Ach prawda zapomniałem wspomnieć o odświeżaniu ekranu.
Stare TV mają odświeżanie 50Hz i nie mrugały, a nowocześniejsze monitory jak mają mniej niż 70Hz to mrugają. To się bierze z innego luminoforu jakie się w nich stosuje, bo w starszych kineskopach był taki że po "pyknięciu" go strumieniem elektronów jarzył się o ileś tam mikrosekund dłużej niż te które zaczęto stosować w tych późniejszych.
Od dekady korzystam wyłącznie z laptopów gdzie przy 60Hz nic nie mruga, a TV mam wciąż z kineskopem, więc nie wiem jak to jest w nowszych stacjonarno-płaskich ekranach. Ale kiedyś o maksymalnej możliwej częstotliwości odświeżania decydowała moc karty graficznej tzn im ustawiliśmy większą rozdzielczość z tym mniejszym odświeżaniem karta potrafiła generować obraz, co mogło oznaczać że luminofor w pikselkach gasł zanim ponownie go elektrony rozjaśniły, więc mrugało, ale wystarczyło zmniejszyć rozdzielczość by poprawić odświeżanie do wystarczającego aby nie mrugało. A jednocześnie "rosły" nam wszystkie czcionki co jest miłe dla oczu, ale brzmi mniej imponująco gdy mówiliśmy znajomym w jakiej rozdzielczości mamy ekran.
W LCD zawsze jest jedna jedyna dedykowana mu rozdzielczość w której obraz jest cudny i chociaż można ustawić inną to w praktyce oznacza to że piksele będą wtedy rozmyte. Jeśli jednak mamy kartę graficzną z nie najwyższej półki, to w grach nie da się tego rozmycia uniknąć, choć bywa że to nadrabia nam wyłączony antyaliasing.
Co do kątów widzenia, to ani ekrany do ścian ani nasze tyłki do foteli nie są przykręcone na stałe więc nawet w starszych wyświetlaczach problem mamy tylko jak się wiercimy, albo gdy dwie osoby chcą patrzeć na ten sam ekran i się przy tym nie przytulać.
I przypominam o ustawieniu jasności i jaskrawości, bo jeszcze się nie spotkałem by standardowe domyślne dawały ładny obraz. W CRT zwykle gryzą po oczach zbyt wysokim ustawieniem obu, a w LCD na standardowych obraz zwykle jest zamglony.
I słusznie że w marchewkach jest beta-karoten który dopiero w jelitach zamienia się we witaminę. I bardzo dobrze bo sama wit A raczej by nie przetrwała podróży przez żołądek.
Pierwsze słyszę by akomodacja oka (czyli dostrajanie się kształtu soczewki) z wiekiem się pogarszała. Wiem że sama soczewka (a wolniej także ciało szkliste), z wiekiem mętnieje, tym szybciej im częściej wystawiamy oczy na ultrafiolet, a także bywa że z wiekiem pod okiem między nim a czaszką zbiera się warstewka tłuszczu co przybliża siatkówkę do soczewki przez co obraz staje się mniej ostry, tym szybciej im mniej zdrowo się odżywiamy. To drugie zjawisko przy zmianie trybu życia jest odwracalne.
Dość powszechnie się uważa że zbyt słabe lub zbyt mocne oświetlenie psuje wzrok, a wyświetlacze to też źródła światła, dlatego jedynie źle ustawione szkodzą.