[#1] Anglicy kontra Polacy, jak nas widzą tak nas piszą. Oraz sytuacja gospodarcza PL.
Oto Anglik co lubi Polskę :
link

Tu "nasza" angielszczyzna :
link

Mam 2 filmiki o prawdziwej sytuacji w Polsce, jak ktoś nie widział, porównajcie zadłużenie Polski i Białorusi. :
link
link

Dodam od siebie iż mieszkam w Angli z przymusu nie z wyboru jak ktoś wcześniej sugerował.
Co do szacunku, rzeczywiście Angielki źle widzą Polaków, jak ktoś przyjedzie i myśli że błyśnie to się myli. Choć znam jedno małżeństwo chłopaka z Angielką, jakoś się męczą...

Ostatnia aktualizacja: 03.11.2012 19:15:00 przez Wojox
[#2] Re: Anglicy kontra Polacy, jak nas widzą tak nas piszą. Oraz sytuacja gospodarcza PL.

@Wojox, post #1

jak jeszcze byłem pięknym kawalerem to będąc kolejny raz w Anglii na jakiejś imprezie mówiłem dziewczynom, że jestem z... Chorwacji. Działało zajebiście. Polecam. Ewentualnie potem prostowałem, że z Polski, ale mam brata w Chorwacji i o niego chodziło :P
Niestety - dziewczyny angielskie (a są niektóre bardzo ładne :P) widzą Polaków jako prostaków i mają ich gdzieś. Poniekąd sami sobie jesteśmy winni (nieraz widziałem takich) - fakt, że z Polski wyjechało sporo prostych ludzi, po podstawówkach czasami tzw. element i potem "kozaczą" w Anglii.
Ale twierdzenia odnośnie anglików podtrzymuję. Oczywiście są wyjątki.

Ostatnio na parkingu w Anglii podjechał do mnie van i dwóch anglików (anglików!, nie polaków i nie ciapatych) chciało mi sprzedać kradzionego iphone i laptopa. Albo cholera wie co jeszcze. Może mnie chcieli okraść.... A anglicy czemu na vanach mają takie wielgachne dorabiane kłódki i zamki. No nigdzie czegoś takiego nie widziałem tylko tam ;) Wygląda to przekomicznie.
[#3] Re: Anglicy kontra Polacy, jak nas widzą tak nas piszą. Oraz sytuacja gospodarcza PL.

@Wojox, post #1

Cały ten wątek jest bez sensu, bo przykłady buractwa czy głupoty łatwo znaleźć w dowolnej nacji. Na Youtube pełno filmików, wystarczy wklepać: stupid ktośtam, i można się delektować "mądrościami" różnych przedstawicieli rodzaju ludzkiego. Jak się chce psa kopnąć to się zawsze jakiś powód znajdzie, ot co.

A co do sytuacji gospodarczej samej Anglii to za darmo tam pieniądze nie leżą na ulicy. Właśnie czytam na stronie rp.pl że wg HSBC: Oszczędności poniżej 250 funtów (1 funt to ok. 5,14 zł) ma łącznie 31 proc. gospodarstw domowych wobec 28 proc. w podobnym sondażu z ub.r.
Ciekawe jest też: HSBC kalkuluje, że średnie miesięczne wydatki gospodarstw domowych wynoszą 1669 funtów (z uwzględnieniem spłaty rat kredytu hipotecznego i ubezpieczenia).

Te prawie 1700 funciaków to więcej niż średnie pobory w UK. Fajna mi emigracja, gdzie się wiąże ledwo koniec z końcem...
[#4] Re: Anglicy kontra Polacy, jak nas widzą tak nas piszą. Oraz sytuacja gospodarcza PL.

@Dopuser, post #3

z uwzględnieniem spłaty rat kredytu hipotecznego

W PL stało by cię na taki kredyt?
[#5] Re: Anglicy kontra Polacy, jak nas widzą tak nas piszą. Oraz sytuacja gospodarcza PL.

@kjb666, post #4

Jaki kredyt? W PL mieszkanie 2 pokoje, 50m2, to coś 250tys. zł.
W UK koszt takiego lokum to 250tys. funtów. I żaden luksus to to nie jest, prawda?
[#6] Re: Anglicy kontra Polacy, jak nas widzą tak nas piszą. Oraz sytuacja gospodarcza PL.

