01.07.2005 08:36
[#31]
Re: Sposób na programistów?
@Lord_10up, post #30
Lord_10up napisał(a):
> Nie mam zamiaru
> rezygnować z Amigi i będę ją dumnie rozpowrzechniać i chwalić
> aż do śmierci. W sumie to da radę nawrócić młodzież.
Heh... Skądś to znam... Brzmi jak fanatyzm. W ten sposób to możesz ludzi odstraszyć. Przecie podobnie było/jest z linuksowcami. Było/jest naprawdę sporo takich co namawiało gdzie się dało do tego systemu, a gdy się zapytałeś o jakiś detal to nie byli ci w stanie odpowiedzieć lub coś ściemniali. Dla nich bardziej liczył się underground czy przynależność do alternatywy. Tak samo jak od jakiegoś czasu stały się modne "rozmowy o wojnie na wschodzie". Rozumiecie. Oczywiście są wyjątki od reguły i nie twierdze, że tak postępujesz, ale tylko sygnalizuje -- nie popadajmy w skrajności.
> Nie mam zamiaru
> rezygnować z Amigi i będę ją dumnie rozpowrzechniać i chwalić
> aż do śmierci. W sumie to da radę nawrócić młodzież.
Heh... Skądś to znam... Brzmi jak fanatyzm. W ten sposób to możesz ludzi odstraszyć. Przecie podobnie było/jest z linuksowcami. Było/jest naprawdę sporo takich co namawiało gdzie się dało do tego systemu, a gdy się zapytałeś o jakiś detal to nie byli ci w stanie odpowiedzieć lub coś ściemniali. Dla nich bardziej liczył się underground czy przynależność do alternatywy. Tak samo jak od jakiegoś czasu stały się modne "rozmowy o wojnie na wschodzie". Rozumiecie. Oczywiście są wyjątki od reguły i nie twierdze, że tak postępujesz, ale tylko sygnalizuje -- nie popadajmy w skrajności.
01.07.2005 19:30
[#35]
Re: Sposób na programistów?
@Lord_10up, post #32
chwalenie naszego komputera (...) Nie ma tutaj fanatyzmu, tylko uświadamianie ludzi.
Rozumiem, że chcesz trochę wybielić obraz Amigi, ale zabardzo to nie ma się czym chwalić :(
Samo wychwalanie bez rzeczowego przedstawienia sprawy podchodzi jednak pod fanatyzm
ale tak jak napisałeś używaj ami do końca życia :D
Rozumiem, że chcesz trochę wybielić obraz Amigi, ale zabardzo to nie ma się czym chwalić :(
Samo wychwalanie bez rzeczowego przedstawienia sprawy podchodzi jednak pod fanatyzm
ale tak jak napisałeś używaj ami do końca życia :D
03.03.2006 10:15
[#39]
Re: Sposób na programistów?
@Kokos, post #12
1. Programujący dla zabawy
- programowanie musi być zabawą. To oznacza, że cały komp nie może zdychać od byle pomylonego wskaźnika czy nadpisanej tablicy. Nie może zostawiać pootwieranych okien, ekranów, plików, itp. jak padnie.
Brak kullodpornej ochrony pamięci i izolacji procesów dla mnie nie jest zabawny.
2. Programujący dla pieniędzy
- dopieszczone toolkity do szybkiego portowania aplikacji dla win32/posix.
- rynek zbytu większy niż paru kumpli z podwórka
- programowanie musi być zabawą. To oznacza, że cały komp nie może zdychać od byle pomylonego wskaźnika czy nadpisanej tablicy. Nie może zostawiać pootwieranych okien, ekranów, plików, itp. jak padnie.
Brak kullodpornej ochrony pamięci i izolacji procesów dla mnie nie jest zabawny.
2. Programujący dla pieniędzy
- dopieszczone toolkity do szybkiego portowania aplikacji dla win32/posix.
