Jedną z rzeczy które daje rozwój technologii jest poprawa sytuacji najbiedniejszych. Dzisiaj nikogo nie dziwi, że nawet biedni Polacy mają pralkę automatyczną, a nie używają tary. Robiąc krótki przegląd obecnych technologii które mogą być wprowadzone w przyszłości(a tak jak pralki czy używane Roomby mogą stanieć kiedyś na tyle, żeby biedni mogli być w stanie kupić) można dojść do pewnych wniosków.
Wyobraźcie sobie obsługę w domu jak w 5 gwiazdkowym hotelu. Robot przynosi wasze ciężkie plecaki/walizki z wyjazdu pod namiot. Na obiad zjadacie pyszne mięsne danie - dzięki robotyzacji produkcji mięso jest dużo tańsze niż dzisiaj. Danie jest też pyszne dlatego, że robotyczne ramiona(co jest już w opracowaniu), albo wręcz ten sam robot ugotował je naśladując ruchy najlepszych szefów kuchni świata. Zasiadacie pograć do Amigi, w tym czasie robot uprał pranie w pralce, która sama go wysuszyła i złożyła. Dom jest wcześniej posprzątany bo pod Waszą nieobecność robot sprzątający(np. w opracowaniu Toyoty) wszystko wyczyścił, z dokładnością tak dobrą, że nie musieliście się martwić o Waszą porcelanę. To wszystko jest tanie w utrzymaniu - zlikwidowano absurdalne podatki zielonych, tani prąd zapewniają unowocześnione wersje perowskitów i kropek kwantowych, poza tym jest tania energia z tokamaka. Jest niedzielny wieczór - zamiast martwić się tym jak będzie wyglądał następny dzień w polu czy na kasie w popularnym dyskoncie, zastanawiacie się w co jutro zagrać, przeglądając Rodzynki na PPA. Biedniejsi mają dochód gwarantowany, średniozamożni zamiast siebie do pracy wysyłają roboty(już jest bodajże w Polsce firma która wynajmuje roboty innym firmom, które nie mogą znaleźć pracowników, za kwotę odpowiadającą pensji które te firmy by płaciły). Niektórzy przeglądają zdjęcia z wakacji - na Marsie było całkiem nieźle, a możliwość "latania" w warunkach niemalże zerowej grawitacji podczas krótkiego wypadu na stację kosmiczną też jest bezcenna. (...)
Tylko pytanie czy zieloni nam tego nie zabiorą? Nie wiem na ile prawdą jest to, że mają tak mocne wpływy, iż najnowsze plany na społeczeństwo w Europie za kilkadziesiąt lat zakładają nawet powrót do prania w ręku, bo pralki zużywają sporo energii. To może oznaczać, że za jakiś czas możemy prosić się o azyl w Afryce, czy Asgardii...