Komentowana treść: Secret Service ponownie znika z rynku wydawniczego...
12.12.2014 23:21
[#1]
Re: Secret Service ponownie znika z rynku wydawniczego...
Fajnie. Kupiłem oba numery. Wg. mnie oba są kiepskie, mimo tego kupowałbym je do końca, a tu taki ZONK.
13.12.2014 08:08
[#4]
Re: Secret Service ponownie znika z rynku wydawniczego...
Nie wiem co ten news ma wspólnego z Amiga, ale skoro tak to skomentuje tutaj działania wydawcy, naszego Amikolegi Lapusza...
Chytry traci dwa razy. Zupełnie niepotrzebnie podpinali się pod markę SS. Z SS i tak miało to bardzo mało wspólnego. Teraz większość odbiorców czuje się zwyczajnie oszukana i ten smród jeszcze długo za nazwiskiem Lapusza i jego firmy będzie się ciągnąć. A tak gdyby od początku wydawali pod nazwą Pixel, może i mniejszy hałas medialny by był, mniej kapusty na koncie, ale przynajmniej byłaby zdrowa atmosfera i nienaganna opinia.
A teraz nastał czas tłumaczenia się i zrzucania winy na innych..
Chytry traci dwa razy. Zupełnie niepotrzebnie podpinali się pod markę SS. Z SS i tak miało to bardzo mało wspólnego. Teraz większość odbiorców czuje się zwyczajnie oszukana i ten smród jeszcze długo za nazwiskiem Lapusza i jego firmy będzie się ciągnąć. A tak gdyby od początku wydawali pod nazwą Pixel, może i mniejszy hałas medialny by był, mniej kapusty na koncie, ale przynajmniej byłaby zdrowa atmosfera i nienaganna opinia.
A teraz nastał czas tłumaczenia się i zrzucania winy na innych..
13.12.2014 10:48
[#6]
Re: Secret Service ponownie znika z rynku wydawniczego...
@PopoCop, post #5
Z tym się nie do końca zgodzę. Nowy TS padł z powodów finansowych a nie interpersonalnych czy zaniedbania umowy (choć to częściowo domysły). No i w porównaniu do obecnego SS nowy TS był rewelacyjny i szkoda, że tamtejszy wydawca tak wysoko postawił poprzeczkę opłacalności projektu.
Ale jeśli chodzi o wyniki sprzedaży to wszystko jeszcze przed nami. Chyba z czwartym numerem dopiero będzie wiadomo jakie są wyniki sprzedaży. problemy finansowe jeszcze mogą się zdarzyć.
Ale jeśli chodzi o wyniki sprzedaży to wszystko jeszcze przed nami. Chyba z czwartym numerem dopiero będzie wiadomo jakie są wyniki sprzedaży. problemy finansowe jeszcze mogą się zdarzyć.
13.12.2014 12:17
[#7]
Re: Secret Service ponownie znika z rynku wydawniczego...
@Sokok, post #6
Ja nie finansowałem projektu, kupiłem dwa numery w kiosku, rozumiem rozgoryczenie tych, którzy poczuli się oszukani, ale zamierzam dać szansę Pixelowi. Drugi numer SS warto było kupić dla samych tekstów Voyagera o Goblinach i scenie. Jeśli w Pixelu będzie podobnie to nowe numery tego pisma powędrują na stosik z prawie wszystkimi numerami SS.
13.12.2014 12:29
[#8]
Re: Secret Service ponownie znika z rynku wydawniczego...
@Jenot, post #7
Tak samo i u mnie. Jeżeli Pixel będzie na takim samym poziomie co te dwa numery SS to kupię (dla mnie lepsze od CDA). Ale przed kupnem spędze w kiosku z 10 minut w celu sprawdzenia :) . Co do sytuacji z przekręceniem funduszy to czytałem że paru rozgoryczonych wpierających zgłosiło sprawę do prokuratury.
