Komentowana treść: MorphOS 3.6
28.06.2014 07:59
[#1]
Re: MorphOS 3.6
Bardzo fajna aktualizacja. Wreszcie mogę wyrzucić, wystającą mi z PowerBooka, kartę WiFi TP-LINK na PCMCIA. Wbudowane WiFi działa bez zarzutów. Fajnie, że MOSTeam jednak dał się przekonać i ustawienia Monitors wróciły do systemowych preferencji. Znów można "legalnie" tworzyć sobie nienatywne tryby gragiczne, które czasem się jednak przydają. Dzięki MorphOS Team!
28.06.2014 13:50
[#2]
Re: MorphOS 3.6
@MDW, post #1
pełna obsługa kart graficznych Radeon serii R400 (X800 Pro, FireGL X3),
Brakuje jedynie obsługi pixel/vertex shader, ale myślę że za czas się jej doczekamy, bo 16 shaderów i 6 vertexów "daję radę" , do tego taktowanie rdzenia na poziomie 500MHz i 256 bitowa szyna pamięci - każdy postamigowy soft który je wykorzysta wręcz będzie latał.
Ostatnia aktualizacja: 28.06.2014 13:52:16 przez waldiamiga
Brakuje jedynie obsługi pixel/vertex shader, ale myślę że za czas się jej doczekamy, bo 16 shaderów i 6 vertexów "daję radę" , do tego taktowanie rdzenia na poziomie 500MHz i 256 bitowa szyna pamięci - każdy postamigowy soft który je wykorzysta wręcz będzie latał.
Ostatnia aktualizacja: 28.06.2014 13:52:16 przez waldiamiga
28.06.2014 19:41
[#5]
Re: MorphOS 3.6
Zainstalowałem i działa super.
Podłączenie przez WiFi było dziecinnie proste i mam wrażenie, że działa szybciej niż po kablu.
Podłączenie przez WiFi było dziecinnie proste i mam wrażenie, że działa szybciej niż po kablu.
29.06.2014 21:27
[#7]
Re: MorphOS 3.6
@MDW, post #1
Wreszcie mogę wyrzucić, wystającą mi z PowerBooka, kartę WiFi TP-LINK na PCMCIA
Lepiej nie wywalaj zawsze może się jeszcze przydać jako rezerwowa...
Zainstalowałem z CD bez problemu nawet na G4, gdzie mi zawsze "zamrażało" instalkę..
Pomyślałem o kupnie X800 Pro/256 MB na AGP ale mnie ceny rozwaliły. A wersji z PC nie chcę...
Lepiej nie wywalaj zawsze może się jeszcze przydać jako rezerwowa...
Zainstalowałem z CD bez problemu nawet na G4, gdzie mi zawsze "zamrażało" instalkę..
Pomyślałem o kupnie X800 Pro/256 MB na AGP ale mnie ceny rozwaliły. A wersji z PC nie chcę...
30.06.2014 14:36
[#9]
Re: MorphOS 3.6
Nowa wersja MOSa, a tu tak mało komentarzy, aż jestem zdziwiony 
. Widać, że Team przyzwyczaił nas do regularnych aktualizacji, bo przestało to już być czymś niezwykłym.
Dzięki, tak trzymać MOSTeam! :)
Niestety na razie nie mam możliwości poużywać, ale cieszę się z dynamicznego rozwoju mojego ulubionego systemu. :)
. Widać, że Team przyzwyczaił nas do regularnych aktualizacji, bo przestało to już być czymś niezwykłym. Dzięki, tak trzymać MOSTeam! :)
Niestety na razie nie mam możliwości poużywać, ale cieszę się z dynamicznego rozwoju mojego ulubionego systemu. :)
30.06.2014 16:23
[#11]
Re: MorphOS 3.6
Pysznie.. 
w końcu mój airport nie jest tylko elementem pożerającym prąd...
Ps. Kiedy MOS 3.7 ?
w końcu mój airport nie jest tylko elementem pożerającym prąd...Ps. Kiedy MOS 3.7 ?
03.07.2014 17:28
[#19]
Re: MorphOS 3.6
Mój PowerMac G4 ledwo zipie 
. Trzeba będzie się rozejrzeć za jakimś kompem z G5 na pokładzie. Tak czy inaczej, dobra wiadomość
. Trzeba będzie się rozejrzeć za jakimś kompem z G5 na pokładzie. Tak czy inaczej, dobra wiadomość 03.07.2014 18:44
[#20]
Re: MorphOS 3.6
jak zawsze kazda wersje instaluje od zera na mym makumini jak zawsze rusza z pierwszego kopyta. Wygaszacze ekranu działaja równie dobrze co ostatnio :). Swoją drogą to fajnie byłoby dodać kolejne.
Zastnawialem sie przez chwile nad dalszym wykorzystaniem i znów nic mi nie przyszło do głowy, ehh.
Zastnawialem sie przez chwile nad dalszym wykorzystaniem i znów nic mi nie przyszło do głowy, ehh.
03.07.2014 21:34
[#22]
Re: MorphOS 3.6
@sigma2pi, post #20
Instalowanie MorphOSa od zera? A po co? Przecież jest wręcz stworzony do aktualizacji. Nie usuwają się żadne dokładane do systemu elementy, ustawienia użytkownika. Początkowa jego wielka wada (SYS+MOSSYS) stała się wielką zaletą. Dzieki temu MorphOS zyskał coś czego nie miał AmigaOS - bezproblemowe aktualizacje. Niechcący wyszło świetnie.
Ja amigowy system od 1994 roku instalowałem 3 razy:
- AmigaOS na Amidze klasycznej,
- MorphOS (uzupełniony tym co orzeniosłem z AmigaOS) na Pegasosie,
- MorphOS (uzupełniony tym co przeniosłem z MorphOS na Pegasosie) na PowerBookuG4.
Przez te 20 lat tylko aktualizuję. :)
Ja amigowy system od 1994 roku instalowałem 3 razy:
- AmigaOS na Amidze klasycznej,
- MorphOS (uzupełniony tym co orzeniosłem z AmigaOS) na Pegasosie,
- MorphOS (uzupełniony tym co przeniosłem z MorphOS na Pegasosie) na PowerBookuG4.
Przez te 20 lat tylko aktualizuję. :)
03.07.2014 22:51
[#23]
Re: MorphOS 3.6
Karta wifi w ibooku zadziałała od razu.
Dla ekipy z MOSTeam duże
Dla ekipy z MOSTeam duże
05.07.2014 21:27
[#25]
Re: MorphOS 3.6
@sigma2pi, post #24
Też bym pewnie nie miał zaufania gdybym nie wiedział co taki update robi. Ale tu właśnie chodzi o to, że dokładnie wiadomo co robi. :) Ten update jest genialny w swojej prostocie i dzięki temu niezawodny. Jeżeli tylko trzymasz się zasady "SYS jest dla użytkownika, MOSSYS dla MOSTeamu" to akutalizacje są dosłownie przyjemnością. Początkowe przekleństwo MorphOSa, jakim był podział na SYS i MOSSYS stał się jego wielką zaletą. :)
W katalogu SYS masz katalog MorphOS. Update przede wszystkim kopiuje nowe rzeczy do katalogu MorphOS. Żeby było bezpieczniej to stary katalog zostawia MorphOS zostawia ze zmienioną nazwą. Więc jeżeli (wbrew zasadom) coś tam swojego jednak dorzuciłeś to tego nie stracisz (chociaż i tak ufam, że masz gdzieś backup zrobiony przed aktualizacją). Wszystkie swoje rzeczy (ustawienia, Libs, Fonts) są w SYS, a tego instaler nie modyfikuje.
Oczywiście są wyjątki. Ja mam taki jeden uparty program, który koniecznie chce coś mieć w MOSSYS i po każdym update muszę skopiować jego pliki z zachowanej przez instaler kopii. Ale to robota na 5 sekund.
Ja nie namawiam do aktualizacji ale instalowanie na czysto to jakiś masochizm. Przecież wszystkie ustawienia, dodatkowe aplikacje, biblioteki, fonty, datatypy, komedy AmigaDOS itp. idą do kosza. Ewentualnie można to ręcznie potem kopiować z backupu. Tylko po co skoro update robi to samo tylko tysiąc razy szybciej.
Microsoft powinien mocno oberwać za to co zrobił z ludzkimi przyzwyczajeniami. To ciągłe przeinstalowywanie Windowsa dla mnie absurdalne. Świadczy o ułomności tego systemu, który jest chyba jednym z większych softwareowych śmietników jakich ludzkość używa. :) Ja MacOSX nie instalowałem na czysto odkąd kupiłem MacBooka, czyli od 2009 roku. Wszystkie kolejne wersje OSX instaluję przez aktualizacje. Kolejno były to: Leopard, Snow Leopard, Lion, Mountain Lion, Mavericksa. Nigdy nie miałem cienia problemu więc następną wersję - Yosemite - też tak zainstaluję. Zresztą gdyby był jakikolwiek problem to przecież zawsze jest backup w TimeMachine (dysk zewnętrzny). Moje maszyny z MorphOS też mają backup na zewnętrznym dysku USB. Taki mój mini-TimeMachine dla MorphOSa dzięki któremu śpię znacznie spokojniej. :)
Ostatnia aktualizacja: 05.07.2014 21:31:54 przez MDW
W katalogu SYS masz katalog MorphOS. Update przede wszystkim kopiuje nowe rzeczy do katalogu MorphOS. Żeby było bezpieczniej to stary katalog zostawia MorphOS zostawia ze zmienioną nazwą. Więc jeżeli (wbrew zasadom) coś tam swojego jednak dorzuciłeś to tego nie stracisz (chociaż i tak ufam, że masz gdzieś backup zrobiony przed aktualizacją). Wszystkie swoje rzeczy (ustawienia, Libs, Fonts) są w SYS, a tego instaler nie modyfikuje.
Oczywiście są wyjątki. Ja mam taki jeden uparty program, który koniecznie chce coś mieć w MOSSYS i po każdym update muszę skopiować jego pliki z zachowanej przez instaler kopii. Ale to robota na 5 sekund.
Ja nie namawiam do aktualizacji ale instalowanie na czysto to jakiś masochizm. Przecież wszystkie ustawienia, dodatkowe aplikacje, biblioteki, fonty, datatypy, komedy AmigaDOS itp. idą do kosza. Ewentualnie można to ręcznie potem kopiować z backupu. Tylko po co skoro update robi to samo tylko tysiąc razy szybciej.
Microsoft powinien mocno oberwać za to co zrobił z ludzkimi przyzwyczajeniami. To ciągłe przeinstalowywanie Windowsa dla mnie absurdalne. Świadczy o ułomności tego systemu, który jest chyba jednym z większych softwareowych śmietników jakich ludzkość używa. :) Ja MacOSX nie instalowałem na czysto odkąd kupiłem MacBooka, czyli od 2009 roku. Wszystkie kolejne wersje OSX instaluję przez aktualizacje. Kolejno były to: Leopard, Snow Leopard, Lion, Mountain Lion, Mavericksa. Nigdy nie miałem cienia problemu więc następną wersję - Yosemite - też tak zainstaluję. Zresztą gdyby był jakikolwiek problem to przecież zawsze jest backup w TimeMachine (dysk zewnętrzny). Moje maszyny z MorphOS też mają backup na zewnętrznym dysku USB. Taki mój mini-TimeMachine dla MorphOSa dzięki któremu śpię znacznie spokojniej. :)
Ostatnia aktualizacja: 05.07.2014 21:31:54 przez MDW
06.07.2014 23:48
[#28]
Re: MorphOS 3.6
Dokonałem update'a z małym opóźnieniem, ale wszystko działa jak należy. Ogromne dzięki za obsługę wifi w iBookach!
11.07.2014 16:04
[#29]
Re: MorphOS 3.6
@MDW, post #25
to nie MS to zrobil tylko podworkowi infomratycy rozwiazujacy problemy reinstalacja. oraz swiatle porady w sypie typu "komputer swiat" czy inny "chip". stad sie wzielo oranie, bronowanie i reinstalowanie zamiast ew narawy. czy glupie uzycie restore pointa w windzie.
a z OSC tak nie wyskakuje, bo szczegolnie na starszym sprzecie mavericks wymaga reinstalki po kilku dniach tygodniach, inaczej wszytko muli, a sama instalka psuje updawnienia, ktre trzeba recznie pacac zeby sie naprawily.
niemniej amigaos i mos w tych sprawach sa moim zdaniem idealem
a z OSC tak nie wyskakuje, bo szczegolnie na starszym sprzecie mavericks wymaga reinstalki po kilku dniach tygodniach, inaczej wszytko muli, a sama instalka psuje updawnienia, ktre trzeba recznie pacac zeby sie naprawily.
niemniej amigaos i mos w tych sprawach sa moim zdaniem idealem
11.07.2014 20:41
[#30]
Re: MorphOS 3.6
@Valwit, post #29
Zrobiłem na swoim MacBooku (late 2008, aluminiowy, 4GB RAM, zwykły dysk) update Mountain Liona do Mavericks. Do dzisiaj działa zupełnie normalnie. Dlaczego miałby niby zwolnić? :)
AmigaOS/MorphOS/AROS są zbyt proste żeby tu cokolwiek miało zamulać. Prostota to w tym przypadku to zaleta. :)
AmigaOS/MorphOS/AROS są zbyt proste żeby tu cokolwiek miało zamulać. Prostota to w tym przypadku to zaleta. :)