[#1] Amiga vs Wife
pewnie kazdy wkoncu mial taka rozmowe ..
-stary a glupi bawi sie tymi klawiaturami jak dzieciak ..


ja ja zalatwilem swoja wlasna bronia.. pewnego razu zrobilismy sobie wieczor A600 ...rzutnik .. 2 dobre drinki :) i pyk .. na 2 joye...
lyknela backcyla i do tej pory tlucze Arabian Nights , super Frog , alien bread TA ,Cannon Fooder,prehistoryk:)) - przyjemne z porzytecznym dostala swoja pierwsza A600 :) a ja mam spokoj ....a czasem jej machanie nogami i piski (jak w padnie na kolce zabka :D) potrafia poprawic mi humor ;-]

wie ze Amiga to moje hobby i widziala jak mialem orgazm odkrecajac po raz pierwszy A1000 :) zeby zobaczyc podpisy tworcow Amigi ;p
Czasem nawet namowie ja na jakies Demko .. generalnie jest juz ok.


ciekawy jest jak sobie radzicie z chowaniem/sprzatanie/przepychaniem amigi w kat ..przez wasza druga polowke..

Oczywiscie kosztow jakie laduje w sprzet Amigowy (np zakup PPC/060) nigdy jej nie ujawnilem lub dzielilem przez 10 :D pomyslalem ze nie wolno mowic wszystkiego ;-]



Ostatnia modyfikacja: 03.02.2010 14:12:00
[#2] Re: Amiga vs Wife

@HOŁDYS, post #1

Nie miałem jeszcze żadnej żony osobiście na stałe, ale wszystkie dziewczyny z którymi byłem również łatwo łykały... yyy... bakcyla.
Jednej się podobał Giana Sisters, innej Dyna Blaster, ale głównie Super Żabol zachwycał kolorową cukierkową graficzką - no i intrem. Wiadomo, księżniczka i te sprawy. ;)

PS: Zdecydowanie wszystkie które znałem, nawet te znajome-znajomych dały się namówić na partyjkę w Crash Team Racing na PSX, w multi na 4 pady. :)
Więc jeśli chcecie ją przekonać do Ami nie pokazujcie jej tej gry. :P
Chociaż z drugiej strony można by taką posadzić przed TV i niech sobie gra... ;)

[#3] Re: Amiga vs Wife

@Shoonay, post #2

no wlasnie .. wiesz co kobieta robi po sexie ?? Przeszkadza :D
a tak pyky pyku i niech sobie gra ;-] a ty masz czas dla siebie OK

[#4] Re: Amiga vs Wife

@HOŁDYS, post #1

Jest taki kawał który można użyć w życiu... nie wiem czy nie przekręcę ale leciał jakoś tak:
Siedzi facet przy kompie i coś tam klika myszką. Przychodzi jego kobitka i drze się na niego bo ona chce usiąść coś sprawdzić. Facet odpowiada:
- A czy ja ci wyrywam gąbkę jak zmywasz naczynia ?

[#5] Re: Amiga vs Wife

@HOŁDYS, post #1

Temat rzeka...

Generalnie u mnie wszystko było super do czasów narodzin dziecka.
Przez "było super" rozumiem trzymanie wszystkiego w piwnicy, przynoszenie sprzętu od wielkiego dzwonu do mieszkania na 2-3 dni w celu popykania/poklikania w ludzkich warunkach.
Oraz mogłem poświęcać się swojemu hobby zaraz po przyjściu z pracy i w weekendy.

Moja piękniejsza połowa nie interesuje się komputerami których nie można używać na co dzień (e-mail/www/youtube/filmy).
Całe moje hobby nazywa "badziew".
A właściwie nazywała do tej pory bo jak jej udowodniłem że można coś na tym zarobić to powstrzymuje sie z tak radykalną oceną.

Natomiast po urodzinach dziecka wszystko się zmieniło...

Po przyjściu z pracy pracuję w domu: żona po 8 godzinach sam na sam z dwuletnim synem ma po prostu dosyć.
Zresztą nie dziwię się jej; taki maluch GADA non stop i biega bez przerwy.
Dzieckiem od 16:30 do 21:30 zajmuję się w 80% ja i w 20% żona.

Kto nie przeżył wychowania wesołego i rozbieganego dziecka we dwójkę niech spróbuje lub zamilknie.
Wiele rzeczy (np. sprawa upgrade PPC na 300MHz) powstało TYLKO dzięki temu że Teściowa zjawiła się na 2-3 dni.

