Komentowana treść: Amigowa wojna w The Inquirer
[#1] Re: Amigowa wojna w The Inquirer
"nie przeszły bez echa w prasie zachodniej" zabrzmiało jak tekst z Trybuny Ludu sprzed 30 lat...
[#2] Re: Amigowa wojna w The Inquirer
Pieknie to zostalo ujete : "In other words, the ongoing situation comedy-stroke-soap opera that is the story of the Amiga continues apace."
Brawo!
[#3] Re: Amigowa wojna w The Inquirer
In other words, the ongoing situation comedy-stroke-soap opera that is the story of the Amiga continues apace. You still can't buy any of the things, mind you, but there are lots of announcements to read.

Trudno się nie zgodzić... niestety.
[#4] Re: Amigowa wojna w The Inquirer
hehe tania reklama
[#5] Re: Amigowa wojna w The Inquirer

@] SKOLMAN_MWS ˇ agrEssOr [, post #4

Chyba tania antyreklama. Cały świat sie z tego śmieje.
[#6] Re: Amigowa wojna w The Inquirer

@MinisterQ, post #5

Niech sie smieje, ale czy wyciagna wnioski ? Nie sadze.
[#7] Re: Amigowa wojna w The Inquirer

@kwolf, post #6

A jakie tu niby wnioski można by było wyciągnąć? Chyba jedynie takie, że wszystko co związane z amigą sie żre ze sobą.
[#8] Re: Amigowa wojna w The Inquirer

@MinisterQ, post #7

No a pozniej mowia ze my Trollujemy :D.
A to oni zaczeli :P.

Hm. Amiga powiadasz? Znam wiele przykladow na to ze nie tylko Amiga. PC Windows vs Linux , IE vs FF, Opera. I mozna by wymieniac jeszcze wiele.

Ostatnia edycja: 03.05.07 18:28:23
[#9] Re: Amigowa wojna w The Inquirer

@MinisterQ, post #5

jeszcze w telewizji o tym nie gadali (szkoda) to caly swiat jeszcze nie wie, ze istnieje cos takiego jak Amiga i OS4.
[#10] Re: Amigowa wojna w The Inquirer

@] SKOLMAN_MWS ˇ agrEssOr [, post #9

Cicho bo wykraczesz. ;)
[#11] Re: Amigowa wojna w The Inquirer

@deez, post #10

Kra, Kraaaaa i Krach..... :P
[#12] Re: Amigowa wojna w The Inquirer

@kwolf, post #8

Świetnie. Ale cy "ich" wojenki są w równym stopniu wyniszczające co nasze?
[#13] Re: Amigowa wojna w The Inquirer

@kwolf, post #8

[i] Znam wiele przykladow na to ze nie tylko Amiga. PC Windows vs Linux , IE vs FF, Opera. I mozna by wymieniac jeszcze wiele[i]

tak ale tu jest Amiga vs Amiga

Ostatnia edycja: 03.05.07 20:40:33
[#14] Re: Amigowa wojna w The Inquirer

@MinisterQ, post #12

hmm ja wiem. U nich producenci cos robia.
U was(przykro mi to stwierdzic) prawie nic lub nic.
Bo klotnie miedzy wami nic nowego nie wnosza do tego co sie dzieje na rynku, chyba ze zaczelibyscie slac petycje, co jest dosc popularne. A znajac srodowisko Amigowe jest wielu sympatykow, wiec moze Petycje by odniosly skutek ? I moze troszke optymizmu ? :).
[#15] Re: Amigowa wojna w The Inquirer

@kwolf, post #14

chyba ze zaczelibyscie slac petycje, co jest dosc popularne

Ilez mozna? Przez dziesiec lat, nic tylko petycje i petycje...poetycje, poezja i takie tam. :D
[#16] Re: Amigowa wojna w The Inquirer

@Goramo, post #13

PC Windows vs Linux , IE vs FF, Opera


Ale to są zwykłe wojenki gustów. Takie zawsze były i będa. Na Ami np.zawsze był Thor vs. YAM, tylko wtedy mniej było forów, były modemy i nikt nie miał czasu na bzdury, więc mniej to było widać.
[#17] Re: Amigowa wojna w The Inquirer
cholera, coraz rzadziej tu zaglądam (chroniczny brak czasu :/)
patrząc z dystansu, coraz śmieszniej wygląda ta sytuacja -choć darmowej reklamy nigdy za wiele ;)
W każdym razie dopadła mnie inna myśl, niezależnie od kolejnej ami-paranoi, widząc rosnące lawiny postów na wszelakich portalach - czyż nie lepiej przelać tą energię w coś bardziej pożytecznego?

A konkretnie - np. Wikipedia ma braki pod hasłami związanymi z Amigą, sceną (amigową!) i zapewne wieloma rzeczami/ludźmi z Amigą związanymi (Jay Miner!!!) - dlaczego do jasnej ch. nie zalać takiej Wikipedii amigowymi pojęciami? Przecież korzysta z tego cały świat - czy lepiej kisić się tylko we własnej piaskownicy?
To trochę tak jak zamieszczanie reklam Amigi/OS'a w amigowych pismach - jakby ktoś musiał mnie przekonywać, że Amiga to fajny komputer ;'/

Viva la revolution!
Hasta Siempre! ;)
[#18] Re: Amigowa wojna w The Inquirer

@rolpho / D6, post #17

Już widze te masy, wręcz tłumy chętnych do zapełniania Wikipedii... gdzie każdy nie ma czasu lub ma... wszystko gdzieś. Niewielu jest aktywnych, tych co cokolwiek robą i mają motywację, reszta ma braki w wiedzy lub się boi, że skrytykują. Później, po latach ktoś będzie chciał się czegoś konkretnego dowiedzieć o historii Amigi i dowie się tyle co ktoś z wybiórczą lub niepełną wiedzą o tej historii napisał.

Śpioch
[#19] Re: Amigowa wojna w The Inquirer

@grxmrx, post #18

Już dawno temu wspomniałem o Wikipedii - ktoś mi wówczas odpowiedział, że Wikipedia fatalnie działa na amiprzeglądarkach (bo przecież nikt nie ma dostępu do PC i/lub dostaje alergii w bezpośrednim kontakcie z nim ;) ).

Co do wspomnianego Jaya Minera - akurat ten artykuł, nie chwaląc się, napisałem ja (a w zasadzie przełożyłem z angielskiej wiki). Poza tym napisanie sensownego artykułu wymaga więcej czasu i pomyślunku niż wypisywanie dupersztosów w kolejnych flamewarach, więc szkoda fatygi.

Inną, już czysto techniczną, kwestią jest zamieszczanie źródeł - o ich brak zaczynają się na polskiej wiki powoli czepiać. Nawet więc jeśli ktoś dobrze wie co pisze, ale nie podeprze tego przypisami ani bibliografią, przedstawione dane de facto uznane zostaną za nieweryfikowalne i tym samym niewiarygodne.

PS. W sumie jest to OT, ale skoro z grubsza ta sama kwestia jest wałkowana w kilku newsach, czuję się usprawiedliwiony. :)
[#20] Re: Amigowa wojna w The Inquirer

@rolpho / D6, post #17

dlaczego do jasnej ch. nie zalać takiej Wikipedii amigowymi pojęciami? Przecież korzysta z tego cały świat - czy lepiej kisić się tylko we własnej piaskownicy?


Tylko po co interesować kogoś Amigą, skoro nie może kupić amigowego sprzętu i coraz bardziej wygląda na to, że kupić nie będzie można (AI vs Eyetech)? Sciągający ADFy z sieci użytkownicy UAE lub nowi właściciele starych pięćsetek i A1200 z fastem nie polepszą stanu amigowego środowiska.
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem