[#1] Kwestia wiary i niewiary
Dyskusja przeniesiona z komentarzy.
[#2] Nie żyje Jack Tramiel
Nie wiem czego im zazdrościć... Iluzji życia wiecznego jaką serwuje religia ? Coś co ma w jakiś sposób "złagodzić" strach przed nieuchronnym końcem ludzkiej egzystencji ?
[#3] Nie żyje Jack Tramiel

@azazel44, post #2

To będzie ostry offtop, ale co tam. Mówisz o iluzji życzia wiecznego, a ja Ci powiem, że dla mnie Twoja wizja życia kończącego się na tym świecie jest iluzją i samookłamywaniem się. Ale masz do tego prawo, tak jak ja mam prawo wierzyć w życie wieczne. Tylko problem jest taki, że Ciebie kole w oczy czyjaś wiara, a mnie absolutnie NIE KOLE w oczy czyjś ateizm. Więcej, mam wielu przyjaciół ateistów, których szanuję, a oni z kolei szanują mnie. Szkoda tylko, że nie potrafisz uszanować poglądów ludzi wierzących. Warto się czasami wysilić, pomyśleć i nie powielać ciągle tych samych, oklepanych, antyklerykalnych schematów.

Pozdrowienia
MarX
[#4] Nie żyje Jack Tramiel

@MarX, post #3

Coś czuję, że któryś z zablokowanych przeze mnie, odniósł się do mojego postu. Te blokady zdają egzamin OK

Ciekawe, czy Jacek słyszał o czymś takim jak Commodore USA :)
[#5] Nie żyje Jack Tramiel

@azazel44, post #2

Ale wlasnie na tym polega silna wiara, ze ow zycie wieczne nie jest iluzja. Iluzja jest dla Ciebie, dla mnie moze byc jednym ze scenariuszy.

Czyli co? Lepiej nie wierzyc w nic poza pieniadzem, sila, klamstwem, niesprawiedliwoscia i zezarciem naszego scierwa przez robale?

Kurcze! Normalnie wymarzona egzystencja i przyszlosc ; Moim zdaniem nawet ci ktorzy zarzekaja sie, ze w nic nie wierza, przynajmniej w glebi maja nadzieje, ze sie myla, tylko nie chca tego okazywac, bo wedle ich kanonow postrzegaja to jako slabosc. Choc jak widac jako slabosc postrzegaja oficjalnie to, ze ktos inny wierzy tak mocno w "iluzje".

Uwierz mi, ze nie raz probowalem przeanalizowac czy wiara to przypadkiem tylko takie "lekarstwo" wymyslone kiedys przez medrcow w celu zapobiezenia upadku cywilizacji i czlowieczenstwa. I byc moze tak wlasnie bylo i tak jest, ale po pierwsze ci ludzie byli geniuszami, a po drugie nawet jezeli to tylko iluzja to w calym zepsuciu i niesprawiedliwosci tego byc moze bezsensownego swiata, jakze milosierna dla tego marnego, ludzkiego losu.

Prawda choc byc moze najcenniejsza, czasami potrafi zabic.

--------------
"Coś czuję, że któryś z zablokowanych przeze mnie, odniósł się do mojego postu. Te blokady zdają egzamin"

parallax
No tak zdaja egzamin, ze nie wiesz o co chodzi... gratuluje ;>
czyli potwierdza to tylko teze, ze prawda potrafi czasem zabic ;)

Ostatnia aktualizacja: 10.04.2012 11:32:57 przez Duracel
[#6] Nie żyje Jack Tramiel

@parallax, post #4

Może CommodoreUSA go dobiło...
[#7] Nie żyje Jack Tramiel

@azazel44, post #2

Coś co ma w jakiś sposób "złagodzić" strach przed nieuchronnym końcem ludzkiej egzystencji ?

Każda wiara w Boga jest naturalnym psychologiem podczas załamania lub jakiejś tragedii. Nawet sobie nie wyobrażasz ile osób uratowała wiara przed zejściem na złą drogę lub samobójstwem.
[#8] Nie żyje Jack Tramiel

@MarX, post #3

Rzecz w tym, że ja opieram się na faktach, a nie mitach i bajkach, które urosły przez wieki do rangi "świętych".
Religie ogłupiają - i to jest fakt. Jak ktoś chce się łudzić, że w zaświatach znów spotka bliskich, rodzinę to proszę bardzo, ale nie zmieni to faktu, że umrze i zgnije sześć stóp pod ziemią.
[#9] Nie żyje Jack Tramiel

@Andrzej Drozd, post #7

Co nie zmienia faktu, że to iluzja i oszukiwanie samego siebie. Jednak czasem taka iluzja ma pewne plusy, bo jakże inaczej dzieciom w hospicjum powiedzieć, że nic nie ma...
[#10] Nie żyje Jack Tramiel

@azazel44, post #8

Sorry stary ale to jest dosyc prymitywne myslenie, a stwierdzenie, ze "religie oglupiaja i to jest fakt" nie jest zadnym faktem tylko stereotypem ignorantow, ktorzy wyrabiaja sobie zdanie na temat religii po newsach o islamistach czy pedofilskich ksiezach.

Jeszcze kilka setek lat temu tacy jak ty opierajac sie na "faktach" wierzyli, ze ziemia jest plaska i konczy sie na oceanie. Na tle wszystkich nauk na przestrzeni wiekow religia (w naszym przypadku chrzescijanska) najmniej ucierpiala pod katem weryfikacji nabywanej wiedzy. Owszem kilka spraw okazalo sie falszem, ale byly to glownie "dodatki" zafundowane przez sredniowieczny Kosciol nie odbiegajacy owczesnie wiedza od owczesnych "uczonych". Sa natomiast zjawiska zwane przez niewierzacych "paranormalnymi" ktorych nie sposob wytlumaczyc nauka nawet dzis, a sugeruja jednoznacznie, ze cos jest na rzeczy co nie znaczy ze chodzi na pewno o Boga.

Wracajac do faktow, dzisiaj sa takie, ze nikt jednoznacznie nie jest w stanie z pelna odpowiedzialnoscia i pewnoscia stwierdzic ze Bog jest lub ze Boga nie ma. Przewaga wierzacych nad niewierzacymi polega na tym, ze niewierzacy neguja Cos nie majac jednoznacznych dowodow na poparcie swojej tezy (a taka postawa wielokrotnie sie juz przejechala na takim mysleniu... patrz plaska ziemia), a wierzacy w roznym stopniu gorliwiej lub mniej wierza, ze tylko "sila wyzsza" byla by w stanie stworzyc tak zlozone mechanizmy. To ze nie mozemy jej dotknac i zobaczyc nie jest jednoznaczne z tym, ze jej nie ma. Baterii czy wirusow tez golym okiem nie zobaczysz.

I zebys mnie dobrze zrozumial. Pisze to jako czlowiek majacy wiele watpliwosci... ale i nadziei. Nawet jezeli mialbym isc do przyjetego wsrod wierzacych "piekla" to moglbym tam isc chocby w zamian za to gdybym mial pewnosc, ze inni ktorzy zasluza na niebo na pewno tam trafia. W przeciwnym wypadku istnienie czlowieka bylo by idiotycznym dowcipem... i to nie wiadomo czyim, skoro zadnej "mocy" nie ma.

Gdyby wszystkie madrosci Kosciola skrocic ponownie do Dekalogu, to wtedy latwiej by bylo zrozumiec madrosc tej religii. Mam nadzieje, ze nikt nie uzna mi tego za jakies swietokradztwo czy bluznierstwo, ale ow Dekalog mozna by sprowadzic do jednej najwazniejszej rzeczy jaka jest Milosc. I wtedy wszystko wydalo by sie jeszcze prostsze. Problem w tym, ze w tym pojeciu zawarte jest tak wiele, ze wielu interpretuje je na wiele sposobow :)

Swoja droga, pomijajac w historii wielokrotne kompromitacje tych pewniakow co do plaskiej ziemi czy tego ze czegos nie ma bo nie widac... to wciaz zdumiewa mnie taka pewnosc skad wiesz ze nie ma jednoczesnie troche kpiac z tych ktorzy twierdza ze jest. A przeciez biorac pod uwage taka zlozonosc wszechswiata i wszystkich mechanizmow to tak ci wierzacy jak nie wierzacy maja m.w. te sama sile "faktow".

Sadze, ze nie tyko mi sie przytrafilo, ze im wiecej odpowiedzi sobie daje, tym wiecej pytan powstaje . Jedne przecza drugim i tworza nowe. Jednoznacznej odpowiedzi nie ma, bo zawsze pojawi sie kontrargument.

