Komentarze do artykułu: Wing Commander
09.06.2006 20:24
[#1]
Re: Wing Commander
Ostatnio w to grałem jeszcze na A500 z 0,5 SLOWu... Przeszedłem z jedną misję, najbardziej z tego wszystkiego podobał mi się symulator treningowy. Nawet nie pamiętam, czy sprawzdałem jak działa na A1200.
11.06.2006 21:10
[#7]
Re: Wing Commander
@koodlaty, post #6
Poprosiłbym: ogi.sgc@gmail.com
Oki! Ale jutro OK?
Faktycznie, engine na oko wcale się nie różni... Dalej liczba obiektów jest ograniczona... A akurat z odtwarzaniem animacji Amiga nie ma problemu... Zaważyła chyba mała popularność WC1 i krytyka z jaką się spotkał w amigowym środowisku
Oki! Ale jutro OK?
Faktycznie, engine na oko wcale się nie różni... Dalej liczba obiektów jest ograniczona... A akurat z odtwarzaniem animacji Amiga nie ma problemu... Zaważyła chyba mała popularność WC1 i krytyka z jaką się spotkał w amigowym środowisku
07.05.2010 14:38
[#11]
Re: Wing Commander
Mimo iż nie ukończyłem Wing Commnder'a, do dzisiaj twierdzę, że ta gra jest wspaniała. Co prawda na A500 chodziła strasznie, ale nie zrażałem się tym.
11.05.2010 01:12
[#12]
Re: Wing Commander
Przeszedłem 2 razy. Zarywanie na A600 miało swoje uroki - trudniejsza rozgrywka i bardziej sie wydawała realistyczna :)
27.02.2021 15:47
[#13]
Re: Wing Commander
@bombermax, post #12
Skończyłem Wing Commander-a niemiecką wersję na A500 w latach 90-tych (tylko taka była dostępna). Pamiętam że wyczekiwałem na ten tytuł długi czas. Na PC pojawił się WCII wcześniej niż port WC na Amidze. Symulator jest genialny mimo że port na Amigę nie był zrobiony najlepiej. Nie ma on 32 kolorów jak większość gier ECS. WC na Amigę posiadał zaledwie 16 kolorów, aby oszczędzać zasoby. Teraz widzę że płynności nabiera z Fast RAM-em i procesorem 030 na mojej A2000. Wersja na CD32 jest rewelacyjnie płynna już na procesorze 020 dzięki AKIKO (szybsza konwersja grafiki 3D). Na WHDLoad jest dostępna wersja, gdzie możemy wybrać prędkość gry. Dla 060 jedyny wybór to najniższa prędkość (pozostałe tak przyspieszają grę, że nie da się w nią grać). Uwielbiam ten tytuł i często do niego wracam. Pozdrawiam
