[#8]
Re: OpenTyrian 2.1.20130907 dla MorphOS-a
@Skrzyp,
post #7
Mi to na pewno nie przeszkadza. Popatrz jaki jest bajzel w katalogu głównym niemal każdej windowsowej aplikacji. :) Fajnie, że dbasz o to, żeby nie było niepotrzebnych ikon.
Skoro jednak już poruszyłeś temat katalogu w którym powinny się zapisywać preferencje to pozwolę sobie na małą refleksję.
Lubię jak aplikacja grzebie tylko w swoim katalogu (oczywiście jeżeli to możliwe) i nie rozwala się po różnych cudzych katalogach. Jednak zapis ustawień do katalogu PROGDIR: ma swoje wady. Czasem wychodzi nowa wersja gry i ludzie kasują starą, rozpakowują nową i... nie mają swoich ustawień, kasują się listy najlepszych wyników. Żeby je zachować trzeba wydedukować, który to plik i ręcznie go przenieść. To takie trochę... niedzisiejsze. :) Użytkownik ma skasować starą wersję gry i wrzucić w to miejsce nową. Tak prosto, po amigowemu. :) Poza tym gdyby ktoś chciał na przykład odpalać grę z płyty CD/DVD to ustawienia się nie zapiszą, bo taki nośnik jest zabezpieczony przed zapisem.
Pierwszym rozwiązaniem jest zapis ustawień do ENV:/ENVARC:. No i tam często aplikacje sobie "śmiecą". Jednak ja nie jestem przekonany co do słuszności takiego rozwiązania. Moim zdaniem tam powinny być pliki wspólne dla różnych aplikacji, a nie prywatne pliki jednej aplikacji. To miejsce na np. zmienne środowiskowe z których korzystać może każdy. Dzisiaj (w czasach gdy nowe platformy amigowe mają po 1GB RAM) to może nie ma wielkiego znaczenia ale i tak trochę denerwuje mnie to, że w ENV: (czyli RAM) siedzi mi np. jakaś lista najlepszych wyników z jakiejś gry w którą raz zagrałem ale której nie chcę kasować.
Każdy system operacyjny ma katalog do którego aplikacja może sobie zapisywać swoje tymczasowe rzeczy. I nie jest to katalog w którym jest aplikacja (amigowy PROGDIR:), bo chodzi o to żeby te reczy zostały nawet gdy się zrobi update (albo nawet odinstaluje/skasuje) aplikację. W OSX jest to "~/Library/Application Support". W Windows chyba jakieś "Application Data" (nie używam na codzień Windowsa i nie mam go pod ręką więc nie sprawdzę). Szkoda, że amigowe systemy nie wypracowały sobie takiego ustandaryzowanego miejsca w którym każda aplikacja miałaby swój katalog (na dysku, a nie w RAM:) i mogła w nim "śmiecić". I żeby to nie był własnie PROGDIR: (z przyczyn opisanych wyżej). Szkoda, szkoda ale... nie w MorphOSie. :) Okazuje się, że MorphOS chyba próbuje przeforsować taki katalog. Tym katalogiem jest SYS:Prefs/Applications. Niektóre aplikacje już korzystają z tego katalogu zrzucając tam dane powstałe podczas używania aplikacji (np. preferencje). Ja mam tam na przykład dane aplikacji: Jukebox, MagicBeacon, Shuffle.
Sam zamierzam katalog "SYS:Prefs/Applications" wspierać, popierać i promować, bo idea wydaje mi się słuszna.
Struktura amigowego systemu plików/katalogów systemowych jest całkiem fajna (zwłaszcza w porównaniu z Windows - największym burdelem tego świata). Jednak czasy się zmieniają i struktura ta powinna ewoluować. No i w wydaniu MorphOSowym ewoluuje, robi się jeszcze większy porządek, pojawiają się nowe możliwości. I to mi się podoba.