[#30]
Re: Autorowi "Smurf Rescue" grożą poważne konsekwencje za napisanie amigowej gry?
@recedent,
post #5
Dokładnie.
Przede wszystkim chłopak powinien zachować zimną krew i nie panikować - samo pismo, które otrzymał nie jest napisane w tonie sugerującym, że niechybnie wyląduje w więzieniu albo conajmniej zostanie wyprany w sądowniczej batalii. To raczej przypomnienie, że istnieje coś takiego jak własność intelektualna. Według mnie powinien przede wszystkim zatrudnić prawnika i odnieść się do pisma. Możliwe, że sama kwota - 2000 euro - jest tak skalkulowana, żeby nie opłacało mu się wchodzić na sądowniczą drogę. Pierwszą rzeczą, którą ja bym zrobił, to oficjalnie odpisał na pismo, przeprosił za zaistniałą sytuację, oczywiście wycofał grę i zaproponował puszczenie całego zajścia w niepamięć wraz z pytaniem, czy firma mogłaby zaproponować jakieś inne rozwiązanie, które nie obciążałoby mnie finansowo w tak drastyczny sposób, może zaproponowałbym im również swoje usługi jako programisty, w ramach rekompensaty, albo jako propozycji zatrudnienia mnie - żeby wybadać nastroje panujące po drugiej stronie. Ich odpowiedź byłaby kluczowa.
To prawda jednak, że wykorzystywanie postaci, które są jeszcze w obiegu (Smurfy nadal cieszą się popularnością) i rynkowo nie wymarły wraz z samym studiem Peyo to raczej chodzenie po cienkim lodzie.
Samo Studio Peyo zachowało się na razie w sposób przyzwoity. Lekki atak to według mnie wyłącznie obrona przed niepotrzebnym tworzeniem precedensów. Brutalne ogryzanie do gołych kości w sądowniczych jatkach to raczej sytuacje, które nie będą miały tutaj miejsca. Autor gry to zwyczajny, szary obywtel, a nie korporacja, z którą walka na arenie miałaby zapierać dech w piersiach miliardów. Sądzę, że cała sytuacja, jeżeli delikatnie ją prowadzić, może zakończyć się pozytywnie dla autora gry nie rujnując przy okazji jego sytuacji materialnej.
Świat fanów Amigi (podejrzewam, że teraz już nawet temat poszedł szerzej w świat) śledzi całe zajście i będzie miało to znaczenie w rozwijaniu się sprawy. Nie wiem, czy nagłośnienie było dobrym krokiem - trudno to stwierdzić, ale może się tak zdarzyć, że cena, jaką przyjdzie zapłacić autorowi może teraz pójść w górę. Może jednak się okazać, że jest właśnie zupełnie odwrotnie - czemu dopinguję z całej swej mocy! Tak jak napisałem - kluczowe byłyby nastroje po drugiej stronie, czyli wybadanie sytuacji.
Ostatnia aktualizacja: 25.01.2015 12:54:24 przez emes
Ostatnia aktualizacja: 25.01.2015 12:58:55 przez emes