[#1] Ranking Amigowych Muzykow
Jezdze z synem autem i mlody namietnie puszcza mody..a ze jestem fanem Maradony najwiecej mam modulow XTD ..czasem sam wlacza swoja A600 i puszcza mody XTD w hippoplayerze....bardzo upodobal sobie utwor ##halucination ## ..zadal mi proste pytanie na ktore nie umiem mu odpowiedziec...
Tato skoro ten XTD byl najlepszy w polsce na ktorym miejscu byl na swiecie ?

I czy jest jakis wyznacznik ranking nie wiem z compotow punkty ..zeby wrzycic to do jednej tabeli orzyznac punkty i posortowac.

W zasadzie chyba by sie przydalo ....ktos cos wie ?

Ps.XTD czy jest szansa na remaster halucynacji ?
[#2] Re: Ranking Amigowych Muzykow

@HOŁDYS, post #1

Z ciekawostek - na płytach z serii Aminet znajdują się subiektywne rankingi melodii zawartych na tych płytach.

Poniżej niewielki fragment tego rankingu z płyty Aminet 22 (grudzień 1997).

Jeżeli chcesz wiedzieć jakie miejsca zajmowały dema w Demo Compo, to taka lista znajduje się na płycie Euroscene.

Nie ma zestawienia miejsc, które zajmowali muzycy w Music Compo, ale melodie posortowane są również według autora.

Na płycie Euroscene II znajduje się obszerny katalog z modułami XTD - aż 182 melodie!

Jeśli chodzi o mnie to - lubię muzykę, choć nie jestem bardzo "osłuchany", zaś moimi ulubionymi muzykami są m.in. XTD, Scorpik (Za Żelazną Bramą) oraz Blaizer (Olof Gustafsson). Trudno mi ich poukładać, każdy wnosi coś swojego.

Ostatnio najczęściej słucham motywów z gier.



Ostatnia aktualizacja: 11.11.2021 13:56:09 przez Hexmage960
[#3] Re: Ranking Amigowych Muzykow

@HOŁDYS, post #1

Z tego co ja pamiętam, to XTD za wysoko w światowych chartsach na amidze nie bywał (pamiętam czasami ale dosyć daleko w rankingach).
Kiedy przeszedł na scene pc był chyba w top 5 w jakims pecetowym zinie, ale poza krajem, nie było takiego efektu zmiatania z planszy jak w PL.
Ja bym sobie dał spokój, bo to już pra-historia.
[#4] Re: Ranking Amigowych Muzykow

@HOŁDYS, post #1

Można prześledzić notowania np. w Eurochart, które byly chyba najdłużej wydawanym chartsmagiem na amiscenie.

Ostatnia aktualizacja: 11.11.2021 16:45:51 przez kempy
[#5] Re: Ranking Amigowych Muzykow

@kempy, post #4

Ranking muzyków scenowych, czy również np.
autorów muzyki z gier amigowych i nie tylko?
[wyróżniony] [#6] Re: Ranking Amigowych Muzykow

@HOŁDYS, post #1

Też się nad tym kiedyś zastanawiałem, ale nie widziałem nigdy żadnego światowego rankingu z udziałem naszych krajowych muzyków. Bardzo lubiłem rankingi z Amigowca, z tym że tam był podział na Polska i Zagranica. Przykładowa lista wyglądała tak:

Amigowiec 4/1995
SCENA - Lista Demonów

Polska
1. XTD/Mystic
2. Dreamer/TPD
3. Scorpik/Picco
4. Pic Saint Loup
6. Peters/Joker
7. Roberts/Applause
8. Hudinsky/LadyBird Design
9. Bartesek/Casyopea
10. Mr.Root/Union

Zagranica
1. Jester/Sanity
2. Chromag/Rebels
3. Clawz/Bomb
4. Audiomonster/Complex
5. Lizard King/Razor 1911
6. Mr.Man/Andromeda
7. Mody/Sanity
8. HeatBeat/CNCD
9. Dice/Polka Brothers
10. Emax/TRSI

Myślę, że XTD byłby wysoko na świecie, gdyby ktoś go uwzględnił w głosach, spokojnie w drugiej dziesiątce, a momentami nawet w pierwszej, przynajmniej tak ja uważam patrząc na poziom jego prac.
2
[#7] Re: Ranking Amigowych Muzykow