13.12.2014 13:54
[#10]
Re: Secret Service ponownie znika z rynku wydawniczego...
@grxmrx, post #2
jak by nie patrzeć, ludzie wpakowali niemało kasy w ten projekt m.in. właśnie ze względu na nazwę.
Mi to tam teraz wisi - mimo że też się dołożyłem, to burzy nie robię. Póki będą ci sami ludzie co do tej pory, to nie widzę powodu żeby pisemka nie kupować.
Prawdy i tak raczej nigdy nie poznamy. Łapusz pisze, że było tak i tak, i że zawinił Pegaz, a Pegaz, że było inaczej i on chciał dobrze. A na koniec przyszła Ola i już wszyscy na grupie Secret Action są szczęśliwi. :P
Mi to tam teraz wisi - mimo że też się dołożyłem, to burzy nie robię. Póki będą ci sami ludzie co do tej pory, to nie widzę powodu żeby pisemka nie kupować.
Prawdy i tak raczej nigdy nie poznamy. Łapusz pisze, że było tak i tak, i że zawinił Pegaz, a Pegaz, że było inaczej i on chciał dobrze. A na koniec przyszła Ola i już wszyscy na grupie Secret Action są szczęśliwi. :P
13.12.2014 13:58
[#11]
Re: Secret Service ponownie znika z rynku wydawniczego...
@Sokok, post #4
A tak gdyby od początku wydawali pod nazwą Pixel, może i mniejszy hałas medialny by był, mniej kapusty na koncie, ale przynajmniej byłaby zdrowa atmosfera i nienaganna opinia
Też mi się tak wydaje, ale wykorzystanie marki, która budzi sentymenty to nie pierwszy raz w historii dobry trik żeby zarobić lub przykuć uwagę. Gdyby postawiono na pismo o nazwie Pixel od początku to byłby mniejszy rozgłos. W przypadku Amigi też mieliśmy i mamy w niektórych przypadkach wykorzystanie marki bo są odbiorcy, którzy obojętnie co by nie było w środku kupią niemal wszystko z naklejką czy nadrukiem z symbolem czy nazwą marki.
Dlatego od początku byłem temu sceptyczny, podobnie z resztą jak wiele innych inicjatyw gdzie autorzy wracają po latach bo chcą stworzyć np. grę jak kiedyś i zbierają kasę na serwisach croudfoundingowych a chętni zawsze się znajdą by dołożyć do kupki... Jak dla mnie to chyba nie o to chodzi, inaczej czuję to hobby niż tylko sentyment do rzeczy dawnych gdy było się młodszym i były inne czasy.
13.12.2014 14:08
[#12]
Re: Secret Service ponownie znika z rynku wydawniczego...
Dla mnie SS skończył się kiedy przestali pisać o Amidze. Reaktywacją gazety nie byłem zainteresowany.
13.12.2014 14:29
[#13]
Re: Secret Service ponownie znika z rynku wydawniczego...
@Leon, post #12
To co się dzieje to jakiś cyrk na kółkach, czy inny burdel. Dwóch ważnych panów się pokłóciło i wszystko się rozsypało, zapewne poszło o kasę. Zresztą nie mi to oceniać, poczekam aż to wszystko nieco ochłonie. W swoim życiu mam ważniejsze sprawy niż się tym emocjonować.
Pierwszy numer wskrzeszonego SS był dość słaby, recenzje gier mobilnych (jakieś popierdółki), recenzje gier early access (płać za grę w demo), kobiety w grach (bardzo pobieżne), coś o jakichś tam serialach tv (zapchajdziura), felietony z których każdy był "wstępem" - wszystko to bym wywalił, zostaje całkiem dobra połowa pisma, trochę o retro, archeologi, kosmosie, x-com'ie, brutalności w grach, recenzja Vanising of EC - to były najlepsze części które same mogły by stanowić to pismo.
Potem pokazał się drugi numer, jakość się poprawiła, felietony wreszcie są o jakichś ciekawych tematach (gamer-gate), retro trzyma klasę (D/generation, R-type, Shadow of the beast), jest sporo o Goblinsach, Cywilizacji nawet top ten badasów w grach rpg był ciekawszy niż podanie kilku pań jako ważnych kobiet w grach.
Nie ma się co oszukiwać nazwanie pisma SS i zrobienie w środku działu KGB/Przecieki nie czyni z tego pisma od razu wiernej kontynuacji starego SS. Nie ma starego układu graficznego, typowej czerwonej okładki, spis treści też jest mocno inny. Pismo po tym co było w drugim numerze ma szanse wyjść na prostą. Myślę że dam szansę Pixlowi.
Pierwszy numer wskrzeszonego SS był dość słaby, recenzje gier mobilnych (jakieś popierdółki), recenzje gier early access (płać za grę w demo), kobiety w grach (bardzo pobieżne), coś o jakichś tam serialach tv (zapchajdziura), felietony z których każdy był "wstępem" - wszystko to bym wywalił, zostaje całkiem dobra połowa pisma, trochę o retro, archeologi, kosmosie, x-com'ie, brutalności w grach, recenzja Vanising of EC - to były najlepsze części które same mogły by stanowić to pismo.
Potem pokazał się drugi numer, jakość się poprawiła, felietony wreszcie są o jakichś ciekawych tematach (gamer-gate), retro trzyma klasę (D/generation, R-type, Shadow of the beast), jest sporo o Goblinsach, Cywilizacji nawet top ten badasów w grach rpg był ciekawszy niż podanie kilku pań jako ważnych kobiet w grach.
Nie ma się co oszukiwać nazwanie pisma SS i zrobienie w środku działu KGB/Przecieki nie czyni z tego pisma od razu wiernej kontynuacji starego SS. Nie ma starego układu graficznego, typowej czerwonej okładki, spis treści też jest mocno inny. Pismo po tym co było w drugim numerze ma szanse wyjść na prostą. Myślę że dam szansę Pixlowi.
13.12.2014 14:38
[#14]
Re: Secret Service ponownie znika z rynku wydawniczego...
A teraz popatrzcie od drugiej strony... Bo ja to widzę właśnie od tej innej.
Macie jakieś marzenia i jesteście ambitni (ja nie jestem i nie mam problemów
). Byliście wielkim fanem np. Amigowca, albo Amiga Magazyu. Macie troszkę odłożonej kapuchy, czytacie różne posty, rozmawiacie z ludźmi z branży i fanami komputerów, że brakuje gazety w styku waszego kultowego Amigowca lub Amiga Magazynu. No to wpadacie sobie na pomysł: "Kurde, może spróbować, mam zaplecze, środki, zrobię gazetę taką jak sam bym chciał poczytać. Fajnie byłoby nazwać ją, Amigowiec lub Amiga Magazyn, choć nasza nowa nazwa $tu wpisz swoją nazwę$ też będzie dobra" i tu sruu... Trafia się okazja, jest to zrealizowania, możesz użyć nazwy np. Amiga Magazyn. Przecie na przód, ale niestety mogą się pojawić różne problemy, wszystko zaczyna się sypać i kończycie tak jak tutaj z SS. Spoko? No $tu wstaw epitet$ NIE! Bo choć może faktycznie Łapusz popełnił błąd z umową, to pewnie chciał dobrze, zaufał też w dobre intencje innych, a wyszło jak wyszło (Można poczytać w internecie więcej i wyrobić sobie jakiś obraz, ale trzeba by pogadać po kolei z wszystkimi na żywo, żeby wiedzieć co i jak). Teraz na nim psy wieszają. I jaka z tego płynie lekcja? Jedna, że w PL (a często też na zachodzie), warto jest mieć wszystko od początku do końca na papierze, porządnie spisane. I chyba każdy kto prowadzi interes jakiś czas, dobrze o tym wie z autopsji (z jakiejś mega wtopy). Druga, że nie warto się starać i być ambitnym, lepiej oszczędzać energię i kierować ją na pracę zawodową, gdzie się tak naprawdę trzepie lepszą kapuchę, a nie później gremium tych trochę mniej ambitnych, którzy przeważnie w życiu nie zrobili nic, nazywa Cie oszustami i ma milion pińcet teorii spiskowych (bo takie rzeczy większość ludzi łyka jak pelikan i najbardziej im pasuje to światopoglądu).
Ogólnie nasze pisma PPA i Amigazyn, to taki złoty środek dla małych społeczności i podobnych inicjatyw. Wielkie inwestycje w podobne przedsięwzięcia, to prawie zawsze klęska i problemy. Program crowdfunding w tym przypadku był idealnym startem, bo pozwalał określić realne zainteresowanie produktem. Niestety wyszło ostatecznie słabo.
Każdy projekt (również pisanie gry), lepiej rozpocząć od solidnego badania rynku, zgromadzić potrzebne środki samemu (inwestorzy to zawsze problem, więc lepiej się nie porywać na to, chyba że mamy dream team i wiemy, że wszystko rozpykamy w trymiga - może 1% przypadków) skoncentrować się w 100% na swojej robocie, niestety poświęcić też na pewien czas relacje z rodziną i znajomymi i sukces gotowy
Macie jakieś marzenia i jesteście ambitni (ja nie jestem i nie mam problemów
). Byliście wielkim fanem np. Amigowca, albo Amiga Magazyu. Macie troszkę odłożonej kapuchy, czytacie różne posty, rozmawiacie z ludźmi z branży i fanami komputerów, że brakuje gazety w styku waszego kultowego Amigowca lub Amiga Magazynu. No to wpadacie sobie na pomysł: "Kurde, może spróbować, mam zaplecze, środki, zrobię gazetę taką jak sam bym chciał poczytać. Fajnie byłoby nazwać ją, Amigowiec lub Amiga Magazyn, choć nasza nowa nazwa $tu wpisz swoją nazwę$ też będzie dobra" i tu sruu... Trafia się okazja, jest to zrealizowania, możesz użyć nazwy np. Amiga Magazyn. Przecie na przód, ale niestety mogą się pojawić różne problemy, wszystko zaczyna się sypać i kończycie tak jak tutaj z SS. Spoko? No $tu wstaw epitet$ NIE! Bo choć może faktycznie Łapusz popełnił błąd z umową, to pewnie chciał dobrze, zaufał też w dobre intencje innych, a wyszło jak wyszło (Można poczytać w internecie więcej i wyrobić sobie jakiś obraz, ale trzeba by pogadać po kolei z wszystkimi na żywo, żeby wiedzieć co i jak). Teraz na nim psy wieszają. I jaka z tego płynie lekcja? Jedna, że w PL (a często też na zachodzie), warto jest mieć wszystko od początku do końca na papierze, porządnie spisane. I chyba każdy kto prowadzi interes jakiś czas, dobrze o tym wie z autopsji (z jakiejś mega wtopy). Druga, że nie warto się starać i być ambitnym, lepiej oszczędzać energię i kierować ją na pracę zawodową, gdzie się tak naprawdę trzepie lepszą kapuchę, a nie później gremium tych trochę mniej ambitnych, którzy przeważnie w życiu nie zrobili nic, nazywa Cie oszustami i ma milion pińcet teorii spiskowych (bo takie rzeczy większość ludzi łyka jak pelikan i najbardziej im pasuje to światopoglądu).Ogólnie nasze pisma PPA i Amigazyn, to taki złoty środek dla małych społeczności i podobnych inicjatyw. Wielkie inwestycje w podobne przedsięwzięcia, to prawie zawsze klęska i problemy. Program crowdfunding w tym przypadku był idealnym startem, bo pozwalał określić realne zainteresowanie produktem. Niestety wyszło ostatecznie słabo.
Każdy projekt (również pisanie gry), lepiej rozpocząć od solidnego badania rynku, zgromadzić potrzebne środki samemu (inwestorzy to zawsze problem, więc lepiej się nie porywać na to, chyba że mamy dream team i wiemy, że wszystko rozpykamy w trymiga - może 1% przypadków) skoncentrować się w 100% na swojej robocie, niestety poświęcić też na pewien czas relacje z rodziną i znajomymi i sukces gotowy
13.12.2014 14:53
[#15]
Re: Secret Service ponownie znika z rynku wydawniczego...
@Gżegżółka, post #13
To co się dzieje to jakiś cyrk na kółkach, czy inny burdel. Dwóch ważnych panów się pokłóciło i wszystko się rozsypało, zapewne poszło o kasę. Zresztą nie mi to oceniać, poczekam aż to wszystko nieco ochłonie. W swoim życiu mam ważniejsze sprawy niż się tym emocjonować.
Czy oni się faktycznie pokłócili, tego już nie wiemy.
Pixel miał od początku być nowym pisemkiem, o czym informowano zresztą już w nr 97 SS. Przywdziewanie go w szaty SS jest niemałym obciążeniem dla redkaktorów - bo ludzie pod maską SS będą chcieć tego co pamiętali z SS, a nie nowego pisma, i wszelkie braki będą budzić niezadowolenie. Teraz tego ciężaru się pozbyto i mają dużo większe pole manewru. A że przez jakiś czas będzie o to krzyk? Będzie i z czasem przycichnie. Za to mieli reklamę i rozgłos w dziesiątkach portali. Teraz wystarczy żeby ludzie przyjęli "na słowo" odpowiedni bieg wydarzeń i będzie spoko.
13.12.2014 17:37
[#16]
Re: Secret Service ponownie znika z rynku wydawniczego...
za obecny stan rzeczy powinniśmy "podziękować" Pegazowi, który zachował się gówniarz który strzela fochy i wychodzi z piaskownicy, zabierając swoje zabawki.
13.12.2014 20:31
[#20]
Re: Secret Service ponownie znika z rynku wydawniczego...
@snajper, post #19
Właśnie wyczytałem że Bronwald w działalności ma wpisane sprzedaż żywności.
http://miejsce.warszawa.gazeta.pl/miejsca_warszawa/161610881/Bronwald+sp.+z+o.o./miasto-Warszawa/p/
http://miejsce.warszawa.gazeta.pl/miejsca_warszawa/161610881/Bronwald+sp.+z+o.o./miasto-Warszawa/p/
15.12.2014 02:14
[#24]
Re: Secret Service ponownie znika z rynku wydawniczego...
Szkoda że nie dopilnowali praw do nazwy, choć bardziej liczy się treść i jeśli pod nową nazwą pismo spełni moje oczekiwania to będę nadal kupował. Na fali sentymentu SS mogłem na wiele przymknąć oko w stosunku jednak do Pixela będę bardzie wymagający 
Czytam w sieci czasem opinie że papierowe gazety to już przeżytek ostatnio jednak przekonuję się że nie do końca. Fakt w sieci jest wszystko jednak trzeba wiedzieć czego właściwie się szuka. Czasami gazetka jest dobrą inspiracją... autor wyciąga z tego całego informacyjnego chaosu ciekawe rzeczy. Z SS dowiedziałem się np. o Broken Sword 5 który będzie znowu klasyczną przygodówką w 2D !
Czytam w sieci czasem opinie że papierowe gazety to już przeżytek ostatnio jednak przekonuję się że nie do końca. Fakt w sieci jest wszystko jednak trzeba wiedzieć czego właściwie się szuka. Czasami gazetka jest dobrą inspiracją... autor wyciąga z tego całego informacyjnego chaosu ciekawe rzeczy. Z SS dowiedziałem się np. o Broken Sword 5 który będzie znowu klasyczną przygodówką w 2D !