13.08.2022 20:46
[#4]
Sam460LE dostępna za dwa miesiące
@olahughson, post #3
podstawy człowieczeństwa się kłanaiają
Mnie uczono, że pomaga dię potrzebujacym. A czy biedni sa potrzebujacy? Raczej watpie.
Dawanie biednym pieniedzy (czy czegokolwiek) tylko utrwala Ich w stanie biedy. W myśl zasady, zamiast rzucać koło ratunkowe - naucz pływać. Zamiast dawać ryby - daj wędkę. Itd.
13.08.2022 21:27
[#5]
Sam460LE dostępna za dwa miesiące
@_DiskDoctor_, post #4
Taki case: ludzie pracują na roli przy krowach, zajmuje im to dużo czasu, z uwagi na brak czasu nie są w stanie się przekwalifikować. Mają zachowaną płynność finansową, ale są biedni bo nie mają na inwestycje, kredyty są drogie etc. Albo jakieś dzieciaki z miejscowości wykluczonych z dojazdów - do szkoły wyższej nie pójdą bo trzeba pomagać rodzicom, a dojazd utrudniony. W niektórych wypadkach przekazanie/pożyczenie komuś pieniędzy załatwi sprawę. Po prostu musi być warunek biedny, ale mądry i pracowity i z pomysłem na zmianę poziomu życia.
13.08.2022 22:10
[#6]
Sam460LE dostępna za dwa miesiące
@_DiskDoctor_, post #4
Nauczono? Raczej wytresowano.
Nauka uczy interpretacji, poszerza światopogląd, powinna indukować empatię.
Przykre, że można mieć tak paskudne, płytkie - ekstremalnie idiotyczne - spojrzenie na świat.
Wstyd.
Ostatnia aktualizacja: 13.08.2022 22:10:55 przez michalmarek77
Nauka uczy interpretacji, poszerza światopogląd, powinna indukować empatię.
Przykre, że można mieć tak paskudne, płytkie - ekstremalnie idiotyczne - spojrzenie na świat.
Wstyd.
Ostatnia aktualizacja: 13.08.2022 22:10:55 przez michalmarek77
13.08.2022 23:26
[#8]
Sam460LE dostępna za dwa miesiące
@michalmarek77, post #6
Przykre, że można mieć tak paskudne, płytkie - ekstremalnie idiotyczne - spojrzenie na świat.
Akurat to prawda że dawanie datków utrzymuje ludzi w biedzie.
Weźmy nasze idiotyczne prawo. Można dostać rentę ale nie możesz zarabiać zbyt dobrze. Potem taka osoba raz że nie robi na pełny etat a cokolwiek więcej to wręcz nie bierze nic na boku (dodatkowych zajęć) bo w takim patologicznym systemie to oczywiście dużo tak ludzi robi i zna te zasady. Oczywiście niektórzy somsiedzi to mają za dużo czasu i się niezdrowo interesują co kto kiedy porabia i czy nie ma zbyt dobrego telewizora. Zero wtedy jest jakiejś inicjatywy u takiego człowieka, potencjał na rozwój, na ruszenie się i zrobienie czegoś ze sobą się marnuje. Można tak siedzieć całe życie.
Zresztą to też znany fakt w innych krajach. W USA tak się kontroluje mniejszości narodowe że się im daje byle co jak się jest np. biedną samotnie wychowującą dzieci matką. No to się małżeństwa rozstają albo w ogóle nie biorą ślubu a potem masz mnóstwo rodzin gdzie ojciec to był przez chwilę ale stwierdził że w zasadzie to nic go tam nie trzyma i sobie uciekł. Problem taki tam mają miliony ludzi. Potem przychodzi jakiś gość z BLM i wymyśla jeszcze więcej podobnych inicjatyw pomocowych a ludzie się cieszą. No masakra.
W Afryce przywożą jakieś odpadowe jedzenie (nie znaczy że złe, może być dobre ale np. gorszej wizualnej jakości albo które się nie sprzedało ale jeszcze ok do spożycia - bardziej mi chodzi że to dla tych krajów żaden koszt) utrzymując ludzi w przekonaniu że czy się robi czy się leży to na to samo wyjdzie. Nic nie zaczną ze sobą robić. Im by się bardziej przydało miejsce pracy a nawet jak nie mają dla nich pracy to niech spie... a nie ciągle pokazują tym ludziom że muszą być na łasce białych panów. Nikt nie tak biedny jak wtedy gdy ciągle mu się o tym przypomina że jest biedny i nic nie ma i żyje tylko z łaski. Podobnie robi się w wielu miejscach na świecie. Jak jest jakaś grupa to się ich 'wspiera' ale się ich nie zostawi aby się zarządzali samemu. Nie pozwala się im nic robić, podejmować inicjatyw. "Ty tutaj siedź to my ci damy jeść" a człowiek tak dostawał całe życie to dalej będzie siedział, gdzie będzie szedł?
No ale tak praktycznie to ludzie nie wspierają aż tak patologii bezpośrednio. Od tego są rządy i korporacje aby kontrolować tego typu rzeczy. Jakiś bogaty też może tutaj dużo 'pomóc'. Im zależy też często na PRze a tego typu pomaganie to dwie pieczenie na jednym ogniu upieczone.
Oczywiście nie znaczy że we własnym nie należy w ogóle pomagać. Jeśli tak odebrałeś post dyskowego doktura, że nie winno się pomagać to bardziej świadczy tylko o Tobie a nie o nim.
No bo wiesz, aby się bulwersować to trzeba najpierw taką osobę wypytać o szczegóły i się upewnić co do intencji. Najlepiej w taki sposób aby się nie zorientował o co pytasz ani po co. No ale kto ma czas (albo zwoje) na takie rzeczy, lepiej się zbulwersować
14.08.2022 13:01
[#14]
Sam460LE dostępna za dwa miesiące
Nie trzeba być żadnym "bogolem" aby było stać na X1000 nie...
Trzeba właśnie.
Wspomóc finansowo nie wspomogę bo... nie chcę :)
Ja też bym nie dawała losowym ludziom pieniędzy, ale jeśli stac mnie na kilka jakichś rzeczy i widzę, że ktoś by bardzo chciał ale nie stać go, a także znam go/zależy mi na nim (czyli jestem człowiekiem a nie paciorkowcem) to nie widzę żadnego powodu, aby mu to kupić, np. jako wczesny/spóźniony prezent urodzinowy. Albo, jeśli mam, a już nie potrzebuję, to po prostu oddać. Ja mu zrobię przyjemnośc - a kiedyś, kto wie, może sytuacje się odwrócą i on pomoże mi. Na tym polega życie w społeczeństwie.
Wywalcie posty o biedzie i jak sobie z nią radzić, co to ma wspólnego z Amigą i SAM460?
Taki obraz niektórych z was. To, że problem zamieciemy pod dywan to nie oznacza, że nie istnieje.
