[#34]
Re: Amiga Inc. podpisuje porozumienie z Vulcan Software
@amigafan,
post #31
Przecież w to się praktycznie nie dało grać.
Przesada. Spędziłem przy tej grze sporo miłych chwil. Na wiele błędów można przymknąć oko. Przecież już nie takie świat widział.
2) Transportery z kopalni zapominające drogi - wystarczy żeby 2 się spotkały przy rafinerii aby oba zapomniały gdzie mają jechać - z tego powodu nie można było na raz eksploatować 2 kopalń ani do jednej mieć więcej niż jeden transporter bo potem w najbardziej krytycznym momencie okazywało się że nie ma kasy i wszystkie transportowce stoją puste bo zapomniały gdzie mają wrócić.
Ja takiego błędu w grze nie spotkałem. Jedynie problemem były drzewa, które czasami faktycznie przyblokowywały transportery, ale wystarczyło je ściąć.
3) Gubienie się jednostek przy rozkazie przemarszu na większe odległości - dochodząc do przeszkody stawały w miejscu i koniec.
Nie odnotowałem.
4) W zasadzie całą grę można przejść na jednej strategii:
Szukasz najwęższego przejścia między swoją bazą i wroga, robisz tam rząd obrony (koniecznie jeden przy drugim) i zajmujesz wszystkie kopalnie (nie eksploatując ich). Program jest na tyle głupi, że gdy kopalnie są już zajęte nie będzie próbował ich odbić.
To fakt. Inteligencja trochę kulała i jedną strategią można było przebrnąć większość etapów (bez tych "na czas"). Ale nie oszukujmy się. Gra była tania, nie była totalnym knotem i w czasie gdy się pojawiła naprawdę była hitem. Może nie na 10-tkę, ale na 8-kę spokojnie.
Było jeszcze sporo pomniejszych błędów ale te najbardziej zapamiętałem. Tragiczna "inteligencja" jednostek i komputerowego przeciwnika skutecznie zniechęcała do gry.
Lekka przesada, ale jak to mówi powiedzenie: złej baletnicy i rąbek u spódnicy.
Mnie się Exodus podobał. Był też znacznie szybszy niż żółwiowaty Napalm, choć w kilku kwestiach gorszy (chociażby AI).