Ostatnia aktualizacja: 10.04.2012 12:22:20 przez Duracel
[#11] Nie żyje Jack Tramiel

@Duracel, post #10

Tu nie ma co komplikować, Bóg to wytwór ludzkiej wyobraźni i nic więcej. Od początku ludzkiej cywilizacji ludzie wymyślają sobie bógów, boginie, duchy czy upiory. To część ludzkiej natury, żeby w prosty sposób tłumaczyć sobie np. zjawiska atmosferyczne na zasadzie: "jest burza, czy susza, to z pewnością bóg się gniewa". To również część kultury.
Piszesz, że nie mogę udowodnić, że Bóg nie istniej, ale ja równie dobrze mogę napisać, że nie ma dowodu, że Zeus nie istnieje :) Pewnie sobie gdzieś tam siedzi i ładuje pioruny...
Generalnie religie opierają się na podobnych założeniach socjologicznych i psychologicznych. Najważniejsze to wiara w życie po śmierci, wiara w istnienie potężnych istot (mniej znaczący bogowie, diabły, anioły), wiara w mit o stworzeniu świata itp. Długo by tak pisać. W każdym bądź razie wymyślono ponad 2500tys różnych bogów :) I modlitwa do chrześcijańskiego Boga, ma taki sam skutek jak modlitwa do w/w Zeusa, czyli żaden.
To na co cierpi świat to dzielona przez wyznawców paranoja, która prowadzi do wielu wielu nadużyć.
"Bóg i spółka" są z definicji absurdalniok, racja
[#12] Nie żyje Jack Tramiel

@azazel44, post #9

Forum Amigowe to średnie miejsce na toczenie walk o kwestie wiary i "niewiary", ale...

Rzecz w tym, że ja opieram się na faktach, a nie mitach i bajkach, które urosły przez wieki do rangi "świętych".
Religie ogłupiają - i to jest fakt. Jak ktoś chce się łudzić, że w zaświatach znów spotka bliskich, rodzinę to proszę bardzo, ale nie zmieni to faktu, że umrze i zgnije sześć stóp pod ziemią.


"Religie ogłupiają" - tylko na tyle Cię stać ? Na ogólnikowy slogan, typu "telewizja kłamie"? Wybacz, ale to zakrawa na totalny analfabetyzm religijny (o tym zjawisku wspominał ostatnio Ben. XVI)

Co nie zmienia faktu, że to iluzja i oszukiwanie samego siebie. Jednak czasem taka iluzja ma pewne plusy, bo jakże inaczej dzieciom w hospicjum powiedzieć, że nic nie ma...


Ale gdzie tu widzisz iluzję ? Ludzie cierpią bo takie jest życie. To słodko-gorzki koktajl w którego skład wchodzi miłość, szczęście, radość ale i z cierpienie oraz śmierć. Tylko, żeby dostrzec głębię i sens każdego z tych elementów trzeba czasami schować do kieszeni swoją ignorancję.
[#13] Nie żyje Jack Tramiel

@azazel44, post #9

Co nie zmienia faktu, że to iluzja i oszukiwanie samego siebie.

Póki co, nikomu jeszcze nie udało się udowodnić, że po śmierci nie ma niczego lub jednak człowiek przechodzi w inny wymiar duchowy. Jedynie mamy relacje ludzi którzy przeżyli śmierć kliniczną oraz rząd (zdaje się USA) badał tzw. podróże astralne.

Tak więc to jest wiara, a nie iluzja.

Nie myl tylko wiary z religią i sektami. Wiara to wiara, a religia to religia. :)
[#14] Nie żyje Jack Tramiel

@azazel44, post #11

Tu nie ma co komplikować, Bóg to wytwór ludzkiej wyobraźni i nic więcej


A więc dobrze udokumentowane opętania są "jedynie" zwykłą chorobą psychiczną ? Świetnie udokumentowane cuda JP2 to tylko ściema? No a tzw. "cud słońca" w Portugalii to tylko zbiorowa iluzja 60 000 osób ? Czytając czasem pewne forum ateistyczne nie mogę się nadziwić jak ludzie potrafią kombinować, naginać fakty żeby zaprzeczyć cudowi jaki zdarzył się np. w kwestii ciała świętej Bernadetty (które jakoś chce ulec rozkładowi). Naprawdę polecam, można się uśmiać po pachy. Więc suma sumarum - jest wiele namacalnych dowodów na istnienie Boga. Chcesz temu zaprzeczyć - kombinuj :)


Ostatnia aktualizacja: 10.04.2012 13:14:26 przez MarX
[#15] Nie żyje Jack Tramiel

@MarX, post #14

Zmarł Jack Tramiel a Wy dalej swoje...Jesteście wierzący a robicie chlew z wątku o tym człowieku.
[#16] Nie żyje Jack Tramiel

@azazel44, post #11

W kazdej tego typu dyskusji predzej czy pozniej nastepuje moment w ktorym dalsza wymiana zdan przestaje miec sens. Nastepuje to zazwyczaj z chwila gdy jedna ze stron nie przyjmuje do wiadomosci argumentow drugiej strony i autorytarnie stara sie trudny temat skrocic do konkluzji, ze jest tak a nie inaczej bo ona tak uwaza.

Wczesniej zazdroscilem ludziom tak wielkiej wiary w istnienie Boga, teraz pozostaje mi pozazdroscic tobie )choc nie ukrywam ze z pewna ironia) twojej pewnosci siebie graniczacej z megalomania.

Ja nie wiem czy Bog istnieje czy nie, chcialbym by istnial, ale gdybym na tym etapie dowodow i wiedzy mial 100% pewnosci ze Bog na pewno istnieje, badz na pewno nie istnieje, to rownalo by sie to jedynie z pewnoscia taka, ze powinienem isc do psychiatry, albo zredukowac swoje IQ do poziomu dwucyfrowego.

To czy ow Bog jest Zeusem, Budda, czy Trojca Swieta to zupelnie inny i w sumie drugorzedny problem. Juz sama przemawiajaca przez ciebie pycha i pewnosc, ze modlitwa nie ma nawet znaczenia pokroju "placebo" swiadczy o tym, ze nie osiagnales jeszcze emocjonalnego poziomu do wewnetrznych rozwazan na ten temat. Z tego co piszesz mozna wyciagnac jeszcze dwa inne wnioski, albo byles na pokladzie ktoregos z wahadlowcow i ogladales kulista ziemie czy ksiezyc, albo wierzysz ze Ziemia jest plaska, albo wierzysz na slowo temu co dowiedziales sie od tych ktorzy lecieli tym wahadlowcem.

Jezeli pierwsze to jestes usprawiedliwiony po czesci bo widziales i jestes konsekwentny, jezeli drugie.. hmm no to chyba wiadomo :) jezeli natomiast trzecie, to wychodzisz na zwyklego hipokryte, bo tak jak wierzysz na slowo jakims tam obcym ludziom na temat ziemi i kosmosu z ich relacji, tak jednoczesnie nie chcesz wierzyc na Slowo, ze Bog istnieje ;)

Niezaleznie zatem od tego czy "Bog" jest Zeusem, czy Jezusem na pewno zauwazyles pewna prawidlowosc, ze wszystkie te wyobrazenia o Bogu sa dosyc zblizone, wiec bez wzgledu na to kim on jest, najwazniejsze by byl... a chocbys sie troil w swoich zapewnieniach ze go nie ma, to jedyne co ci sie uda bez racjonalnych dowodow to osmieszanie siebie samego nie mniej niz w twoich oczach "smieszne stare dewotki" twierdzace, ze Bog istnieje na 100%

Naprawde nigdy nie zadales sobie prostego trudu aby przeanalizowac jaka roznica jest pomiedzy ludzkim mozgiem i jego swiadomoscia a z pozoru bardzo podobnym procesorem komputera polaczonym z twardym dyskiem. Na prawde wydaje ci sie, ze to co czujesz, twoje ja, twoja swiadomosc jest z pewnoscia jedynie wynikiem "wielkiego wybuchu"? To jest dla ciebie takie jednoznacznie oczywiste? ...niesamowite :)
[#17] Nie żyje Jack Tramiel

@miro_78, post #15

Zabrzmialo jak standardowy tekst o "okropnych chrzescijanach hipokrytach". Kto tu jest twoim zdaniem wierzacy i kto "robi chlew", bo jak rozumiem sugerujesz, ze o ile robi sie tu tak wazna dyskusja ów "chlew", to robia go wierzacy :

ehhhh ludzie ludzie... trzeci raz usunieto mi aukcje z kasetami wydawnictwa "Muza" bo jakas blond-kretynka upierala sie ze to nielicencjonowane kasety. Skutek taki ze zablokowano mi konto i teraz bede musial udowadniac ze nie jestem wielbladem.

Jakis czas temu ogladalem bardzo glupia komedie o tym jak w przyszlosci ludzie sa coraz glupsi i ich IQ proporcjonalnie do kolejnych lat maleje... film byl glupi, ale chyba proroczy.
[#18] Nie żyje Jack Tramiel

@Duracel, post #5

Czyli co? Lepiej nie wierzyc w nic poza pieniadzem, sila, klamstwem, niesprawiedliwoscia i zezarciem naszego scierwa przez robale?

Źle patrzysz na życie, przeczytaj to:

Lepiej wierzyć w ludzi i siłę czynienia dobra, zamiast w Bogów, w imię których ludzie się zabijają a ich kapłani w zakłamaniu gromadzą bogactwa.


A dla tych co nie zauważyli: parallax lubi poruszać tematy wiary nie tam gdzie jest ich miejsce, wszczyna tym offtopy. Parallax - jak chcesz pogadać o religii to zapraszamy na polityczny kanał :)
[#19] Nie żyje Jack Tramiel

@Duracel, post #17

Nie ma znaczenia czy ktoś jest wierzący czy ateistą ma trzycyfrowe czy jednocyfrowe IQ jeśli ma kulturę to nie robi chlewu z informacji o śmierci człowieka. To nie czas ani miejsce na taką dyskusję ale co Panu Duracel nie wolno co będą mi zabraniać dyskutować ? W końcu mamy demokrację i mogę robić co się podoba nie będzie mi komuszek miro_78 zabraniał zgadłem? W tej chwili chlew to za delikatne określenie bardziej pasuje burdel.
[#20] Nie żyje Jack Tramiel

@MarX, post #12

Ignorancją jest głoszenie że wierzy się w Boga i jego słowo zapisane w piśmie świętym, jednocześnie mając to co tam pisze w pupie, np. używając słów "to nie moja wina, dioboł mnie skusił".

Ignorancją jest zapisywanie małych paromiesięcznych dzieci do sekt religijnyvh, w imię tego że "bo mnie w takiej wierze wychowali".

Sekty niszczą psychikę ludzką poprzez podporządkowywanie sobie wiernych. Ludzie modlą się do innych ludzi lub do figurek, obrazków, etc. Ba, nawet zabijają się w imię postaci z owych obrazków.

Obóz w którym Tramiel był, stworzyli ludzie którzy wierzyli w Boga, tak samo jak Hitler który sobie gębę Bogiem wycierał.

Ignorantem jest ten kto tego nie widzi. Bo nie chce, albo bo nie wypada.
[#21] Nie żyje Jack Tramiel

@MarX, post #12

dubel

Ostatnia aktualizacja: 10.04.2012 14:09:50 przez kjb666
[#22] Nie żyje Jack Tramiel

@kjb666, post #18

Lepiej wierzyć w ludzi i siłę czynienia dobra, zamiast w Bogów, w imię których ludzie się zabijają a ich kapłani w zakłamaniu gromadzą bogactwa.


A skąd brać siłę do czynienia dobra i tą wiarę w ludzi (którzy nie zawsze są tak fajni i uprzejmi) ? Wątpię byś miał w sobie aż tyle pokładów dobroci, żeby starczyło Ci na całe życie. Opierając się tylko na sobie, wcześniej czy później upadniesz. Ale spoko, wtedy zawsze można pójść do psychologa i zaaplikować sobie świeżą dawkę psychotropów. To dopiero będzie iluzja :). Na koniec wielkie sory za off top, z mojej strony to tyle w tym temacie. Pozdrowienia!
[#23] Nie żyje Jack Tramiel

@MarX, post #14

Świetnie udokumentowane cuda JP2 to tylko ściema?
a jaki to problem wymyślić jakiś cud, szczególnie tak lamerski jak ten z tym "uzdrowieniem" zakonnicy. On pewnie był już od dawna przygotowywany bo przecież wiadomo było że JPII musiał być beatyfikowany bo tego domagała się "widownia"...

Więc suma sumarum - jest wiele namacalnych dowodów na istnienie Boga. Chcesz temu zaprzeczyć - kombinuj
z takimi dowodami to nic dziwnego że coraz więcej ludzi olewa tą sektę...
[#24] Re: Nie żyje Jack Tramiel

@MarX, post #22

Psycholog nie wymaga od Ciebie chodzenia do niego co niedzielę do końca życia i zapisanie swojego dziecka zaraz po urodzinach, bo inaczej spłonie w piekle, za nie robienie tego nie nazywa Cie grzesznikiem, niegodnym życia wiecznego itd :) To by było zastraszanie i działanie na szkodę pacjenta :)

Ot, taka różnica :)
[#25] Re: Nie żyje Jack Tramiel

@kjb666, post #18

Gdybys zapoznal sie z ow religia to bys wiedzial, ze mowi ona wlasnie o tym dobru i o milosci.
Ludzie mordowali i morduja w imie Boga, w imie pieniedzy, wladzy i w imie innych ludzi. Nie ma tu zadnej, jedynej prawidlowosci deprecjonujacej wiare w Boga. To nie Bog morduje (choc tutaj tez mam pewne watpliwosci i przemyslenia, ale tym razem stane po tej stronie), tylko ludzie. Kaplani to tez ludzie a nie Bog. Nie modlisz sie do kaplanow a do Boga. itd. itd.
[#26] Re: Nie żyje Jack Tramiel

@XoR, post #23

z takimi dowodami to nic dziwnego że coraz więcej ludzi olewa tą sektę...

Jako dobry przykład chciałbym podać - odcisk stóp Matki Boskiej, do któregoż ludzie sie modlą :)

Albo objawienie Jezusa
[#27] Re: Nie żyje Jack Tramiel

@Duracel, post #25

Ludzie mordowali i morduja w imie Boga, w imie pieniedzy, wladzy i w imie innych ludzi. Nie ma tu zadnej, jedynej prawidlowosci deprecjonujacej wiare w Boga.

Jeśli twierdzisz że wierzysz w Boga który zabrania zabijać, i jednocześnie chcesz zabijać w jego imię, lub przywołujesz go aby dał Ci siłę zabić innego człowieka.

To nie jesteś chrześcijaninem, musisz sobie wymyśleć inną nazwę.
[#28] Re: Nie żyje Jack Tramiel

@kjb666, post #24

Trochę nie rozumiesz misji kościoła. Kościół to wspólnota, to nie ksiądz/biskup/papierz. To wspólnota ludzi wierzących. A im żaden ksiądz/biskup/papierz nie każe przychodzić do kościoła co niedziele. To tak jak mi nikt nie każe jechać na AmiParty. Ja po prostu chcę tam jechać, zobaczyć znajomych, pogadać, pozytywnie się nakręcić. Tak samo wierzący człowiek chce się spotkać z Bogiem w kościele i podładować sobie akumulatory na kolejny tydzień życia.

Chrzest zaraz po urodzeniu. Zależy jak na to patrzeć - Ty widzisz w tym jakiś rodzaj uciemiężenia wbrew woli dziecka. Ja widzę dar jaki to dziecko dostaje - przedsmak życia wiecznego. A potem będzie już zależało tylko od niego samego czy zrobi z tego daru użytek, czy wyśmieje go i określi mianem sekciarskiego obrzędu, którym skrzywdzili go jego rodzice :). Nie wiem gdzie tu widzisz taką wielką tragedię dla dziecka.
[#29] Re: Nie żyje Jack Tramiel

@kjb666, post #26

Albo objawienie Jezusa


Szkoda słów i czasu, myślałem, że dyskutuję z dorosłym człowiekiem... ehh...
[#30] Re: Nie żyje Jack Tramiel

@MarX, post #14

A więc dobrze udokumentowane opętania są "jedynie" zwykłą chorobą psychiczną ? Świetnie udokumentowane cuda JP2 to tylko ściema?


Nie daję złamanego centa na dyskusję o religii ale hasła o "świetnie udokumentowanych" tych i owych sprawkach zawsze mnie ciekawią, ot tak z czysto przyrodniczego punktu widzenia. Więc chętnie poznam tę "świetna dokumentację" - czy jest gdzieś dostępna?
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem