"Cynamona" miałem okazję przetestować. Cóż, no na kolana nie powala. Konkurencji z Final Writer czy z Wordsworth póki co nie wytrzymuje, nie ta klasa softu. Kojarzy się z prostymi, pierwszymi procesorami WYSIWYG dla Amigi - np. ProWrite, który dawał radę na gołej A500 z systemem 1.3. (Żeby nie było, że marudzę - ProWrite dobrze wspominam, do prostych zadań się nadawał, wygodny, bezproblemowy, prosty procesorek).
Na dzień dzisiejszy - Cinnamon atrakcyjnym narzędziem nie jest. Ale kto wie - może Autor będzie nadal rozwijał, rozbudowywał program? Zdaję sobie sprawę, że do dopracowania się funkcjonalności takiej, jaką mamy w procesorach z pakietów Open i Libre Office droga jest daleka i wyboista, jednakowoż fajnie, że komuś się chce dłubać, szacunek.
Pozdrawiam
Des