I teraz Amigowanie sprowadziło się do tego że jak mam siłę po pracy i po dziecku to idę do piwnicy i tam się "onanizuję" przy swoim hobby.
Czyli dla mnie Amigowanie zaczyna się ZAWSZE po 21:30...
Chyba nie muszę pisać że coś takiego jak czas wolny w weekend/święta państwowe/święta kościelne u mnie nie istnieje.
Siły na hobby jest niewiele a radości jeszcze mniej...

Żeby nie było:
Bycie rodzicem BARDZO zmienia w pozytywnym tego słowa znaczeniu; ja jestem szczęśliwy mogąc bawić się z moim synem i patrzeć jak rośnie.
To naprawdę wielkie szczęście.
Chociaż parę razy po prostu usnąłem ze zmęczenia w czasie wspólnej zabawy...

Mam nadzieję że nikogo nie odwiodłem od posiadania potomstwa; potrzebna jest tylko Teściowa za wszelką cenę.
Nawet za cenę braku sexu.

Ależ się rozpisałem...
[#6] Re: Amiga vs Wife

@stachu100, post #5

no fakt ;) jak mi sie dzidzius pojawi .. to zamiast butelek po gorzale bede wyrzucal po Bebiko .. swiat sie zmienia od narodzenia



Ostatnia modyfikacja: 03.02.2010 15:21:01
[#7] Re: Amiga vs Wife

@stachu100, post #5

stachu100 napisał(a):

> Temat rzeka...
....
> Ależ się rozpisałem...

Podpisuję się pod tym wszystkim..... Z małym wyjątkiem, mnie się nie udaje jeszcze zarabiać na hobby. Może z czasem uda się coś zarobić albo przynajmniej "nie tracić".



Ostatnia modyfikacja: 03.02.2010 15:25:38
[#8] Re: Amiga vs Wife

@HOŁDYS, post #6

Oj tak...

Nawet słyszałem taki tekst: "zmieniło się wszystko o 360 stopni"
[#9] Re: Amiga vs Wife

@Tomski, post #7

Witaj Towarzyszu Niedoli piwo
[#10] Re: Amiga vs Wife

@stachu100, post #9

to ja się jeszcze zastanowię nad potomkiem ;)
[#11] Re: Amiga vs Wife

@wube, post #10

he he he :) aa nic nie powiem ;-]

[#12] Re: Amiga vs Wife

@HOŁDYS, post #1

Wiedziała od początku jakie mam hobby i nie było mowy o tym, że kiedyś mam się przestać bawić. Jak się przeprowadziłem do jej kawalerki to nawet bardzo nalegała żeby wygospodarować mi jak najlepsze stanowisko dla moich trzech maszyn. Poza tym Ona też ma swoje hobby, które ja szanuję i przy którym pomagam. Więc nawzajem akceptujemy swoje dziwactwa. :)

Kiedyś zamierzam zrobić większa prezentację mojego hobby, bo na razie tylko opowiadam. Z tym, że ja raczej o innej Amidze myślę i SuperFrogiem czy demami z A500 raczej nie będę się popisywał, bo to nawet mnie nie kręci. Chociaż historyczne filmiki, prezentacje pierwszej Amigi, wywiady z Jayem Minerem z płyt DVD Amiga Forever możemy razem pooglądać. :)



Ostatnia modyfikacja: 03.02.2010 16:12:02
[#13] Re: Amiga vs Wife

@HOŁDYS, post #1

pewnie kazdy wkoncu mial taka rozmowe ..

Nie miałem. Małżonka od początku wiedziała jakie mam hobby i w co się pakuje.

ciekawy jest jak sobie radzicie z chowaniem/sprzatanie/przepychaniem amigi w kat ..przez wasza druga polowke..

Osobny pokój-pracownia, zamykany na klucz, załatwia sprawę. Spotykam się z opiniami, że zamykanie na klucz pomieszczeń w domu jest p*******. Ja twierdzę natomiast, że eliminuje wiele punktów zapalnych, choćby zwiedzanie moich rewirów przez upierdliwą dalszą rodzinkę, czy też zniszczenia, które z pewnością zostałyby dokonane przez nieobliczalne dzieciaki.

Oczywiscie kosztow jakie laduje w sprzet Amigowy (np zakup PPC/060) nigdy jej nie ujawnilem lub dzielilem przez 10

Punkt 2 eliminuje również ten problem. :)
[#14] Re: Amiga vs Wife

@Daclaw, post #13

aaa zapomnialem napisac o North&South :P kto przegra zmywa caly tydzien :D :D :D

Dobrze ze naszym hobby jest Amiga .. ciezko by bylo wytlumaczyc sie z porozrzucanych kaset magnetofonowych od C64 :P
Jednak brak czasu doskwiera w zyciu ;/

Jeśli trzeci dzień z rzędu cholernie nie chce Ci się iść do pracy to....…pewnie jest środa




Ostatnia modyfikacja: 03.02.2010 16:59:01
[#15] Re: Amiga vs Wife

@HOŁDYS, post #14

ciezko by bylo wytlumaczyc sie z porozrzucanych kaset magnetofonowych od C64

Dlaczego? Ja bym mógł powiedzieć, że zostałem melomanem a na kasetach jest dodekafonia. W mojej rodzinie tylko ja interesuję się komputerami i mam o nich pojęcie większe, niż umiejętność wejścia na Onet.
[#16] Re: Amiga vs Wife

@HOŁDYS, post #1

Heh, a ja mam miejsce, zone, ktora pewnie przymknela by oko a nie mam czasu/pieniedzy na Amige :/ Szczesciarze.

