@przemysław,
post #2
Ten pierdyliard dystrybucji linux'a to jego największa zaleta. Podam przykład z życia, dlaczego to zaleta( poniższy akapit zawiera dużo skrótów, żeby nie wydłużać posta w nieskończoność )
Ubuntu poszło taką drogą, że najnowsza wersja nie łazi na komputerze, na którym jeszcze poprzednie Ubuntu chodziło. Nowy interfejs ( Unity ) nie rusza w ogóle, a Gnome chodzi tak tragicznie, że lepiej nie mówić. Przyszła więc decyzja, żeby zmienić dystrybucję linux'a. Po lekturze kilku forów wybór padł na mint'a, jako że lżejszy i nadal wszystko mający;) No to żem se ściągnął;) oficjalną kompilację i klops. Przy zakładaniu partycji komunikat, że partycja nie może zostać sformatowana z powodu nieznanego błędu. Koniec instalacji. Po tym jak już wykluczyłem błąd po swojej stronie, zaczynam szukać na forach. Faktycznie, problem istnieje, ale nie na wszystkich maszynach i na razie nie wiedzą o co biega. Więc poszukałem innej kompilacji - wybór padł na Miętowy Remix 9. Po instalacji - wszystko OK. Dlatego lubię to, że jest pierdyliard dystrybucji linux'a.
Doświadczeń z AROS-em nie mam aż tak złych. Na razie na żadnym co wyszedł do tej pory nie udało mi się uruchomić internetu, a poza tym nie miałem jakiś większych z nim przygód. Kolejna kompilacją na pewno się zainteresuje, może tym razem ;)
Nie masz wrażenia, że gdyby był pierdyliard dystrybucji AROS-a to Twoje doświadczenia z AROS-em byłyby inne?