[#1] Coś na odprężenie :-)
Nie wiem czy się to przyjmie - jeśli tak, to wstawiajcie ciekawe
kawały

A oto kilka które usłyszałem/znalazłem w sieci:

============================================

Eskimos kupił sobie samochód. Odwiedza go sąsiad i razem oglądają nowy
nabytek:
- Ładny - podziwia sąsiad gładząc po lakierze. Jakie ma ładne oczy - mówi
oglądając reflektory.
Doszedł do rury wydechowej i z uznaniem kiwa głową:
- Samiec...

===========================================

Rząd cały czas marudzi, że z powodu globalnego ocieplenia powinniśmy
oszczędzać energię, palić mniej światła.
Więc wczoraj wyłączyłem światła na godzinę.
Potrąciłem trzech rowerzystów.

===========================================

Jeśli ożenisz się z miss to tak jakbyś kupił mercedesa klasy S. Masz
pewność, że produkt został sprawdzony przez co najmniej pięciu specjalistów.

====================================================

Niedługo będzie symulator polskich piaskarek do dróg
- szybko się przechodzi
- nie można wyjechać z bazy

===================================================

W synagodze kontrola z urzędu skarbowego.
Kontroler bardzo chce zagiąć rabina i pyta
- a co robicie z niedopalonymi resztkami świec?
- wszystko skrzętnie zbieramy i wysyłamy do producenta i raz w roku
przysyłają nam świece za darmo.
- aha..
po chwili namysłu
- a co robicie z okruszkami chleba po jedzeniu?
- wszystko skrzętnie zbieramy i wysyłamy do piekarza, w zamian raz w
roku dostajemy bochenek chleba za darmo
- aha..
myśli, myśli i w końcu
- a co robicie z tymi wszystkimi napletkami po obrzezaniu?
- wszystko skrzętnie zbieramy, wysyłamy do Urzędu Skarbowego i raz w
roku przysyłają nam ch***a na kontrolę.

====================================================

I na koniec to, co mnie urzekło najbardziej:

Ciąża

> > Pierwsze dziecko: Zaczynasz nosić ciążowe ciuchy jak tylko ginekolog
potwierdzi ciążę.
> > Drugie dziecko: Nosisz normalne ciuchy jak najdłużej się da.
> > Trzecie dziecko: Twoje ciuchy ciążowe stają się Twoimi normalnymi ciuchami.
_____________________________________________________

> > Przygotowanie do porodu:
> > Pierwsze dziecko: Z namaszczeniem ćwiczysz oddechy.
> > Drugie dziecko: Pieprzysz oddechy, bo ostatnim razem nie przyniosły żadnego skutku.
> > Trzecie dziecko: Prosisz o znieczulenie w 8. miesiącu ciąży.
______________________________________________________

> > Ciuszki dziecięce:
> > Pierwsze dziecko: Pierzesz nawet nowe ciuszki w Cypisku w 90 stopniach, koordynujesz je kolorystycznie i składasz równiutko w kosteczkę
> > Drugie dziecko: Wyrzucasz tylko te najbardziej usyfione i pierzesz ze swoimi ubraniami.
> > Trzecie dziecko: A niby czemu chłopcy nie mogą nosić różowego?
______________________________________________________

> > Płacz:
> > Pierwsze dziecko: Wyciągasz dziecko z łóżeczka jak tylko piśnie.
> > Drugie dziecko: Wyciągasz dziecko tylko wtedy, kiedy istnieje niebezpieczeństwo, ze jego wrzask obudzi starsze dziecko.
> > Trzecie dziecko: Uczysz swoje pierwsze dziecko jak nakręcać grające zabawki w łóżeczku.
______________________________________________________

> > Gdy upadnie smoczek:
> > Pierwsze dziecko: Wygotowujesz po powrocie do domu.
> > Drugie dziecko: Polewasz sokiem z butelki i wsadzasz mu do buzi.
> > Trzecie dziecko: Wycierasz w swoje spodnie i wsadzasz mu do buzi.
______________________________________________________

