[#1]
Giełdy Amigowe w Łodzi (lata 80-te i 90-te)
Temat podobny do tego o giełdzie na Grzybowskiej w Warszawie, jednak tam ten wątek przeszedłby niezauważony. Łódź była i nadal jest (eFunzine) w pewnym sensie jeszcze Amigowa i sporo mieszka tam osób które miały Amigę i mają ją nawet dzisiaj.
Ci co mnie znają wiedzą, że mieszkam obecnie na Śląsku jednak do 2004 byłem Łodzianinem :) .
Ponieważ moja przygoda z komputerami zaczęła się właśnie w tym mieście, chciałbym podzielić się wspomnieniami z tamtego cudownego okresu.
Pierwszy komputer - C64 kupił mi ojciec w 1992 roku, wraz z monitorem kolorowym Anitech, dżojstikami Quickshot Megaboard (takie wielkie białe) i komodorowskim magnetofonem.
Pamiętam jak dziś, kiedy pojechaliśmy do pawilonów handlowych na ul. Lutomierskiej (zaraz za ul. hipoteczną). Ojciec coś kupował w Aptece, a za apteką dwa pawilony dalej był sklep RTV/AGD. Powiedziałem Ojcu, że idę coś pooglądać i że tam będę jak by co (miałem wtedy 14 lat). W sklepie stał cały zestaw C64 i odpalona gierka Giana Sisters. Stałem jak wryty patrząc jak sprzedawca akurat przechodził jakiś poziom (w sklepie nie było poza mną innych klientów). Nagle wchodzi Ojciec, no a ja zacząłem nawijać: ..."zobacz jakie fajne, zobacz to, zobacz tamto, a ten dżojstik jaki, a jaki kolor i super to jest w ogóle..." :) . Jednak była pora obiadowa więc musieliśmy się zwijać do domu, gdy otwieraliśmy drzwi od sklepu do wyjścia, Ojciec nagle się zatrzymał, stał z 5 sekund, a następnie wrócił się i poprosił o cały zestaw. Prawie zesr..łem się na miejscu ze szczęścia :D . Oczywiście obiadu nie zjadłem, a kolację pod groźbami Ojca, że cały ten komputer zaraz odda do sklepu.
Przygodę z komputerami zacząłem jak widzicie późno :), nie tak jak większość tutaj, kiedy miała Spektruma, Atari lub C64 w wieku kilku lat. Tym większy był mój głód poznawania i oddawania się ukochanej i wymarzonej pasji - grania w gry.
W 1993 roku Ojciec kupił mi Amigę CDTV z monitorem Philips 8833-II (cały zestaw mam do dziś!), to był dla mnie najbardziej nostalgijny okres i zarazem najbardziej twórczy - komponowanie muzyki. Pierwszego PC kupiłem dopiero w 2000 roku.
W Łodzi w 1992 roku po gry jeździło się do... DH Central. Każdy z was kto jest z Łodzi kojarzy to miejsce :D . Mógłbym nawet zaryzykować, że sławą dorównywało w Łodzi warszawskiej Grzybowskiej :) . Co było takiego magicznego w Domu Handlowym Central? Otóż magiczne było pewne małe stoisko na II piętrze zbudowane z aluminiowo-szklanych ścianek, na którym można było kupić gierki na C64, Atari, a później Amigę, Playstation i różne różności na PC. Jeszcze za czasów studiów na Politechnice (1998-2003r) bywałem na tym stoisku, żeby zakupić ANSYSa lub MATLABa (oryginały tych programów były poza zasięgiem nawet dla najbogatszych studentów). Przypuszczam, że ten znajomy Pan w okularkach lekko łysiejący, nadal tam działa, choć już dawno nie byłem w "Centralu" :) .
W czasach prosperity C64, Atari i Amigi, mówiliśmy z kumplami na Pana z tego stoiska "CentralMan" :) .
Zawsze miał sprawdzony towar, nic się nie wieszało, miał pierwszy działającą wersję Mortal Kombat na dwóch dyskietkach na Amigi z 1MB Pamięci.
Po gry na Amigę można było się wybrać na ulice Piotrkowską do licznych wówczas podobnych stoisk w różnych sklepach, np. z odzieżą. Jedno takie było w sklepie na Piotrkowskiej między ulicą Rewolucji 1905 roku a Więckowskiego. Na Więckowskiego między Piotrkowską i Zachodnią kupowałem z kolei płyty dla CDTV (oryginały).
Z racji miejsca zamieszkania (końcówka ulicy Limanowskiego) często jeździłem do DH Teofil na Teofilowie (zwanego przez mieszkańców "Teofilkiem"). Tam też było stoisko z Amigą, Monitorem Commodore 1084S i X-Copy :) . Był też segregator z grami i zdjęciami - screenów z gier.
Był też sklep Amigowy na początku ulicy Przybyszewskiego o nazwie AmiPro i z tego co się orientuję nadal istnieje! Teraz zajmują się konsolami. Jak widać nazwa z dawnych czasów została :) .
Były też giełdy. Ja pamiętam akurat tylko tą w Szkole Podstawowej przy ulicy Wodnej (zaraz obok komisariatu Policji :D ). To były jaja. Do tej pory nie mam pojęcia jak to funkcjonowało :) .
Tyle pokrótce ode mnie. Łodzianie - dodajcie coś od siebie !
Pozdrawiam,
Azzorek