- rynek zbytu większy niż paru kumpli z podwórka
03.03.2006 13:40
[#40]
Osoby młode pociąga
@rjack, post #5
klimat i alternatywa wobec oklepanych standardow, a dopiero później możliwości. Robienie czegoś na sprzęcie, którego prawie nikt nie zna, innym, niż ten, który ma w szalecie każda babcia klozetowa, samo w sobie jest pociągające. Amiga nie musi wyprzedzać technicznie reszty świata, aby znajdować zwolenników, wystarczy, że będzie ciekawa i klimatyczna. I że będzie skupiać wokół siebie ciekawych ludzi, z którymi będzie się z jakiś powodów chciało coś robić wspólnie. Niestety, skłócone środowisko, toczone, nie wiadomo dlaczego, kompleksem peceta, Maca i pogoni za technologią, skutecznie zabija klimat i wszelkie chęci.
P.S Trabantami i Syrenami jara się głównie młodzież, wcale nie ci, którzy od tych samochodów zaczynali swoją przygodę z motoryzacją, gdy były one popularne.
P.S Trabantami i Syrenami jara się głównie młodzież, wcale nie ci, którzy od tych samochodów zaczynali swoją przygodę z motoryzacją, gdy były one popularne.
04.03.2006 15:19
[#42]
Re: Osoby młode pociąga
@Daclaw, post #40
Akurat o Trabancie to wszelka racja... Ja na przykład mam manie Amiga i Trabant więc wziąłem tutaj głos, sam nie wiem za bardzo dlaczego. Ojciec ma Trabanta który ma 38 lat (praktycznie można rzec, że od początku!). On sam zbliża się do pięćdziesiątki :D Ale cały czas jeździ i jest na chodzie :D I taki też będzie mam nadzieję dalej...
04.03.2006 16:57
[#43]
Re: Osoby młode pociąga
@Radek, post #42
Niestety, ale to nie jest takie proste... Istnienia Trabanta wszyscy są świadomi, a z świadomością istnienia Amigi w młodym pokoleniu komputerowców nie jest najlepiej(delikatnie mówiąc).
Dlatego przyszłość Amigi nie jest szczególnie różowa... :(((
A w kwestii przyciągnięcia programistów, to wszystko rozbija się o kasę. Gdyby udało się stworzyć n.p. organizację, która dysponowałaby jakimś sesownym budżetem(minimum wydaję się jakieś 2-3000 PLN/miesiąc), to możnaby pomysleć o sciągnięciu programistów z innych platform...
Można by kupić kila Pegów i wypożyczać je chętnym, zorganizować jakiś konkurs na najlepszy program dla AOS(z konkretnymi nagrodami i nawet reklamą w prasie takiej jak n.p. Chip... W końcu dysponując 30000PLN rocznie, nie jest problemem raz do roku zakupić ciekawe nagrody i wykupić reklamę...), zorganizować stronę WWW z myslą o developerach(dokumentacja systemowa, potrzebne downloady, forum itd. itp.) a nawet zatrudnić jakiś programistów do wykonywania konkretnych zadań(kasa może nie będzie rewelacyjna, ale n.p. studenci informatyki się na pewno skuszą, a też zysk z wydawania takiego softu będzie zasilał konto takiej organizacji, więc z czasem będzie można podjąć działania z większym rozmachem...), kupowania licencji na niektóre programy itd. itp.
Można wiele, tylko pytanie, czy w srodowisku, znalazłoby się n.p. 3000 ludzi chętnych do wpłacenia co miesiąc złotówki na konto takiej organizacji i czy znalazłyby się osoby chętne do jej prowadzenia... I o to się wszystko IMHO rozbija, vide organizacja "Hi-Toro"... :(((
Dlatego przyszłość Amigi nie jest szczególnie różowa... :(((
A w kwestii przyciągnięcia programistów, to wszystko rozbija się o kasę. Gdyby udało się stworzyć n.p. organizację, która dysponowałaby jakimś sesownym budżetem(minimum wydaję się jakieś 2-3000 PLN/miesiąc), to możnaby pomysleć o sciągnięciu programistów z innych platform...
