@Madman,
post #3
Pytanie czy wtedy będą potrzebne szkoły takie jak są teraz czy były dawniej? Weźmy np. taki samochód autonomiczny - on ma m. in. system rozpoznawania obrazów, lidary, wbudowane dane na temat kodeksu drogowego. W praktyce co pokazują najnowsze poprawki i testy myli się znacznie rzadziej niż przeciętny kierowca który jest dopuszczony do poruszania się po drogach publicznych. Co jeśli przeniesiemy podobny schemat tworzenia do innych dziedzin, wraz z postępującą miniaturyzacją coraz mocniejszego sprzętu? Np. zakładasz okulary czy masz wbudowany interfejs od Muska, wsiadasz do samolotu i nie mając żadnej wiedzy na temat latania komputer Ci pokazuje na ekranie - naciśnij to, naciśnij tamto, drążek do siebie, od siebie itp.? To wersja dla tych "co sami będą chcieli usiąść za sterami" - bo w praktyce już teraz np. tzw. "sztuczna inteligencja" - program komputerowy pokonuje w testach pilotów myśliwców z wieloletnim doświadczeniem. Nie tylko zna wszystkie "podręcznikowe sztuczki", ale jest w stanie operować na takich przeciążeniach z którymi nie potrafi sobie poradzić ludzki organizm.
Być może będzie więcej czasu na kreatywność, na tworzenie nowych rozwiązań na które by nie wpadła maszyna. Albo po prostu ludzie będą mieli więcej czasu na pasje czy spędzanie wolnego czasu. Od jakiegoś czasu np. w Hiszpanii płacą spore pieniądze "za darmo" ponad milionowi gospodarstw domowych - nie musisz pracować, czy mieć doktoratu i jakoś "świat się nie załamał". Hiszpanie zaczęli testować autonomiczny autobus, czyli taki który jeździ w zasadzie sam. Chińczycy mają już programy komputerowe, które poprawnie zdają egzaminy na studia lekarskie, Brytyjczycy prototyp robota który podaje szczepionkę na Covid bez potrzeby użycia igły i w zasadzie działa "samodzielnie".
Nawet zakupy - jak tak dalej pójdzie to przyniesie nam je np. robot Muska, a już teraz są np. testowane w Korei wózki zakupowe które działają samodzielnie. Być może powstanie nowy zawód - "posiadacza robota", którego będziesz wysyłać do pracy za odpowiednie pieniądze. W Polsce jest już rzekomo firma która wynajmuje roboty za odpowiednik pensji na etacie potrzebującym innym firmom, które nie mogą znaleźć pracowników na wiele stanowisk.
Pytanie jak szybko ludzie przyzwyczają się do tego, że np. w poniedziałek nie muszą rano wstać? Ja znam przypadek, gdzie po przestawieniu się z pracy 10-18, na 5-13 było się ciężko przyzwyczaić do tego, że po 13 ma się "tyle czasu"(mimo, że i tak musi kłaść się wcześniej).
Ostatnia aktualizacja: 15.11.2021 19:05:32 przez pgru2