@brain030, post #6

XTD mi fajnie odpowiedzial i wyjasnil dlaczego takiego rankingu "miedzy narodowego" nigdy nie bylo ..
poprosilem zeby wkleil tu ten text
[#8] Re: Ranking Amigowych Muzykow

@HOŁDYS, post #7

### Król w Katanie ### jest tylko jeden OK
[#9] Re: Ranking Amigowych Muzykow

@mmarcin2741, post #5

Eurochart to był zin scenowy.
[#10] Re: Ranking Amigowych Muzykow

@HOŁDYS, post #1

Moim zdaniem najlepszych amigowych muzyków było dwóch:
1. Captain/Image, czyli Markus Kaarlonen z Finlandii. Obecnie z zespole muzycznym Poets of the Fall.
Szkoda , że tak mało stworzył - dla mnie geniusz.

Jego dwa moduły z 1991 roku ustawiły poprzeczkę na niewiarygodnie wysokim poziomie:
https://www.youtube.com/watch?v=thnXzUFJnfQ
https://www.youtube.com/watch?v=zlOxf9a2Eik

2. Jester /Sanity - wiadomo, któż nie słyszał muzyki z dema "World of Commodore 1992", jak i wielu innych jego świetnych kompozycji.
https://www.youtube.com/watch?v=GLMhBE99byM
https://www.youtube.com/watch?v=xWFFZVJYiKc

Ponadto bardzo cenię:

Jogeir Lilhjedal - https://www.youtube.com/watch?v=eclMFa0mD1c
XTD
Scorpik
Dreamer - czyli Andrzej Dragan, obecnie dr. habilitowany , specjalista w zakresie fizyki kwantowej

Ostatnia aktualizacja: 12.11.2021 01:48:45 przez Motyl
[#11] Re: Ranking Amigowych Muzykow

@Motyl, post #10

Tak XTD jednak wyroznial sie samplanmi brzemieniem orginalnym stylem - sluchajac 4 kanalowy mod bez problemu mozna przypisac autora - duzo ludzi na scenie uczylo sie na cudzych utworach kopiujac pomysly juz wczesniej stworzone..tak wiec zakres wyobrazni jak cos zrobic po mojemu byl mniejszy.

Co do sceny na zachodzie po upadku komunizmu ..oni nawet nie wiedzieli ze ktos taki jak geniusz z post k9munistycznego kraju XTD istnieje ..stad nigdzie nie byl w chartsach.

Ps.przyklad nie tak dawny jak pewien muzyk z niemiec “wydal” jako swoje utwory stare moduly XTD.
[#12] Re: Ranking Amigowych Muzykow

@HOŁDYS, post #11

Czy ja wiem że nie wiedzieli o XTD. Jednak po 1993 już wiedzieć musieli bo na EC pojawiało się dość często Technological Death od Mad Elks. A bez dynamicznej muzy XTD to demo raczej nie było by tak rozpoznawalne.
Inna sprawa (ale może to niech się tu wypowiedzą sami muzycy i mnie poprawią) to to że gdy scenę zdominowała Amiga 1200 (a w zasadzie AGA+ 2 mb chip) muzyka szczególnie w demach jednak zaczęła brzmieć inaczej przykład utwory duetu Yolk&Legend czy kawałki Duna/Orange (ten chyba i tak to robił na PC ale jego utwory można znaleźć w wielu Amigowych bardzo dobrych produkcjach) inni muzycy Groo, fndr, Substance czy Mufflera (który na Amigowe salony wjechał ze swoim bezkompromisowym kwaśnym brzmieniem), ale to już muzycy znani głównie z sceny dla A1200.
1
[#13] Re: Ranking Amigowych Muzykow

@HOŁDYS, post #11

Napiszę krótko - dobrze, że mieliśmy polskie chartsy. To jak z polskimi zespołami i polskimi aktorami - mamy bardzo fajne zespoły i bardzo zdolnych aktorów, ale poza granicami nikt o nich nie słyszał. Nie należymy do tych krajów, które mają siłę przebicia. Nawet jeżeli polscy muzycy (i nie mówię tu o amigowych) są świetni, to oprócz kilku kapel metalowych, nikt o nich nie słyszał. A jednak w Polsce uważani są za świetnych (i tacy są). I tak to już jest.

Nie ma wstydu, że tworzy się na "własnym podwórku", na potrzeby rodzimych odbiorców. Dążenie do kopiowania zachodu zrobiło naszym demoscenowym muzykom więcej złego niż dobrego. Te ciągłe spoglądanie na to, jak tworzą muzycy na zachodzie, próby kopiowania, "dorównywania", traktowanie ich muzyki jako wyznacznika tego, co dobre - to sprawiało jedynie, że polscy muzycy byli jeszcze gorsi.

Po latach absolutnie nie żałuję, że szedłem własną drogą nie słuchając tych, którzy porównywali brzmienie polskich modułów do brzmienia zachodnich. Jestem bardzo zadowolony z tego, że jestem rozpoznawalny (obecnie, bo internet przełamał wiele barier) właśnie dzieki własnemu stylowi, a nie dlatego, że "brzmiałem jak XXXXX" (tu wstawić ksywę dowolnego zachodniego muzyka). Na próby kopiowania cudzego brzmienia czy stylu nikt nie zwracał uwagi, nawet gdy się rodzimym muzykom wydawało, że osiągnęli zachodni poziom.

Było kilku polskich muzyków, którzy posiadali własny styl, ale to był promil i dotyczył głównie starej ekipy (np. Root, Peters, Maxym), która jeszcze pisała to, co chce i to co lubi, a nie to, co "powinno się", bo "na zachodzie tak piszą".

PS. Co do "Technological Death" - owszem, wówczas po raz pierwszy amigowa produkcja i polska muzyka stały się rozpoznawalne na zachodzie. Ale tylko to jedno demo i tylko ten jeden moduł. To nie wystarczyło, żeby zachód bardziej się polską sceną zainteresował, ani żeby przebić się na chartsy.

Ostatnia aktualizacja: 12.11.2021 10:00:48 przez XTD
5
[#14] Re: Ranking Amigowych Muzykow

@jimiche, post #12

Wybacz, ale dla mnie Groo czy Muffler to nie był żaden wyznacznik zachodu. Jester, BitArts, Audiomonster, Heatbeat, 4-Mat i wielu innych, których utwory do dzisiaj są znane i często coverowane - to jest dla mnie wyznacznik dobrej, oryginalnej, zachodniej muzy. Nowoczesność brzmienia i super technika nie sprawią, że będę cokolwiek z utworu pamiętał. "Klisje Paa Klisje" jest z pewnością napisany technicznie o wiele gorzej, niż dowolny kawałek Groo, o jakości sampli nie wspomnę. Ale, wybacz, poziomem muzycznym i kompozycją bije na głowę wszystkie te "klimatyczno-techniczne" moduliki.

To takie tylko marudzenie starego dziada. :)
6
[#15] Re: Ranking Amigowych Muzykow

@XTD, post #13

Fajnie, że odpisujesz i można z pierwszej ręki otrzymać informacje jak to wyglądało. Mnie trochę dziwi, że Twoja muzyka jednak nie była szerzej znana poza granicami kraju. Biorąc pod uwagę, że modułów było bardzo dużo i trzymały zawsze wysoki poziom, powinno mieć to jakieś przełożenie na głosy użytkowników Amig. Szczególnie, że grupy, do których należałeś były często wielonarodowe, choćby TRSI. Czyżby swaperzy nie wysyłali dysków za granicę ? Tak czy inaczej, zgadzam się w pełni, że masz rozpoznawalny styl i niemal zawsze wiem kogo dzieło akurat leci w głośnikach Amigi i nie tylko (najnowsze produkcje jak NEXT, Escape czy Closer też to mają). Myślę czasem, że ten magiczny składnik to zasługa sampli rysowanych ręcznie, które tylko Tobie tak wychodzą - to tak trochę żartobliwie naturalnie. Szkoda, że świat się na tym bardziej nie poznał.
[#16] Re: Ranking Amigowych Muzykow

@XTD, post #14

A "Anika" to gdzie ;).
[#17] Re: Ranking Amigowych Muzykow

@brain030, post #15

Ok, te "międzynarodowe" grupy to był tak trochę żart. Owszem, było TRSI Poland, podobnie jak Mystic Poland, nie traktowane jednak na zachodzie jakoś specjalnie poważnie. Pewnie Norby też by o tym coś opowiedział.

Swapperzy kisili się we własnym sosie i raczej wymieniali między sobą w Polsce produkcjami. Tych, którzy swappowali na zachód było stosunkowo mało.

Dostępność modułów to jedno, ale fakt ich występowania w demach to też istotna sprawa.

Chartsy to w ogóle śmieszna rzecz - trudno się nieraz na nie wdrapać i równie trudno nieraz z nich spaść. Pamiętam pierwszy music disk "Musictracks" Suspectów. Był to pierwszy music disk, w którym było parę moich modułów, poza tym były tam też kawałki Davy'ego (nie mylić z Dave'em), Kalosza i BFA. Ten music disk jakimś zrządzeniem losu wdrapał się na I miejsce chartsów - pewnie dlatego, że w tamtym czasie nie było ich (music dysków) zbyt wiele. A potem okupował te I miejscce jeszcze długo, do znudzenia, siłą przyzwyczajenia, chociaż pewnie wielu głosujących nawet nie miało go w swoich zbiorach. Sam z trudem go dorwałem po latach.

Polskie chartsy też były różne, różnie prowadzone, jedne bardziej sensowne, inne mniej. Każde rządziły się różnymi regułami i stąd wiele z nich różniło się między sobą. Można było co najwyżej wyczytać z nich ogólny trend.

Tak więc ja bym podchodził do tematu inaczej, niz poprzez chartsy. Są amigowi muzycy znani na świecie oraz ci mniej znani. Można pogrzebać na YouTube i sprawdzić np. ilość składanek albo pojedynczych utworów, jak YT reaguje na samą ksywę (lub w połączeniu z hasłem "Amiga"), ale to wszystko i tak nie jest zbyt miarodajne, bo tak naprawdę nie chodzi o to, kto jest najlepszy. Ludziom podobają się różne utwory, mogą słuchać różnych wykonawców i nie klasyfikują ich na zasadzie "teraz posłucham lepszego, a potem tego gorszego". Jak się coś komuś podoba, to się po prostu podoba.
[#18] Re: Ranking Amigowych Muzykow

@Motyl, post #10

Ponadto bardzo cenię:

Jogeir Lilhjedal


skoro bardzo go cenisz, to byłoby wskazane nie przekręcać jego nazwiska.

pierwotna wersja Space Debrisa:

gatunek muzy jeden z najlepszych, to wiadomo, że musiał wyjść hicior. 😎

tak jak He-Man super

to to by mógł ktoś przerobić na moda i wyprodukować grę o He-Manie. Grałbym!

Ostatnia aktualizacja: 12.11.2021 11:26:29 przez snajper
[#19] Re: Ranking Amigowych Muzykow

@XTD, post #17

Wiadomo, że muzyka to nie sport i nie ma zwycięzców oraz przegranych, bo trafia się w różne gusta odbiorców i każdemu podoba się coś innego. Chodzi tu bardziej o promowanie swojej twórczości. Nawet największe zespoły traktowały poważnie notowania list muzycznych, tak jak Amigowi muzycy chartsy i chcieliby się tam znaleźć właśnie po to, aby więcej osób się nimi zainteresowało i pewnie dla swojej własnej satysfakcji również. Gdyby wyglądało to inaczej, to jakby dziecko obecnie zapytało, na którym miejscu był XTD na listach światowych to by można coś odpowiedzieć :)
[#20] Re: Ranking Amigowych Muzykow

@brain030, post #19

To akurat bardzo zawiły temat. Po pierwsze - dzieci mocniej konkurują i potrafią walczyć o to, kto więcej złapie landrynek rzuconych w powietrze, albo kto ma więcej kredek. Z biegiem czasu ludzie nabierają zdrowszego podejścia.

Oczywiście, na competitions się "walczyło", ale raczej biernie (tzn. były emocje gdy się sprawdzało wyniki). Nie pamiętam, żeby ktoś jakoś specjalnie się promował w dawnych czasach. Produkcje (w tym moduły) miały "mówić za siebie", więc raczej nie było "promowania się" w zachodnich czasopismach. Bardziej czekało się (przynajmniej tak było w moim przypadku), aż "samo się zrobi" i jakoś "magicznie" moduły dotrą do jak najszerszego grona odbiorców.

Teraz jest oczywiście nieco inaczej, ludzie się promują - na różne sposoby. Internet umożliwia dotarcie do wielu odbiorców, ale też samą muzykę można traktować różnie. Ja swoją traktuję jako hobby - coś, czym zajmuję się niekomercyjnie, po pracy, w wolnych chwilach. Robię tylko wtedy, gdy mam ochotę i gdy sprawia mi to przyjemność. Inni mogą bardziej się promować widząc w twórczości źródło dodatkowego dochodu. Dla jeszcze innych będzie to mocne promowanie swojej osoby, żeby zdobyć odpowiednią pozycję pozwalającą na utrzymywanie się z pisania muzyki. A jeszcze inni mogą połączyć przyjemne z pożytecznym i tworząc własną muzykę (np. wraz z zespołem) zarabiać na koncertach, zachowując względną niezależność twórczą. Żadna z powyższych metod nie jest dobra czy zła, lepsza czy gorsza, po prostu są to inne metody. Ja wybrałem metodę bardzo bezpieczną - nie muszę się specjalnie promować, mam małą grupę odbiorców i mi to wystarcza. Inni będą dążyli do tego, żeby mieć jak najwięcej zleceń, kosztem czasu i częściowej niezależności - i też nie ma w tym nic złego, bo dzięki temu np. w jakimś filmie czy grze pojawi sie ciekawa muzyka (chociaż nie zawsze będzie można robić to, na co się akurat ma ochotę).

Jest tysiące (a nawet miliony) zespołów, wykonawców, muzyków - codziennie przybywa cała masa muzyki w sieci. Nie ma szans na realne, obiektywne listy. Nikt nie jest w stanie przesłuchać tego, co ludzie tworzą - nawet ograniczając się do jednego dnia. Listy są obecnie nie tyle wyznacznikiem tego, czy zespół jest dobry, co efektem mocnej, nachalnej promocji. Nawet popularne programy telewizyjne promujące młode talenty, tak naprawdę rzadko kogoś promują (poza prowadzącymi, którzy zwiększają swoją popularność). Nie ma więc sensu przejmować się jakimikolwiek chartsami. MOŻE gdyby wprowadzić jakiś mega szczegółowy podział - np. "muzyka trackerowa 4-kanałowa do 200 kB w stylu xxx", dałoby się rozstrzygnąć kto jest w danej wąskiej specjalizacji najlepszy, ale wówczas chartsy wyglądałyby jak competitions na atarowskich parties - 100 kategorii i w każdej po kilka prac.

Podsumowując - zamiast przejmować się, czy ktoś jest dobry, zły, średni itd. trzeba po prostu słuchać tego, co się komuś podoba. Jeżeli podobają się komuś moduły 4-kanałowe, to niech słucha. Jeżeli ktoś lubi moją muzykę - bardzo mnie to cieszy. Jak ktoś nie lubi - spoko. Nie chodzi o to, żeby wszystkim się wszystko podobało. Mnie się podobają motywy / riffy / melodie, inni wolą np. klimatyczne utwory albo muzykę tła, jeszcze inni mocne techno albo dance, EDM czy co tam jeszcze ktoś wymyśli. Każdy gatunek i styl ma swoich fanów. I nie ma co rozważać czy coś jest lepsze czy gorsze. Co jest bowiem lepsze - muzyka Chopina grana przez laureata Konkursu Chopinowskiego, czy elektroniczny utwór JMJarre'a? Śpiew Pavarottiego czy Chucka Billy'ego z Testamentu? Jeżeli chodzi o technikę gry, stopień skomplikowania itd. - Jarre i Testament powinni przestać grać. A jednak są różne gusta.
5
[#21] Re: Ranking Amigowych Muzykow

@XTD, post #20

Co jest bowiem lepsze - muzyka Chopina grana przez laureata Konkursu Chopinowskiego, czy elektroniczny utwór JMJarre'a?


akurat Jarre to grać mógłby przestać już dawno, bo od jakichś 20 lat żadne wiekopomne uwagi dzieło spod jego reki nie wyszło. Jedzie tylko na sławie, a ostatnie sygnowane jego nazwiskiem produkcje, z których kilka mi się podobało, to akurat powstały przy współudziale różnych innych muzyków (z albumu Electronica sprzed lat paru). A gdzieś kiedyś obiło mi się o uszy, że podobno Oxygena to mu tata zrobił, czy coś.
[#22] Re: Ranking Amigowych Muzykow

@snajper, post #21

Dobra, to był przykład. Zamiast Jarre'a możesz podstawić Vangelisa albo Mike'a Oldfielda. :)
[#23] Re: Ranking Amigowych Muzykow

@brain030, post #6

Amigowiec 4/1995
SCENA - Lista Demonów

Polska
1. XTD/Mystic
2. Dreamer/TPD
3. Scorpik/Picco
4. Pic Saint Loup
6. Peters/Joker
7. Roberts/Applause
8. Hudinsky/LadyBird Design
9. Bartesek/Casyopea
10. Mr.Root/Union

Zagranica
1. Jester/Sanity
2. Chromag/Rebels
3. Clawz/Bomb
4. Audiomonster/Complex
5. Lizard King/Razor 1911
6. Mr.Man/Andromeda
7. Mody/Sanity
8. HeatBeat/CNCD
9. Dice/Polka Brothers
10. Emax/TRSI


Tymczasem w Eurochart z maja 1994 https://imgur.com/g4b4DBG i sierpnia 1995 https://imgur.com/itrV1EQ


Ostatnia aktualizacja: 12.11.2021 15:37:23 przez kempy
[#24] Re: Ranking Amigowych Muzykow

@kempy, post #23

No proszę, jednak byłem. I zupełnie szczerze - nie pamiętałem tego. Z polską sceną czułem się związany, zachodniej nie znałem, kontaktów nie miałem, więc się za bardzo nie interesowałem. Tzn. oczywiście produkcje oglądałem, muzyki słuchałem, ale nie interesowałem się zachodnimi chartsami. To pewnie podobnie jak w przypadku każdego innego hobby - jak łowisz ryby, to znasz kolegów, z którymi łowisz. Jak jesteś w tym naprawdę dobry, to znasz ludzi z całej Polski i razem spotkacie się na zawodach. Ale niekoniecznie śledzisz osiągnięcia kogoś z Wenezueli albo Hiszpanii, bo to obca, daleka grupa ludzi. Fajnie się rywalizuje, gdy się człowiek spotyka z rywalami - choćby od czasu do czasu.

Myślę, że za bardzo skupiamy się na zachodniej scenie, a Polskiej w większości nawet nie poznaliśmy. Byłoby dobrze zebrać stare, wyłącznie polskie produkcje - bywały naprawdę ciekawe. Moduły również.

Ostatnia aktualizacja: 12.11.2021 16:20:29 przez XTD
1
[#25] Re: Ranking Amigowych Muzykow

@kempy, post #23

Pozwolę sobię poprawić odnośniki do zdjęć, bo na komórce nie wygodnie było sprawdzać
Eurochart z maja 1994


sierpnia 1995


Te liczby 209 i 214 to są głosy? Jakby nie patrzeć nie jest to duża ilość i w sumie nie odzwierciedla ogólnej opini/oceny

Ostatnia aktualizacja: 12.11.2021 17:29:12 przez snifferman
[#26] Re: Ranking Amigowych Muzykow

@snifferman, post #25

Te liczby 209 i 214 to są głosy?


To są punkty. Głosujących było 261 w numerze 25 i 235 w numerze 27.

Jakby nie patrzeć nie jest to duża ilość i w sumie nie odzwierciedla ogólnej opini/oceny


Taka była scena i zasięg w tamtych latach. Samych chartsów było wtedy trochę w różnych magach i packach. EC było jednym z tych najstarszych i najbardziej rozpoznawalnych z korzeniami sięgającymi 1989. Wtedy, na początku lat dziewięćdziesiątych głosujących bywało, jeśli dobrze pamiętam, grubo ponad 500.

Ostatnia aktualizacja: 12.11.2021 17:53:26 przez kempy
[#27] Re: Ranking Amigowych Muzykow

@snifferman, post #25

Trzeba jednak pamiętać, że w tamtych czasach nie głosowało się jak dzisiaj. Pamiętam, że na jednym party zaproponowałem liczenie punktowe - to była nowość. Dawniej głosowało się na zasadzie "3 miejsca" (lub 5), a każde kolejne dostawało mniej punktów - czyli 3/2/1 (albo 5/4/3/2/1). Więc głosujący musiał sam poukładać sobie muzyków "od najelpszego do trzeciego". Stąd 214 na Moby'ego mogło oznaczać 70 votek (jeżeli były 3 miejsca i każdy głosował na Moby'ego), albo i 100 votek (jeżeli nie wszyscy na niego głosowali). Moje 96 głosów mogło wynikać zarówno z 19 votek z miejscami od I do V, na których ktoś mnie wpisał na I miejscu, jak i z 96 votek, gdzie ktoś mnie wpisał na ostatnim.

System głosowania "ustaw muzyków / grafików / dema w kolejności" w miarę dobrze się sprawdzał na votkach do chartsów, ale na party był mocno upierdliwy - wymagał (od rzetelnie głosującej osoby) robienia masy notatek gdzieś z boku, żeby po całym competition odpowiednio sklasyfikować prace. Stąd ocenianie punktowe (w którym oceniamy wszystkie prace) dało przełom jeżeli chodzi o wygodę.
[#28] Re: Ranking Amigowych Muzykow

@HOŁDYS, post #1

Dlaczego XTD nigdy nie był na zachodniej scenie tak popularny jak u nas? Mam pewną teorię na ten temat. XTD już ją zresztą poznał i oczywiście się nie zgadza :)

Wydaje mi się, że XTD w Polsce to był ktoś więcej niż tylko muzyk. To była wielka osobowość scenowa. Znał wszystkich i wszyscy go znali - żył sceną, śledził nowe produkcje i lubił o tym z ludźmi rozmawiać. Był też płodnym artykularzem. Inteligentny, obdarzony niezwykłą łatwością formułowania myśli i przekonany o własnej racji (choć nie zawsze ją miał) był idealnym kandydatem na "przywódcę" i szybko kimś takim się stał. Jego teksty czytano z wielką atencją, a „kodeks muzyków” (z NTB) był w pewnych kręgach traktowany bardzo poważnie... Ale miało to też zabawne konsekwencje. Wyobraźcie sobie taką scenkę. Pociąg z partyzantami wysypuje się na dworcu, ludzie nie znają miasta, nie mają pojęcia gdzie iść. XTD też oczywiście nie zna drogi, ale decyduje się iść na czuja. Nagle obraca się, a za nim karnie maszeruje tłum zagubionych scenowców, no bo przecież jak to, XTD na pewno wie gdzie iść! :) Albo słynne, legendarne już akcje z łapówkami dla kanarów, bez których nie można było sobie wyobrazić żadnego party raportu - jak myślicie, kto je wylansował? ;)

XTD zawsze się śmieje kiedy mu o tym mówię, no ale spróbujcie sami wymienić chociaż 3 równie charyzmatyczne osobowości tamtej sceny? No?...
2
[#29] Re: Ranking Amigowych Muzykow

@Jazzcat, post #28

Wysokie miejsce na chartsach zdobyłem na szczęście zanim jeszcze stałem się powszechnie znaną osobą. Moje teksty też zresztą nie zawsze przysparzały mi fanów i często trafiałem na ostre polemiki.

Na początku sceny wszyscy w zasadzie się znali (mowa o twórcach, którzy dzisiaj uważani są za znanych w tamtych czasach) i nie było tak, że byłem jedyną rozpoznawalną osobą. Warto np. wspomnieć Roya B. Kyana, który stał się popularny zajmując 2. miejsce na CP w Żywcu w music-compo. Na obecnej scenie mógłby wygrać wszystkie competitions na 5 party pod rząd i nikt by o nim nie wspomniał, natomiast dawniej, gdy ludzie rzeczywiście interesowali się tym, co się dzieje - zyskał popularność. Scena była prężna, pełna charyzmatycznych osobowości. Mad Max, Musashi, Echo, Root, Scorpik, Animal itd. to nie byli ludzie, którzy przemykali gdzieś i ukrywali się po kątach - to byli ludzie z krwi i kości, z którymi można się było napić piwa, porozmawiać i utrzymywać stały kontakt.

Co do charyzmy - to nie jest tak, że jestem bardzo charyzmatyczną postacią. Po prostu scena w późniejszym okresie stała się strasznie p$!%owata, że tak to bezczelnie ujmę. Tak więc osobą charakterystyczną stałem się niejako poprzez kontrast. W przeciwieńdstwie do ludzi, którzy w raportach pisali, jak to się wspaniale bawili na party, ja rzeczywiście się bawiłem, rozmawiałem z ludźmi i nie siedziałem ze wzrokiem wbitym w monitor gdzieś w kącie sali. Jak krzyczałem "Amiga Rulez" to nie oglądałem się na 10 kolegów, czy wszyscy krzykną razem ze mną, żeby nie było głupio. Naprawdę niewiele charyzmy potrzeba na scenie, żeby być uważanym za diabła tasmańskiego - wystarczy głośniej podrapać się za uchem albo kichnąć.
1
[#30] Re: Ranking Amigowych Muzykow

@snajper, post #18

Ten He-Man wygląda jak jakiś polski kandydat do Oscara.
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem