Komentarze do artykułu: Amiga oczami pecetowca

[#1] Re: Amiga oczami pecetowca
Bardzo trafne spostrzezenia, bliskie mi - Amigowcowi - o ile moge bez skrepowania tak o sobie powiedziec (a chyba moge, bo uzywam Amigi i to tej prawdziwej, jak autor zauwazyl).

Zjadanie wlasnego ogona, zerowanie przez firmy na nostalgii ludzi, ktore nazywaja "Amigami" cos co jest hybryda PeCeta... wszystko jasno, na trzezwo, z dystansem, pieknie i trafnie okreslone i nie ma znaczenia, ze pisze to "PeCetowiec".

Moze autor powinien jeszcze byc doinformowany tylko, ze jest jeszcze jeden odlam Amigowcow, czyli tzw. "klasykowcy", ktorzy zadnych Pegasosow, Samow i innych Efik, za Amige nie uwazaja, tylko skupiaja sie wlasnie na tym, co Amiga bylo, co dawalo jej slawe, rozglos i legende. Nie zamierzaja sie scigac z PeCetami, bo nawet wspomniane Pegasosy czy X1000 nie maja szans i wystawiaja sie na osmieszenie. A nie o wyscigi tu chodzi w predkosci, tylko o cos zupelnie innego, co niby PeCetowiec, ale doskonale rozumie.

pozdrawiam autora.
[#2] Re: Amiga oczami pecetowca

@Duracel, post #1

Moze autor powinien jeszcze byc doinformowany tylko, ze jest jeszcze jeden odlam Amigowcow, czyli tzw. "klasykowcy"(...)

Jest doinformowany i pewnie sam używa "klasyka", ale podciągnął część konfiguracji pod określenie "nekro-amiga".
Nekro-amiga rozwija się nadal, powstają kolejne rozszerzenia, ale i też stare standardy są rozwijane,(...) Amiga cały czas miała się od innych komputerów odróżniać, a tu proszę: przystawki typu G-Rex czy Mediator umożliwiają podłączenie wybranych kart PCI! A potem to już z górki - dyski SCSI odchodzą w niebyt, więc pożyczamy sobie interfejs ATA, a dlaczego nie miałoby się pojawić USB, skoro takie wygodne. Cały ten bajzel przestaje się mieścić w tradycyjnych obudowach, więc skrzynia z grzyba wchodzi do użytku (koniecznie z logo AMIGA). Wzrasta zapotrzebowanie na zasilanie - zasilacz ATX już jest.(...)
I tu moje pytanie - gdzie leży granica? Kiedy to już nie Amiga a "dawca" zasilania? Co w tym jest amigowego (oprócz płyty głównej)?

Nie zgodzę się z tezą autora że MorphOS jest niepotrzebny. Co nie zmienia mojej ogólnej opinii o tym, że artykuł jest trzeźwy, wręcz "zaczepny", i z przyjemnością go przeczytałem.
[#3] Re: Amiga oczami pecetowca

@adam_mierzwa, post #2

O potrzebie czy braku potrzeby Morphosa nie chce pisac, bo blizej mi do AmigaOS. Faktem jest, ze lepiej by bylo gdyby byl jeden system, ale tylko dlatego, ze towarzystwo jest rozdrobnione a przydalaby sie konsolidacja.

Jezeli chodzi o okreslenia co jest Amiga a co nie jest, to moim zdaniem uzywanie czesci i programow/gier z PC Amiga juz nie jest. No chyba, ze mamy na mysli emulacje PeCeta na Amidze :)

Dla mnie Amiga, to to co wyprodukowalo Commodore i to co miesci sie w standardowych obudowach kazdego modelu Amigi z Commodore. Czyli Motorolla 68k i to co pisane na nia. Natami to dla mnie tez Amiga tak jak czlowiek z probowki to tez czlowiek mimo iz (teoretycznie) poprawiono mu w DNA odpornosc na niektore schorzenia, wybrano kolor oczu itd. Chodzi bowiem o filozofie oprogramowania, rozwiniecie tego co bylo za pomoca dostepnej wiedzy i technologii z zachowaniem tego co istotne dla tozsamosci czyli KOMPATYBILNOSCI.

Ale bylo o tym juz sporo slow na forum PPA.
[#4] Re: Amiga oczami pecetowca

@Duracel, post #3

Dla mnie Amiga, to to co wyprodukowalo Commodore i to co miesci sie w standardowych obudowach kazdego modelu Amigi z Commodore.


wariat? A jeśli do obudowy modelu Amigi 2000 z Commodore zmieszczę PC żony? A jeśli kupię od Petro A1200 by Escom to już nie mam Amigi? Przecież to niedorzeczne. Ale (jak sam zauważyłeś) - dużo już było o tym pisane na PPA. Dużo za dużo.
[#5] Re: Amiga oczami pecetowca

@Duracel, post #1

Do czego używasz Amigi?

