Komentowana treść: Amiga wzorem dla Linuksa
[#1] Re: Amiga wzorem dla Linuksa
Akurat funkcjonalność nie jest atutem AmigaOS więc średni wzór sobie wybrali. :) Jeżeli chodzi o wygląd to MacOSX nie ma sobie równych (na plus).
[#2] Re: Amiga wzorem dla Linuksa
hehehe nic tylko rzec Amiga Rulez.



Benedykt Dziubałtowski
[#3] Re: Amiga wzorem dla Linuksa

@MDW, post #1

to jest po prostu promocja AmigaOS :)
[#4] Re: Amiga wzorem dla Linuksa

@MDW, post #1

Mi akurat w Mac OS X wyglad podoba sie najmniej - za to cenie sobie jego funkcjonalnosc...
Jednak szybkosci, konfigurowalnosci i prostoty AmigaOS nigdy nic nie przebije OK
[#5] Re: Amiga wzorem dla Linuksa

@MDW, post #1

E tam..., a ja właśnie najbardziej w amigowych systemach cenię sobie funkcjonalność! Nie rozumiem jak można zarzucać brak tej cechy naszym systemom...
Co do możliwości konfiguracji wyglądu, to też przecież możliwości mamy ogromne!

Wydaje mi się więc, że Twój komentarz jest takim typowym, polskim: "ponarzekajmy sobie na to co jest nasze"...
[#6] Re: Amiga wzorem dla Linuksa

@Adam_K, post #5

Funkcjonalny od strony takiego typowego użytkownika klikacza zupełnie ten system nie jest. Brak jakiegoś sensownego globalnego minimalizowania okien, ciągle niejednolity GUI (chociaż to się zmienia na plus w nowych wersjach MOS i OS4). Ale prostoty i logiki amigowym systemom faktycznie każdy system świata może pozazdrościć. To jest kochana cecha tego systemu dla której nadal człowiek się trzyma tej platformy. Tutaj wszystko wiadomo, nie ma głupich rejestrów, poukrywanych dziwnych plików. Wszystko jest jasne, logiczne, poukładane. Do tego każdy może ręcznie pozmieniać co chce i sprawić, że to będzie działało. Ale warunek - trzeba się znać. AmigaOS nie da się używać tak jak MacOS czy Windows. Po prostu trzeba kumać zasady, które nam wydają się oczywiste i dziecinnie proste. Ale dla kogoś kto nigdy nie używał AmigaOS/MorphOS to musi być masakra. :)
[#7] Re: Amiga wzorem dla Linuksa

@MDW, post #1

Jeżeli chodzi o wygląd to MacOSX nie ma sobie równych (na plus).


Piszesz o wyglądzie zaraz po instalacji? To moim zdaniem słaby wyznacznik. Ja postrzegam "wygląd" systemu jako konfigurowalność jego GUI.

Pierwsze twierdzenie Mario o ładności systemów: Jeśli system pozwala na kompletnie dowolne skonfigurowanie totalnie wszystkiego w GUI do życzeń użytkownika, to znaczy, że jest on nieprzebijalnie ładny, ponieważ każdy wyobrażalny wygląd systemu można w nim rekonstruować w skończonej liczbie operacji (także wygląd innego systemu).

Zgodnie z taką definicją, śmiem twierdzić, że AmigaOS4 i MOS byłby całkiem wysoko w rankingu.
[#8] Re: Amiga wzorem dla Linuksa

@MDW, post #1

Warto też się zastanowić, czy bierze się pod uwagę goły system czy z aplikacjami...

Ostatnia edycja: 28.11.08 22:04:46
[#9] Re: Amiga wzorem dla Linuksa

@MDW, post #6

Tylko, że ja bym tego nie nazwał "niefunkcjonalnością". Po prostu nasze systemy są mało popularne i nikomu prawie nie znane. Natomiast windowsy wiadomo... I do ich użytkowania "klikacze" są przyzwyczajeni.
Ale to nie wina amigowych systemów, że większość ludzi przyzwyczaiła się tylko do filozofii systemów windows i do debilizmu tego systemu. Ja stwierdzam obiektywnie, że MOS, czy AOS jest dużo lepszy pod względem funkcjonalności, a to, że nie jest debilny, to tylko kolejny plus. ;)

Co do minimalizowania okien, to nie wiem, jak to teraz wygląda pod OS4, ale pod MOSem ikonifikacja do menu jest moim zdaniem bardzo wygodna. (Inna sprawa, że w wersji 2.1 nie działa jak powinna ;) - ale mam nadzieję, że to tylko stan przejściowy i niedługo doczekamy się uaktualnienia...)
[#10] Re: Amiga wzorem dla Linuksa
ach te Linuksy z MacOS na czele i ich zarabiasta struktura plikow
[#11] Re: Amiga wzorem dla Linuksa

@Adam_K, post #9

Ale to nie wina amigowych systemów, że większość ludzi przyzwyczaiła się tylko do filozofii systemów windows i do debilizmu tego systemu.

W pełni popieram - moja mateczka po kilkunastu latach pracy/zabawy z Amigą nagle zażyczyła sobie PC z WinXP (że niby trzeba iść z postępem i takie tam). Złożyłem jej tego pieca, poklikała sobie w Allegro, poczytała newsy, pobawiła się z windą i stwierdziła, że: "Windows jest chory - zainstaluj mi ten emulator..." (WinUAE). Najbardziej ją chyba dobiło, że klikała sobie na oknie w tle, żeby sobie z niego coś skopiować do okna na wierzchu a to okno jej wyłaziło na wierzch i przesłaniało to, do którego chciała coś tam wkleić.
No i skończyło się na tym, że Windows służy (przynajmniej na razie) wyłącznie do odpalanie WinUAE - taki "Dragon" wyszedł z tego. ;)
[#12] Re: Amiga wzorem dla Linuksa

@APC74, post #11

Można się po latach przyzwyczaić do tego wyłażenia okna na pierwszy plan, lub niejako "załatać" ten "feature" programami typu "TweakWindow", niemniej faktycznie - ten kto to wbudował w system miał zerowe pojęcie o ergonomii pracy w systemie okienkowym....
[#13] Re: Amiga wzorem dla Linuksa

@MDW, post #6

Do tego każdy może ręcznie pozmieniać co chce i sprawić, że to będzie działało.

Ale to dotyczy wielu systemów operacyjnych.

Ale warunek - trzeba się znać.

No właśnie. Tyle, że jedne systemy łatwiej poznać, a inne trudniej. Poniekąd ma na to również wpływ ich złożoność i stopień zaawansowania.

Niektóre również bardziej do tego zachęcają, niż inne.
[#14] Re: Amiga wzorem dla Linuksa
Wg mnie windows ma jedną, "wspaniałą" cechę: w co drugim popularnym programie wbudowani są różni akwizytorzy, którzy sprzedadzą ci muzykę, filmy, programy, materiały eksploatacyjne, odkurzacze ;), tostery ;), Biblię ;) i co tem jeszcze zechcesz :D
A do tego jeszcze, jak już je kupisz, to wyślą je za ciebie do twoich znajomych i przyjaciów! :)
Czy to nie cudowne? :D
wymiotuje
[#15] Re: Amiga wzorem dla Linuksa

@R-Tea, post #14

Wg mnie windows ma jedną, "wspaniałą" cechę: w co drugim popularnym programie wbudowani są różni akwizytorzy,


Więc nie jest to cecha Windowsów, tylko programów pod nie pisanych.
[#16] Re: Amiga wzorem dla Linuksa
hahaha, Amiga OS wytrwałość i czerpanie zysków na cierpliwości urzytkowników. Może w jego latach świętlności, ale nie w tych czasach.

Mac OS X funkcjonalny, szybki, wygodny, ma wygląd i jest intulicyjny.
[#17] Re: Amiga wzorem dla Linuksa

@GumBoy, post #15

np. Windows media player ze "zintegrowanym profesjonalnym modułem akwizytorskim" jest częścią Windowsów
[#18] Re: Amiga wzorem dla Linuksa

@krismiszcz, post #16

Zresztą, jak każdy linux.
[#19] Re: Amiga wzorem dla Linuksa

@krismiszcz, post #16

Mac OS X funkcjonalny, szybki, wygodny, ma wygląd i jest intulicyjny.

I co najważniejsze - ma wyznawców!
[#20] Re: Amiga wzorem dla Linuksa

@krismiszcz, post #16

I działa na pecetach
[#21] Re: Amiga wzorem dla Linuksa

@MDW, post #6

Dlaczego rejestr jest debilny ? Bo wg. mnie centralna baza danych ustawień może mieć swoje zalety w porównaniu z tabunem plików tekstowych...
[#22] Re: Amiga wzorem dla Linuksa

@zyga64, post #21

Bo wg. mnie centralna baza danych ustawień może mieć swoje zalety w porównaniu z tabunem plików tekstowych...

Może też mieć swoje wady. Na przykład uszkodzenie bazy (przypadkowe, lub celowe, np. przez wirusa) spowoduje utrudnienie korzystania (a być może uniemożliwienie kozystania) z wszystkich programów trzymających konfigi w tej bazie. A jeżeli konfig trzyma tam również sam system operacyjny to może być nieciekawie...
[#23] Re: Amiga wzorem dla Linuksa

@zyga64, post #21

Dlaczego rejestr jest debilny ? Bo wg. mnie centralna baza danych ustawień może mieć swoje zalety w porównaniu z tabunem plików tekstowych...

Jednak wiecej wad:
- ze wzgledu na wielkość: bardziej podatna na uszkodzenia, dłużej wczytywana i obsługiwana przez system,
- ze wzgledu na to, że to baza - odtworzenie po uszkodzeniu starą kopią daje nieciekawe efekty - w praktyce stosunkowo czeste przypadki,
- mimo całej sympatii jaką darze bazy - ta jest po prostu mało czytelna, nawet "third party" narzedziami, ze wzgledu na przyjetą strukture,
- mimo wszystko łatwiej poprawić pojedynczy plik, wziąć od kogoś, przyczytać opis... znów praktyka,
- koronny :) - na pewno jako user niejednokrotnie reinstalowałeś system, i najcześciej wszystkie pieczołowicie skonfigurowane i zainstalowane programy należało zainstalować jeszcze raz, właśnie z powodu rejestru


Ostatnia edycja: 01.12.08 11:25:01
[#24] Re: Amiga wzorem dla Linuksa

@zyga64, post #21

Założenie może jest i słuszne (jak ENV/ENVARC w AmigaOS). Ale praktyka pokazuje, że realizacja w Windows jest po prostu koszmarna. Sprawę pogarszają programiści, którzy tworzą soft wrzucający co się tylko da do rejestru. Potem mamy takie drobne programiki, które robią 500 tajemniczych wpisów do rejestru i nie wywalają przy deinstalacji. Milion rzeczy się powtarza w tym rejestrze. Oczywiście większość nic nikomu nie mówi (no bo co ma mi mówić np. 464467565-34342-3242-234?). Ilość tego śmiecia jest po prostu porażająca. Z czasem jest coraz gorzej. Nie mogło to być tak jak w starym MacOS (nie MacOSX, bo tego nie znam) albo AmigaOS/MorphOS? Czytlene, logiczne, łatwe w edycji, zajmuje mało, można przenieść, zrobić kopię, nazwy mają sens, wiadomo gdzie czego szukać w razie potrzeby.

A jeszcze co do słuszności założenia. Ja uważam, że trzymanie ustawień w takim ogólnym miejscu ma tylko wtedy sens gdy mogą one być jakoś wykorzystane przez inne programy czy system. Jeżeli nie to wara programowi od katalogów systemowych. Każdy program ma swój katalog i niech tam sobie śmieci. Po co mi ustawienia programu w katalogu systemowym? Może tylko po to żeby je zostawić jak się program odinstalowuje i żeby potem były jak się zainstaluje ponownie. Ale z praktyki wiemy, że najczęściej te śmieci po prostu zostają i nigdy z nich nie korzystamy. To ja już wolę żeby nie zostawały i w razie potrzeby sobie skopiować jakiś plik *.prefs z katalogu programu. Swego czasu w AmigaOS też była taka tendencja żeby preferencje trzymać gdzies w systemie (czasem w S: czasem w ENV:). Ja nigdy tego nie rozumiałem. Po jakiego grzyba mi trzymać w RamDisk:ENV preferencje programu z którego korzystam raz na rok? Na szczęście ta tendencja minęła. Trochę do tego przyczynił się Magazyn Amiga, który kiedyś (daaawno temu) propagował to o czym piszę teraz. Program ma swój katalog i jak nie musi to nie powinien poza niego wychodzić. Dzięki temu instalacja jest tylko formalnością i program można backupować, kopiować. To jest cudowne. Są nieliczne programy pod Windows, które są też tak napisane. Czyli jednak się da jak się chce. Część z nich ma amigowy rodowód i pewnie dlatego. Na przykład stary LightWave czy XNView pozwalają na takie rzeczy. FreeHand do pewnej wersji też (możliwe, że nowy też - nie sprawdzałem).

Rejestr w wydaniu MS Windows to po prostu śmietnik. Tak sam zresztą jak i katalog C:WINDOWS. Dziwię się, że przy tak ogromnych siłach zaangażowanych w tworzenie najważniejszego systemu świata nie potrafiło stworzyć sobie jakiejś sensownej struktury katalogów systemowych. Niezależnie od tego jaki to jest plik i tak ląduje w C:WINDOWS, C:WINDOWSsystem albo C:WINDOWSsystem32. Może to być obrazek na pulpit, może to być biblioteka. Po prostu koszmar. Nie mogło to być tak sensownie i logicznie poukładane jak w MacOS czy AmigaOS/MorphOS? Normalne, logiczne nazwy, które coś znaczą, a nie ghuwd.dll albo rtegdm.dll czy qwerty.dll. :) Dziwię się jak ten bajzel działa... Pod tym jednym względem AmigaOS jest całe lata świetlne przed Windows. :)

Ostatnia edycja: 01.12.08 12:56:27
[#25] Re: Amiga wzorem dla Linuksa

@Skotos, post #23

Tu się zgadzam. Powinni zrobić dwa jeden systemowy i drugi do śmiecenia i go uporządkować. Ale odkąd mam vistę wszystko chodzi normalnie i chyba nie wyłoży się jak XP po jakimś czasie.
[#26] Re: Amiga wzorem dla Linuksa

@MDW, post #24

Dziwię się jak ten bajzel działa... Pod tym jednym względem AmigaOS jest całe lata świetlne przed Windows. usmiech


Bajzel i nielogiczna struktura katalogów, to raczej efekt niechlujności programistów, a nie zacofania. Trudno o tym aspekcie pisać, że jest zacofany, albo lata świetlne do przodu.
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem