie podpinaj, nie kombinuj, bo on na 100% zdechł. Takimi zabiegami faktycznie możesz ubić płytę albo w najlepszym wypadku jakieś pojedyńcze układy które się ujawnią po wystartowaniu systemu.
Po piąte, olej serwisy komputerowe, oni leją na takie akcje. Sprzęt leciwy, a jedyne z czego czerpią zarobek to z czyszczenia klawiatur zalanych piwem, w laptopach. Strata czasu, szukaj wśród znajomych, albo próbuj sam. Szukałem po googlach service manual do A2k i bieda aż oczy szczypią.
@Stoopi, mi się na logikę wydaje, że padło 12V, nie kręcą dysk i wiatrak w zasilaczu. Ale to tylko takie przypuszczenie. Dioda PWR miga - czyli coś podaje, ale też nie wiadomo czy nie za mało.
@4Hubez - Jeśli po burzy w grzybie pulsowała Ci dioda to ciekawostka. W Amidze sygnalizuje któryś z błędów, ale nie pamiętam który.
@13Hubez - Właśnie takie myślenie prowadzi do rozwiązania problemu.
ps. moglibyście nie atakować kolegi najczarniejszym scenariuszem, nie widzicie, że on już cały siny się zrobił?
ps2. powodzenia!