[#1]
Re: Code name: Hell Squad
Wbrew temu co pisze recenzent, gra nie jest typową przygodówką, tylko grą przygodowo-zręcznościową (jak "Flashback", seria "Dizzy" itp.). A to spora różnica dla konserwatystów, dla których przygodówka to wyłącznie myślenie i klikanie myszą ;)
Najsłabszy element "Code name..." to intro, z którego nic nie wynika. Dopiero po przeczytaniu wstępu z instrukcji wiemy mniej więcej o co w grze chodzi.
Sama gra stoi na wysokim poziomie, pomysł z czterema żołnierzami jest oryginalny i oszczędza często łażenia po lokacjach (np. znajdujemy przedmiot i zamiast wracać kilka lokacji by go użyć, przełączamy się na żołnierza, który jest już w tej lokacji).
Podobnie jak w "Wasted Dreams" (poprzednia gra tych samych autorów) występuje kilka miejsc, w których trzeba użyć przedmiotu, ale program w ogóle nas nie informuje, że to miejsce jest czymś więcej niż tłem. Osoby, które grały w "WD" pamiętają zapewne dwa etapy z labiryntem - zwłaszcza kanały. W "Code name..." też jest labirynt, ale na szczęście nie tak męczący jak wspomniane kanały.
Obsługa dwuprzyciskowego joysticka/joypada znowu (jak w "WD" ) nie została zawarta w grze, a szkoda bo bardzo by ją ułatwiła.