Czy tworzysz w niej oprogramowanie tak jak kiedyś była wykorzystywana z SAS C?
Czy renderujesz animacje przy wykorzystaniu LightWave 3d?
Czy do tworzenia muzyki wykorzystujesz Protrackera 2.2b z samplerem stereo?
Czy teksty piszesz w Cedzie albo w Vimie?
Czy na irca wchodzisz z AmiIrca?
Czy grafikę 2d rysujesz w Tvpaincie, brillance, dpaincie albo ppancie?
Czy prezentacje robisz w programie SCALA?
[#6] Re: Amiga oczami pecetowca
Bez obrazy, ale autor nawet pewnie nie zadal sobie trudu żeby zobaczyć i porównać (nawet dzięki filmikom na YT) AOS 4.x, MorphOS, Aros z AOS 3.x. No właśnie, żadnej wzmianki o Arosie? Tytul dobrze oddaje treść. Amiga oczami amigowca byłego, czy czynnego to różne drogi jakimi podąża środowisko po śmierci klasyka (tak śmierci, bo już go nie robią). Artykuł z cyklu jak ja tęsknie za dzieciństwem.;)
[#7] Re: Amiga oczami pecetowca

@recedent, post #4

Recedent, zakładam, że ta myśl nie musi być aż tak precyzyjnie opisywana, bo nie jesteśmy w ośrodku dla opóźnionych umysłowo i nie traktujemy obudowy Amigi jako wiadra na śmieci ;)
Nie baw się w kotka i myszkę i nie łap za słówka :P

Michał, używam dzisiaj Amigi do tego, do czego dzisiaj w moim poczuciu się nadaje, czyli do zabawy i wspomnień. Mówiąc "Amiga" mam na myśli dokładnie to czym Amiga jest - komputerem z lat 80-90. Protrackera używałem w latach 90, potem przeszedłem na Fastrackera na PC z czysto pragmatycznych pobudek. Mam sentyment do Amigi, lubię z nią obcować, ale mam też sporo problemów dnia codziennego nadwyrężających nerwy i skąpiących czasu (dzieci, praca, żona etc.) aby zakładać majtki przez głowę i karkołomnie używać Amigi do zadań które dzisiaj rozsądek i ów czas nakazuje robić na PC, bo szybciej, łatwiej i bez problemów. Nie wstydzę się o tym pisać, bo nie mam naście lat, tylko dzieści, więc nazywam rzeczy po imieniu. W moim poczuciu jestem Amigowcem, bo to pewna idea, styl życia, światopogląd i podejście do tematów, ale nie zamierzam popełnić samobójstwa egzystencjalnego i robić wszystkiego co się da na Amidze. Gdyby Amiga przetrwała, albo powstał faktycznie amigowy, nowy sprzęt jak Natami, to z pewnością bym z tego skorzystał. Póki co nie widzę takiego sprzętu (X1000 i inne hybrydy do mnie nie przemawiają) więc skazany jestem na PC.

Ender, a wedle mnie, to co piszesz i jak reagujesz na ocenę systemów dokładnie wpisuje się w trafność analizy tego PeCetowca co do całej chorej wojny czerwonych z niebieskimi i towarzyszącym jej zachowaniom rodem z psychiatrycznych przypadków. Tak jedni i drudzy w swoim ortodoksyjnym wydaniu uważają się za bezapelacyjnie lepszych z pogardą do drugiej strony nie widząc, że powoli oddalili się od Amigi i de facto działają wręcz na jej szkodę mimo iż są tak gorliwi i zaangażowani.
Już dawno pisałem, że większość z nas nie jest już Amigowcami i tekst o nazywaniu hybryd PeCetowych "amigami" też pięknie to uzmysławia. Nikt nie odbiera wytrwałości i zaangażowania ludziom walczącym o te systemy, ale prawdziwi Amigowcy z tamtych lat, gdyby przenieśli się w dzisiejsze czasy i posłuchali co próbuje nazywać się "Amigą" to by na zawał zeszli i z 10 razy się przeżegnali.

Właśnie dlatego tak cenny jest dystans do prawidłowej oceny sytuacji. Autor tego artykułu taki dystans ma i dlatego jego diagnozy są tak trafne i tak bolesne dla niektórych.