> > Przewijanie:
> > Pierwsze dziecko: Zmieniasz pieluchę co godzinę, niezależnie czy brudna czy czysta.
> > Drugie dziecko: Zmieniasz pieluchę co 2-3 godziny, w zależności od potrzeby.
> > Trzecie dziecko: Starasz się zmieniać pieluchę zanim otoczenie poskarży się na smród, bądź pielucha zwisa dziecku poniżej kolan.
______________________________________________________

> > Zajęcia:
> > Pierwsze dziecko: Bierzesz dziecko na basen, plac zabaw, spacerek, do zoo,do teatrzyku itp.
> > Drugie dziecko: Bierzesz dziecko na spacer.
> > Trzecie dziecko: Bierzesz dziecko do supermarketu i pralni chemicznej.
______________________________________________________

> > Twoje wyjścia:
> > Pierwsze dziecko: Zanim wsiądziesz do samochodu, trzy razy dzwonisz do opiekunki.
> > Drugie dziecko: W drzwiach podajesz opiekunce numer swojej komórki.
> > Trzecie dziecko: Mówisz opiekunce, ze ma dzwonić tylko jeśli pojawi się krew.
______________________________________________________

> > W domu:
> > Pierwsze dziecko: Godzinami gapisz się na swoje dzieciątko.
> > Drugie dziecko: Spoglądasz na swoje dziecko, aby upewnić się, że starsze go nie dusi i nie wkłada mu palca do oka.
> > Trzecie dziecko: Kryjesz się przed własnymi dziećmi.
______________________________________________________

> > Połknięcie monety:
> > Pierwsze dziecko: Wzywasz pogotowie i domagasz się prześwietlenia.
> > Drugie dziecko: Czekasz spokojnie, aż wysra.
> > Trzecie dziecko: Odejmujesz mu z kieszonkowego.
_____________________________________________________

> > WNUKI: Nagroda od Pana Boga za nie zamordowanie własnych dzieci.

====================================================
:D


Ostatnia modyfikacja: 24.01.2010 18:27:50



Ostatnia modyfikacja: 24.01.2010 18:28:15
[#2] Re: Coś na odprężenie :-)

@Nightmare777, post #1

Z tymi dziećmi mnie roz**bało LOL

[#3] Re: Coś na odprężenie :-)

@Nightmare777, post #1

To ja zarzucę linkiem http://www.edi800.org/vater.html - coś do posłuchania (szczególnie dwa pierwsze Kmiecie...trzeci też ujdzie).
[#4] Re: Coś na odprężenie :-)

@snajper, post #3

A ja wrzucę coś skopiowanego z innej strony, ale nie chcę dawać linka, bo nie każdemu się chce wchodzić :P

Ten poradnik przeznaczony jest dla wszystkich rodziców teoretycznych ku przestrodze, dla faktycznych w celu weryfikacji rzeczywistości: zapomnij o poradnikach na temat wychowywania dzieci i przestań bujać w obłokach. Oto dziewięć sposobów na sprawdzenie, czy jesteś już gotowy zostać dobrym rodzicem.
Kobiety: aby przygotować się do macierzyństwa: włóż szlafrok i przymocuj na brzuchu worek z grochem. Trzymaj go tam przez 9 miesięcy. Po tym czasie wyjmij z worka 10 procent grochu.
Mężczyźni: aby przygotować się do ojcostwa, pójdź do najbliższej apteki, wyłóż cala zawartość portfela na ladę i oddaj aptekarzowi. Następnie pójdź do supermarketu i załatw, by cala Twoja pensja była co miesiąc przelewana bezpośrednio na konto sklepu.

Aby przekonać się, jak będą wyglądały Twoje noce, powinieneś chodzić po pokoju od 5 po południu do 10 wieczorem, nosząc mokry tobołek o wadze około 5 kilogramów.
O 10 wieczorem odłóż tobołek, nastaw budzik na północ i idź spać. O północy wstań i chodź po pokoju z tobołkiem na rękach do godziny pierwszej. Nastaw budzik na 3 rano. Ponieważ nie możesz zasnąć, wstań o 2 i weź sobie coś do picia. Wróć do łóżka o 2.45. Wstań, gdy budzik zadzwoni o

Śpiewaj piosenki przy zgaszonym świetle do godziny 4. Ustaw budzik na 5. Wstań. Zrób śniadanie. Postępuj tak przez 5 lat. Sprawiaj wrażenie zadowolonego z życia.

