Atari XE miało super gierki. Zybex, Draconus, Montezuma's Revenge, River Ride, Bounty Bob Strickes Back, Boulder Dash. Grało się godzinami.
@Motyl, post #2
@Duracel, post #3
@Motyl, post #5
@Motyl, post #5
Zybex to moim zdaniem jedna z najlepszych gier na małe Atari, aż muszę zobaczyć jak to wygląda na C64
Natomiast na C-64 wychodziło praktycznie wszystko, i zazwyczaj były to udane wersje...czego nie można powiedzieć o kilku tytułach w wersjach Atari, jak na przykład Green Beret - na Atari była horrorem (złe wykrywanie kolizji), nie dało się grać...
Tak czy inaczej, mnóstwo znakomitych tytułów nigdy nie wyszło na Atari.
Już nie wspomnę o dźwięku, który za sprawą SIDa - generalnie kładł Atari na łopatki...
No i zdecydowanie wcześniej chyba odbyło się przejście w świat Turbo cartridge (dla C-64) ...a czasy normalnego (bez Turbo) wczytywania gier dla Atari były obłędne (40 minut World Karate)...
@waldiamiga, post #9
@RadoslawF, post #6
Ale podane 40 minut na wczytanie gry to naprawdę spora przesada.
@Duracel, post #10
Obydwa komputery miały swój urok i swoje flagowe tytuły. Na pewno na C-64 bardzo brakowało mi atarowskiego Super Cobra .
@Duracel, post #12
@ZbyniuR, post #15
@Art, post #16
@ZbyniuR, post #18
@ZbyniuR, post #18