@Dopuser, post #5

Zależy od rejonu. W Hemel Hempstead w Kodak Tower np. ok. 180 tys f. Raczej "w luksusie" jak to ujałeś (2 lazienki, ochrona, podziemny parking). Sprawdz sobie poloznie. ;) W Lodnynie I owszem Ceny wyzsze, zaleza od konkretnej dzielnicy.

Btw: jak ktos jest w Uk nie z wlasnej woli to dziwnym nie jest, ze mu sie nie podoba.
[#7] Re: Anglicy kontra Polacy, jak nas widzą tak nas piszą. Oraz sytuacja gospodarcza PL.

@Deftronic/..., post #6

Raczej "w luksusie" jak to ujałeś (2 lazienki, ochrona, podziemny parking).

2 pokoje to luksus rodem z PRL. Tak swoją drogą jest tam widna kuchnia? :)
[#8] Re: Anglicy kontra Polacy, jak nas widzą tak nas piszą. Oraz sytuacja gospodarcza PL.

@Dopuser, post #7

To sa dwa pokoje plus salon z kuchnia dwie lazienki, duzy balkon. PRL? Heh... Nie zartuj :) W PL na tej klasy mieszkania mowi sie obecnie - apartamenty. Nie sa to mieszkania w stylu 2 pokojowych w blokach z PRL jesli o to ci chodzi.

Zreszta Sam sobie zobacz:

Kodak Tower

Za 160 tys mozna tez kupic polowe malego domku - tez salon, dwie sypialnie, oddzielna jasna kuchnia ;), w dobrej dzielnicy ;).

Generalnie nie ma co upraszczac. ;)
[#9] Re: Anglicy kontra Polacy, jak nas widzą tak nas piszą. Oraz sytuacja gospodarcza PL.

@Wojox, post #1

Co o nas myślą?
Stereotyp Polaka jest w świecie dobrze znany, nie ma co się rozpisywać, każdy go zna, jednak to powoli się zmienia na lepsze. Jak mówią idiocie jest ciężko utrzymać się w obcym kraju, więc naturalne jest, że pozostają na obczyźnie raczej ci mądrzejsi.
To może odwróćmy kota ogonem, jak Polak widzi obcokrajowca.
Trochę sobie pojeździłem po świecie, pracowałem też z różnymi obcokrajowcami.
Ogólnie to wszystko bardziej zależy od człowieka, niż narodowości.
Aby poznać obcokrajowca to trzeba poobserwować go w jego naturalnym środowisku/kraju/, troszkę z nim popracować, ogólnie długo z nim przebywać bo na 5 minut to każdy potrafi być dla nas OK.
Moje obserwacje:
- hiszpanie: nie zaobserwowałem jakiegoś uprzedzenia do Polaków, bardzo imprezowi ludzie, pracoholikami to oni jednak nie są;
- grecy: też ok, jak dla mnie ostoja spokoju;
- niemcy: tu bywa różnie, trafiają się jednostki które gdy się odwrócisz, to wbiją ci nóż w plecy, reszta raczej OK;
- chorwaci/rumuni: tych wrzucam do jednego worka, dla mnie super, gdyby nie odrębność językowa to można by powiedzieć, że to kumple z osiedla/uwaga: uważaj co pijesz z rumunami!!!/;
- belgowie: super ludzie ale tylko z wsi/miasteczek, ci z dużych miast mi nie pasują, za dużo emigrantów;
- czesi/słowacy: ogólnie ok, ale uwaga dużo cwaniaków, uważać na kasę/inwestycje;
- duńczycy: jacyś tacy kosmici, mają dziwne podejście do życia/pracy;
- rosjanie: ogólnie OK, ale nigdy nie wiesz z kim rozmawiasz;
- ameryknie: tych to nie lubię, chociaż nie można generalizować bo nie byłem po drugiej stronie globu, ale większość tych mieszkających u nas w kraju, to tzw "redneck'i".W Stanch "wiochmen", a u nas, nie widziała ........ słońca, coś właśnie jak Polak na obczyźnie.
WAŻNE:nie obrażam tutaj ludzi mieszkających na wsi, tych bardzo szanuje, wiochmen -to charakter, a nie człowiek mieszkający na wsi.
A jak wy widzicie obcych?
[#10] Re: Anglicy kontra Polacy, jak nas widzą tak nas piszą. Oraz sytuacja gospodarcza PL.