[#17] Re: Amiga vs Wife

@HOŁDYS, post #1

Jako "żona' Amigowca powiem tak : życie z Amigowcem może być dokuczliwe ale nie musi. Wiemy, że hobby jest dość kosztowne i czasochłonne i tak naprawdę mało komu potrzebne. Jednak i tak wszystko zależy od drugiej połowy. Podobnie jak partnerka MDW ma m swoje zainteresowania i zajmuję się swoimi zabawkami. Czasami mnie doprowadza do pasji jak słyszę "idę porobić coś na Ami" bo chciałoby się usłyszeć coś zupełnie innego. Czasami wręcz rozbraja mnie widok drugiej połówki walczącej z czymś o czym bladego pojęcia nie mam. Wszystko jest kwestią akceptacji, tolerancji, kompromisu,organizacji własnego czasu. Ja robię swoje, On swoje i każdy ma czas dla siebie. Kiedy razem to razem. Bez zbędnych gadek, bez wypominania, bez robienia sobie dodatkowych problemów. Zmywanie poczeka, obiad można zjeść na kolację (zgłodnieje to zje), na zakupy mogę jechać sama. Dziecko? Chciałabym żeby nasze przyszłe dziecko miało ojca z wariactwem, żeby wiedziało że tata jest niezwykły a te "blachy" w kącie to magiczny sprzęt który będzie odkrywać kiedyś z tatą ( bo mama to dwie lewe ręce ma do komputera).
Szczerze dziwię się Paniom,które toczą bój o Amigę i kruszą kopie o to zeby "mężuś" był szarym i zwykłym przeciętniakiem ( w niedzielę do kościółka, spacer, obiadek, kasę do łapy, sex raz w miesiącu).
Walczcie Panowie o swoje! Nie można zabijać i dusić czyjejś osobowości pod przykrywka "normalnego domu".
Szczerze współczuję tym, którzy muszą poświęcać coś cennego na rzecz nowej plazmy, ściany, nowych butów i innych bzdur.

[#18] Re: Amiga vs Wife

@HOŁDYS, post #3

>no wlasnie .. wiesz co kobieta robi po sexie ?? Przeszkadza

chyba Twoja.

Ręce opadają.



Ostatnia modyfikacja: 03.02.2010 20:23:22
[#19] Re: Amiga vs Wife

@flea, post #18

Niektorych (niektore) mozna by tluc ironia po schabach a i tak nie zrozumieja... ;)

[#20] Re: Amiga vs Wife

@_arti, post #19

Jaasne.
Taki męski "joke". Lekko pieprzny i budzi szeroki uśmiech na zaróżowionych od wódy mordach.

[#21] Re: Amiga vs Wife

@flea, post #17

flea napisał(a):

> Szczerze dziwię się Paniom,które toczą bój o Amigę i kruszą
> kopie o to zeby "mężuś" był szarym i zwykłym przeciętniakiem (
> w niedzielę do kościółka, spacer, obiadek, kasę do łapy, sex
> raz w miesiącu).



Screenshot tejże wypowiedzi już zrobiłem teraz poproszę Panią o kserokopię dowodu osobistego, zaświadczenia o poczytalności oraz badań lekarskich potwierdzających płeć.

Wydrukuję i obramuję sobie żeby mojej przyszłej pokazać.

[#22] Re: Amiga vs Wife

@flea, post #20

Dokladnie :D

[#23] Re: Amiga vs Wife

@_arti, post #22

_arti doprowadzają mnie do szału takie żarty, na równi z pijaną gębą. Nie rozumiem co to znaczy "babski wieczór" przy winie i kawce (plus narzekanie na męski ród) i tak samo nie dociera do mnie " męski wieczór' przy wódzie i szczypaniu w dupę kelnerek.
nie trafia do mnie również ukryta ironia balansująca na krawędzi chamstwa. Jeżeli kobieta będzie traktowana jak zbędny dodatek do ... wiadomo czego , to nie wymagajcie od niej też zrozumienia w kwestiach Amig, waszych potrzeb i zainteresowań.

[#24] Re: Amiga vs Wife

@Shoonay, post #21

I tak pewnie nie uwierzy :)

Tak naprawdę to jest milion sposobów na urobienie "żony" :)

Ja osobiście sobie nie wyobrażam ( tzn wyobrażam sobie swoją reakcję ) kiedy jestem zajęta swoimi zabawkami i nagle wchodzi " małzowinek" i każe mi coś robić innego ( do garów kobieto!) . Więc w/g zasady nie rób bliźniemu co tobie nie miłe, nie zbliżam się do królestwa Amigowego ( no chyba,że chcę albo jak ostatnio Titlera popróbować ). Gry mam swoje ( pod Scumm, albo Dosbox), jak mam ochotę to obejrzę filmiki o Amidze, Dema ( przecież to sztuka w czystej postaci), poczytam (przy okazji brawo za gazetkę PPA), ale nie muszę i nikt nie wymaga tego żebym dostawała spazmów na widok Ami czy też podsuwać mi dyskretnie gierki żebym się czymś zajęła i przestała ględzić.

[#25] Re: Amiga vs Wife

@flea, post #23

Nie wiem jak tam u **was**, kobiet, ale w "swiecie mezczyzn" ow "zbedny dodatek" to dowcip raczej nizszych lotow... Zdarzaja sie tez takie, w pelnym zanuzeniu, jesli rozumiesz... ale to juz nie powinno wychodzic poza meskie spotkania ;) Coz, tacy jestesmy po prostu.

Na zakonczenie mojego wywodu - co robi prawdziwy facet, kiedy sie obudzi?... Ubiera sie i idzie do domu.



Ostatnia modyfikacja: 03.02.2010 21:28:20
[#26] Re: Amiga vs Wife

@_arti, post #25

>Coz, tacy jestesmy po prostu.

Na szczęście nie wszyscy.
:)

[#27] Re: Amiga vs Wife

@flea, post #26

Ja jestem inny.

[#28] Re: Amiga vs Wife

@parallax, post #27

#26, #27
Tak tak... ja tez jestem inny ;)

[#29] Re: Amiga vs Wife

@HOŁDYS, post #1

Ja nie tłumaczyłem dziewczynie, dlaczego gram. Dziecko się urdziło ja dalej grałem i jakoś tak wyszło, że nie jesteśmy już razem. Ale dla nikogo nie zrezygnowałbym z chodzenia na treningi, czy grania na kompie. Rezygnowanie z czegokolwiek źle się kończy (czego zdążyłem się już nauczyć ;) ).

[#30] Re: Amiga vs Wife

@flea, post #24

flea,
Zawsze czytam Towje posty z wielkim zainteresowaniem bo jesteś rodzynkiem (rodzynką???) w naszym samczym gronie.

Oby było więcej kobiet które rozumieją potrzebę swojego partnera do bycia kimś więcej niż tylko maszynką do przynoszenia wypłaty i zjadaczem niedzielnego rosołu.

Świat byłby lepszy

No ale do rzeczy:

Przed narodzinami dziecka ja żony nie musiałem urabiać; wiedziała kim jestem i jakie mam hobby; w końcu poznaliśmy się w firmie produkującej elektronikę

To narodziny potomka wszystko zmieniły.
Jestem bardzo szczęśliwym ojcem bo już z synem mogę prozmawiać trochę i już mnie parę razy zagiął tak że szczęka mi opadła :D

Hobby u mnie miało i ma nadal priorytet nr. 10.
I nie mam problemu z tym że cały mój sprzęt jest w piwnicy a nie w domu. Teraz jest to nawet wskazane: nie chciałbym zobaczyć Cyberstorma potraktowanego dziecięcą nóżką

Nie wiedzieć czemu po narodzinach dziecka mojej żonie nagle nie spodobało się że zamiast spać w łóżku po 21:30 ja czasami chciałem iść "do piwnicy".

Nie będę wszytkiego opisywał bo to są moje prywatne sprawy, ale moge powiedziec że było nieciekawie.
Ona była zmęczona NAPRAWDĘ CIĘŻKĄ PRACĄ z dzieckiem a na moje prośby o niańkę albo Teściową była głucha bo chciała wszystko zrobić sama.

Na szczęście mogę napisać to w czasie przeszłym bo po jednej ważnej rozmowie wyjaśniliśmy sobie kilka rzeczy.

Rezcz jasna nie rozumiem kobiet (a który mężczyzna naprawdę rozumie?) ale na mój samczy rozum instynkt macierzyński i chęć jak najlepszego wychowania potomka ma tutaj kluczowe znaczenie.

Być może jest to tak tylko w przypadku mojego związku, ale nie sądze że mój przypadek jest osamotniony.

Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem