[#6]
Re: The Commodore Amiga 500 Story - zbiórka
@MDW,
post #2
Nie bardzo rozumiem - wszystkie inne Amigi klasyczne to jest Amiga 500 + coś, a to coś to najczęściej lepszy procesor + Zorro II/III i troszkę lepszy chipset, i to wszystko w mniejszej bądź większej budzie.
Tak sobie myślę - temu komputerowi (Amiga 500 ECS z 1MB ChipRAM) do doskonałości brakowało tylko i aż pamięci: czy to elektronicznej, czy też masowej. Ja bym mu dał podwójny, szybszy, PC-towy! kontroler stacji dysków + dwie szybkie, wbudowane obok siebie gęste stacje, a do tego na płycie głównej dwa puste sloty na SIMY 8-bitowe (lub jeden na SIMM 32-bitowy w A1200) i może ze cztery na DIP-y - bez żadnych osobnych kart Turbo etc., no i puste miejsca dla MMU, FPU i RTC. I być może slot krawędziowy taki jak w Atari ST - tj. na kartidże. Czyli oprócz stacji dysków dużo pustych, standaryzowanych slotów i gniazd, żeby można było sobie tam wepchać jakiś złom z Tajwanu.
Potem problem stanowiła niska przepustowość tej pamięci, i zabieranie taktów i pamięci przez CPU. Może jakiś mikrokontroler na architekturze Z80 ze swomi kanałami DMA i malutką, statyczną pamięcią podręczną do zawiadywania i dekompresowania danych ze stacji dysków załatwiłby sprawę jeżeli chodzi o pamięć masową. No i ze 128 kilobajtów wbudowanego Fastu dla CPU by się przydało.
Opcje:
Następna, opcjonalna już, sprawa to wysokie rozdzielczości - może wbudowany flicker-fixer?
Do tego opcjonalna wymiana procesora jak w PC np. wyjmujemy MC68k i wkładamy MC68010, bez żadnej karty turbo i kanapki.
Mocniejszy zasilacz by się też przydał, bez zalewania go jakąś żywicą itp.
Fajnie, jakby tak wyglądała A600 - zamiast montażu powierzchniowego, pełno slotów i gniazd.
Wracając do tematu: Amiga 500 to była prawdziwa Amiga - tania, 16-bitowa moc dla każdego + łatwe piracenie wszystkiego jak leci. Bo o to tu tak naprawdę chodziło. Ceną było machanie dyskietkami - w takim USA nie do pomyślenia (mieli swoje konsole na kartridże, i stacje dysków do komputerów 8-bitowych, które były niczym CD-ROM dla 16+-bitowych). Potem, już po A500, to wszystko opierało się na mocy samego procesora, a nie odstawionego na bok chipsetu, a w zastosowaniach profesjonalnych - bardzo drogich kart turbo. Zresztą duże Amigi były b. drogie, i ustępowały domowym PC-tom ceną, możliwościami, a potem szybkością. Więc nie rozumiem kolegi...