Ostatnia aktualizacja: 04.01.2013 10:12:22 przez Duracel
[#8] Re: Amiga oczami pecetowca

@Duracel, post #7

E tam, skazany na PC. Pecety dzis sa tak samo fajne /o ile nie bardziej/ jak Amigi na poczatku lat 90-tych.
Daja multum możliwości audio-video, gry sa wspaniale /choc akurat grac na PC nie cierpie, konsole rzadza swiatem :) / etc, etc.....
Dzisiejsze neo-amigi maja za to wszystkie przywary PC z lat 80 - tzn, nie wiem do czego sie nadaja, a korzystanie z nich wymaga na uzytkowniku uwstecznienia i ogranicznia uzytkowania takiego kompa. Meczarnia. Co w tym Amigowego ?
[#9] Re: Amiga oczami pecetowca

@michalmarek77, post #8

Nie, no oczywiście. Pisząc "skazany" przesadnie nie dramatyzuję. Chodzi konkretnie o to, że nie ma specjalnego wyboru jeżeli człowiek chce się kierować pragmatyką i sentymentem zarazem.

Oczywiście pewne rzeczy choćby dotyczące składu DTP można by robić na Amidze, ale ani Amidze się od tego nie polepszy, ani medalu nie dostanę, ani nie będę Amigowcem bardziej niż jestem :)

Używam Amigi i czerpie radość jej użytkowania dokładnie z tego do czego się doskonale nadaje i dzisiaj. Nie widzę w tym ani nic wstydliwego ani nie widzę potrzeby aby robić coś innego na siłę, bo to nic nie zmieni.
[#10] Re: Amiga oczami pecetowca

@michalmarek77, post #8

kup Amigę, to się przekonasz pomysł
[#11] Re: Amiga oczami pecetowca

@parallax, post #10

Amige mam. Neo-amigi nie wzialbym , nawet gdyby i placili za jej uzytkowanie.
A tak a propos: o czym mialbym sie przekonac ? To, ze uzytkowanie neo-amig to pasmo wyżeczen i ograniczania siebie, jako uzytkownika? Bez nostalgii i bezkrytycznego uwielbienia systemu Amigi one sa nieuzywalne.
[#12] Re: Amiga oczami pecetowca

@Duracel, post #7

Chodzi ci o stwierdzenie, że "klasyk umarł"? Mi chodzi sprzęt nie o idee. Pojawiają się nowe wcielenia kart turbo, SD, ale jakoś nie pojawiają się (no chyba, że wyjdzie Natami) "reinkarnacje" klasyka (a szkoda - ja chcę A6000/60!). Mnie nie podoba się marginelizowanie systemów amigowych/postamigowych. One są nowym wcieleniem klasycznego OS jakie znamy ze starego klasyka. Dla mnie AINC gdyby wskrzesiła niektóre klasyczne modele, nieco je zmodernizowała (nie mówię o takim postępie jak ten zapowiadany w Natami), to zasłużyłaby na wielki szacunek, a ta pozostaje nam karmić się wspomnieniami z dawnych lat. Zgodzę się, że brak wspólnego systemu to wielka strata, no i widzę, że dla wielu będzie czymś takim ewentualna rezygnacja z wstecznej kompatybilności z klasykiem 68k. Jest szansa na wskrzeszenie klasyka?
[#13] Re: Amiga oczami pecetowca

@Duracel, post #9

nie widząc, że powoli oddalili się od Amigi i de facto działają wręcz na jej szkodę


No ale przecież Amidze klasycznej nie można już zaszkodzić w jakikolwiek sposób.
A po Amidze klasycznej nie było nic, co można by nazwać Amigą, taką samą, jaką była w chwilach chwały.

Chcesz iść do przodu - masz systemy post-amigowe.
Chcesz zostać przy tym co kiedyś rządziło - masz klasyki.

Albo jedno z drugim.
Albo pierwsze + UAE.

Najważniejsze że mamy frajdę z używania tego co wybraliśmy :)
[#14] Re: Amiga oczami pecetowca

@michalmarek77, post #11

Myślę, że około 20, może 30 osób w Polsce korzysta z neoAmig (wliczam też maszynki pod Morphosa), na których zarabia pieniądze. Nie znasz się, więc skąd wiesz co jest a co nie jest używalne.
[#15] Re: Amiga oczami pecetowca

@Ender, post #12

Chodzi ci o stwierdzenie, że "klasyk umarł"?


Dopóki my żyjemy to w pewnym sensie i klasyk żyje (w nas) mimo iż w rozumieniu rynkowym dawno nie żyje.

a szkoda - ja chcę A6000/60!


