Tytułowy bohater, to najnowszy emulator AtariST na Amigę. Ciekawy o tyle, że wykorzystuje (nie)moc RISCów w Amisiach. Ale do rzeczy:
Uruchamiałem na nim TOS 2.06 i próbowałem kilka gierek. Po pierwsze nie powalił mnie na kolana pod względem szybkości (szybki 603e), ani też kompatybilności. Brak GUI... Ponadto nie pamiętam jak to było z monitorami w AtariST. Uruchamiając emulator, trzeba pamiętać o odpowiedniej opcji (-colour lub -mono) gdyż gry wymagają odpowiedniego monitora. Czy Wy również macie niezbyt pochlebne zdanie o tym emulatorze?
Dawno, dawno temu...był sobie inny emulator AtariST i sprawował się bez zarzutów. Jak on się nazywał? Chameleon?