Można by kupić kila Pegów i wypożyczać je chętnym, zorganizować jakiś konkurs na najlepszy program dla AOS(z konkretnymi nagrodami i nawet reklamą w prasie takiej jak n.p. Chip... W końcu dysponując 30000PLN rocznie, nie jest problemem raz do roku zakupić ciekawe nagrody i wykupić reklamę...), zorganizować stronę WWW z myslą o developerach(dokumentacja systemowa, potrzebne downloady, forum itd. itp.) a nawet zatrudnić jakiś programistów do wykonywania konkretnych zadań(kasa może nie będzie rewelacyjna, ale n.p. studenci informatyki się na pewno skuszą, a też zysk z wydawania takiego softu będzie zasilał konto takiej organizacji, więc z czasem będzie można podjąć działania z większym rozmachem...), kupowania licencji na niektóre programy itd. itp.
Można wiele, tylko pytanie, czy w srodowisku, znalazłoby się n.p. 3000 ludzi chętnych do wpłacenia co miesiąc złotówki na konto takiej organizacji i czy znalazłyby się osoby chętne do jej prowadzenia... I o to się wszystko IMHO rozbija, vide organizacja "Hi-Toro"... :(((
07.03.2006 22:34
[#44]
Re: Osoby młode pociąga
@Torn, post #43
Popieram jak najbardziej. Trabanty jeżdża po ulicach i są dobrze wspominane przez starszych ludzi, a młodzi je lubią tuningować bo nie są trudne w konstrukcji. Niestety Amiga to nie samochód i raczej nie poruszamy się z nią po ulicach... Nie ma też możliwości szpanowania w większym gronie ludzi . Powinni być uświadomiieni normalni zwykli i szarzy użytkownicy.
Najpierw taka organizacja wypuściła by dużo softu, potem zrobiłaby reklamę i dopiero potem mogłoby się coś ruszyć...
Jeśli tylko miałbym konto w banku i darmowe przelewy to nawet 5 złotych bym wpłacał :] A jak najbardziej reklama jest potrzebna. Wszyscy pod słowem Amiga rozumieją A 500 lub nie rozumieją nic... Niestety z drugiej strony niektórzy mają sentyment do tego starego sprzętu i nie mogą zrozumieć że na nowych Amigach nie ma tego co było na tamtych. Dziwi ich to że Amiga się rozwija... "Po kątach", że tak się wyrażę... Brak reklamy na to wpływa :( A o Macach się słyszy bo nawet do szkół je sprowadzają. Amigi pewnie żadna szkoła by nie wzięła/nie dała za nią kasy bo zbyt rzadki i mało rozpowszechniony to sprzęt - "uczniowie w przyszłości nie mieliby z nim na pewno styczności" jak to kiedyś powiedział mój nauczyciel od informatyki. A mówię tutaj o poziomie gimnazjum. Teraz jestem w technikum i nie mam informatyki - przynajmniej nie męczę żanych celeronów 200MHz z 2MB grafiką i 32 Mega ramu :] Pozdrawiam...
Ach te marzenia... Czy kiedyś się spełnią??
Najpierw taka organizacja wypuściła by dużo softu, potem zrobiłaby reklamę i dopiero potem mogłoby się coś ruszyć...
Jeśli tylko miałbym konto w banku i darmowe przelewy to nawet 5 złotych bym wpłacał :] A jak najbardziej reklama jest potrzebna. Wszyscy pod słowem Amiga rozumieją A 500 lub nie rozumieją nic... Niestety z drugiej strony niektórzy mają sentyment do tego starego sprzętu i nie mogą zrozumieć że na nowych Amigach nie ma tego co było na tamtych
Ach te marzenia... Czy kiedyś się spełnią??
12.06.2006 14:20
[#45]
Re: Sposób na programistów?
@grxmrx, post #20
Jak aktywowac? Organizacja z budzetem skladkowym, ktora zakupilaby kilka kopii Amiga Forever (ech.. emulator, ale za to legalnie).
Nastepnie "srodowisko" (czyli w sumie my :)) opracowuje liste zadan oraz dzieli jakies pieniadze z budzetu (bounty?).
Potem srednio-trudne konkursy z nagrodami, a na dokladke tym co chcieliby i ukonczyli odpowiedni konkurs - pozyczka AF + zadanie z listy (to bedzie sito i wprowadzenie dla poczatkujacych).
Zapewnic trzeba opisy srodowiska developerskiego i maksymalnie duzo polskiej dokumentacji.
Na koniec trzeba liczyc na zdolna mlodziez, albo chwilowo znudzonych badz bezrobotnych programistow, ktorzy podejmowaliby sie slabo/srednio platnych zadan z w/w listy.
Tak to widze i wplacilbym na to pieniadze. Wogole mysle, ze od organizacji, ktora okresli cele trzeba zaczac.
Nastepnie "srodowisko" (czyli w sumie my :)) opracowuje liste zadan oraz dzieli jakies pieniadze z budzetu (bounty?).
Potem srednio-trudne konkursy z nagrodami, a na dokladke tym co chcieliby i ukonczyli odpowiedni konkurs - pozyczka AF + zadanie z listy (to bedzie sito i wprowadzenie dla poczatkujacych).
Zapewnic trzeba opisy srodowiska developerskiego i maksymalnie duzo polskiej dokumentacji.
Na koniec trzeba liczyc na zdolna mlodziez, albo chwilowo znudzonych badz bezrobotnych programistow, ktorzy podejmowaliby sie slabo/srednio platnych zadan z w/w listy.
Tak to widze i wplacilbym na to pieniadze. Wogole mysle, ze od organizacji, ktora okresli cele trzeba zaczac.
12.06.2006 15:23
[#47]
Re: Sposób na programistów?
@Skotos, post #45
Problem nie polega na samej organizacji(jeśli znajdzie się te kilkanaście osób, które mogłyby taką organizację poprowadzić, to już na pewno wszystko dopną tak, by było OK). Problem polega na znależieniu chętnych do regularnego wpłacania n.p. złotówki co miesiąc...
Nawet programistów nie będzie tak trudno znaleść, w końcu jest sporo ludzi n.p. tuż po studiach, którzy szukają łatwej drogi na zdobycie tzw. doświadczenia(a przy podpisaniu umowy z taką organizacją, można sobie spokojnie wpisać do CV), jest trochę freelancerów, którym kompletnie wisi co robią, byleby kasa była OK, itd. itp.
Problem polega na tym, że 3, 5 czy nawet 200 ludzi, to zamało, żeby móc pomyśleć o czymkolwiek. Nawet jeśliby szukać ludzi chętnych, również poza granicami kraju, to i tak znależienie powiedzmy 3-3,5 tys. chętnych jest mało realne...
Niestety, ale tego typu akcje, to można było prowadzić w latach 90, teraz jest już trochę za póżno, IMO.
Nawet programistów nie będzie tak trudno znaleść, w końcu jest sporo ludzi n.p. tuż po studiach, którzy szukają łatwej drogi na zdobycie tzw. doświadczenia(a przy podpisaniu umowy z taką organizacją, można sobie spokojnie wpisać do CV), jest trochę freelancerów, którym kompletnie wisi co robią, byleby kasa była OK, itd. itp.
Problem polega na tym, że 3, 5 czy nawet 200 ludzi, to zamało, żeby móc pomyśleć o czymkolwiek. Nawet jeśliby szukać ludzi chętnych, również poza granicami kraju, to i tak znależienie powiedzmy 3-3,5 tys. chętnych jest mało realne...
Niestety, ale tego typu akcje, to można było prowadzić w latach 90, teraz jest już trochę za póżno, IMO.