Też bym chciał, ale nie zawsze "chcieć to móc". Czasami sobie nawet myślę, że gdybym wygrał grube miliony w jakiejś loterii, to bym zapłacił gdzie trzeba za taki zwariowany projekt konkretnie mocnej firmie, która by nam taką prawdziwą, nową Amigę stworzyła, ale żyjemy w rzeczywistości realnej, a nie życzeniowej.

Mnie nie podoba się marginelizowanie systemów amigowych/postamigowych. One są nowym wcieleniem klasycznego OS jakie znamy ze starego klasyka.


Głównym zagadnieniem tej kwestii jest tożsamość i faktyczne a nie również życzeniowe konotacje tych systemów z klasykiem (dokładnie jak w przypadku sprzętowych hybryd nazywanych "Amigami", które praktycznie nic w rozumieniu użytkowym nie mają z prawdziwą Amigą wspólnego).

Dla mnie AINC gdyby wskrzesiła niektóre klasyczne modele, nieco je zmodernizowała (nie mówię o takim postępie jak ten zapowiadany w Natami), to zasłużyłaby na wielki szacunek, a ta pozostaje nam karmić się wspomnieniami z dawnych lat.


Owszem też bym się cieszył i wcale nie uważam za jakąś abstrakcję aby wznowiono choćby jakąś partię produkcyjną odświeżonych Amig. Co do życia wspomnieniami, to zbyt dużego wyboru nie mamy. Możemy zapomnieć o tym co było i żyć w szarej PeCetowej rzeczywiostości. Możemy się okłamywać i nazywać Amigą różne pochodne PeCetowe Pegasosy, Efiki, Samy, X1000m lub realnie, ale z sentymentem, troską i na trzeźwo czerpać z prawdziwej Amigi to co się wciąż da, bo przecież tak naprawdę, gdyby nie było z niej już co czerpać, to dawno by sobie nikt nią głowy nie zaprzątał i nawet na jej nazwie nikt by nie zarabiał w tak bezczelny i cyniczny sposób jak się to robi.

Zgodzę się, że brak wspólnego systemu to wielka strata, no i widzę, że dla wielu będzie czymś takim ewentualna rezygnacja z wstecznej kompatybilności z klasykiem 68k. Jest szansa na wskrzeszenie klasyka?


Masz przykład X1000. Prawnie i teoretycznie jest to "nowa Amiga", ale realnie, pragmatycznie i na zdrowy rozsądek jest to jakiś tam komputer, którego praktycznie w 100% nic nie łączy z prawdziwą Amigą, ani kompatybilność, ani jakaś namacalna nostalgia, kompletnie nic poza umowami prawnymi (mówiąc wprost kupczeniem nazwą, emocjami i naiwnością ludzką) życzeniowym wmawianiem że to "nowa Amiga".

Nie wiem czy jest szansa na wskrzeszenie klasyka. Jedna z moich życiowych maksym jest taka, że dopóki żyję wszystko jest możliwe, ale przyznaję, że jeżeli w najbliższych dwóch latach nie powstanie NATAMI, to nie daję realnych szans na choćby umiarkowany sukces i sens tego czy innego projektu. Starzejemy się, Amiga siłą rzeczy jest coraz mniej rozpoznawalną nazwą czy nawet legendą. Coraz trudniej będzie utrzymać tę istotną nić łączącą przeszłość z teraźniejszością i będzie to problemem m.w. takiego kalibru jak brak kompatybilności neo-amig z prawdziwą Amigą. Po prostu nie będzie żadnego sensu tworzyć takiego komputera, bo nie będzie dla kogo i po co.
[#16] Re: Amiga oczami pecetowca

@michalmarek77, post #11

Bez nostalgii i bezkrytycznego uwielbienia systemu Amigi one sa nieuzywalne

Rzeczywiści nostalgia ma tu znaczenie (przynajmniej w moim przypadku).
Dla mnie Amiga to nie tylko konsola do gier, poznanie systemu amigi to jedno z moich lepszych doświadczeń informatycznych.
Na przykładzie MorphOsa mogę śmiało stwierdzić, że ten feeling amigowego sytemu został zachowany, naprawdę ma się wrażenie, że to kontynuacja i czuje się, że stoją za tym ludzie co najmniej pracujący kiedyś pod AmigaOsem; także nie dziwię się, że ludzie używają NEOAMIG pomimo oczywistych ograniczeń (głównie są to braki w oprogramowaniu). To jest po prostu kwestia ich wybory, tak jak Twoim wyborem jest nieznajomość NEOamig i świadomy wybór Windowsa ;)
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem