[#1]
Debian gryzie MOSa, a MOS Debiana
Lokalizacja: Zdzieszowice
Ten temat nadaje się zarówno do działu Linux PPC jak i MorpOS, ale zapodaję go w dziale Linuxa.
Od długiego czasu mam problem z koegzystencją Debiana Sarge z MOSem na moim Pegasosie. Mam na Pegu bootmenu z dwiema opcjami: MorphOS i Debian.
Po skończonej pracy na Linuxie wyłączam go grzecznie opcją Zamknij (czy jak jej tam) z menu. Po jakimś czasie włączam Pega ponownie i w bootmenu wybieram 1, czyli MorphOS. Chwilę po uruchomieniu wyskakuje mi Miami z komunikatem, że nie może iść online.
Wiecie dlaczego? Bo Debian coś spieprzył z sieciówką. Nie wyłączył jej czy jakoś tak.
Jak dotąd radziłem sobie z tym w ten sposób, że wyłączałem Debiana "na siłę", czyli przyciskiem Power z obudowy. Po takim "zamknięciu Linuxa" późniejsze używanie Miami na MOSie było możliwe. Ale wiadomo, że tak można do czasu, bo Linux to wrażliwe zwierzątko. Ale miałem jeszcze jeden sposób - wymagający odrobiny cierpliwości. Zamykałem grzecznie Linuxa, a później resetowałem cały swój sprzęt sieciowy - modem kablowy + AP + bramka voip, a trochę to trwaaa zanim się wszystkie między sobą dogadają. Szczególnie ten pierwszy długo jarzy :)
Pozdsumowójąc, mam do wyboru:
1. w kółko bawić się w resetowanie sieci
2. rozwalić prędzej czy później partycje Debiana.
ps. wcześniej wybrałem to drugie i Debian właśnie leży w tej chwili.
Poradźcie coś...
Ostatnia modyfikacja: 24.02.08 16:34