@Wojox, post #1

Dodam od siebie iż mieszkam w Angli z przymusu nie z wyboru jak ktoś wcześniej sugerował


A co, wywieźli Cię z pistoletem przyłożonym do głowy?
[#11] Re: Anglicy kontra Polacy, jak nas widzą tak nas piszą. Oraz sytuacja gospodarcza PL.

@Deftronic/..., post #8

Takich aprtamentów w postaci 2 pokoi to w PL na pęczki, budują od lat, z podziemnym garażem. Podobnie z wizualizacjami. Np. tutaj .

Za 160tys. to połowy domu nie kupisz, chyba że w ruinie...
Ale za 160tys. funciaków to w Polsce mam dom, z 5-6 pokoi, ogród z 1500m2, a nie jakąś 2-pokojową klitkę...
[#12] Re: Anglicy kontra Polacy, jak nas widzą tak nas piszą. Oraz sytuacja gospodarcza PL.

@Dopuser, post #11

No ale nie o tym mowa... Pisales o 250 tys f., ja podalem ze mozna taniej I nie ruine. Przeliczac na Pl nie ma co, bo wiadomo ze na zlotowki to bedzie spora suma I kupic za to mozna cos dużo lepszego I wiekszego. Tylko co z tego? Kup sobie wille we Florianopolis w Brazylii. Bedziesz zyc jak w raju a zaplacisz za chate jakieś 50tys f. Tylko znowu, co ztego? Jak ktos chce zyc w Uk, tutaj mu sie podoba I ma prace? :)

Ostatnia aktualizacja: 03.11.2012 22:55:06 przez Deftronic/...
[#13] Re: Anglicy kontra Polacy, jak nas widzą tak nas piszą. Oraz sytuacja gospodarcza PL.

@Deftronic/..., post #12

Tylko znowu, co ztego? Jak ktos chce zyc w Uk, tutaj mu sie podoba I ma prace

A czytam, że bezrobocie w UK to coś 8%. Tak, że rewelacyjnie nie jest, myślę. A biorąc pod uwagę brak jakichkolwiek oszczędności u 30% Angoli to żadna Ameryka w tej UK... a i w PL ludziska mają dobrze płatną pracę, często powyżej 4tys. zł...
Zresztą ważne jest raczej ile jesteś w stanie odłożyć, siła nabywcza netto po odliczeniu wszystkich kosztów... Zarabiając w PL coś ok. 4tys zł. na rękę zostanie coś, myślę, 1.5 tys zł, tj. 300funciaków na miesiąc... podejrzewam, że niewiele więcej są w stanie odłożyć Angole...

Ale odwrócmy kota ogonem... dom w Polsce 200m2, ogród 1500m2, podmiejska dzielnica 15min. od centrum miasta. W Polsce kupię za ok 1mln zł, utrzymanie miesięczne domu i rodziny to coś 2500-4000zł, w zależności od warunków kredytu. Jakie koszta takiego domu w UK i utrzymania, ha?

Ostatnia aktualizacja: 03.11.2012 23:22:11 przez Dopuser
[#14] Re: Anglicy kontra Polacy, jak nas widzą tak nas piszą. Oraz sytuacja gospodarcza PL.

@Dopuser, post #5

Jaki kredyt? W PL mieszkanie 2 pokoje, 50m2, to coś 250tys. zł.


ale tez na kredyt, na ktory malo kogo w Polsce stac w tej wysokosci, dlatego duzym powodzeniem ciesza uzywane mieszkania.... I nie sa to ceny w Warszawie.

wg. mojego szybkiego szacunku, zeby rodzina mogla pozwolic sobie na kredyt (tzw. zdolnosc, ale w Polsce) w tej wysokosci musi miec minimum dochody powyzej 4500 brutto, czyli jakies 3000 netto. Rozsadna rata kredytu pochlonie niemal 35-40% dochodow. Za reszte beda musieli przezyc... oplaty itd.. hmm. zostanie cos na poziomie minimum egzystencji - wegetacja
[#15] Re: Anglicy kontra Polacy, jak nas widzą tak nas piszą. Oraz sytuacja gospodarcza PL.

@gx, post #14

Generalnie rzecz biorąc, to na świecie się obecnie nie przelewa. To nie lata 50, gdy Europa Zachodnia i USA bogaciły się na potęgę. To nie lata 80, gdy przeciętny Amerykanin mógł z jednej pensji utrzymać czteroosobową rodzinę. Obecnie się zmieniło. Teraz się zaciska pasa.
Zapewne inaczej liczy emigrant, który mieszka z kumplem/kumplami w jakiejś dziurze (niewiele gorszej od tego co miał u siebie w Pl), co dwa tygodnie przywiezie z domu wałówkę i chińskie zupki, w razie czego leczy się u siebie w Polsce, a inaczej liczy człowiek, który wyjeżdża z dziećmi, które musi posłać do szkoły, ubrać, normalnie nakarmić, zapewnić jakieś rozrywki (na dzieciach będzie oszczędzał?), zapłacić pełne ubezpieczenie zdrowotne i fundusz emerytalny. Do tego spłata kredytu mieszkaniowego (ew. czynsz za porządny dom w normalnej dzielnicy - w takim USA nie możesz posłać dziecka do szkoły publicznej poza regionem zamieszkania) i spłata oraz utrzymanie samochodu (paliwo, serwis, ubezpieczenie). Tak - pensja wystarczy. Ale nic nie da się odłożyć. Coś wiem na ten temat (a nie nosiłem worków z cementem na czarno za 1/3 stawki).
[#16] Re: Anglicy kontra Polacy, jak nas widzą tak nas piszą. Oraz sytuacja gospodarcza PL.

@gx, post #14

Tutaj jest cos o kredycie na mieszkanie 50m.

Kupic czy najac
[#17] Re: Anglicy kontra Polacy, jak nas widzą tak nas piszą. Oraz sytuacja gospodarcza PL.

@pampers, post #10

Pampers miałem Cię za bardziej domyślnego.
Polacy nie lubią przyznawać się do porażek, "bo co inni powiedzą". Mi nie przeszkadza mówienie o porażkach. Więc Ci krótko objaśnię, 1 stycznia 2009 zamknąłem mój sklep/serwis (nie ja jeden) po 10 pełnych latach działalności. Zadłużenie zostało mi w bankach na sumę około 150 tyś zł. Jedyną robotę jaką na szybko znalazłem był powrót do miejsca skąd się "wyrwałem" - kopalnia węgla. Po 5 miesiącach zapieprzu w górnej wnęce (lub w dolnej, górnicy załapią) mój były serwisant zaproponował mi swoje miejsce w firmie angielskiej. Nawet się nie zastanawiałem, bo po dniówce w kopali jak człowiek wypił jedno piwo, juz drugiego lepiej nie było zaczynać...

No i 3,5 roku bawię się z pisklaczkami I mam to gdzieś. Nie mam lepszego rozwiązania, co zagadnę znajomych czy nie ma jakiejś roboty w PL, każdy mówi mi że bieda i nędza....

I co mam na Twój post powiedzieć ? Nikt mi pistoletu nie przystawiał, ale 5 osobowa rodzina sama się nie wyżywi. Dług spłaciłem i jestem czysty wobec kraju, ale ten rąk do mnie nie wyciąga....


Trochę o moich spostrzeżeniach w Angli. Mianowicie social, takie coś nie istnieje. Robię w pracy gdzie się czasami śmierdzi delikatnie mówiąc. Ludzie wracają do domów w tym w czym robili. W autobusach, na motorach/skuterach, przystankach w sklepach widać pełno ludzi po pracy, nie umyci, wracają jak się styrali. U nas nie ma prysznicy, szafek, przebierasz się koło samochodu, lub w jakimś pomieszczeniu gospodarczym. Syn pracuje w dużym zakładzie produkującym ciastka, szafki mają, prysznicy nie..

Chodzę z żonką do dużego fitnes clubu/sauna/basen/jacusi/siłownia itp. I tu ponownie zwyczaj anglików. Po "siłce" goscie mają zakola od pach do pasa i tak walą prosto do samochodu, po co się myć. A obiekt "palce lizać", nawet mini sauna przy prysznicach. Moja żonka mówi krótko - brudasy...ok, racja

W Polsce człowiek który wchodzi do supermarketu musi wygladać i musi go być czuć. Ludzie zachowują się jakby szli na pokaz mody. W Angli gość wtacza się do AZDY w gumowcach, no smuga za nim też się niesie i ma to gdzieś...:P


Ostatnia aktualizacja: 04.11.2012 21:20:13 przez Wojox
[#18] Re: Anglicy kontra Polacy, jak nas widzą tak nas piszą. Oraz sytuacja gospodarcza PL.

@Wojox, post #17

Problem z emigracją Polaków jest taki, że straty w narodzie, rzędu 2 mln obywateli, związane z emigracją na stałe, można porównać chyba tylko do jakieś małej(?) wojny. Wstyd że pomimo rekordowego!!! zadłużenia kraju i jednoczesnych dotacji z UE staliśmy się pariasami Europy.

Co do obyczajności Angoli to m.in. właśnie tak wygląda ta mityczna Europa, wobec której część Polaków ma wydumane kompleksy zaścianka czy prowincji europejskiej.

Polska, pomimo swoich niedociągnięć, rules! ;)
[#19] Re: Anglicy kontra Polacy, jak nas widzą tak nas piszą. Oraz sytuacja gospodarcza PL.

@Deftronic/..., post #16

I teraz niech ktos powie, ile rodzin na to stac, bo jak wszystkich tutaj wypowiadajacych, to ja pieeerdzzzieele, jestescie finansowa elita tego narodu
[#20] Re: Anglicy kontra Polacy, jak nas widzą tak nas piszą. Oraz sytuacja gospodarcza PL.

@gx, post #19

E tam... artykuł jest do bani, bo nawet przy dochodach rzędu 9tys. zł miesięcznie mało kto będzie kupował najdroższe mieszkanie w mieście, raczej będzie szukał tańszego:

np. Polnord z cenami od 5600zł, czy Ebejot.

A za 450tys. zł, za cenę "przykładowego" mieszkania z artykułu, można już stać się właścicielem połowy bliźniaka, tj. połowy domku dwurodzinnego, ze skromnym ogródkiem.

I artykuł dotyczył nie tyle ceny mieszkań, ile opłacalności zakupu lub wynajmu. A na wynajem, jak już, to raczej nie kupuje się najdroższych mieszkań, myślę... tak, że artykuł wygląda na pisany na zamówienie, przez jakiegoś studenta dziennikarstwa chyba bez znajomości rzeczy...

Ostatnia aktualizacja: 05.11.2012 09:45:04 przez Dopuser
[#21] Re: Anglicy kontra Polacy, jak nas widzą tak nas piszą. Oraz sytuacja gospodarcza PL.

@Dopuser, post #20

pewnie, ze bez znajomosci rzeczy, bo o wielu rzeczach nie napisal np: to, ze osoba zarabiajaca srednia krajowa w wieku przed 40 nie otrzyma kredytu nawet na polowe tego mieszkania ITD.. Szanse maja tylko mlode osoby w zwiazku tuz np: po studiach zarabiajacy min. srednia krajowa, wiec wyglada to znacznie gorzej.... Jak rodzice nie pomoga to nie ma bata zeby ruszyli temat, taka prawda, a raczej niewielu rodzicow stac zeby na tyle pomoc...

Nawet spadajace ceny nowych mieszkan niewiele pomoga, z jednej strony niektorzy sie jeszcze zalapia, a z drugiej developer ograniczy podaz w sytuacji dekoniunktury... Takie bledne kolo.
[#22] Re: Anglicy kontra Polacy, jak nas widzą tak nas piszą. Oraz sytuacja gospodarcza PL.

@Dopuser, post #18

Co do obyczajności Angoli to m.in. właśnie tak wygląda ta mityczna Europa, wobec której część Polaków ma wydumane kompleksy zaścianka czy prowincji europejskiej.


Jasne. ;)

Polska, pomimo swoich niedociągnięć, rules!


A w czym? Jeśli wolno spytać? ;)
[#23] Re: Anglicy kontra Polacy, jak nas widzą tak nas piszą. Oraz sytuacja gospodarcza PL.

@Deftronic/..., post #22

Deftronic, nie rozumiem bałwochwalczego zachwytu nad emigracją, życiem poza krajem.

Podejrzewam, że zdecydowanej większości Polaków, przykładowy UK nie jest w stanie zaoferować nic czego nie ma w kraju.
Emigranci w dużej mierze żyją mitami o poziomie życia w zachodniej Europie, a potem tylko rozczarowania czy rozpady rodzin. Prawda jest taka, że jako emigrant zgadzasz się m.in. na niższy status społeczny.Jeśli wymkniesz się z tzw. polskiego ghetta, zaczniesz władać biegle językiem, będziesz profesjonalistą w swej dziedzinie, masz szansę na jakiś sukces.
Jeśli jesteś średniakiem, a takich jest większość, twój poziom życia będzie podobny czy nieodbiegający znacząco od poziomu życia w Polsce.

Jeżeli ktoś za odskocznię przyjmuje poziom blokowisk w Polsce to oczywiście taki UK wyda się rajem, ale wystarczy rozejrzeć się nieco po satelickich osiedlach na obrzeżach miast, a wtedy perspektywa dobrobytu w przykładowym UK już jakby nie zachęcała w ogóle...
[#24] Re: Anglicy kontra Polacy, jak nas widzą tak nas piszą. Oraz sytuacja gospodarcza PL.

@Dopuser, post #23

Deftronic, nie rozumiem bałwochwalczego zachwytu nad emigracją, życiem poza krajem.


Kurcze, ale ja nie patrzę bezkrytycznie na UK. Nie godzę się tylko na takie uproszczenia jakie tutaj padają. To, że ktoś spotkał ludzi, którzy się nie myją, nie znaczy że taka jest cała Anglia. To, że życie w Londynie za minimum i praca zmianowa we fabrykach są cieżkie - zdaję sobie sprawę. Sam jednak spotykam i takich ludzi jak opisuje Wojox - rzadko, bo rzadko ale spotykam - i zupełnie innych, którzy są ich totalnym zaprzeczeniem.

Słusznie zauważono już w tej rozmowie, że jak w każdym społeczeństwie trafiają sie i tacy i tacy.

Emigranci w dużej mierze żyją mitami o poziomie życia w zachodniej Europie, a potem tylko rozczarowania czy rozpady rodzin. Prawda jest taka, że jako emigrant zgadzasz się m.in. na niższy status społeczny.Jeśli wymkniesz się z tzw. polskiego ghetta, zaczniesz władać biegle językiem, będziesz profesjonalistą w swej dziedzinie, masz szansę na jakiś sukces.
Jeśli jesteś średniakiem, a takich jest większość, twój poziom życia będzie podobny czy nieodbiegający znacząco od poziomu życia w Polsce.


Zgadza się, że duzo bzdur naopowiadali Ci co zjeżdżali z UK do kraju, rzucili trochę kasą i opowaidali bajki. Prawda leży jednak jak zawsze po środku. Znam sporo osób które tutaj przyjechały, pracują w swoim zawodzie, wynajmują domy (bynajmniej nie z grzybami ;)) czy apartamenty, w ciągu miesiąca często dojechała do nich reszta rodziny - pracują, są szanowani i bardzo zadowoleni. Zetknąłem się też z takimi którzy wjechali, żyją na pokojach, od weekendu do weekendu, potem chlanie albo coś sobie zapodają i tak lecą, tygodnie, miesiące, lata...

Obiektywna prawda jest jednak taka, że np. demokracja sprawniej działa w UK niż w PL, NHS sprawniej niż w kraju odpowiednie instytucje świadczą usługi medyczne, Polki wolą tutaj rodzić niż w kraju, tutaj pracować (na temat traktowania pracownika w kraju nie ma co pisać bo każdy wie jak jest... ) itp. itd.

Londyn jest jedną z najdroższych stolic świata - i jedną z najciekawszych jeśli chodzi o szeroko pojmowaną kulturę, rozrywki ale też możliwości rozwoju. Walą tutaj ludzie z całego świata. Dziwnym nie jest że życie jest tam drogie (a gdy się pracuje za płacę minmalną to naprawdę jest ciężko). Tym nie mniej nie można uogólniać, że wszyscy mają tam ciężko i źle. Skąd w ogóle pomysł że ktoś kto zarabia minimum, będzie fajnie sobie żył w Londynie? Kiedyś i owszem było łatwiej - przed wejściem do Unii paradoksalnie. Czy w kraju ktoś jedzie z jakiegoś zakątka kraju pracować do Warszawy za minimalną i oczekuje fajnego i łatwego życia?

Gdyby Polska była atrakcyjnym krajem do emigracji to do nas by wszyscy walili, a przyjeżdżają zasadniczo ludzie z Azji, czasami z byłych republik radzieckich.

Można by długo dyskutować a szkoda czasu na to.

