[#5]
Re: Funky Koval 4 - "Wrogie przejęcie"
@PopoCop,
post #4
Z tego co wiem, to pierwsze odcinki Kovala ukazywały się po 1 (a może po 4) strony, zdaje się w jakimś czasopiśmie. Stąd kilka chaotycznych wątków na początku zeszytu "Bez oddechu" (prowokacja na Snaoku, świątynia Temporystów, afera zodiakalna). Potem (druga część pierwszego zeszytu) mamy wątek DB-4 i Stellar Foxu, które później (wraz z historią Drolli) rozwijają się w zeszycie drugim. Przy okazji są nawiązania do: scenarzystów (Parowski i Rodek jako Parrey i Roddy), bieżącej sytuacji politycznej w jakiej powstawał komiks (George Fanner przypominający Urbana jako telewizyjna szuja, Visa-Vinego w ciemnych okularkach a'la Jaruzelski (nota bene sterowany przez "czerwonookiego Drolla" :)), czerwony alarm na Deneboli niczym stan wojenny itp.). W trzeciej części na samym początku znów mamy nawiązanie do polityki - okrągły stół i rozczarowanie z nim związane. Fabuła strasznie sie jednak gmatwa (a do tego Parrey i Roddy zostali przez rysownika postarzeni o 20 lat, w przeciwieństwie do innych bohaterów, którzy pozostali młodzi, piękni i jurni). Dziwne to.
Poza tym - mnie zawsze urzekała perfekcyjna kreska Polcha. Oto co napisał o nim kiedyś wywiadzie Janusz Christa:
A Polch... O, ten jest zupełnie niesamowity. Kiedyś pokazywał mi stronę swojego "Funky Kovala". Był na niej rysunek bohatera trzymającego w ręce monetę. Na tym dolarze były umieszczone wszystkie napisy, jak na prawdziwym. Musiał to chyba pod lupą robić. Zapytałem go, po co to, przecież w druku tego zupełnie nie będzie widać. Odpowiedział: "No, jasne! Lecz ja wiem, że to tam jest".
Szkoda, że kolejnym, "nieortodoksyjnym" zeszytom daleko do tego perfekcjonizmu.