Wydrąż melon, robiąc mu z boku mały otwór o średnicy piłeczki pingpongowej. Zawieś na sznurku u sufitu i rozbujaj. Weź miseczkę wodnistej papki i spróbuj za pomocą łyżeczki przełożyć jej połowę do wnętrza bujającego się melona, udając przy tym, że jesteś samolotem. Drugą połowę papki wylej sobie na kolana. Jesteś już gotów karmić roczne niemowlę. Aby przygotować się na karmienie raczkującego dziecka, rozsmaruj dżem na kanapie i wszystkich zasłonach. Ukryj paluszek rybny za szafa i zostaw go tam na parę miesięcy.

Ubieranie maluchów nie jest wcale takie łatwe, jak się wydaje. Kup ośmiornicę i siatkową torbę. Spróbuj włożyć ośmiornicę do torby tak, by żadne jej ramię nie wystawało na zewnątrz. Czas przeznaczony na to zadanie: całe przedpołudnie.

Przygotuj się do wyjścia rano z domu. Czekaj pół godziny przed drzwiami do ubikacji. Wyjdź z domu. Wróć. Wyjdź ponownie. Wróć. Wyjdź i odejdź kilkanaście metrów od domu. Wróć. Wyjdź i oddalaj się bardzo powoli. Po drodze zatrzymuj się, by dokładnie przyjrzeć się każdemu niedopałkowi na chodniku, każdej gumie do żucia, każdemu papierkowi i każdemu martwemu owadowi. Wróć pod dom. Krzycz głośno, że masz już tego wszystkiego dosyć, aż sąsiedzi staną w oknach i z zaciekawieniem zaczną się na Ciebie gapić. Teraz jesteś już gotów, by zabrać swojego malucha na spacer.

Pójdź do supermarketu, zabierając ze sobą cokolwiek, co przypomina dziecko w wieku przedszkolnym. Najlepiej nadaje się do tego dorosły kozioł. Jeśli chciałbyś mieć więcej niż jedno dziecko, weź ze sobą kilka kozłów. Zrób sprawunki na cały tydzień, nie spuszczając ich z oczu ani na chwilę. Zapłać za wszystko, co kozły zjedzą lub zniszczą.

Naucz się na pamięć imion bohaterów dobranocek. Kiedy zorientujesz się, ze śpiewasz podczas kąpieli "Ja jestem pan Tik-Tak", jesteś gotów, by zostać rodzicem.

Pamiętaj, aby wszystko to, co mówisz, powtarzać przynajmniej pięć razy.

Zanim dorobisz się potomstwa poszukaj ludzi, którzy mają już dzieci. Krytykuj ich bezustannie za brak konsekwencji i cierpliwości, za to, że nie uczą swoich pociech dyscypliny i ze pozwalają im na wszystko. Doradzaj im bez przerwy, co powinni zrobić, by dzieci wcześniej szły spać, jak maja nauczyć je dobrych manier i zachowania przy stole. Ciesz się tym okresem. Nigdy później nie będziesz już tak doskonałym ekspertem w wychowywaniu dzieci.
...prawda, że życiowe?

[#5] Re: Coś na odprężenie :-)

@OSH, post #4

A to dobre :) chyba zacznę tak robić, bo żona ma termin porodu w połowie kwietnia :D

[#6] Re: Coś na odprężenie :-)

@OSH, post #4

Skoro nie chcesz podać odnośnika, to przynajmniej podaj źródło.

[#7] Re: Coś na odprężenie :-)

@OSH, post #4

Mocno przesadzone. I mówię to jako praktyk z pewnym doświadczeniem.

[#8] Re: Coś na odprężenie :-)

@OSH, post #4

Ludzie, co wy tu zapodajecie? - same odgrzewane kotlety. :(

@mailman
"Poradnik przyszłego rodzica" to staroć i znajdziesz go praktycznie na każdej stronce zajmującej się humorem (wybierz sobie w ciemno portal z kawałami i na pewno tam ten tekst znajdziesz... weźmy np JoeMonstera... chwila z wyszukiwarką na JM i jest:
http://www.joemonster.org/art/2640/Jedyny_prawdziwy_poradnik_dla_przyszlych_rodzicow...).

[#9] Re: Coś na odprężenie :-)

@APC74, post #8

Nie chodzi o to, że nie potrafię tego znaleźć. Chodzi o to, aby nie przekopiowywać bez podania prawdziwego autora lub źródła rzeczy, których autorem się nie jest.

[#10] Re: Coś na odprężenie :-)

@mailman, post #9

Dobra, niechże będzie: JoeMonster. Przy czym to na 100% też nie jest artykuł stamtąd, tylko został skopiowany jescze skąś indziej.

[#11] Re: Coś na odprężenie :-)

@Nightmare777, post #1

Wchodzi facet do windy, patrzy a tu schody.

[#12] Re: Coś na odprężenie :-)

@Nightmare777, post #1

Przychodzi Jasio ze szkoły do domu, wchodzi do kuchni i lekko podrygując mówi do mamy: Ma ma mmamo a a cczemu ja ttaki?
- Synu nie widzisz że gotuję? Idź siostry zapytaj. Jaś pyta siostry:
- Sio o ostra a cczemu jja taaki?
- Czy nie widzisz że się uczę? Ojciec mecz ogląda, idź jego zapytaj. Jasiek poszedł i podrygując pyta:
-Ta ta taato a cze czemu jaaa ttaki? Ojciec odpowiada podskakując na kanapie:
- Aa a Jjaaaki?
:D

[#13] Re: Coś na odprężenie :-)

@Papier79, post #12

Do niewielkiego sklepiku muzycznego wchodzi znany kolekcjoner ludowych instrumentów muzycznych z całego świata.

- Czy dostanę u was - pyta wyniośle - wygarbowana skórę kozy do
polskich tradycyjnych dudów ?
- Niestety nie mamy - odpowiada sprzedawca.
- No pewnie, skąd w takim grajdole byłaby wygarbowana kozia skóra -
komentuje wybitny specjalista. - A może jest bejcowana skorupa żółwia
do kongijskiego conga?
- Nie.
- Co za pipidówa - mruczy pod nosem klient. - To może chociaż znajdzie
pan czesane włosy z końskiego ogona do irlandzkiej harfy celtyckiej?
- Przykro mi - odpowiada poirytowany sprzedawca. - Ale mogę panu
zaproponować jedynie nowiutkie krowie pizdy do niemieckich harmonijek ustnych.

[#14] Re: Coś na odprężenie :-)

@Papier79, post #12

Kobieta opowiada koleżankom w pracy:
Wczoraj wybrałam się na imprezę z moimi koleżankami. Powiedziałam mojemu mężowi, ze wrócę o północy. "Obiecuje ci kochanie, nie wrócę ani minuty później'- powiedziałam i wybyłam. Ale. impreza była cudowna! Drinki, balety, znów drinki, znów balety, i jeszcze więcej drinków, było tak fajnie, ze zapomniałam o godzinie...
Kiedy wróciłam do domu była 3 nad ranem. Wchodzę do domu, po cichutku otwierając drzwi, a tu słyszę tą wściekłą kukułkę w zegarze jak zakukała 3 razy. Kiedy się zorientowałam, ze mój mąż się obudzi przy tym kukaniu, dokończyłam sama kukać jeszcze 9 razy... Byłam z siebie bardzo dumna i zadowolona, ze chociaż pijana w cztery dupy, nagle taki dobry pomysł przyszedł mi do głowy - po prostu uniknęłam awantury z mężem...!
Szybciutko położyłam się do łóżka, myśląc jaka to ja jestem inteligenta!
Ha ! ! ! On, po powrocie z pracy, podczas kolacji, zapytał:- o której wróciłaś z imprezy?- o samiutkiej północy, tak jak Ci obiecałam. On od razu nic nie powiedział, nawet nie wyglądał na podejrzliwego. - "Och, jak dobrze, jestem uratowana...." - pomyślałam i prawie otarłam pot z czoła.
On po chwili spojrzał na mnie serio, mówiąc: - Wiesz, musimy zmienić ten nasz zegar z kukułką. Zbladłam ze strachu, ale pytam pokornym głosem: - Taaaak? A dlaczego, kochanie?A on na to: - Widzisz, dziś w nocy, kukułka zakukała 3 razy, potem - nie wiem jak to zrobiła - krzyknęła 'O qurwa!' znów zakukała 4 razy, zwymiotowała w korytarzu, zakukała jeszcze 3 razy i padła na podłogę ze śmiechu. Kuknęła jeszcze raz, nadepnęła na kota i rozwaliła stolik w salonie. A potem, powaliła się koło mnie, zakukała ostatni raz, puściła głośnego bąka i zaczęła chrapać........
:D



Ostatnia modyfikacja: 06.02.2010 21:14:38



Ostatnia modyfikacja: 06.02.2010 21:16:00



Ostatnia modyfikacja: 06.02.2010 21:18:33
[#15] Re: Coś na odprężenie :-)

@Nightmare777, post #14

Zaskoczcie rodzinę nową potrawą w tegorocznym wielkanocnym menu. Oto hit sezonu - pasztet z... (przyjazny wegetarianom).
[#16] Re: Coś na odprężenie :-)

@snajper, post #15

Szedl facet ulica i zobaczyl nowy sklep.
Mysli sobie: "wpadne".
Wita go usmiechniety sprzedawca:
-Dzien dobry, w czym moge panu pomoc, co chcialby pan kupic?
Facet zastanawia sie chwile i mowi: Rekawiczki.
-to prosze przejsc do tamtego dzialu.
facet idzie do wskazanego dzialu i mowi:
-chce kupic rekawiczki
-zimowe czy letnie?
-zimowe
-to prosze przejsc do tamtego dzialu
Facet podszedl.
-dzien dobry, potrzebne mi sa zimowe rekawiczki
-skorzane czy nie?
-skorzane
to prosze podejsc do nastepnego dzialu
facet podenerwowany podchodzi do wskazanego stoiska
-chce kupic zimowe, skorzane rekawiczki
-z klamerka czy bez?
-z klamerka
-to zapraszam do tamtego dzialu
Facet wkurzony ale idzie nic nie mowiac.
-poprosze rekawiczki skorzane,zimowe z klamerka
-klamerka na zatrzask czy na rzepy?
-na rzepy
-to prosze podejsc do dzialu naprzeciwko
facet wkoncu nie wytrzymuje i krzyczy
-Prosze przestac sie nade mna znecac! dajcie mi te cholerne rekawiczi i pojde sobie!!!
-prosze pana, prosze o cierpliwosc, chcemy panu sprzedac dokladnie takie rekawiczki, jakie pan potrzebuje.
Facet idzie dalej
-poprosze rekawiczki zimowe,skorzane z kalmerka na rzep.
-a jaki kolor?
Nagle otwieraja sie drzwi i do sklepy wchodzi facet z sedesem swiezo wyrwanym z podlogi,
od ktorego odstaja kawalki glazury. Niesie ngo na wyciagnietych rekach, podchodzi do lady i krzyczy:
-Taki mam *****a sedes, a taka glazure!!!!! Dupe juz wam wczoraj pokazalem, wiec sprzedajcie mi
wreszcie JAKIKOWLIEK papier toaletowy!!!

Zródło: Google

[#17] Re: Coś na odprężenie :-)

@OSH, post #16

AHAHAAHAHHAHAHH!!! Poplułam monitor!! Smiech

[#18] Re: Coś na odprężenie :-)

@Katiria, post #17

Norma. Ja ten kawał znam od 5 lat i nawet teraz malo się nie sturlałem z krzesła na podłogę

[#19] Re: Coś na odprężenie :-)

@Papier79, post #12

Pytanie i odpowiedź :)
- Czym się różni siekiera?
- Od czego?
- Od takiego Młota jak ty

[#20] Re: Coś na odprężenie :-)

@Papier79, post #19

Po co jest przegroda nosowa? Po to aby nie kusiło :P

[#21] Re: Coś na odprężenie :-)

@snajper, post #20

A Polish man moved to the USA and married an American girl. Although his English was far from perfect, they got along very well until one day he rushed into a lawyer's office and asked him if he could arrange a divorce for him.

The lawyer said that getting a divorce could depend on the circumstances, and asked him the following questions:

- Have you any grounds?

- Yes, an acre and half and nice little home.

- No, I mean what is the foundation of this case?

- It made of concrete.

- I don't think you understand. Does either of you have a real grudge?

- No, we have a carport, and not need one.

- I mean, what are your relations like?

- All my relations still in Poland.

- Is there any infidelity in your marriage?

- We have hi-fidelity stereo and good DVD player.

- Does your wife beat you up?

- No, I always up before her.

- Is your wife a nagger?

- No, she white.

- Why do you want this divorce?

- She is going to kill me.

- What makes you think that?

- I got proof.

- What kind of proof?

- She is going to poison me. She bought a bottle at drugstore and put on shelf in bathroom. I can read, and it says: "Polish Remover" :(

[#22] Re: Coś na odprężenie :-)

@Shoonay, post #21

Ludzie mają różne dewiacje i ukryte pragnienia... Niektóre z nich ciężko zrealizować. :P

[#23] Re: Coś na odprężenie :-)

@snajper, post #22

Bolesna może być taka forma zbliżenia :D
Więc teraz dowcip:
przychodzi facet do burdelu i prosi o murzynkę. Po zapłaceniu idą do pokoju, ona leży naga i czeka. Facet mówi - rozłóż nogi szeroko.
Kobieta rozkłada, facet chwilę się przygląda i mówi - wystarczy.
Ona na to - zapłaciłeś to działaj. Facet odpowiada- Kupiłem do łazienki czarne kafelki i chciałem tylko zobaczyć jak będzie różowa fuga do nich pasowała :D



Ostatnia modyfikacja: 28.09.2010 23:44:32
[#24] Re: Coś na odprężenie :-)

@Papier79, post #23

Smiech

[#25] Re: Coś na odprężenie :-)

@Katiria, post #24

Amiga rulez :)



Ostatnia modyfikacja: 14.10.2010 17:05:20
[#26] Re: Coś na odprężenie :-)

@snajper, post #25

Rany Boskie! Kolejny Amigowiec szatanista!
Łoj Matylko, ki diabeł!!! :P
[#27] Re: Coś na odprężenie :-)

@Andrzej Drozd, post #26

Jest wiele teorii biznesowych. Oto niektóre z nich: Zarządzanie tradycyjne: Masz dwie krowy. Sprzedajesz jedną z nich i kupujesz byka. Twoje stado mnoży się, a gospodarka rośnie. Sprzedajesz wszystko z korzyścią i przechodzisz na emeryturę. Zarządzanie amerykańskie: Masz dwie krowy. Sprzedajesz jedną i zmuszasz drugą, żeby dawała mleka jak za cztery. Jesteś zaskoczony, kiedy krowa zdycha z wyczerpania. Zarządzanie francuskie: Masz dwie krowy. Bierzesz udział w strajku, bo chcesz mieć trzy. Zarządzanie japońskie: Masz dwie krowy. Tworzysz kreskówkę pod tytułem Krowiemony (podobną do Pokemonów) i sprzedajesz ją na całym świecie.

Zarządzanie niemieckie: Masz dwie krowy. Na każdym etapie produkcji wprowadzasz inżynierię, dzięki której krowy żyją sto lat, jedzą raz w miesiącu i same się doją. Zarządzanie angielskie: Masz dwie krowy. Obie są wściekłe. Zarządzanie hiszpańskie: Masz dwie krowy, ale nie wiesz gdzie są. Idziesz napić się piwa. Zarządzanie rosyjskie: Masz dwie krowy. Liczysz je i w sprawozdaniach finansowych wychodzi, że masz pięć krów. Liczysz je jeszcze raz i myślisz, że masz 42 krowy. Znów liczysz i wychodzi dwanaście. Przestajesz liczyć i otwierasz kolejna butelkę wódki. Zarządzanie chińskie: Masz dwie krowy. I trzystu pracowników, którzy zajmują się ich dojeniem. Jesteś dumny, że nie mają żadnej przerwy w pracy i produkcja cudownie rośnie. Aresztujesz dziennikarza, który opublikował dane na ten temat. Zarządzanie hinduskie: Masz dwie krowy. Ubóstwiasz je.

[#28] Re: Coś na odprężenie :-)

@kjb, post #27

OK
[#29] Re: Coś na odprężenie :-)

@kjb, post #27



[#30] Re: Coś na odprężenie :-)

@Katiria, post #29

Wchodzi kogut do łazienki, a tam zakręcone kurki.

Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem