@Lorak,
post #6
Dla mnie realne liczenie to realne wydatki przeciętnego Polaka.
Na co moim zdaniem wydaje realnie Polak.
1) Żywność - tu tak jak z mięsem mogę się nawet próbować zgodzić, że inflacja jest niemalże zerowa,
2) Opłaty za mieszkanie/dom, prąd, wodę, śmieci. Tu już twierdzenie, że inflacja to "zaledwie" 5% to brzmi jak jakiś kiepski dowcip.
Prąd podrożał przez ostatnie 10 lat znacząco przez opłaty za CO2.
Śmieci - to już niemalże skandal - gdzieś mam rachunki za śmieci sprzed 3 lat i tam jest chyba kilka razy mniej niż obecnie, więc inflację można spokojnie policzyć w rodzaju 100% rocznie...
Owszem Eurostat ma coś takiego jak liczenie parytetem siły nabywczej, ale te dane nie do końca się zgadzają z tym co jest realnie. Bo jakby całkowicie im ufać to pensja minimalna w Polsce liczona PPSem jest wyższa niż za sadzawką...
Jeśli spojrzymy na wydatki które można kwestionować, że są podstawowe, to:
1) Cena benzyny znacząco wzrosła, m. in. dzięki podatkowi wprowadzonemu w zeszłym roku.
2) Ceny w nawet najtańszych barach idą mocno w górę. Przykładowo lokal w jednej z najtańszych miejscowości nad morzem - dwudaniowy obiad kosztował w zeszłym roku 20 złotych, obecnie kosztuje 25 złotych. To kilka razy większa inflacja niż podaje GUS...
Ostatnia aktualizacja: 02.08.2021 10:29:12 przez pgru2