Pamiętam jak przez wiele miesięcy wychodziły wersje 1.x MPlayera dla MorphOS-a, a ja ciągle używałem 0.91. Wersja 1.x po prostu nie była płynna. I to nie chodziło o brak prękości, bo wolnego procesora zostawała kupa. Tylko animacja dostawała czkawki co ok. sekundę albo dwie. Już straciłem nadzieję, bo to się poprawi i kiedykolwiek zobaczę wersję 1.x działającą tak płynnie jak 0.91. No ale wreszcie wyszła i pozamiatała mój świat. :) Przecież MPlayer na spółkę z VLC podzieliły między siebie rynek i rządzą chyba na wszystkich platformach. Windziarze nie prześcigają się już w ściąganiu coraz bardziej crapowatych i zaśmiecających system paczek z kodekami, bo używając którejkolwiek z mutacji MPlayera albo VLC wszystko zawsze działa. Niby idea kodeków (tak jak i DataTypes) jest słuszna i ją popieram. Ale pod warunkiem, że jest porządek jak w amigowych datatypach, a nie bajzel jak w windowsowych kodekach.