Dodam tylko, że najgorzej na emigracji Polacy traktują... siebie nawzajem. Niestety.

btw: Gdzieś tam wczesniej padł argument, że to wszystko w Uk zbudowane jest na wyzysku emigrantów. A jak jest w Niemczech, we Francji, w Portugalii itp? PRzy okazji przypomnę tylko że okresie międzywojennym istaniała całkiem pręznie działająca Polska Liga Kolonialna, która domagała się dla nas... Madagaskaru. :) Nie wiem już który minister odpowiedział ich przedstawicielom, że jak chcą kolonizować to niech zabiorą się za tereny na wschód od Wisły. ;) To tak apropo, że jesteśmy tacy szlachetni a inne narody gnębią i uciskują. Te Ukrainki o których było głośno swego czasu przez aferę na antenie Zki - to jak są traktowane nie raz i nie dwa? I przez kogo? No przez rodaków...

Podejrzewam, że sami chętnie kupujecie dobrą tanią elektronike, ciuchy markowe itp. jak się trafią i jak najnieższa ceną jest jednym z głównych kryteriów zakupu. Niewiele was interesują loasy pracowików w Chinach, Indiach czy gdzie tam i wątpię abyście się zgodzili na podniesienie cen o jakiś procent po to aby oni mieli lepiej. ;)
[#25] Re: Anglicy kontra Polacy, jak nas widzą tak nas piszą. Oraz sytuacja gospodarcza PL.

@Deftronic/..., post #24

Londyn jest jedną z najdroższych stolic świata - i jedną z najciekawszych jeśli chodzi o szeroko pojmowaną kulturę, rozrywki ale też możliwości rozwoju. Walą tutaj ludzie z całego świata.

Londyn? Skąd domniemanie, że jak emigracja ddo UK to tylko do Londynu? ;)

A że jesteś w UK, w jednym z bogatszych krajów świata, stąd i sprawy np. socjalne stoją na wyższym poziomie niż w Polsce. W zasadzie jak byś wyemigrował z biedy z niemalże z dowolnego kraju na świecie, to odczułbyś poprawę pod jakimś tam względem, myślę.
A wracając do Polski, wziąwszy pod uwagę kogoś kto ma dobrze płatną pracę w Polsce to zalety emigracji są po prostu nikłe.
[#26] Re: Anglicy kontra Polacy, jak nas widzą tak nas piszą. Oraz sytuacja gospodarcza PL.

@Dopuser, post #25

Oj, chodziło mi o to że Londyn jest faktycznie bardzo drogim miastem dla emigranta który pracuje za minimum. W innych rejonach kraju jest już lepiej. Sporo niższe koszty. Co nie znaczy, że pracując za minimum można oczekiwać niewiadomo czego.

A wracając do Polski, wziąwszy pod uwagę kogoś kto ma dobrze płatną pracę w Polsce to zalety emigracji są po prostu nikłe.


Skąd takie domniemanie. ;) Wiele czynników może decydować o emigracji, nie tylko praca. :) Znam osoby które miały bardzo dobrą pracę, dom w kraju a mimo to zdecydowały się wyjechać. :) Praca jest zapewne dla większości decydującym czynnikiem, chociaż "system" w UK jak się go pozna jest jednak fajniejszy, niż "to" co panuje/dzieje się w kraju.

Ostatnia aktualizacja: 05.11.2012 16:47:34 przez Deftronic/...
[#27] Re: Anglicy kontra Polacy, jak nas widzą tak nas piszą. Oraz sytuacja gospodarcza PL.

@Deftronic/..., post #26

Niektorych trzeba uswiadomic, ze placa minimalna w UK to ok. 6 funtow na godzine (bez sobot i niedziel platnych znacznie wyzej - tego w Polsce nie ma). Na zycie wydaje sie mniej wiecej tyle samo co w Polsce, jezeli nie mniej... Mieszkac mozna np: w takim Buxton, co prawda to nie Londyn, ale minimalna taka sama, poza tym wiekszy spokoj i luz.

Zycie za polskiego minimala w Polsce (a wielu ma mniej) nawet poza Warszawa jest b.trudne, jezeli w ogole mozliwe samodzielnie, o bezrobociu, czesto powyzej 20% w takich miejscowosciach nie wspomne, wiec nawet zdobycie tej pracy za pewnego minimala bywa najczesciej b.trudno....

Nie wiem czy jest sens cokolwiek porownywac. Klasa srednia w Polsce prawie nie istnieje. Sa tylko praktycznie bogaci i biedni... Panstwo w rozsypce, malo co dobrze funkcjonuje jak obywatel cos potrzebuje, bo jak cos panstwo potrzebuje od obywatela to dziala nadzwyczaj super, panstwo polskie w ogole zreszta stara sie nie dostrzegac ludzi ITD...

Ludzie juz zaglosowali nogami, takiej emigracji z przyczyn ekonomicznych do jednego kraju w polskiej historii nie bylo :). Jedyne slowo jakie przychodzi mi na mysl to kleska.

A ze Wlk. Brytania to dzisiaj kraj wielokulturowy itd.. przynajmniej widac to w duzych metropoliach, to trzeba liczyc sie z roznymi schematami.

ps. Warszawa przy Londynie wyglada jak wioska, ale to juz inny temat...
[#28] Re: Anglicy kontra Polacy, jak nas widzą tak nas piszą. Oraz sytuacja gospodarcza PL.

@gx, post #27

Dokładnie. I tyle w temacie.

btw: W Londynie jeśli się nie mylę minimalna jest wyższa - 8.30 (mają bodajże podnieść do 8.50).

Ostatnia aktualizacja: 05.11.2012 20:36:10 przez Deftronic/...
[#29] Re: Anglicy kontra Polacy, jak nas widzą tak nas piszą. Oraz sytuacja gospodarcza PL.

@Deftronic/..., post #28

W Londynie jeśli się nie mylę minimalna jest wyższa - 8.30 (mają bodajże podnieść do 8.50).

A w np. Zurichu, Singapurze czy Oslo ile? Nic, tylko magia cyfr.
Oczywiste jest, że w PL, jak i prawie wszędzie indziej, będzie mniej. Nie za bardzo rozumiem ku czemu to zmierza. Znaczy "Polacy, opuśćcie ziemię między Odrą i Bugiem, i przyjeżdzajcie, czekamy na Was z otwartymi rękami!" ? Dla 99% udzielających się na PPA to czysta abstrakcja.

Ja ujmuję to inaczej: w przypadku UK, zarabiając coś 1200funciaków należysz do biedoty zaledwie wiążącej koniec z końcem. I nic tu przeliczanie na złotówki nie da. Dopiero mając coś od 2000 funciaków miesięcznie wzwyż, tak że możesz utrzymać ze swojej pensji żonkę zajmująca się domem i dziećmi, można czuć jakąś tam satysfakcję, że się nam powiodło na emigracji, myślę...
[#30] Re: Anglicy kontra Polacy, jak nas widzą tak nas piszą. Oraz sytuacja gospodarcza PL.

@Dopuser, post #29

A w np. Zurichu, Singapurze czy Oslo ile? Nic, tylko magia cyfr.
Oczywiste jest, że w PL, jak i prawie wszędzie indziej, będzie mniej.


Nie o to chodzi - jest wyższa niż w innych cześciach UK. Parę lat temu to wprowadzono właśnie ze względu na znacznie wyższe koszty życia niż innych rejonach UK.

Ja ujmuję to inaczej: w przypadku UK, zarabiając coś 1200funciaków należysz do biedoty zaledwie wiążącej koniec z końcem. I nic tu przeliczanie na złotówki nie da.


No ale właśnie nikt tego nie przelicza na złotówki! Głównie ludzie w PL. Jeśli tutaj się żyje to po co komu przeliczanie na złotówki? Co to komu da?

Znaczy "Polacy, opuśćcie ziemię między Odrą i Bugiem, i przyjeżdzajcie, czekamy na Was z otwartymi rękami!" ? Dla 99% udzielających się na PPA to czysta abstrakcja.


Do niczego nie zmierza. :) Tłumaczyłem Ci już, że staram się prostować pewne stwierdzenia które tutaj padają, ale w sumie już mi się nie chce. :) Nikt nikogo do wyjazdu nie namawia. Przyjeżdżajcie na wycieczkę do Londynu - jest co zwiedzać gwarantuję. :D

Więc spoko, Polska jest lepsza od UK, nie ma jej czego zazdrościć to wszyscy niech zazdroszczą Polsce. No i git. ;)

btw:
Jak ciekawsotkę powiem Ci, że jeszcze w 2004 roku bodajże paliwo kosztowąło 0.78 funta za litr czyli na dystrybutorze widziałeś wikszą liczbę litrów zatankowanego paliwa niżdo zapłaty. :D No ale przyszedł kryzys paliwowy i było - mineło.



Ostatnia aktualizacja: 05.11.2012 22:18:10 przez Deftronic/...
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem