Komentowana treść: Pang - recenzja
18.05.2011 23:06
[#1]
Re: Pang - recenzja
Nikt się nie pali do Panga widzę ?? A raczej do pisania komentarza. Gdyby to było NatAmi, albo MorphOS na gołej A 1200, to by się rozpisali... ale PANG ??
To była jedna ze wspaniałych gier które z checią odpaliłem na moim antyku. I do 8 levelu po bólach dojechałem...
To była jedna ze wspaniałych gier które z checią odpaliłem na moim antyku. I do 8 levelu po bólach dojechałem...
19.05.2011 00:04
[#2]
Re: Pang - recenzja
Ja w Panga jeszcze nie gralem i nawet po zamieszczonych fotach jakos ochoty nie nabralem. :)
19.05.2011 00:18
[#4]
Re: Pang - recenzja
@Leon, post #2
Ej no, Leon! To klasyka, pamiętam to z salonów, grywalność jest duża tak jak pisze Hubez, polecam!
A taki mały offtop - pamięta ktoś gierkę z salonów, w której chodziło się gościem z odkurzaczem i zasysało bałwanki ? Też zajefajne było, ale kurde balans nie pamiętam tytułu... Na bank konwersji na Ami nie było?
A taki mały offtop - pamięta ktoś gierkę z salonów, w której chodziło się gościem z odkurzaczem i zasysało bałwanki ? Też zajefajne było, ale kurde balans nie pamiętam tytułu... Na bank konwersji na Ami nie było?
19.05.2011 07:46
[#5]
Re: Pang - recenzja
Miałem kumpla, który na swojej A500 namiętnie grywał w Panga (a generalnie niewiele grał). Zawsze jak do niego przychodziłem i widziałem Panga to nie mogłem zrozumieć co on w tym widzi. No ale czasem tak jest, że coś nam wpadnie w oko i się wciągamy. Pang jest chyba takim potencjalnym wciągaczem (żeby nie powiedzieć odkurzaczem).
